All rooms
What is escape room?
Gift vouchers
ER Champ
Timezone:
radziszcze
Lubię ER, planszówki, jazdę na rowerze, taniec i tiramisu. W samych ER preferuję thrillery i horrory, przy czym wciąż czekam na dobry horror. Jeśli nie tir... [more]
Visited rooms:
90
Rooms on wishlist:
0
Level:
Globetrotter
Points:
250
Zostaliśmy ukarani
10/30/25 | visit date: 10/30/25
Trusted review
Fabuła i wprowadzenie
Zaliczyłem wszystkie pokoje firmy Let Me Out, ten był ostatni. Biorąc pod uwagę, że w pozostałych sześciu nie było ani wprowadzenia, ani fabuły, co zawsze bolało tak samo, tutaj już szedłem wręcz z nadzieją, że seria zostanie podtrzymana. Mówiąc szczerze, gdyby się okazało, że tutaj były fabuła i wprowadzenie, czułbym lekki zawód. Jednak przyzwyczaiłem się do pewnych standardów w tej firmie. No i ten pokój dowiózł absolutny brak fabuły i wprowadzenia bez zarzutu. Przećwiczony batem w postaci wcześniejszych ER tej firmy, tutaj poczułem wręcz ulgę, że to znajome miejsce, że strefa komfortu nie została opuszczona.
Klimat
Wystrój jest zrobiony solidnie, co akurat standardem w LMO nie jest, więc daję plus. Jakiś klimat nawet był w związku z tym, chociaż brak fabuły utrudniał pełne wczucie się w otoczenie.
Zagadki
Zagadki są zrobione z pomyślunkiem, trzeba to oddać. Są i zręcznościowe, i na spostrzegawczość, i na logiczne myślenie. Ale my nie jesteśmy fanami zabiegu, w którym zagadka po jej rozwiązaniu nie robi nic. Tego, że się zagadkę rozwiązało, trzeba się domyślić poprzez szukanie, co można zrobić z mechanizmem, co otworzyć. Nie ma ani efektu świetlnego, ani efektu dźwiękowego, ani efektu otwarcia.
Pod tym względem pokój nie jest spójny, bo zdarzają się miejsca, w których rozwiązane zagadki coś otwierają same, jak i takie, w których rozwiązane zagadki nie robią niczego. W związku z tym dwa razy wzięliśmy podpowiedź, żeby się dowiedzieć, że zrobiliśmy dobrze i musieliśmy coś pociągnąć albo otworzyć. Wg nas jest to mylące, bo skoro chwilę wcześniej rozwiązana zagadka otworzyła jakieś pudełko, to skąd mamy wiedzieć, że teraz następna zagadka nie zrobi niczego i sami mamy poszukać, co otwiera?
Dodatkowo część rekwizytów jest już trochę wyrobiona. Lekkie odświeżenie na pewno by temu pokojowi pomogło.
Podsumowanie
Jest to kolejny pokój od Let Me Out, który ma potencjał na więcej. Mocniejsze poprowadzenie fabuły, lekka poprawa wystroju i techniczne poprawienie zagadek zrobiłyby z tego pokoju solidną pozycję na rynku. Brzmi jak niewiele, ale tutaj to jednak za dużo.
Niemniej jednak polecam ten pokój jak sprawdzian przede wszystkim spostrzegawczości i uważności. Warto sobie sprawdzić, co się widzi i na co się zwraca uwagę w ER.
Zaliczyłem wszystkie pokoje firmy Let Me Out, ten był ostatni. Biorąc pod uwagę, że w pozostałych sześciu nie było ani wprowadzenia, ani fabuły, co zawsze bolało tak samo, tutaj już szedłem wręcz z nadzieją, że seria zostanie podtrzymana. Mówiąc szczerze, gdyby się okazało, że tutaj były fabuła i wprowadzenie, czułbym lekki zawód. Jednak przyzwyczaiłem się do pewnych standardów w tej firmie. No i ten pokój dowiózł absolutny brak fabuły i wprowadzenia bez zarzutu. Przećwiczony batem w postaci wcześniejszych ER tej firmy, tutaj poczułem wręcz ulgę, że to znajome miejsce, że strefa komfortu nie została opuszczona.
Klimat
Wystrój jest zrobiony solidnie, co akurat standardem w LMO nie jest, więc daję plus. Jakiś klimat nawet był w związku z tym, chociaż brak fabuły utrudniał pełne wczucie się w otoczenie.
Zagadki
Zagadki są zrobione z pomyślunkiem, trzeba to oddać. Są i zręcznościowe, i na spostrzegawczość, i na logiczne myślenie. Ale my nie jesteśmy fanami zabiegu, w którym zagadka po jej rozwiązaniu nie robi nic. Tego, że się zagadkę rozwiązało, trzeba się domyślić poprzez szukanie, co można zrobić z mechanizmem, co otworzyć. Nie ma ani efektu świetlnego, ani efektu dźwiękowego, ani efektu otwarcia.
Pod tym względem pokój nie jest spójny, bo zdarzają się miejsca, w których rozwiązane zagadki coś otwierają same, jak i takie, w których rozwiązane zagadki nie robią niczego. W związku z tym dwa razy wzięliśmy podpowiedź, żeby się dowiedzieć, że zrobiliśmy dobrze i musieliśmy coś pociągnąć albo otworzyć. Wg nas jest to mylące, bo skoro chwilę wcześniej rozwiązana zagadka otworzyła jakieś pudełko, to skąd mamy wiedzieć, że teraz następna zagadka nie zrobi niczego i sami mamy poszukać, co otwiera?
Dodatkowo część rekwizytów jest już trochę wyrobiona. Lekkie odświeżenie na pewno by temu pokojowi pomogło.
Podsumowanie
Jest to kolejny pokój od Let Me Out, który ma potencjał na więcej. Mocniejsze poprowadzenie fabuły, lekka poprawa wystroju i techniczne poprawienie zagadek zrobiłyby z tego pokoju solidną pozycję na rynku. Brzmi jak niewiele, ale tutaj to jednak za dużo.
Niemniej jednak polecam ten pokój jak sprawdzian przede wszystkim spostrzegawczości i uważności. Warto sobie sprawdzić, co się widzi i na co się zwraca uwagę w ER.
We escaped the room in: 60 minutes
Recently visited rooms:
Overall rating: 6/10
Customer service: 7/10
Interior: 7/10
Difficulty: Medium
Można było wyczarować więcej
10/23/25 | visit date: 10/15/25
Fabuła i wprowadzenie
Jak to w Let Me Out: fabuły nie stwierdzono; wprowadzenie to "cześć, wchodźcie".
Klimat
Wystrój stara się robić klimat, ale tak naprawdę to nie wiadomo, gdzie dokładnie jesteśmy. Jest trochę biało, a trochę kolorowo, ale ogólnie ciężko stwierdzić, żebyśmy się tam poczuli, jak w krainie czarów. Konkurencja sporo odjechała w tej kwestii.
Zagadki
Pokój jest dla początkujących graczy, zdecydowanie. Zagadki są zróżnicowane, bo znajdziemy tu i kłódki, i mechanizmy elektroniczne, jak również małe elektroniczne żyjątko :D Natomiast można dopracować kilka mechanizmów, bo w co najmniej dwóch zagadkach mieliśmy uwagi co do działania mechanizmu. Ciężko mi napisać na ten temat coś więcej. Niby kilka tych zagadek tam było, ale nic mi specjalnie nie zapadło w pamięć.
Podsumowanie
Pokój ma potencjał na bycie ciekawym pokojem dla początkujących graczy, ale i tak uważam, że w dzisiejszych czasach taki ER musi być bardziej dopracowany. Proste pokoje też trzeba umieć zrobić. Gdybym miał komuś polecić jakiś pokój na start przygody z ER, to mimo faktu, iż tutaj zagadki są dość przyjemne, to tego pokoju i tak bym nie polecił jako pierwszej pozycji.
Było tam przyzwoicie, po prostu.
Jak to w Let Me Out: fabuły nie stwierdzono; wprowadzenie to "cześć, wchodźcie".
Klimat
Wystrój stara się robić klimat, ale tak naprawdę to nie wiadomo, gdzie dokładnie jesteśmy. Jest trochę biało, a trochę kolorowo, ale ogólnie ciężko stwierdzić, żebyśmy się tam poczuli, jak w krainie czarów. Konkurencja sporo odjechała w tej kwestii.
Zagadki
Pokój jest dla początkujących graczy, zdecydowanie. Zagadki są zróżnicowane, bo znajdziemy tu i kłódki, i mechanizmy elektroniczne, jak również małe elektroniczne żyjątko :D Natomiast można dopracować kilka mechanizmów, bo w co najmniej dwóch zagadkach mieliśmy uwagi co do działania mechanizmu. Ciężko mi napisać na ten temat coś więcej. Niby kilka tych zagadek tam było, ale nic mi specjalnie nie zapadło w pamięć.
Podsumowanie
Pokój ma potencjał na bycie ciekawym pokojem dla początkujących graczy, ale i tak uważam, że w dzisiejszych czasach taki ER musi być bardziej dopracowany. Proste pokoje też trzeba umieć zrobić. Gdybym miał komuś polecić jakiś pokój na start przygody z ER, to mimo faktu, iż tutaj zagadki są dość przyjemne, to tego pokoju i tak bym nie polecił jako pierwszej pozycji.
Było tam przyzwoicie, po prostu.
We escaped the room in: 30 minutes
Group of 2 players, including:
Recently visited rooms:
Overall rating: 6/10
Customer service: 4/10
Interior: 4/10
Difficulty: Easy
Ucieczka udana
8/27/25 | visit date: 12/16/15
Archival rating
Opinię tę dodaję po latach, a dodatkowo ten pokój jest już zamknięty, więc nie będę się rozwodził. Pokój miał dość ciekawe zagadki, ale jednocześnie nawet jak na tamte czasy był słabo wykonany. Do tego fabularnie było słabiej niż w drugim pokoju tej firmy.
We escaped the room
Recently visited rooms:
Overall rating: 5/10
Customer service: 9/10
Interior: 5/10
Difficulty: Medium
Tajemnica braku chęci
7/9/25 | visit date: 7/9/25
Był to mój trzeci pokój od Let Me Out. Plus był taki, że - w związku z tym - obsługa mnie poznała. Minus był taki, że wprowadzenie ograniczyło się do "no to wchodzimy".
W środku okazało się, że nie było ani tajemnicy, ani księgi, ani lasu. O ile tego trzeciego trochę się spodziewałem, o tyle pierwsze dwa mnie trochę zaskoczyły.
Ja rozumiem, że ta firma ma taką konwencję, że ich pokoje nie mają fabuły, ale we wcześniejszych dwóch pokojach wystrój pasował do opisu pokoju. Tutaj ze dwa elementy sugerowały las.
Nie czuję, że byłem w ER, tylko że rozwiązałem serię niespecjalnie związanych ze sobą zagadek.
Dodatkowo jedna zagadka nie działała, a z drugą był problem taki, że po jej rozwiązaniu otworzyło się puste pudełko.
Odczuwam spory niedosyt, bo poprzednie dwa pokoje tej firmy, mimo braku fabuły, wyróżniały się kilkoma zagadkami, podczas gdy tutaj zagadki były totalnie zwyczajne.
Jeśli stworzy się ER w dobrym klikacie, z fajną fabułą, zagadki mogą zejść na dalszy plan. Jeśli, tak jak tutaj, rezygnuje się z klimatu i fabuły, zagadki muszą zrobić całą robotę. Tutaj zagadki były jak jądra podczas stosunku: wzięły udział w tym ER, ale nam nie weszły.
Mam problem z podejściem Let Me Out, bo mogliby wykorzystać fakt, że są najstarszym ER w Polsce, żeby robić dobrą reklamę tej branży. Dziś do ER ludzie chodzą na imprezy firmowe, na wieczory kawalerskie i inne takie. Jeśli grupa normików trafi do tego pokoju, to ostatnie, co zechce zrobić, kiedy wyjdzie, to pójść do następnego.
A teraz czas na kącik motoryzacyjny. Mówi się, że z motorynką jest ten sam problem co z brzydką dziewczyną: fajnie się na niej jeździ, dopóki koledzy nie zobaczą.
Ten ER to jest taka motorynka, na której się fajnie nie jechało.
W środku okazało się, że nie było ani tajemnicy, ani księgi, ani lasu. O ile tego trzeciego trochę się spodziewałem, o tyle pierwsze dwa mnie trochę zaskoczyły.
Ja rozumiem, że ta firma ma taką konwencję, że ich pokoje nie mają fabuły, ale we wcześniejszych dwóch pokojach wystrój pasował do opisu pokoju. Tutaj ze dwa elementy sugerowały las.
Nie czuję, że byłem w ER, tylko że rozwiązałem serię niespecjalnie związanych ze sobą zagadek.
Dodatkowo jedna zagadka nie działała, a z drugą był problem taki, że po jej rozwiązaniu otworzyło się puste pudełko.
Odczuwam spory niedosyt, bo poprzednie dwa pokoje tej firmy, mimo braku fabuły, wyróżniały się kilkoma zagadkami, podczas gdy tutaj zagadki były totalnie zwyczajne.
Jeśli stworzy się ER w dobrym klikacie, z fajną fabułą, zagadki mogą zejść na dalszy plan. Jeśli, tak jak tutaj, rezygnuje się z klimatu i fabuły, zagadki muszą zrobić całą robotę. Tutaj zagadki były jak jądra podczas stosunku: wzięły udział w tym ER, ale nam nie weszły.
Mam problem z podejściem Let Me Out, bo mogliby wykorzystać fakt, że są najstarszym ER w Polsce, żeby robić dobrą reklamę tej branży. Dziś do ER ludzie chodzą na imprezy firmowe, na wieczory kawalerskie i inne takie. Jeśli grupa normików trafi do tego pokoju, to ostatnie, co zechce zrobić, kiedy wyjdzie, to pójść do następnego.
A teraz czas na kącik motoryzacyjny. Mówi się, że z motorynką jest ten sam problem co z brzydką dziewczyną: fajnie się na niej jeździ, dopóki koledzy nie zobaczą.
Ten ER to jest taka motorynka, na której się fajnie nie jechało.
We escaped the room in: 25 minutes
Group of 3 players, including:
Recently visited rooms:
Overall rating: 6/10
Customer service: 6/10
Interior: 5/10
Difficulty: Very easy
Ciekawy pomysł, gorzej z realizacją
5/22/25 | visit date: 3/9/25
Pokój serwuje nam intrygującą historię babci, co sprawia, że potencjał jest. Niestety, na tym kończą się dobre wiadomości...
Widać, że pokój powstał w innych czasach ER. Niemniej jednak, same zagadki mogłyby się lepiej obronić, gdyby pokój był dobrze utrzymany, a tutaj tak nie jest.
To kolejny starszy pokój, w którym nie robiono nic od dnia otwarcia. W efekcie dostaliśmy wyblakłe kartki, wytarte rysunki i napisy, przez co w niektórych miejscach widać było, czego należy szukać i gdzie. No, nie robi się tak...
To, co tutaj rozczarowuje, to brak dbałości o szczegóły na przyzwoitym poziomie. Ciekawą historię zrealizowano w nieciekawy sposób.
Przez to wszystko nie ma tu też klimaty, bo ciężko go stworzyć takimi wystrojem i zagadkami. Niestety.
Wiem, że ten pokój ma być niedługo zamknięty, ale widać też, że on w takim stanie jest nie od wczoraj.
Widać, że pokój powstał w innych czasach ER. Niemniej jednak, same zagadki mogłyby się lepiej obronić, gdyby pokój był dobrze utrzymany, a tutaj tak nie jest.
To kolejny starszy pokój, w którym nie robiono nic od dnia otwarcia. W efekcie dostaliśmy wyblakłe kartki, wytarte rysunki i napisy, przez co w niektórych miejscach widać było, czego należy szukać i gdzie. No, nie robi się tak...
To, co tutaj rozczarowuje, to brak dbałości o szczegóły na przyzwoitym poziomie. Ciekawą historię zrealizowano w nieciekawy sposób.
Przez to wszystko nie ma tu też klimaty, bo ciężko go stworzyć takimi wystrojem i zagadkami. Niestety.
Wiem, że ten pokój ma być niedługo zamknięty, ale widać też, że on w takim stanie jest nie od wczoraj.
We escaped the room in: 34 minutes
Recently visited rooms:
Overall rating: 5/10
Customer service: 10/10
Interior: 4/10
Difficulty: Easy
Najmniej straszny horror, w którym byłem
12/1/24 | visit date: 11/16/24
Przeciętny ER pozycjonowany jako horror nie wywołuje strachu, tylko jest mroczny, niestety.
Ten ER ani nie wywołuje strachu, ani nie jest mroczny. Jest to tylko próba zrobienia strasznej historii. Niestety nieudana.
Nie bez powodu skupiam się na kategorii pokoju. Nie ma on bowiem wielu zagadek ani nie są one trudne, natomiast stara się on polegać na swoim, w założeniu, mrocznym klimacie.
Przez to mamy tutaj m.in. jedno pomieszczenie, w którym są ledwie dwie zagadki, do tego naprawdę łatwe. Zakładam, że założenie było takie, że tam atmosfera napięcia i strachu opóźni nasz marsz do wyjścia, ale przez brak wspomnianych cech pokoju po prostu przemknęliśmy przez cały ten ER.
Nie mam poczucia, że byłem w strasznym miejscu. Nie mam też poczucia, że przed czymś lub kimś udało mi się uciec. Mam po prostu poczucie, że wyszedłem z ER. Tyle.
Ten ER ani nie wywołuje strachu, ani nie jest mroczny. Jest to tylko próba zrobienia strasznej historii. Niestety nieudana.
Nie bez powodu skupiam się na kategorii pokoju. Nie ma on bowiem wielu zagadek ani nie są one trudne, natomiast stara się on polegać na swoim, w założeniu, mrocznym klimacie.
Przez to mamy tutaj m.in. jedno pomieszczenie, w którym są ledwie dwie zagadki, do tego naprawdę łatwe. Zakładam, że założenie było takie, że tam atmosfera napięcia i strachu opóźni nasz marsz do wyjścia, ale przez brak wspomnianych cech pokoju po prostu przemknęliśmy przez cały ten ER.
Nie mam poczucia, że byłem w strasznym miejscu. Nie mam też poczucia, że przed czymś lub kimś udało mi się uciec. Mam po prostu poczucie, że wyszedłem z ER. Tyle.
We escaped the room in: 36 minutes
Group of 4 players, including:
Recently visited rooms:
Overall rating: 5/10
Customer service: 10/10
Interior: 5/10
Difficulty: Easy
Słaba premiera, szczególnie w obecnych czasach
11/28/24 | visit date: 11/23/24
Od kilku lat w Polsce otwiera się przynajmniej kilka ER rocznie, które trzymają bardzo wysoki poziom wystroju i klimatu. Zauważalny jest teraz coraz większy nacisk na spójność zagadek z fabułą, często nawet kosztem niższego poziomu trudności pokoju. Same zagadki są też coraz bardziej wymyślne. Wszystko to sprawia, że ludzie godzą się na coraz wyższe ceny, bo w wielu przypadkach po prostu pokoje są tego warte.
Kiedy więc zobaczyłem, że idę do jednego z najdroższych pokojów we Wrocławiu, dodatkowo określonego przez twórców jako horror dla doświadczonych graczy, moje oczekiwania były wysokie.
Początek pokoju dawał nadzieję, że będzie dobrze, bo zagadki były ciekawe i momentami wymagające. Niestety im dalej, tym gorzej, pod każdym względem.
Wprowadzenie do pokoju wydaje się być zrobione na siłę, trochę wręcz jakby było z całkiem innej historii, ponieważ sam pokój ani nie ma chyba żadnego elementu, który potwierdzałby, że jesteśmy na spotkaniu typu urbex, ani też nie wyjaśnia nam tak naprawdę, co dokładnie się tam dzieje. Historia czarnego motylka jest natomiast opowiedziana bardzo szybko i trochę wręcz chaotycznie.
Fabuła wg mnie jest bardzo słabo zarysowana, pomieszczenia różnią się od siebie kompletnie i każde trochę jakby opowiadało inną historię, ale nie tworzą one całości.
Mocno razi po oczach słabe wykonanie pokoju. Niektóre zagadki są lekko niedopracowane technicznie, a z kolei rekwizyty są stare w złym tego słowa znaczeniu, część z nich jest zwyczajnie poluzowana, co sprawia, że zastanawiałem się, czy w ogóle mogłem niektórych zagadek dotykać.
Ostatnia zagadka, która realizuje ciekawy pomysł, jest wg mnie popsuta przez słabo wykonaną makietę.
Same zagadki są w większości dobre, bo pokój jest naprawdę wymagający, chociaż pewnie nie każdy polubi wszystkie zagadki, ponieważ część z nich wymaga sporej spostrzegawczości a mniejszej analizy.
Jest to pokój, w którym zmarnowano wysoki potencjał ciekawych zagadek.
Nie mogłem uwierzyć, że to jest premiera. W dzisiejszych czasach nie można wypuścić tak słabo technicznie urządzonego i słabo wystrojonego pokoju, z tak słabo zarysowaną fabułą za takie pieniądze. Konkurencja za tę cenę jest olbrzymia, w dodatku sporo lepsza.
I tym sposobem wciąż czekam na dobry horror...
Kiedy więc zobaczyłem, że idę do jednego z najdroższych pokojów we Wrocławiu, dodatkowo określonego przez twórców jako horror dla doświadczonych graczy, moje oczekiwania były wysokie.
Początek pokoju dawał nadzieję, że będzie dobrze, bo zagadki były ciekawe i momentami wymagające. Niestety im dalej, tym gorzej, pod każdym względem.
Wprowadzenie do pokoju wydaje się być zrobione na siłę, trochę wręcz jakby było z całkiem innej historii, ponieważ sam pokój ani nie ma chyba żadnego elementu, który potwierdzałby, że jesteśmy na spotkaniu typu urbex, ani też nie wyjaśnia nam tak naprawdę, co dokładnie się tam dzieje. Historia czarnego motylka jest natomiast opowiedziana bardzo szybko i trochę wręcz chaotycznie.
Fabuła wg mnie jest bardzo słabo zarysowana, pomieszczenia różnią się od siebie kompletnie i każde trochę jakby opowiadało inną historię, ale nie tworzą one całości.
Mocno razi po oczach słabe wykonanie pokoju. Niektóre zagadki są lekko niedopracowane technicznie, a z kolei rekwizyty są stare w złym tego słowa znaczeniu, część z nich jest zwyczajnie poluzowana, co sprawia, że zastanawiałem się, czy w ogóle mogłem niektórych zagadek dotykać.
Ostatnia zagadka, która realizuje ciekawy pomysł, jest wg mnie popsuta przez słabo wykonaną makietę.
Same zagadki są w większości dobre, bo pokój jest naprawdę wymagający, chociaż pewnie nie każdy polubi wszystkie zagadki, ponieważ część z nich wymaga sporej spostrzegawczości a mniejszej analizy.
Jest to pokój, w którym zmarnowano wysoki potencjał ciekawych zagadek.
Nie mogłem uwierzyć, że to jest premiera. W dzisiejszych czasach nie można wypuścić tak słabo technicznie urządzonego i słabo wystrojonego pokoju, z tak słabo zarysowaną fabułą za takie pieniądze. Konkurencja za tę cenę jest olbrzymia, w dodatku sporo lepsza.
I tym sposobem wciąż czekam na dobry horror...
We escaped the room in: 100 minutes
Group of 4 players, including:
Recently visited rooms:
Overall rating: 6/10
Customer service: 10/10
Interior: 5/10
Difficulty: Hard
Poniżej oczekiwań
9/9/23 | visit date: 9/6/23
Trusted review
Pokój odwiedziliśmy ze względu na chęć przejścia słynnej wrocławskiej trylogii. Mimo upływu lat, wszystkie trzy pokoje wciąż mają wysokie oceny i cieszą się dobrymi opiniami. Uznaliśmy zatem, że trzeba to sprawdzić.
Underworld to pierwsza część, która wg mnie ma najmniej wspólnego z resztą. Pokój ma przeciętny klimat sam w sobie, a w odniesieniu do pozostałych dwóch części tego klimatu nie ma prawie wcale. Pozostałe dwie części mają spójne fabułę i wystrój, podczas gdy Underworld ma wystrój prawie w ogóle niezwiązany z fabułą.
Pokój jest nieliniowy, ale przynajmniej w jednym miejscu wg nas fakt, że mogliśmy gdzieś dojść wcześniej, był błędem pokoju, ponieważ znaleźliśmy się w miejscu, w którym było kilka zagadek, z którymi nie dało się niczego zrobić i kompletnie nie było wiadomo, że po prostu za wcześnie odkryliśmy to miejsce. Straciliśmy tam dużo czasu, zanim mistrz gry dał nam znać, że nie powinno nam tam jeszcze być.
Jedna zagadka ma rozstrojony mechanizm, przez co - mimo faktu, iż jest dość prosto znaleźć rozwiązanie - ciężko było tę zagadkę rozwiązać. Szkoda nam było stracić 10 min. na rozwiązanie zagadki, której rozwiązanie znaliśmy po minucie.
Sam pokój jako całość dość trudny, ale muszę przyznać, że trudny m.in. przez to, że w kilku miejscach jest irytujący. Zagadki są zróżnicowane, co jest na pewno plusem. Jest to wymagająca pozycja nie tylko pod względem umiejętności, ale też zwykłej cierpliwości.
Najsłabsza część trylogii. Dobrze, że trylogia jako całość cieszy się dobrą sławą, bo tylko dzięki temu poszliśmy do kolejnych dwóch części, które były znacznie lepsze.
Underworld to pierwsza część, która wg mnie ma najmniej wspólnego z resztą. Pokój ma przeciętny klimat sam w sobie, a w odniesieniu do pozostałych dwóch części tego klimatu nie ma prawie wcale. Pozostałe dwie części mają spójne fabułę i wystrój, podczas gdy Underworld ma wystrój prawie w ogóle niezwiązany z fabułą.
Pokój jest nieliniowy, ale przynajmniej w jednym miejscu wg nas fakt, że mogliśmy gdzieś dojść wcześniej, był błędem pokoju, ponieważ znaleźliśmy się w miejscu, w którym było kilka zagadek, z którymi nie dało się niczego zrobić i kompletnie nie było wiadomo, że po prostu za wcześnie odkryliśmy to miejsce. Straciliśmy tam dużo czasu, zanim mistrz gry dał nam znać, że nie powinno nam tam jeszcze być.
Jedna zagadka ma rozstrojony mechanizm, przez co - mimo faktu, iż jest dość prosto znaleźć rozwiązanie - ciężko było tę zagadkę rozwiązać. Szkoda nam było stracić 10 min. na rozwiązanie zagadki, której rozwiązanie znaliśmy po minucie.
Sam pokój jako całość dość trudny, ale muszę przyznać, że trudny m.in. przez to, że w kilku miejscach jest irytujący. Zagadki są zróżnicowane, co jest na pewno plusem. Jest to wymagająca pozycja nie tylko pod względem umiejętności, ale też zwykłej cierpliwości.
Najsłabsza część trylogii. Dobrze, że trylogia jako całość cieszy się dobrą sławą, bo tylko dzięki temu poszliśmy do kolejnych dwóch części, które były znacznie lepsze.
We escaped the room in: 48 minutes
Group of 4 players, including:
Recently visited rooms:
Overall rating: 6/10
Customer service: 9/10
Interior: 4/10
Difficulty: Hard
Przeciętny
10/15/18 | visit date: 6/9/18
Trusted review
Przeciętne zagadki, przynajmniej jedna niedopracowana mechanicznie. Najsłabszy ER, w jakim byliśmy.
Recently visited rooms:
Overall rating: 6/10
Customer service: 9/10
Interior: 5/10
Difficulty: Easy