PostApo: Schron

Poprzeczka była postawiona wysoko bo jednego dnia zrobiliśmy i Niepokój i Schron.

Zagadki mega ciekawe i dość trudne.
Klimat na mega plus!

Polecamy!

Zimno. Mokro. Ponuro. Brudno. Nie moje klimaty trochę. Pobrudzić się można . Same zagadki dość trudne. Jednak niestety polegliśmy na manualnej. Pierwszy pokój bez sukcesu.

Wystrój faktycznie wygląda na post apo, chociaż musiał wrażenie, że to był taki dość uporządkowany bałagan. Jeden element i to, że był faktycznie użyty w grze bardzo trafil do naszych głównie informatycznych serduszek 😊
Trzeba jednak martwić się na to, że można się pobrudzić dotykając elementów wystroju pokoju.
Zagadki w porządku, chociaż bardzo mocno korzystają z różnych kłódek. Po kilku zagadkach wpada się w schemat i wiadomo, że szukamy kodu lub klucza do kłódki. Problemem nie jest złożoność zagadek, tylko to kiedy odblokujemy element wykorzystujący wskazówkę, która posiadamy już od dawna. Byliśmy dużą grupą i czasem część osób nie miała co robić.
Obsługa świetna, otrzymaliśmy pomoc gdy pojawiły się problemy techniczne, była też szansa porozmawiać o pokoju po zakończonej grze.

Lubimy tematy postapokaliptyczne, więc klimacik nam podpasował :) Fajne zagadki, na odpowiednim poziomie. No i ekstra obsługa :)

Ciekawy pokój, trudny! Bardzo dużo kłódek, główka musi pracować;) Nie wszystkie zagadki poszły zgodnie z planem czyli po kolei, ponieważ nie był to pokój liniowy. Troszkę się ubrudziliśmy, ale oddaje to klimat podziemnych korytarzy. Warto pójść w więcej osób.

Świat znalazł się na skraju zagłady. Większość ludzkości wyginęła, ostały się jedynie niewielkie grupy ocalałych z kataklizmu, zamieszkujące wydzielone kolonie. Tak tułając się od mostu do mostu, trafiliśmy na bramę, na której napis głosił "Nowy, Lepszy Świat". Naszym największym marzeniem było trafić właśnie tam. Jednak do tej oazy w centrum pustyni, tego miejsca z marzeń i snów można wejść tylko w jeden sposób. Należy wpierw dostarczyć najważniejszą na świecie substancję, rzecz cenniejszą niż złoto. W tym celu skierowaliśmy swoje kroku, do zapomnianego przez Boga i człowieka schronu...

Wystrój robi całkiem niezłe wrażenie. Jest tak jak można to sobie wyobrazić w post apokaliptycznym schronie. Wygląd wnętrza ER wypada bardzo autentycznie, a klimat jest potęgowany przez odpowiednie oświetlenie, efekty specjalne oraz muzykę.

Zagadki należą do gatunku tych technicznych. Są dobrze dopasowane do klimatu pokoju i dosyć zróżnicowane. Na pewno przyda się duża spostrzegawczość, dlatego rekomendujemy wybrać się do pokoju w większej grupie.

Obsługa ze swojego zadania wywiązała się należycie. Nie mamy zastrzeżeń jeśli chodzi o aspekty organizacyjno-techniczne.

Postapo Schron, to niezły scenariusz osadzony w bardzo pasującej doń lokalizacji. Polecamy osobom lubiącym tematykę oraz mających upodobania do majsterkowania.

Pokój mógłby skutecznie odstraszyć osoby, które pierwszy raz miałyby w nim doczynienia z Escaperoomami.

Zimna, wilgotna, bardzo brudna piwnica- rozumiem „klimat”, natomiast są pewne granice - ciężko było czegokolwiek szukać w takim syfie 🫣

Zagadki poniszczone, popisane przez inne grupy- wystarczyłoby niewiele wysiłku, aby to naprawić. Niektóre nie chciały działać, dopiero po kilkukrotnym powtórzeniu udawało się :)

Pokój naszym zdaniem nie logiczny, nie czuliśmy żadnej przyjemności będąc w nim. Przysporzył nam jedynie frustracji i ubrudzonym ubrań 🫢

Pokój raczej ciężki, od samego początku nie wiadomo za co się złapać. Całokształt schronu fajnie odwzorowany, zagadki raczej nie należą do najprostszych - niestety nie udało się wyjść na czas :(.

Raczej dla zaawansowanych graczy :D

Pokój obszerny zagadki niełatwe ale w miarę intuicyjne.

Właściwie, to to nie jest pokój. To miejsce niewiele miało wspólnego z pokojem. To jest zimna , wilgotna, brudna piwnica, w której ciężko cokolwiek zobaczyć. Ciarki mnie przechodziły i tym bardziej chciałam szybko stamtąd uciec.
Zagadki bardzo trudne, mimo podpowiedzi. Robiliśmy pokój we dwoje i mieliśmy sporą frustrację, głównie z powodu kłódek. Nie ma tu żadnych zaskakujących mechanizmów. Są po prostu ordynarne kłódki.
Pokój jest w dużym stopniu zniszczony. Notatki poprzednich grup i pogryzmolone długopisem eksponaty psują zabawę. Kartki z podpowiedziami podarte i zawilgocone.
Nie lubię takich pokoi. Na pewno go zapamiętam.