Midnight Killer MK II

Spotkaliśmy tu sporo nowości. Sam klimat jest wybitny i pozwala mocno wkręcić się w całość, a zakończenie jest mega satysfakcjonujące. Serdecznie polecam.

Do Midnight Killera II wybraliśmy się w cztery osoby – dwie dosyć doświadczone (16 i 19 pokojów) oraz dwie na początku swojej przygody (3-4 pokoje). Wybraliśmy wersję „prostszą”.

Zaczynając od obsługi – tutaj było po prostu zwyczajnie – pani nieco zajęta obserwowaniem jeszcze drugiej ekipy, zamieniła z nami parę słów przed, dosyć średnio nas przygotowała, po wyjściu również zamieniliśmy kilka słów i usłyszeliśmy co poszło nam lepiej niż większości ekip, a co niekoniecznie. O ile mało zalet, tak z pewnością również brak wad :).

Jednak najważniejszym elementem były: klimat oraz zagadki. I to sprawdziło się w tym pokoju bardzo dobrze! Klimat bardzo dobry, thrillerowy, mocno zmienny w zależności od miejsca, w którym się znajdowaliśmy, choć bez tanich elementów „jumpscare’owych”, co się bardzo chwali. Dodatkowo bardzo ciekawe i przyjemne zakończenie całej zabawy! Część elementów wydawała się jednak zrobiona „za bardzo” – jakby ktoś pomyślał: „dorzućmy jeszcze taką zagadkę, nieważne że średnio będzie pasować do klimatu”. Z jednej strony była to wada, z drugiej strony przekuła się na zaletę, jaką była bardzo duża liczba zagadek. Zarówno główna zagadka fabularna, jak i wszystkie stojące po drodze były bardzo, bardzo różnorodne, czy to w kwestii ich wykonania, czy też poziomu trudności. Większość z nich była logiczna, choć zdarzały się takie, gdzie jedyną myślą było: „rzecz X jest motywem przewodnim, więc zróbmy coś, choć to bez sensu”… i czasem to, niestety, działało. Cała zabawa wymagała także pełnego skupienia od wszystkich członków zespołu.

Co było bardzo zaskakujące dla wszystkich z nas – w pokoju grało bardzo dużo elementów, czasem budząc na tyle mocne zwątpienie, że musieliśmy rozmawiać z mistrzynią gry, aby upewnić się, czy możemy coś zrobić. Drobną wadą na koniec był użyteczny marker, którym można było zapisywać niektóre ważne wnioski, natomiast po napisaniu dwóch słów całkowicie się on wypisał, przez co cała rozgrywka była jeszcze trudniejsza.

Podsumowując – Midnight Killer II to bardzo dobry pokój o świetnym klimacie. Zagadek jest w nim mnóstwo, a ich trudność jest na tyle wysoka, że jest to raczej pokój dla 4 osób z „dwucyfrowym” doświadczeniem. Jest kilka wad i parę mniej logicznych rzeczy, jednak cała zabawa była na wysokim poziomie. Nam, z mieszanym doświadczeniem i z pomocą kilku (6-7) podpowiedzi, udało się ukończyć całość „na styk” w 89/90.

Legendy krążące na temat pokoju niewątpliwie przyciągają. Toteż kwestią czasu była nasza wizyta w progach Piwnicy. Werdykt jest jeden: pokój daje radę.

Od miłej pogawędki z obsługą, poprzez wystrój i zagadki, a na całej historii kończąc: Midnight Killer jest pokojem, któremu nic nie brakuje. Dużo zagadek, dużo główkowania, a wszystko w świetnym klimacie.

Trzymamy kciuki i czekamy na kolejny pokój! :)

Byliśmy ze znajomymi w 4. Pokój trudny, musieliśmy prosić o pare podpowiedzi ale i tak super się bawiliśmy. Ma klimat i trzyma w napięciu, a końcówka najlepsza :)

Midnight Killer II był dla mnie osobiście najtrudniejszym pokojem, z którym się spotkałam. To również pokój ze świetnym, nietypowym i niespotykanym wcześniej zakończeniem ;).
W Midnight Killerze oprócz samego nietypowego zakończenia, również zagadki są nietypowe i niespotykane. W tym pokoju naprawdę trzeba skupić uwagę na tym, co mogłoby się wydawać nie bierze udziału w grze, a jednak :)
Tu naprawdę trzeba być bardzo skoncentrowanym, mieć oczy dookoła głowy i przeczesać każdy cm ścian ;)
Pokój według mnie będzie dobrym wyzwaniem dla osób zaawansowanych. Na pewno nie jest to pokój dla escaperoomowych laików, ponieważ naprawdę jest TRUDNY i SKOMPLIKOWANY :)

Nie wiem czemu ale byłam trochę sceptycznie nastawiona do pokoju jednak po wyjściu stwierdzam że zdecydowanie zasługuje na najwyższą ocenę. Z jakich względów? Nie mogę zdradzić bo i tak zostanie oznaczone jako spoiler. Po prostu jeśli jesteś fanem mocniejszych klimatów to się nie zawiedziesz. Polecam!

Pokój idealny na 5 osób, bo warto podzielić się zadaniami. Super rozwiązania, mega dekoracje i super doświadczenie. Klimat utrzymany w 100%, ciekawe zagadki. Dla grup już bardziej doświadczonych.

Legenda tego pokoju nie pozwoliła nam na wizytę we Wrocławiu by go nie odwiedzić. Nie powiem nic nowego i odkrywczego, jak tylko to że o legendę trzeba dbać, pielęgnować. A w przypadku legendarnych ER odwiedzać :)

Bardzo wyczekiwany pokój, po wielu świetnych opiniach zarówno usłyszanych jak i przeczytanych. Niestety nie wiem czy po prostu mieliśmy zbyt duże oczekiwania co do pokoju, ale trochę się zawiedliśmy, pozostał niedosyt.
Zaczynając od początku jako 4-osobowa drużyna z prawie 50 pokojami na koncie wybraliśmy wersję trudną, która jak się później różni się tylko kilkoma zagadkami. W pokoju da się odczuć klimat i dreszczyk emocji. Jest wiele różnorodnych zagadek, które niestety albo nam nie podpasowały albo nie do końca ze sobą grały. Na pewno na wielki plus zasługuje zakończenie całego pokoju, z którym się jeszcze nie spotkaliśmy wcześniej. Natomiast zabrakło jakiegoś większego wprowadzenia w historię, tak aby faktycznie poczuć klimat od samego początku.
Podsumowując pokój jest fajny, zagadki różnorodne, raczej dla drużyn bardziej doświadczonych. Warto go odwiedzić, ale odnieśliśmy wrażenie, że jego sława go trochę przerosła. Miejmy nadzieję, że kolejne części MK nie pozostawią niedosytu i będą bardziej satysfakcjonujące.

Polecam pokój dla osób, które chciały by wybrać się na horror ale jeszcze trochę się boją. Swietna sceneria i fabuła potrafi trochę nastraszyć ale na optymalnym poziomie.