Expecto Patronum!

Szanowny Panie Grzegorzu,

Z uwagą przeczytaliśmy Pana opinie i musimy się do niej obszernie odnieść, aby pozostać w zgodzie z własnym sumieniem. Mam wrażenie, że liczył Pan na prawdziwą magię, a pomimo wszelkich starań z naszej strony nie udało nam się zastosować prawdziwych czarodziejskich zaklęć, a jedynie elektronikę.

Pokój Expecto Patronum aktualnie jest pierwszym pokojem w trójmieście i dziesiątym w rankingu ogólnopolskim. Oczywistym jest, że nie każdemu się musi podobać to samo i ma Pan prawo do swojej opinii. Jednak dziesiątki pozytywnych opinii i setki zachwyconych klientów dają nam pewność, że ta Szkoła Magii nie jest jednak taka zła.

Jednak kilka kwestii z pewności wymaga wyjaśnienia.

W miejscu gdzie muszą Państwo użyć różdżki, znajduje się magiczne oznaczenie, o którym mowa we wprowadzeniu. Nie wiem co moglibyśmy zrobić, aby sprawa była bardziej jasna i przejrzysta. Zdajemy sobie sprawę, że nasi gracze nie używają magii na co dzień stąd właśnie decyzja o podkreśleniu tej informacji na etapie wprowadzenia do gry przez Prefekta.

Z uwagą, osobiście, prześledziłam Państwa rozgrywkę w dniu dzisiejszym i tak jak na wstępie wspomniałam, z bólem serca zdradzę naszą wielką tajemnicę – w pokoju Expecto Patronum nie ma czarów. Jedynie elektronika, która wymaga precyzji i prawidłowego wykonania danego zadania czy zagadki.

Pomijając kwestię spoilerów napisanych w opinii odniosę się bardziej enigmatycznie do przejścia, które Pana zdaniem uruchamia Mistrz Gry. Jako firma, która funkcjonuje na rynku od 2015 roku oczywiście, że mamy panel sterowania do zaliczania zagadek w sytuacji kiedy ktoś nie potrafi lub nie jest w stanie wykonać danej zagadki. Uważnie obserwując Państwa grę, elektronika nie miała szans zadziałać w sposób w jaki Państwo wykonywali to zadanie (nie zgodnie z otrzymaną instrukcją) Co więcej, zdziwilibyśmy się, gdyby w takiej sytuacji zadziałała. Przy prawidłowo wykonanej zagadce, działa bez zarzutów.

W opinii wskazuje Pan, że czas na przejście pokoju wg Pana to godzina. Tutaj chciałabym zaznaczyć, że my wyznaczyliśmy czas na 75 minut, które jednak nie wystarczyło Państwu i Mistrz Gry dodał Wam tyle czasu ile tylko mógł DODATKOWO, po upływie czasu regulaminowego.
Sami uwielbiamy rozrywkę jaką są Escape Roomy i zdajemy sobie sprawę, że frustracja rośnie gdy coś się nie udaje. Jednak nie rozumiem pewnej wykluczającej się kwestii. Pisze Pan, że pokój jest na 60 minut a zagadki proste. A po doliczonym czasie to Mistrz Gry pokazał Wam finał pokoju, ponieważ zostało Wam do rozwiązania 6 zagadek. Zatem, kurczę blade! Jak można powiedzieć, że pokój jest za łatwy i na 60 minut? Od nośnie zagadki z obrazami, ukłonem w Waszą stronę był reset bo wówczas macie najprostszy układ, ale faktycznie jak się zakręcicie to można ostro namieszać. Właśnie z tego powodu mistrz gry w kryzysowych sytuacjach ratuje drużyny przywróceniem zagadki do stanu początkowego. Tak, aby każdy mógł rozwiązać ją osobiście.

Niemniej jednak, dziękujemy za opinię i doceniamy, że spodobał się panu choć aspekt wizualny. Jeżeli ma Pan jakiekolwiek wątpliwości i chciałby Pan się ponownie przekonać w jakim tempie działa elektronika przy właściwym rozwiązaniu z przyjemnością zapraszam na spotkanie.

Pozdrawiam serdecznie i życzę samych udanych i satysfakcjonujących ucieczek,
właściciel: Marta Roszak