Uwaga: Podczas rezerwacji w polu "Komentarz" prosimy o podanie imion wszystkich uczestników ;)
Srebrzysto- niebieska łuna tworząca zmaterializowaną postać...
[more]
2-6 people
75' minutes
Fantasy
intermediate
208 reviews
Poland: 86th place
Gdansk: 7th place
9
9/10
Customer service:
9.8/10
Interior:
9.8/10
Difficulty according to players:
Medium
Number of reviews:
208
Żałujemy, że nie rzucono na nas zaklęcia obliviate...
Jest! w końcu i do nas dotarł list z informacją o przyjęciu nas do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Escape Time. Będąc dziećmi wyglądaliśmy go całymi latami. Bezskutecznie. Okazało się, że sowa, która miała je nam dostarczyć lata temu po drodze zabłądziła, a poza tym zgubiła list, skubaniec miał na imię Errol! Co się odwlecze to nie uciecze - przejrzano listy klas i nazwiska uczniów z ostatniego ćwierćwiecza i po odkryciu braku naszej obecności wyjaśniono sprawę i ponownie listy wysłano. Tym razem dotarły!
Stawiliśmy się w szkole w umówionym dniu, przydzielono nas do Domów (ja Gryffindor [d-uuuuh!] a Darka do Hufflepuff [w sumie też d-uuuh!]). Czekamy na pierwsze zajęcia, ma przyjść po nas Prefekt i zaprowadzić na zajęcia, ale miał coś jeszcze do ogarnięcia więc zostawili nas w małej komnacie czekalnej. Nawiasem mówiąc odradzam wizytę w toaletach - jakichś duch okularnicy siedzi w rurze odpływowej, jęczy, stęka, wścieka się i chlapie wodą z kibla! no i po rurach coś łazi... coś dużego... Wracając. Po małej chwili oczekiwania do komnaty czekalnej wparowała energicznie... Pani Prefekt Ravenclaw! dacie wiarę? tak na nią patrzę i zdaje mi się, że już ją kiedyś spotkaliśmy, ale nie potrafiłem sobie przypomnieć gdzie... mniejsza. Pani Prefekt była energiczna, a jednak konkretna i rzeczowa, chociaż trochę się obawiałem jak wywijała różdżką, bałem się oberwać jakimś przypadkowym zaklęciem, ale widać jej zdolności magiczne były przez nią opanowane. Nie mieliśmy do czynienia w końcu z amatorką, a Panią Prefekt! po wyjaśnieniu zasad obowiązujących w klasach, odprowadziła nas pod drzwi klasy gdzie miały się odbyć nasze pierwsze zajęcia i wiecie co? Pani Prefekt miała taki autorytet, że nawet schody nie robiły żadnych numerów. Zanim weszliśmy upewniła się, że znamy podstawowe zaklęcia. Mój niepokój wzbudziło jej pytanie o możliwość wyczarowania przez nas Patronusa... przecież pierwszoroczni w życiu nie są w stanie posługiwać się tak zaawansowaną magią! przecież używa się jej przeciwko Dementorom, a przecież byliśmy w Hogwarcie [filia w Gdańsku, ale zawsze], a Hogwart to najbezpieczniejsze miejsce na ziemi.. na pewno czytała to w "Krótkiej historii Hogwartu". No nic, zaczynamy! nie mogliśmy poznać jeszcze tajemnego wejścia do tajemnej sali, w której miały się odbyć nasze zajęcia, więc użyliśmy świstoklika - tylko czemu kazano nam zamknąć oczy i trzymać się za barki? nie wiem.. może żeby nie zwrócić śniadania po drodze..?
Dokładnego przebiegu zajęć niestety nie możemy wam zdradzić nawet gdybyśmy chcieli - zostało na nas rzucone zaklęcie Fideliusa, więc sami rozumiecie... W końcu to Hogwart, musi dbać o swoje tajniki i sekrety. Jednak jest parę rzeczy, które możemy wam zdradzić bez łamania tajemnicy, a jakby co - Fidelius stoi na straży.
Po pierwsze, wszystko co słyszeliście o Hogwarcie i tych konkretnych zajęciach to najprawdziwsza prawda! wszelkie te wnętrza, obicia jak ze snu, mury przesiąknięte historią i tradycją, stare meble ledwo zdolne udźwignąć opasłe tomiska skrywające istne arkana, obrazy na ścianach żyjące własnym życiem, gadające przedmioty, wyjące mandragory, runy, smoki, tłuczki i wijące się korytarze - to wszystko najprawdziwsza prawda! a może to wszystko czary czarowane przez założycieli filii Hogwartu w Gdańsku? bo chyba właśnie najprawdziwszych czarów potrzeba by stworzyć tak piękną rzeczywistość! no właśnie - rzeczywistość? a może to wszystko działo się tylko w naszej głowie? a choćby nawet, to czy to oznacza, że nie wydarzyło się naprawdę?
W Hogwarcie każdy kto potrzebuje pomocy zawsze ją otrzyma. To nie są puste słowa. Od samego początku gotowość niesienie jej nam zgłaszał pewien "dobry duszek", którego tożsamości Fidelius nie pozwala nam odsłonić. Ale bez obaw - pracuje tam na pełny etat więc pewnie i wam pomoże, a uwierzcie nam, współpraca z nim tylko utwierdzała nas w przekonaniu o miejscu, w którym się znajdowaliśmy.
Okazało się też, że pytanie o zdolność wyczarowania Patronusa nie było bezpodstawne, natomiast z góry mówię, że użycie go wcale nie było to tak oczywiste i przewidywalne jak możecie sobie w pierwszym momencie pomyśleć - przyjdźcie i sami się przekonajcie. Więcej powiedzieć nie mogę - Fidelius.
Po skończonych zajęciach, w celu odprowadzenia nas do naszych dormitoriów, odebrała nas Pani Prefekt Ravenclaw i okazało się, że i Ona kojarzyła nasze twarze. I wtedy obu stronom wszystko się rozjaśniło - spotkaliśmy się dokładnie rok wcześniej, w chatce pewnej Guślarki. Mieliśmy wtedy sporządzić jakiś eliksir, antidotum na panoszącą się zarazę. Może dlatego w pierwszych kilku zdaniach, gdy tłumaczyła nam zasady dla pierwszorocznych, zaznaczyła, że zajęcia z eliksirów zaczynają się na drugim roku? tak podświadomie? W ogóle co ona tam robiła wtedy? czy zaczynała studia magicznych arkan u wiejskiej Guślarki, która skierowała Ją potem z rekomendacją do Hogwartu? a może właśnie była tak zdolna, że dano jej możliwość studiów nad tak ciężką dziedziną magii? w sumie, doświadczając jej energii, charyzmy, konkretnej osobowości, oba warianty wydają się tłumaczyć co tam wtedy robiła, ale jak było naprawdę? cóż.. nie zdążyliśmy zapytać. W każdym razie nie możemy się doczekać zajęć z Eliksirów w tej samej szkole, ale najpierw trzeba będzie uzbierać na czesne.. ale warto! za taki wysoki poziom edukacji, warto! każdą złotówkę! ["-5 galeonów! -a dla brata...? -10 galeonów!"] Solidna praca, solidny standard, wymaga i wart jest solidnych pieniędzy.
Dlaczego zatem żałujemy, że po wszystkim nie zostało na nas rzucone zaklęcie obliviate? Bo chcielibyśmy móc przeżyć to jeszcze raz. I jeszcze raz. I jeszcze raz i jeszcze raz, i jeszcze...
Jako pierwszoroczne adeptki Hogwartu od razu zostajemy rzucone na głębokie wody - dementorzy atakują! Czas złapać różdżki w dłoń i pokazać, ile już umiemy :D
Expecto Patronum to chyba najlepszy pokój potterowy, jaki do tej pory udało się nam odwiedzić, już od samego perfekcyjnego wprowadzenia w klimat - genialna rola Mistrza Gry 😁 Różdżkami pomachałyśmy, udało się sporo wyczarować (klasowa Hermiona pozdrawia ;) ), list z Hogwartu na pamiątkę zachowany, a wspomnienia z tego escape roomu wciąż żywe 😁 Zagadki momentami wymagały spostrzegawczości i rozruszania szarych komórek, a także odrzucenia doświadczenia, bo na początku co nieco przekombinowałyśmy, ale jak już się rozkręciłyśmy, to potem szło gładko i można było się nacieszyć przeżyciem :)
Do takich miejsc absolutnie chce się wracać i szczególnie polecamy ten pokój - fani Pottera, jeśli chcecie się znaleźć na godzinkę w jego świecie, to koniecznie tu wpadnijcie ❤ My na pewno zajrzymy do kolejnych pokoi tego uniwersum już w pełnym składzie Kotletów ;)
Kolejny świetny pokój z uniwersum Harrego Pottera, który miałam okazję odwiedzić w przeciągu kilku dni. I kolejny, który mnie nie zawiódł. Świetne rozwiązania techniczne, dzięki którym można było trochę poczarować sprawiły, że rozgrywka była naprawdę mega przyjemna. Przez zadanie, które mieliśmy do wykonania czuliśmy lekką presję czasu i nie wiedzieliśmy czy podołamy, ale jednak się udało :) zagadki były bardzo przyjemne i każda odznaczała się czymś innym, jednak każdą jedną udało się utrzymać w świetnym klimacie Hogwartu. Uważam, że ktoś miał naprawdę świetne pomysły. Pokój udało się przejść bez podpowiedzi, mimo, że jedna zagadka nas na chwilę zatrzymała. Wystrój był świetny, bardzo mi się podobało zarówno wizualnie jak i ze strony technicznej. Obsługa cudowna, pozdrawiamy 🤍
Niech was nie zwiedzie niepozornie wyglądający budynek w którym zlokalizowany jest ten magiczny pokój ;) w środku przepełniony jest magią! Niczym torebka Hermiony ;)
Na trochę ponad godzinę przenieśliśmy się do innego świata - było to niesamowite przeżycie :) wszystkie zagadki na najwyższym poziomie i ciężko stwierdzić czy to nie były czasem prawdziwe czary :) polecamy wszystkim!
Właśnie rozpoczynaliśmy naukę w Szkole Magii i Czarodziejstwa. Nie mogąc się doczekać pierwszych magicznych lekcji, przybyliśmy na miejsce nieco wcześniej, by zadomowić się w dormitorium i poznać szkołę nieco lepiej. Nie spodziewaliśmy się jednak, że jeszcze przed pierwszymi zajęciami będziemy musieli zmierzyć się z wielkim niebezpieczeństwem i użyć zaklęcia Expecto Patronum.
Wystrój pokoju został wykonany na bardzo wysokim poziomie - dekoracje i rekwizyty robią duże wrażenie, a dodatkowe efekty specjalne pozwalają na większe wczucie się w klimat. Ogólnie jest magicznie i baśniowo, czyli raczej tak jak miało być. Podczas rozgrywki usłyszeć też będziemy mogli motywy muzyczne z serii o młodym czarodzieju.
Zagadki w zdecydowanej większości bazują na elektronice, ale znajdzie się wyjątek od tej reguły. Na pewno fajnym elementem jest też dostosowanie pewnych elementów rozgrywki, by sprawiały wrażenie magicznego działania. Ogólnie poziom trudności jest przystępny.
Obsługa spisała się świetnie - wprowadzenie do gry było rewelacyjnie poprowadzone i wprawiło nas w pozytywne nastroje przed przekroczeniem progu pokoju.
"Expecto Patronum" to jeden z najnowszych i najlepszych pokoi w Trójmieście. Dla miłośników Harry'ego Pottera powinien być pozycja obowiązkową. Pozostałym także polecamy, bo sami fanami nie jesteśmy, a bawiliśmy się świetnie.
Pokój idealny dla fanów Harrego Pottera. Mega wystrój oraz świetny mistrz gry (prefekt), który idealnie wprowadził nas w pierwszy rok szkoły magii :D. Bardzo polecam i czekamy na drugi rok aby spróbować eliksirów! :)
Tego pokoju nie mogłyśmy się doczekać... zarezerwowany juz miesiąc wcześniej...
Czy oczekiwania zostały spełnione? Oj tak ! Zdecydowanie TAK !
Mistrz Gry - Prefekt Rudy z Gryfindoru wprowadził nas w klimat Hogwartu wprost genialnie! ( Pozdrawiamy - Pan zasługuje na podwyżkę za taka grę aktorską 😉😉)
Klimat pokoju dopracowany w każdym najdrobniejszy szczególe zasługuje zdecydowanie na ocenę poza skalę...
Początkowo ciężko nam było się "wbić w system zagadek" może trochę podeszlismy do nich z za mała dawka magii, lecz im dalej ... tym szlo nam lepiej i szybciej i okazalo sie ze wcale nie sa one tak trudne jak nam sie wydawalo na początku.
Gratuluje stworzenia takiego klimatu, bo wiadomo fani Harryego Pottera przychodza tu nastawieni tu na cos ekstra ! I mysle ze otrzymuja to czego oczekiwali. My otrzymaliśmy 😊
Wyszliśmy po 50 min co zdecydowanie pozostawilo niedosyt I chęć na więcej!
Gdańsk będziemy wspominać bardzo bardzo miło!
Nie lada gratka dla każdego Potterheada! Pokój świetnie przygotowany, fantastycznie przemyślany. Wystrój zrobił na nas ogromne wrażenie, aż szkoda że mamy to już za sobą, bo z chęcią odwiedziły byśmy pokój jeszcze raz! Należy także docenić wprowadzenie do gry - czad!
Na Expecto Patronum czekaliśmy długo. Osobiście pytałem regularnie twórców, kiedy będzie można zajść do Szkoły Magii. Czekaliśmy, a oczekiwania rosły. Aż w końcu skończyły się testy a my mogliśmy uwolnić naszych wewnętrznych czarodziejów i czarodziejki.
Pokój klimatem jest pełen magii. Już sam wstęp jest niesłychanie czarodziejski. Tak, że człowiek potrafi zawiesić swoją niewiarę i naprawdę pomyśleć, że jest w innym świecie. Czary w tym pokoju są wszechobecne, tworzą klimat, a to wraz z cudowną scenografią to przepis na wspaniały eliksir, to znaczy pokój. Fabuła, chociaż w tle, też napędza rozgrywkę.
Zagadki są cudowne, nawiązują do świata magii, a niektóre same są magiczne. Ciężko tutaj mówić więcej, ale naprawdę, rozwiązywanie wszystkiego daje frajdę. Pokój jest raczej z tych łatwiejszych, razem z dosyć doświadczoną drużyną przeszliśmy go raczej płynnie. Wszystkie oczywiście są logiczne.
Podsumowując, pokój jest niesamowicie efektowny. To jest jeden z tych pokoi, z którego się nie chce wychodzić, tylko chciałoby się schodzić coraz głębiej, najlepiej zwiedzić cały Hogwart. Naprawdę, jest to coś niesamowitego nie tylko na skalę Trójmiejską, ale i na tę ogólnopolską. Zdecydowany must-be. My dziękujemy za cudowną zabawę i mamy nadzieję - do rychłego zobaczenia!
Od samego zobaczenia mistrza gry, kompletnie wkręconego w tematykę, wiedzieliśmy, że przeżyjemy coś wyjątkowego. Wystrój pierwsza klasa, dźwięki, muzyka i nawiązania ciągle trzymają cię w świecie magii. Fenomenalne rozwiązania sprawiają, że naprawdę stajesz się tam czarodziejem ^^ No i te zagadki i smaczki, które wspominaliśmy jeszcze przez kilka godzin po wyjściu <3 Widać i czuć, że jest to pokój stworzony przez fanów dla fanów :) Mega wielkie gratulacje dla Was za włożenie tam całego seducha :D Jest to OBOWIĄZKOWY przystanek dla każdego fana świata chłopca, który przeżył!
Nox