Rastamobil

To zdecydowanie pokój, z którego wyjdziemy szczęśliwi, a zarazem smutni. Szczęśliwi, że tam byliśmy, a smutni że to już koniec tej przygody.
Pokój od samego początku, nawet jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywki, wprowadza nas w odpowiedni nastrój. Od początku czujemy się jak ziomki Bobbiego, a nie jak gracze. Fantastyczne wprowadzenie, wystój. Pokój odwiedziliśmy w trzy osoby i każdy z nas był tak samo zaskoczony i zadowolony z tej przygody. Zdecydowanie najprzyjemniejszy z pięciu pokoi we Wrocławiu, które udało nam się zrobić.
Bez problemu udało nam się zmieścić w wyznaczonym czasie, nie potrzebowaliśmy żadnej podpowiedzi. Pokój wymaga od nas odrobiny spostrzegawczości. Wyposażony jest w swego rodzaju naprowadzenia, które nie zmniejszają satysfakcji, a nawet dodają ciekawości podczas rozwiązywania zagadek, których jest tam całkiem sporo. Generalnie w pokoju na pewno trzeba wykazać się współpracą, co dodaje temu ER atrakcyjności. Rastamobil opiera się na konkretnym schemacie rozwiązywania zagadek, ale na pewno każdy znajdzie tam coś do roboty.
Nie można też zapomnieć o wspaniałym MG, na takich ludzi chce się trafiać w swoim życiu. Dziękujemy za rozmowę po zakończonej rozgrywce. Fajnie jest wymienić się doświadczeniami, z osobą, która naprawdę kocha to co robi.

Obowiązkowy przystanek, będziecie zadowoleni :)

To co tu się wydarzyło właściwie już ciężko nazwać escape roomem. To doznanie na jakimś wyższym poziomie. Zagadki są super, ich liczba wręcz niebywała na tak małej przestrzeni, logiczność genialna, cała mechanika pokoju perfekcyjna, fabuła cudnie poprowadzona, ale to naprawdę nic przy tym, jaka otoczka została stworzona wokół całego tematu. Powiedzieć, że mistrz gry spisał się świetnie, to jak powiedzieć, że Snoop Dogg czasami lubi zajarać. Uśmiałem się podczas wizyty jak na dobrym stand upie.

Pokój petarda. Klimat powalający, zagadki bardzo zróżnicowane i dające wiele frajdy. Grałysmy w dwuosobowym składzie i naprawdę było co robić, trzeba było się nieźle uwijać przed policją 😉Wprowadzenie świetna robota. Miejscówka zachwyca oryginalnością. Wszystko na najwyższym poziomie...tylko ten świstak.....był czy go nie było....oto jest pytanie.

Rastamobil to mój pierwszy pokój o nieco luźniejszej tematyce. I mimo że na co dzień preferuję trochę mroczniejsze klimaty, bardzo dobrze się bawiłem!

Sam pomysł jest niesztampowy, a tematyka otwiera wiele nowych możliwości i trzeba przyznać, że potencjał został tu wykorzystany. Wprowadzenie do rozgrywki jeszcze jakiś czas przed umówioną godziną robi dobrą robotę, potem jest już tylko lepiej. Miło zaskakuje samo miejsce, które – choć niepozorne na zewnątrz – w środku kryje trochę inny świat.

Co do zagadek – są dobrze wkomponowane fabułę, niektóre z nich potrafiły nawet rozbawić. Stawiają w dużej mierze na współpracę, więc warto odwiedzić pokój z kimś, z kim dobrze się dogadujecie. Duży plus bardzo symetryczne rozstawienie zagadek na początku gry, tak aby nikt nie poczuł się poszkodowany. Przy czterech osobach miejscami bywało ciasno, a zagadki były gęsto rozłożone przy tej stosunkowo małej powierzchni. Niektórych może to przytłoczyć, jednak pokój jest bardzo logiczny i sam pomaga nam nie zgubić się w tym gąszczu zagadek. Obsługa również sympatyczna i profesjonalna.

Jeśli szukacie pokoju, w którym można się trochę pośmiać, to dobrze trafiliście. Uważajcie tylko, żeby was po drodze nie zgarnęli…

Wejście do escape roomu jest genialne, a mistrz gry fenomenalny. Zagadki są spójne, a wystrój w porządku. Byliśmy w 4 osoby i czasami dało się odczuć tłok, także 3 osoby to według nas max. Dobra pozycja we Wrocławiu, ale my preferujemy trochę inny rodzaj zagadek i pomieszczeń.

... to potrzebujesz dobrego lekarza. Ale co jeśli twój "doktor" trafi na komendę?

Fenomenalny pokój, który tworzy klimat już od złożenia zamówienia. Ciemne uliczki Wrocławia doprowadziły nas do bazy Rasty, gdzie... wiele się działo ;) Trzeba mieć się na baczności, bo nigdy nie wiadomo czy psy nie czają się gdzieś za rogiem.
Pokój z bardzo ciekawymi zagadkami, które są oparte głównie na współpracy i spostrzegawczości. Byliśmy w 4 osoby i o dziwo nie było wcale ciasno. Kilka zaskakujących zwrotów akcji i zabawnych zaskoczeń sprawiło, że bawiliśmy się dobrze przez cały czas.

Mega polecam, bo klimat, który jest tam stworzony wspaniale łączy się z fabułą i zagadkami.
Pozycja konieczna do odwiedzenia we Wrocławiu <3

EscapeBus zaskakuje pomysłami. Pokój topka, podobnie jak ich drugiego dziecko - Porwany samolot. Ilości zagadek i klimat, jaki potrafi stworzyć ta ekipa zasługuje na pochwałę. Wpadajcie do Bobbyiego, a nie pożałujecie ✌🏻

Serdeczne podziękowania dla mistrza gry - świetny aktor z wielką wiedzą o pokojach i wspaniałym podejściem do zagadek!

Podobnie jak w Samolocie, główną przyczyną tak wysokich ocen jest przede wszystkim klimat i otoczka. Po pierwsze świetne wprowadzenie, po drugie idealnie dobrane elementy biorące udział w grze i te dla wystroju. Masa humoru, mimo że nie jestem największym fanem kultury wziętej na celownik to uśmiech mi z twarzy nie schodził:)
Spora ilość zagadek, w łatwy sposób można się nimi między sobą podzielić, przy co niektórych trzeba troche powspółpracować.
Poziom trudności określiłbym jako łatwy/średni, dla doświadczonych osób dobrym pomysłem jest wybrać się w dwie osoby, tym bardziej że metraż pokoju do dużych nie należy.

Pokój odwiedzony w 2 osoby. Ten pokój można w dużej części rozpatrywać jako przeżycie - i w tej kategorii wychodzi bardzo fajnie. Zagadki może nie wybitne, ale trzymają poziom, są nasiąknięte odpowiednią dawką humoru i stawiają na współpracę - i to wychodzi super. Obsługa również dała radę. Polecam skorzystać kilka razy z podpowiedzi - można się przy okazji pośmiać :)