blankabieganowska

Kiedy jechaliśmy na kolejnego tripa do Poznania, obowiązkowym punktem było odwiedzenie Continuum. Po Szumie i Murder House z góry założyliśmy, że będzie taki sam sztos i nie zaskoczę was, ale się nie zawiedliśmy. Od samego wejścia czujesz, że zaczął się już Escape room. I nie wiem, co podobało mi się najbardziej; oryginalność, klimat, niestandardowe rozwiązania, ciekawe zagadki i wystrój samego pokoju. Rzadko zdarza się, że wszystkie te elementy ze sobą współgrają, więc róbcie tak dalej chłopaki! I nie możemy doczekać się Nieznajomych!

Uwaga uwaga, superbohaterzy! Budynek płonie! Musicie uratować świat przed villainem, pomocy!
Na ratunek superbohaterzy!
Nie wiemy od czego zacząć. Słyszeliśmy, że to najlepszy pokój w Polsce… Mr Lock, zrobił Pan coś niezwykłego. To miejsce, gdzie klimat czuć już na wejściu, gdzie czujesz się nie klientem escape roomu a bohaterem, który musi uratować świat przez zagładą. Od wejścia do budynku aż po jego opuszczenie nie wychodzi się z roli. Kosmos, prawdziwy kosmos, tak właśnie się robi pokoje i wprowadza ludzi :)
Zagadki - kolejny punkt. Niestandardowe, zaskakujące, wymagające kombinowania i spostrzegawczości. Nie tylko my gramy, cały pokój gra z nami a wszystko, dosłownie wszystko współgra ze sobą, światła, muzyka, wnętrze i my. Każdy element, każda zagadka, wszystko tu jest na miejscu, nic nie jest zbędne i cieszy oko. Oj cieszy. Każdy krok powoduje kolejny przypływ endorfin. Tu ciężko nawet mówić o świetności zagadek, bo cały ten pokój to kosmos.
No i prowadzący - byliśmy tego dnia w bydgoskiej topce i tego nie spotkaliśmy nigdzie. To nie jest wprowadzenie, to jest wejście do innego świata. Prawdę mówiąc po Lokalizacji baliśmy się, że więcej tego nie przeżyjemy. A jednak.
Kawał dobrej roboty, przysięgam, musicie to zobaczyć. Tfu, przeżyć.

Od pokoju nr 1 w Polsce oczekiwaliśmy wiele. I niestety się zawiedliśmy. Może inaczej. Sam pokój był dobry, ale nie na nr 1 w Polsce. Super wystrój, pierwsze dobre "piramidy" w jakich byliśmy - żadne tam żółte ściany, klimat był mroczny a nagłośnienie naprawdę robiło robotę. Zagadki bardzo ciekawe, czasem niestandardowe, wymagające myślenie i wspołpracy, przyjemne i wpasowane w klimat pokoju. Myślę, ze do pokój dla w miarę doświadczonej grupy 3 lub 4 osobowej. My byliśmy w 4 osoby i każdy miał pełne ręce roboty.
To za co odejmę punkt to wprowadzenie. Sorry, od pokoju tej klasy wymagamy czegoś więcej niż "opaski, otwarcie drzwi i lecimy". Dla mnie to mocno zepsuło cały ten pokój, bo od czołówki wymagamy efektu WOW.
Obsługa w porządku, przemili i przesympatyczni :)

...o losach świata, to co byś zrobił?
- - - - - Aktywacja. - - - - -
To co robią nam z głowami od przekroczenia progu pokoju to coś niesamowitego. Szum zasługuje na miano jednego z lepszych escape roomów w jakich byliśmy. Ekipa Continuum serwuje nam naprawdę mocną dawkę grozy, ale nie jest to groza w stylu "krzyknę i złapię cię za rękę" - tu jest dziwnie, niepokojąco, paraliżująco. Wielkie brawa.
Zagadki są przyjemne, wymagają myślenia i - tego co lubimy - pracy zespołowej. Są ciekawe i niestandardowe. I przede wszystkim spójne z fabułą, która sama w sobie jest bardzo ciekawa.
Obsługa świetna, dzięki za miłą rozmowę na schodach! :D
Polecamy i na pewno wrócimy jak wystartujecie z Osobowością
- - - - - Dezaktywacja. - - - - -

Wow! Tu było wszystko! I klimat horroru, który mroził krew w żyłach i naprawdę dobre zagadki.
Początek był straszny, naprawdę straszny. Jak ktoś nie lubi się bać, to niech odpuści - dobra rada. My horrory lubimy a zwłaszcza takie, które łączą i sam strach i zagadki. Wampir to 2 w 1 a właściwie 3 w 1, bo obsługa była świetna.
Zagadki wpasowane w klimat, ciekawe i niestandardowe. A polegliśmy na najprostszym :D. Klimat rewelacyjny, cały pokój to wielkie WOW. Obsługa to samo, zasłużona dyszka.

PS. Czasem warto zastanowić się czy przed wejściem bardzo chce nam się siku :D Potworna toaleta...

...trzymać się wycieczki. BIIIIP BIIIP
Sami nie wiemy jak ocenić ten pokój. Może zaczniemy od klimatu. Był tak dobry, że ciary przechodzą nas jeszcze dziś. To ten rodzaj strachu, który uwielbiamy. Strasznie, ale... subtelnie. Czy to dobre określenie? Niepokojąco. Bardzo bardzo niepokojąco. Wystrój, klimat... 11/10 naprawdę, zrobiliście super robotę.
Zagadki były proste, nawet bardzo proste i to trochę nas zawiodło, bo pokój zrobiliśmy super szybko i czegoś nam zabrakło. Wyszliśmy czując niedosyt, jakby ktoś zamknął przed nami jeszcze jedno pomieszczenie, którego nam brakowało.
Obsługa, 10/10. Nie mamy się do czego przyczepić.
Może kiedyś załapiemy się na jakąś wersję rozszerzoną Murder House, zrobiliście nam tak dobrze, że Blanka autentycznie chciała wychodzić z pokoju :D

...i nie tylko? COŚ czai się wszędzie.
My wraz z dwójką kompanów wybraliśmy się na poszukiwania młodszego brata. Zniknął, chyba gdzieś w kanałach. Musimy się dostać do miejsca, gdzie ostatnio TO widziano i uratować brata. Czy nam się uda? Czy podołamy wyzwaniu? A może wszystko na nic...?
Zagadki wcale nie były trudne choć pewnie łatwiej by poszło, gdyby coś nie deptało nam po piętach. Ciemno, strasznie, straszniej z każdym krokiem. Logiczne, spójne, wpasowujące się w klimat pokoju. Nie mamy nic do zarzucenia. Na bardzo duży plus.
O klimacie mówić za dużo nie będziemy, bo nie chcemy spoilerować.
Obsługa - ojej. Nie wiemy kiedy rozpoczęła się gra, bo wprowadzenie czuć od przekroczenia progu pokoju.

Coś niesamowitego, polecamy 10/10

[spojler] w sposób kontrolowany, prawda? A może to dzieje się naprawdę?
Niesamowite wprowadzenie - z czymś takim jeszcze się nie spotkaliśmy a co nieco widzieliśmy. Tak mocno buduje klimat, że nie sposób nie zastanawiać się "a co by było, gdyby".
Klimat 10/10. Cały pokój wpisuje się w fabułę historii. Wystrój super, naprawdę. Wierzcie mi, że siedząc w nim, czuje się ten dreszczyk. Tak właśnie żyje człowiek, który chce sprzedać Twoje ograny. Czy uciekniesz z jego "imperium"?
Zagadki - i standardowe i niestandardowe, bardzo na plus. Spójne z fabułą. Nad niektórymi trzeba bardziej pomyśleć, inne wskakują automatycznie. Na plus!
Obsługa - klasa klasa klasa, super ludzie. Róbcie to dalej, jesteście cudowni :)

Ogólnie pokój oceniamy na 9, pokój dla średniozaawansowanej dwuosobowej (max. 3) ekipy :)

Dacie się porwać Wolfgangowi? A może dla was to zbyt wiele?

...było odwiedzenie Lokalizacji. Gwarantuję Wam, że po wizycie w tym pokoju na żaden nie spojrzycie jak wcześniej i będziecie się zastanawiać czy nie zmienić poprzednich opinii, bo nie będą odzwierciedlały rzeczywistości. LockMe - powinniście powiększyć skalę co najmniej do 20/10.
Lokalizacja to coś ponad, długo zbieraliśmy się, żeby wystawić tę opinię i nadal nie wiemy od czego zacząć a na czym skończyć, bo tu gra zaczyna się zanim zegar zacznie tykać.
1. Poczekalnia - już po przekroczeniu progu czuć, że zaczyna się gra. Nie chcę nikomu niczego zaspoilować, żeby nie popsuć efektu wow, ale gwarantuję, że ten pojawi się od samego początku
2. Wprowadzenie - kolejne wow. Teraz już nie czujemy się prawdziwymi włamywaczami, my nimi jesteśmy. Nigdzie wcześniej nie spotkaliśmy się z tak dobrym wprowadzeniem, to nie jest dobrze opowiedziana historia. Ta historia jest opowiedziana tak, że stajemy się jej częścią w każdym tego słowa znaczeniu. No i rozpoczęcie gry... musicie to zobaczyć :)
3. Klimat - można sobie pomyśleć, że skoro tak dobrze było na początku to w środku lepiej już nie będzie. Nic bardziej mylnego. Wystrój zwala z nóg. Tak jak piseliśmy wcześniej, to jest pokój w którym nie gramy, wszystko jest tak realistyczne, że stajemy się częścią całej akcji.
4. Zagadki - to może chociaż zagadki nie sprostały? Niestety. :D Tu też jest petarda. Nieszablonowo, zaskakująco, rozwiązania jak nigdzie indziej a pomimo to, wszystko było dopracowane na ostatni guzik. Nie było niedziałających mechanizmów, nie trzeba było mocniej wciskać przycisku by coś zadziałało. Kosmos, obiecujemy wam :)
Stopień trudności? Myślę, że trudny choć nie do końca. Bardziej niestandardowy niż trudny.
5. No i obsługa - czapki z głów naprawdę. Brak słów :)

Podsumowując 20/10. To nie jest dobry Escape Room. To jest nowy wymiar escape roomów. Nie da się tego opisać, bo stwierdzicie, że przesadzamy (czytając opinie tez tak myśleliśmy!). Musicie to zobaczyć!

Pięknie opowiedziana historia o drewnianej kukiełce. Pinokia odwiedziliśmy stosunkowo niedługo po wizycie w poprzednim pokoju Foxów Czarnym Motylku i gdzie poprzedni nas nie porwał, to z Pinokia wyszliśmy zachwyceni. Każda zagadka była tu przemyślana a każdy szczegół pasował do fabuły.
Klimat 10/10 - na pierwszy rzut oka wydaje nam się, że wszystkiego jest dużo, ale im dalej w pokój tym szybciej okazuje się, że tylko nam się wydaje. Praktycznie każdy rekwizyt tu gra a to coś co rzadko zdarza się w pokojach. Mimo, iż nie było dużo czasu i rozum podpowiadał nam "bierzcie się za grę!" to oglądaliśmy wszystko jak małe dzieci, które wróciły do dzieciństwa.
Zagadki - brawo! I tu pozytywnie się zaskoczyliśmy. Zagadek było sporo, ale nie za dużo, naszym zdaniem idealnie. Były trudne, ale nie za trudne. I tu rada dla osób, które chcą zagrać Pinokia: to nie jest pokój dla początkujących! Nie zwiedźcie się bajkowym klimatem, polecamy raczej średniozaawansowanym drużynom. Dwie osoby miały pełne ręce roboty.
Obsługa - tu znów pozytywne zaskoczenie. Podpowiedzi nie były oczywiste, raczej nas nakierowywały a nie wskazywały odpowiedź za co ogromny plus. Miło i sympatycznie.