Piwnica dziadka

Pokój w którym dobrze się czujesz, zagadki grywalne. Zabawa była przednia, sami sobie często robimy klimat. MG bardzo pomocny. Sądzę że jeszcze wrócimy na kolejny pokój.
Do zobaczenia!

Nieco znudzony tymi całymi walentynkami i wymyślaniem co by tu robić w ten weekend , uznałem że odwiedzę kolejny pokój z moją podopieczną, bratanicą ( kolejny, choć pierwszy w Podziemnej Pułapce) .

WEJŚCIE: Przyszliśmy nieco wcześniej więc Mistrzyni Gry poprosiła nas byśmy nieco chwilę poczekali , więc mieliśmy okazję na rozejrzenie się po "okolicy". Samo wejście zrobiło wrażenie , super miejscówka która pasuje do tematów pokoi Podziemnej Pułapki. Tylko mała uwaga - osoby wysokie niech uważają na główki żeby nie zarobić kokosika :D .

GRA I POKÓJ: Napotkałem kilka komentarzy tutaj, które mówią o zbyt dużej ilości niepotrzebnych rzeczy - cóż jak to piwnica. Mi to pasowało. W każdym bądź razie nie przeszkadzało w grze . Pozwoliło to nieco się skupić bardziej i sprecyzować co będzie potrzebne do zdobycia szkatułki dziadka. Spodziewałem się nieco bardziej piwnicznego klimatu ale i tak mi to pasowało ze względu na samą okolicę ( pójdziecie to się sami przekonacie). Pokój jest liniowy , ale nam początkującym pozwoliło to na coraz to mniejsze posługiwanie się podpowiedziami. Zagadki bardzo ciekawe i część niespotkana wcześniej. Ich poziom mógłbym zakwalifikować jako ... różnorodne choć nie przekombinowane :) . We dwóch udało się wyjść przed czasem z kilkoma podpowiedziami więc nie jest źle :).

ATMOSFERA I M.G. : Mile przywitani przez bardzo sympatyczną Mistrzynię Gry , od razu nakręciliśmy się na świetną zabawę . Czuć tutaj pozytywny vibe i duże doświadczenie Mistrzyni Gry. Osoba bardzo pozytywna i uśmiechnięta. Jestem mile zaskoczony. Naprawdę warto tu pójść . Świetna zabawa gwarantowana!

OGÓLNIE : Obsłudze dałbym z chęcią z 12 pkt a nawet więcej . Klimat muszę ocenić jako 8, bo brakowało mi nieco mocno piwnicznego ...czegoś. Tak czy siak powtórzę , warto , polecam, miłe zaskoczenie i takie tam . :D !

Pokój sam w sobie ma potencjał, ciekawe mechanizmy, fajne rozwiązania. Szkoda tylko że jeden element nie zadziałał i mistrz gry za specjalnie się tym nie przejął tylko podał nam gotowy kod nie widząc w tym problemu... szkoda również że zużycie jednego z przedmiotów było na tyle duże że bałam się sama tego nie rozwalić do końca.
Na plus pomysłowość zagadek i mechanizmów,
Na minus niedziałający ważny element gry.

Pokój odwiedziliśmy tylko w dwie osoby i chyba była to dobra decyzja - zagadek nie było bardzo dużo, większa ilość osób mogłaby się trochę nudzić. Mechanizmy w pokoju były bardzo przemyślane i zaskakujące, co podobało się nam chyba najbardziej - należy zdecydowanie docenić ambitną ekipę z Podziemnej Pułapki. Prowadzący grę jak zwykle bez zarzutu, podpowiedzi rzucane były w odpowiednim momencie, kiedy było widać, że faktycznie na coś nie wpadniemy lub gdy coś nam zdecydowanie umknęło. Pozostaje nam już tylko odwiedzić kolejny Wasz pokój i znów cieszyć się dobrą jakością i pomysłowością rozgrywki :)

Bardzo fajny klimat, ciekawe zagadki, trochę w stylu machina room - czyli trzeba pokombinować z fizyką i matmą! dla nas super!
dziękujemy.

Ciekawy, fajnie skonstruowany pokój który przeszliśmy w dwie osoby. Na pewno spodoba się osobom lubiącym matematyczne zagadki i surowy klimat piwnic :) Polecamy
(szczególnie początkującym :))

Dobry pokój z logicznymi, ciekawymi zagadkami. Na pewno przypadnie do gustu tym, którzy lubią matematykę i fanom klasycznych gier przygodowych.
Sama lokalizacja świetnie pasuje do klimatu tego pokoju, chociaż wystrój pewnie warto byłoby dopracować, szczególnie po to, aby ukryć przewody od elektronicznych urządzeń. Ale duży plus za inwencję i samodzielne wykonanie mechanizmów, za obsługę i cenę :)

Obsługa miła, fajne i konkretne podpowiedzi. Zagadki dość proste, ale w końcu to pokój dla początkujących. Na minus zasługuje tutaj bardzo skąpy wystrój pokoju. Mało klimatyczny. Zimno też po jakimś czasie dawało się we znaki. Polecamy zabrać dłuższy rękaw ?

Cóż, może rozpieściły nas pokoje, gdzie scenografia dopracowana do perfekcji powoduje, ze na chwile zapominamy o świecie rzeczywistym i przenosimy się do innej rzeczywistości. Rzeczywistość pt „piwnica dziadka” nas nie porwała. Jasne- piwnica to piwnica i ma prawo być tam tysiąc różnych gratów, kurz i nieciekawy zapach. Jednak nie za te pieniądze. W ER chodzi o zagadki i to za nie płacimy- oczywiście. Ale dlaczego w innych miejscach można połączyć jedno z drugim? Jestem przekonana, ze mimo nazwy i tematyki pokoju, można by go uczynić barwnym, scenograficznie doskonałym pokojem, a przede wszystkim wartym swojej ceny. Co do samych zagadek- w porządku, bez szału. [spoiler] No ogólnie... z Podziemna Pułapka nie mamy dobrych wspomnień, został nam u nich Schron,ale pewnie się nie wybierzemy. Chyba lepiej zainwestować w wypad na weekend w innym mieście i odwiedzić pokoje, które są tego warte. Obsługa natomiast bez zarzutu, pomocna, uśmiechnięta, gadatliwa i obyta w ER’ach. Tym bardziej wiec się dziwimy, ze widząc poziom na który już wyniesiono polskie ER’y, tak zaniedbują swój własny. A kroją jak za zboże. Szkoda.

Niestety - dziadek okazał się [spojler] (na co mieliśmy niewielką nadzieję). :)

Pokój jest BARDZO liniowy (chyba najbardziej ze wszystkich, w jakich byliśmy) - wszystko z czegoś wynika. Ta liniowość może być oceniona zarówno na plus, jak i na minus, w zależności od tego co kto lubi i jak współpracuje ze sobą grupa. Cztery osoby grające w stylu "to tu, to tam, spójrz, podejdź, ty rób to, ja co innego" to na pewno słaby pomysł. Naruszenie tej liniowości może bardzo skomplikować grę.

Same zagadki bardzo ciekawe i, co rzadko się zdarza, angażujące pełne trio: spostrzegawczość, kreatywność i wiedzę - i to w dodatku na maksymalnych obrotach. Nic nie jest "na gotowo", warto mieć w sobie sporo cierpliwości - to nie jest gra "pyk i już", jeżeli wiesz, że takie musi być rozwiązanie, to spokojnie to realizuj i nie porzucaj pomysłu. U nas niestety ta cierpliwość troszkę kulała ;)

Czego brakowało? Moim zdaniem klimat (wystrój) mógłby być lepszy, choć może to wynikać z faktu, że u mojego dziadka w piwnicy były cuda i cudeńka (no i [spojler]). Tutaj jest nieco "spartańsko", chociaż jak wspomniała moja sister in escape (fa-falka) - fajnie, że część rozwiązań zrobiona jest samodzielnie (mało kłódek), no i za taką cenę chyba nie ma co narzekać.

Obsługa bardzo sympatyczna :)