Chata guślarki

Nasz pierwszy pokój wyjazdowy i zarazem nasz pierwszy pokój w towarzystwie dzieci. I co? Daliśmy radę. Dzieciaki z rozdziawionymi buziami uczestniczyły w kolejnych wydarzeniach. Potwierdzam, że hasło o przyjazności dzieciom nie jest tylko sloganem reklamowym. :) Zagadki są dobrze ułożone i logiczne, nie musieliśmy nawet korzystać z podpowiedzi. Dziękujemy za miłe przedpołudnie. :)

Chata Guślarki to pokój pełen magicznych niespodzianek i rozwiązań! Całość przemyślana od początku do końca. Brawo za czujność prowadzącego zabawę - podpowiedzi były w momentach naprawdę kryzysowych i takie, które pobudzały myślenie na nowo, a nie na czysto podawane odpowiedzi.
Na pewno jeszcze się tam wybiorę :)

Świetna zabawa!
Parę zaskakujących rozwiązań.
Jednym słowem "must visit" dla każdego escape'owicza.

Klimat:

Chata Guślarki znajduje się na Wzgórzu Mickiewiczowskim - od razu widać, że Twórcy w sprawach budowania atmosfery pokoju są profesjonalistami. I faktycznie, dopieszczenie szczegółów można zobaczyć wszędzie, począwszy od jajcarskiego wstępniaka w wykonaniu poczciwej babuleńki a skończywszy na pięknym, wypełnionym roślinnością wnętrzu. Szczególnie dobrze pamiętam okno, które zostało przykryte sztucznym witrażem, przez który sączyły się promienie majowego słoneczka. Po prostu idylla.

Nasze zadanie polega na wyleczeniu chorego chłopa, a by tego dokonać musimy sporządzić magiczny wywar. Jedyny minus pokoju znajduję w tym, że po osiągnięciu celu jakoś tak brakuje efektu podkreślającego naszą wygraną. Nie mówię, że chłop musi wstać z wyra i robić salta przy akompaniamencie wiejskiej orkiestry symfonicznej, ale jak dla mnie, to przydałoby się coś więcej niż to co otrzymaliśmy;)

Trudność:

W środku nas czeka dużo magii, ale jeżeli postępujemy zgodnie z instrukcjami, to żadne warzenie eliksirów nam nie będzie straszne. Jak się już zbierze składniki, to jeno trzeba ostrożnym być i na patrzałki zważać, ale chyba nikt na tyle głupi nie jest, by się bawić nieoznaczonymi substancjami chemicznymi, prawda? Najwięcej problemów nam przysporzyło dobranie się do ingrediencji, bo utknęliśmy na początkowym etapie gry. Ale to już trochę wina naszej niedostatecznej spostrzegawczości...

Wrażenia:

Jeden z weselszych escapów w jakich byliśmy! Pomimo, że łamigłówki do banalnych nie należą, to i tak w tym pokoju czuliśmy się wyjątkowo zrelaksowani. Ładny wystrój i humorystyczny folklor sprawiły, że wytężanie łepetyn po prostu nie było takie męczące jak zwykle - bardzo nam się przydał taki spokój po wyczerpującym “Krwawym Wodzu” Na dodatek poczekalnia w Escape Time jest jedną z najwygodniejszych jakie widziałem, więc odpoczynek następuje jeszcze przed grą:)

Podsumowanie:

Miło, przyjemnie, choć niekoniecznie łatwo. Guślarkę trzeba koniecznie odwiedzić, najlepiej w słoneczny dzień. Ze względu na tematykę nadaje się także dla grup rodzinnych i małoletnich, ale nie radziłbym zaczynać od niej przygody z escapami, gdyż stopień trudności nie należy do niskich.

Jeden z najlepszych pokoi w Trójmieście. Nietypowe, ciekawe zagadki, nietypowe zakończenie, super klimatyczne wstawki audio. Sam wystrój też zapiera dech. Wad nie widzę :) Polecam każdemu.

Świetny pokój, przemyślany od początku do samego końca.

Zagadki są spójne, wprowadzenie bardzo klimatyczne, na końcu efekt "wow". Jest trochę chemii, trochę szukania, wiedzy tajemnej i dużo fajnej techniki. Może jedynie ograniczyłabym liczbę kłódek, te na kod niespecjalnie pasują, aż prosi się o jakieś fajne, nietypowe kłódki na kluczyk.

Świetna i bardzo komunikatywna obsługa - dzięki niej udało nam się pokonać ten pokój razem z naszą bardzo aktywną dwulatką :) Łatwo nie było, co chwilę miała ochotę coś schować ;) Pozdrawiamy ciepło przesympatyczną panią!

Z chęcią wrócimy do kolejnych pokoi podczas następnej wizyty w Gdańsku.

Pokój, który spodoba się wielu graczom. Trochę ciekawych zagadek i rozwiązań technicznych, z którymi nie spotkałam się wcześniej w innych escape roomach. Bardzo dobry, niezaburzający zabawy system podpowiedzi. Sympatyczna obsługa. Gwarantowana dobra zabawa!

Escape Time po raz kolejny pokazało klasę. Powiadam Wam, ogień! Sporo fajnej i dobrze ukrytej elektroniki i dodatkowo chemia :) Tego to jeszcze nie było.:) czekam na następne pokoje Escape Time!

Pokój po wejściu wydawał mi się dość ubogi w klimat, jednak po pewnym czasie szybko zmieniłem zdanie i zrozumiałem inwencje twórczą autorów, więc pod tym względem było jak nabardziej ok. Zagadki były ciekawe, niespotykane i dobrze przemyślane. Ostateczna zagadka sprawiła nam wiele frajdy! Tak jak w poprzednim pokoju tych twórców, tak i w tym spotkałem się z rozwiązaniami elektronicznymi, których nie widziałem nigdy przedtem. Obsługa miła i kontaktowa. Polecam!

Do pokoju wybraliśmy się z polecenia znajomych z 3miasta. Ani trochę się nie zawiedliśmy! Klimat chaty świetny! Chemia, elektronika wszystkiego po trochu. Naszej 3 osobowej drużynie udało się uciec przed czasem :)