Kryjówka Hobbita

Opiniując ten pokój zapewne warto ocenić zagadki. Jest ich jak na taki mały pokój rzeczywiście sporo. Po wejściu do pokoju wymienialiśmy co chwilę zauważane przez nas elementy pokoju, które zapewne są elementami zagadek i buzie nam się nie zamykały, a gdy skończyliśmy ten nieprzerwany słowotok to zegar powiedział że zdążyły minąć już aż 3 minuty xD. Jednak niestety spora część z nich jest powtarzalna w takim sensie że są to albo liczne niewielkie wariacje na temat pewnego standardowego motywu albo wykorzystujące albo krążące wokół tego samego elementu gry.
Do tego jedną z zagadek udało mi się nieświadomie zhakować, ale nie żałuję jakoś bardzo jej ominięcia gdyż była dość losowa z typu zgaduj co autor miał na myśli. Aby nie było tak negatywnie to powiem że bardzo nam się spodobała pewna iście zakręcona zagadka.

Miejscami pokój kuleje jeszcze z takiej UX-owej strony (UX=user experience), to znaczy wiele kłódek na tyle samo cyfr możliwych do otwierania w tym samym momencie gry, czy pewne wskazówki będące elementami pokoju, które mają na coś naprowadzać, a tak naprawdę bardziej mylą (do tego stopnia, że skontaktowałem się przez mikro ... ekhm ... krótkofalówkę z obsługą, aby się spytać czy kłódki nie zostały pomylone przy setupie pokoju, bo byłem wręcz stuprocentowo pewny, że powinno być inaczej, choć miało to też związek z wspomnianym "zhakowaniem" innej zagadki).

Bawić się w tym pokoju można, cieszę się że go odwiedziłem, bo nawet jak o pokoju piszę dość negatywnie to wcale nie znaczy że się źle bawiłem. SkillHill kieruje się filozofią, aby nawrzucać dużo prostych zagadek, bo wtedy dużo się dzieje i graczom jest dostarczane ciągłe poczucie satysfakcji i przyznam, że przynajmniej w moim odczuciu to działa. Aczkolwiek w tej lokacji na pewno bardziej polecam jeden z moich ulubionych pokoi - Lokatora lub też fajną Korporację.

Ocena za obsługę trochę obniżona, bo ewidentnie braki w ludziach. Pan z obsługi nie miał zbyt czasu rozmawiać, bo sam się przyznał, że tak naprawdę ma 3 grupy na głowie.

W nowej skali oceniania, którą postanowiłem zaadaptować (dokładniejszy opis na moim profilu, w skrócie 1-kiepski, 3-solidny, 5-wyjątkowy):
Wystrój, klimat i production value: 2
Zagadki i flow: 2
Coś oryginalnego: 2
Czy się dobrze bawiłem?: 3

Bardzo podobał mi się ten pokój :) Klimatyczny, z ciekawym wprowadzeniem. Zagadki zostały bardzo pomysłowo skonstruowane. Obsługa również na świetnym poziomie.

Mnóstwo kłódek ? niewiele elektroniki . Byliśmy w dwie osoby, był to jeden z naszych pierwszych pokoi i doszliśmy ledwie do połowy - dlatego wrócimy żeby go rozgryźć do końca ?
Wystrój - bardziej las niż Hobbit, ale jest ok

Kryjówka Hobbita to pokój, po którym widać, że na rynku istnieje od kilku lat: cała masa kłódek i niewiele elektroniki, a do tego w pewnych miejscach widoczne zużycie dekoracji. Klimatycznie jesteśmy całkiem wiarygodnie przeniesieni w sam środek lasu, ale nie ma się co oszukiwać, że inspirowano się książkami Tolkiena. Nawiązań do Śródziemia znaleźliśmy w sumie cztery ale stanowiły bardziej mrugnięcie okiem niż faktyczne wprowadzenie w klimat. Nam to nie przeszkadzało, ale jeśli ktoś przyjdzie nastawiony na Shire, to może się rozczarować. Warto dodać, że w pokoju szybko zrobi się duszno i gorąco, a postawiony wiatrak niespecjalnie poprawia sytuację.

Zagadki starają się być urozmaicone, ale w przeważającej większości szukamy po prostu szyfrów do kolejnych kłódek. Łamigłówki nie należą do specjalnie trudnych, ale przy kilku z nich można się całkiem zawiesić. W pokoju byliśmy w dwie osoby i myślę, że lepszym rozwiązaniem byłoby trio, ponieważ zagadek jest tyle, że każdy będzie mieć coś do roboty. Ostatecznie wyszliśmy minutę po czasie i nie obyło się bez kilku podpowiedzi.

Obsługa była sympatyczna i znalazła czas na omówienie zagadek, ale odnieśliśmy wrażenie, że z rzadka tylko obserwowano nasze postępy, ponieważ często przy proszeniu o podpowiedź musieliśmy opisywać co już zrobiliśmy i czego konkretnie nam brakuje.

Klimatyczny pokój z wieloma kłódkami.
W mojej ocenie o 2-3 sztuki za dużo.
Udany finał scenariusza.
Duchota w pokoju nie odstraszyła Nas.
Czy wyobrażacie sobie klimę w lesie ?

Pokój nawiązuje klimatem do świata Hobbitów, może tych nawiązań nie jest dużo, ale jedna z zagadek wprost puszcza oczko fanom twórczości Tolkiena, a i wystrój kojarzy się z Bag End ;) Efekty dźwiękowe sprawiają, że czujemy się jak w prawdziwym lesie. W pokoju panuje półmrok, ale jeden z elementów pokoju pozwala doświetlić sobie niewidoczne miejsca. Zagadki to głównie kłódki, ale przy każdej trzeba chwilę pomyśleć, nie ma biegania z kluczem do kłódki i potem z kolejnym kluczem do kolejnej kłódki itd. Bez trudu można odkryć, do której z kłódki pasuje odkryty kod. Bardzo ciekawą zagadką była [spojler], w naszej krótkiej jeszcze przygodzie z ER nie spotkaliśmy takiej ;) Zagadki są momentami nieliniowe, chociaż my współpracowaliśmy przy każdej łamigłówce (byliśmy we dwoje) i jeszcze zostało nam sporo czasu. Zakończenie pozytywnie nas zaskoczyło. Ogółem pokój może bez efektu WOW, nie rzucił nas na kolana, ale jak najbardziej poprawny i przyjemny.

Fajni Ci Hobbici. Nawet gdy zabierają się za zagadki, co spod ich pióra wychodzą fajne rzeczy.
Bardzo dobrze utrzymany klimat Shire. Pagórki mieszkalne, lasy, pola. Wszystko wykonane w ciekawy sposób, Trochę przyćmione światło. Cóż kraina północna już, a pora roku taka, jaka jest. :)

Pokój zagadkowo bardzo dobry. Nieliniowy, ale szło się połapać. Sporo kłódek, co moim zdaniem jest plusem, ale de gustibus ... Kilka nowatorskich zagadek - niespotykanych lub bardzo rzadko spotykanych w innych pokojach.
Sama przyjemność przy rozkmince co do czego. Jest także kilka rodzajów run - zarówno te w mowie białej jak i czarnej. :)
Zagadki logiczne i bez zbędnego przepychu. Nie mam żadnego zarzutu.

Generalnie podróżujemy po ER'ach we dwójkę. Tym razem poszliśmy w cztery osoby. Bawiliśmy się świetnie.
Powiem jednak, że pokój ten był do ogarnięcia w dwie osoby.
Dobrze dobrana proporcja pojemności pokoju do czasu - patrz inne moje opinie SkillHill.

Szczególne pozdrowienia dla Mychy jako prowadzącej!! Rzadko widzimy tak zaangażowanego Mistrza Gry. Wielki szacunek.

Polecam szczerze. Nawet z młodszymi uczestnikami.

. Klimat bardziej leśnej chatki niż tawiastej doliny Hobbita. Mało odniesień do tytułowej postaci. Trochę za mało elektroniki, a za dużo kłódek. Jednak polecam ten pokój grupom poczatkującym, rodziną z dziecmi albo osobopm dla których chociaż niewielkie nawiązania do Hobbita sprawią frajdę ? Obsługa sympatyczna.

Wszystko w pokoju było ok. Poza tym, że spodziewaliśmy się większej ilości nawiązań do książkowego Hobbita. Pokój starego typu, pełen kłudek, brak mechanicznych rozwiązań. Zagadki jednak ciekawe i różnorodne, fajny leśny klimat, ale leśny nie Hobbici :D
Bardzo miły Pan z obsługi.

Wprowadzająca historia zapowiada ciekawą zabawę i... taką też daje. Zagadki różnorodne, ale od pewnego punktu liniowe. Scenografia ciekawa i klimatyczna. Duży plus za efekty na końcu i wstawki elektroniki. Drobny minus za jedną podpowiedź bez prośby zespołu i trochę większy za brak jednego elementu, który utrudnił ustalenie kodu (chociaż daliśmy bez tego radę). Pokój przeznaczony dla początkujących graczy lub 2-osobowego zespołu. My wyszliśmy 15 minut przed czasem ;)