Mimo takiej ilości osób niektóre zagadki nas przerosły. Na oko powiedziałabym, że przynajmniej część miała naprawdę wysoki stopień skomplikowania.
Na tyle osób daliśmy radę podzielić się w taki sposób, żeby każdy był w coś zaangażowany, chociaż myślę, że dla bardziej wprawionych fanów escape roomów mógłby to być nadmiar jak na jeden pokój.
Klimatyczne skomponowanie w taki sposób, że czuć dobre dopasowanie do historii i wprowadzenie w adekwatne czasy
Były niedopracowania w niektórych miejscach a największym minusem był start rozgrywki który jest dość przytłaczający ze względu na ilość i formę elementów gry (czytaj: duża ilość kartek z tekstem, gdzie część kartek jest w ogóle nieprzydatna a te przydatne zostawiają pole do interpretacji). Osoba z obsługi nie zrobiła na Nas najlepszego wrażenia. Nie była skoro do wyjaśnienia zasad działania niektórych zagadek po naszym wyjściu z pokoju (jako, że cześć zagadek rozwiązaliśmy w sposób alternatywy lub przypadkowo). Pokój średni, nie mogę polecić.
Zachęceni pozytywnymi opiniami pokoju zdecydowaliśmy się również do niego wybrać jako ostatni przystanek podczas wizyty w Poznaniu - niestety pozostawił on niesmak.
Tematyka pokoju była dla nas bardzo interesująca. Jeśli chodzi o klimat to zdecydowanie dało się go odczuć, jednak pokój jest już dość zużyty. Część elementów scenografii była odklejona co wprowadzało w błąd, niektóre mechanizmy nie działały poprawnie, a napisy były dość nieczytelne.
Jeżeli chodzi o zagadki to w naszym odczuciu nie wszystkie były logicznie powiązane.
Najbardziej jednak rozczarowani byliśmy obsługą pokoju. Już od początku było czuć brak zainteresowania ze strony mistrza gry, a później było tylko gorzej. Po zakończeniu rozgrywki byliśmy trochę zdezorientowani finałem,który nie był zgodny z fabułą. Pomimo ukończenia pokoju okazało się, że część zagadek była tylko opcjonalna...
I możliwe było alternatywne zakończenie...
Chcąc dowiedzieć się co nas ominęło, po kilkukrotnym ciągnięciu mistrza gry za język, i tak zostaliśmy zbyci. Biorąc pod uwagę, że wyszliśmy z pokoju 25 minut przed czasem uważamy, że byłoby miło ze strony MG, gdyby wspomniał przy zakończeniu, że pominęliśmy część rozgrywki, a przynajmniej pokazał nam co nas ominęło. Jednak był on już zajęty gaszeniem świateł i sprzątaniem pokoju.
O ile rozumiemy, że kwestie zagadek i estetyki to zagadnienia subiektywne, to lekceważąca obsługa potrafi zepsuć zabawę i pozostawić niesmak.
Pokój bardzo klimatyczny, ale dla osób, które nie mają nic przeciw, żeby poczuć dreszczyk emocji, ciarki na plecach, czy inne tego typu doznania - od samego początku czuje się wyraźnie mroczny klimat, a niektóre zagadki tylko jeszcze podkręcają niepokój. Poziomu pokoju nie oceniłabym na "początkujący", ale też nie na "średnio-zaawansowany" - moim zdaniem jest to coś pośrodku. Zagadek nie jest jakoś bardzo dużo i większość jest dość prosta, ale od samego wejścia dostaje się całą masę informacji i to sprawia wrażenie, że nie wiadomo, "w co ręce włożyć" i od czego zacząć, więc na początku człowiek kręci się trochę w kółko - a przynajmniej tak było w naszym przypadku. Na plus pokoju na pewno jest to, że zagadki są spójne i bardzo związane z fabułą, ciekawy jest też dylemat moralny na końcu rozgrywki - ale tu osobiście zrobiłabym coś, żeby jakoś bardziej ten wybór urealnić, bo osobiście jakoś tego nie czułam. Ale nie wiem, może nie zaangażowałam się wystarczająco w fabułę, bo skupiałam się bardziej na rozwiązywaniu zagadek 😄
Tak czy inaczej doświadczenie bycia w tym pokoju zostaje w człowieku na dłużej i nawet po wyjściu pozostawia poczucie jakiegoś niepokoju. W ogóle bardzo podobał mi się klimat całego miejsca, nie tylko pokoju. Generalnie jesteśmy bardzo zadowolone z tej wizyty, ale osobiście trochę na minus oceniam wprowadzenie i podpowiedzi mistrza gry. Wprowadzenie było w zasadzie żadne - pan zapytał, czy czytałyśmy opis fabuły pokoju, a kiedy potwierdziłyśmy, to tylko wręczył nam kartki ze wskazówkami, wpuścił do pokoju i zamknął drzwi za nami z życzeniem powodzenia - poczułam się wtedy tak, jakbyśmy były tylko kolejną grupą do "odbębnienia", a tymczasem już samym wprowadzeniem można by było fajnie wprowadzić w nastrój i podkręcić atmosferę. Jeśli zaś chodzi o kwestię podpowiedzi, to prowadzący w jednej zagadce powiedział nam zupełnie, co jak obrócić i moim zdaniem tym samym "spalił" całą zagadkę (nie prosiłyśmy o podpowiedź, po prostu z jednym elementem nie do końca wiedziałyśmy, co zrobić, ale można było nas jakoś naprowadzić na rozwiązanie, a nie od razu wyjawiać całe ustawienie), w innej z kolei poinstruował, w jakiej kolejności układać znalezione wskazówki - i gdyby nie to, że sama wpadłam na to chwilę wcześniej, to z kolejnej zagadki pozostałby spory niedosyt 🙁 No i trzeba też przyznać, że jak dostawałyśmy taką podpowiedź z nienacka, to nieraz zdarzyło nam się "podskoczyć" ze strachu, bo klimat gry wraz z takim nagle słyszanym głosem tworzył mieszankę dość wybuchową 😄 Ale generalnie moim zdaniem pokój zdecydowanie wart odwiedzenia.
W centrum poznania, znajduje się miejsce, gdzie w starym bunkrze mieści kilka ciekawych pokoi.
Jednym z nich który odwiedziliśmy był własnie Zaginiony Oficer.
Od wejścia byliśmy bardzo podekscytowani i ta ekscytacja towarzyszyła nam do samego końca. Pokój dość nieliniowy, Zagadki wkomponowane w klimat i fajnie się je rozwiązywało. Mieliśmy trochę zagwozdek by się wyrobić z czasem.
Pokój wart polecenia.