Fabuła i wprowadzenie
Wprowadzenie obiecuje zagadkę do rozwikłania i takie coś też dostajemy. Jest więc dobrze, chociaż mogłoby być lepiej. Wg mnie zabrakło lepszej końcówki. Na dobrą sprawę nie wiemy, dlaczego musieliśmy stamtąd wyjść w takim czasie i co stało się z zarówno z oficerem, którego szukaliśmy, jak i z jedną z głównych postaci historii.
Plus za to, że ten pokój opowiada historię w nienachalny sposób. Inna sprawa, że - jak napisałem wcześniej - mógłby tę opowieść dokończyć porządnie.
Klimat
O zrobienie klimatu było o tyle łatwiej, że temat bunkra zrealizowany został w... prawdziwym bunkrze. Postarano się o sprzęty z epoki, więc początek od razu przenosił nas w czasy II WŚ. Było trochę surowo, ale... bunkier nie oznacza, że rzeczy mają się rozpadać, a tutaj część rekwizytów tak właśnie miała, że człowiek nie wiedział, czy ma je mocniej szarpnąć, czy może w ogóle nie powinien ich dotykać. Jest to pozycja, która prosi o odświeżenie, co powinno być o tyle łatwiejsze, że tematyka nie wymaga fajerwerków.
Zagadki
Ciężko jest mi jednoznacznie ocenić zagadki, ponieważ była tutaj niezła mieszanka.
Były zagadki, które niczym się nie wyróżniały.
Były też takie, które były naprawdę ciekawie zrobione (z jedną taką przekombinowaliśmy do tego stopnia, że musieliśmy wziąć podpowiedź, a kiedy ją dostaliśmy, aż bolało, taka prosta się ta zagadka okazała). Widać, że twórcy starali się tutaj stworzyć coś wymagającego.
Były też zagadki, które wymagało przeszukania tego ER w najróżniejszych miejscach, co się chyba nie obroniło.
Ja uważam, że szukania ma sens, kiedy wiadomo, że czegoś brakuje, co z kolei sugeruje, że jeśli nie dostało się tego w ramach rozwiązania żadnej zagadki, to możliwe, iż trzeba tego poszukać. Tutaj szczególnie jedna zagadka miała tak, że człowiek nawet nie wiedział, że mu brakuje czegoś, czego mógłby poszukać, nic na to nie wskazywało. A już miejsce, w którym czekała podpowiedź do zagadki, było, mówiąc delikatnie, nieoczywiste. Czasami "nieoczywiste" oznacza coś zaskakującego, tutaj było to trochę rozczarowujące.
W innym przypadku podpowiedź była w miejscu, którego nie otworzyliśmy, bo byliśmy przekonani, że musi pozostać zamknięte. Nasze przekonanie brało się stąd, że najzwyczajniej w świecie spróbowaliśmy to miejsce otworzyć, ale się nie udało. W jednej z wcześniejszych zagadek rekwizyt prawie odpadł po lekkim dotknięciu, co nauczyło nas, żeby się z tym pokojem obchodzić delikatnie. A tutaj okazało się, że akurat ten rekwizyt trzeba było szarpnąć na pełnej...
Sumując to wszystko, uważam, że zagadki są zbyt niespójne, żeby rozwiązywanie ich wszystkich można było nazwać nagradzającym.
Podsumowanie
Jest to pokój z potencjałem na więcej. Historia jest ciekawa, można z niej wycisnąć naprawdę solidne doświadczenie. Szczególnie, że jest to historia bunkra zrobiona w bunkrze, co już mocno pomaga zrobić atmosferę. Gdyby uszczelnić historię. Gdyby poprawić wystrój, żeby wszystkie rekwizyty były w tym samym stanie. Gdyby sprawić, żeby zagadki były spójne. Gdyby... gdyby... gdyby...
Kapitalne miejsce na ER, aż ciarki przechodzą.
Historia ciekawie opowiedziana. Wystrój pasujący do fabuły pokoju, także zagadki. Dobrze się bawiliśmy. Polecamy szczególnie grupom początkującym.
Mimo takiej ilości osób niektóre zagadki nas przerosły. Na oko powiedziałabym, że przynajmniej część miała naprawdę wysoki stopień skomplikowania.
Na tyle osób daliśmy radę podzielić się w taki sposób, żeby każdy był w coś zaangażowany, chociaż myślę, że dla bardziej wprawionych fanów escape roomów mógłby to być nadmiar jak na jeden pokój.
Klimatyczne skomponowanie w taki sposób, że czuć dobre dopasowanie do historii i wprowadzenie w adekwatne czasy
Były niedopracowania w niektórych miejscach a największym minusem był start rozgrywki który jest dość przytłaczający ze względu na ilość i formę elementów gry (czytaj: duża ilość kartek z tekstem, gdzie część kartek jest w ogóle nieprzydatna a te przydatne zostawiają pole do interpretacji). Osoba z obsługi nie zrobiła na Nas najlepszego wrażenia. Nie była skoro do wyjaśnienia zasad działania niektórych zagadek po naszym wyjściu z pokoju (jako, że cześć zagadek rozwiązaliśmy w sposób alternatywy lub przypadkowo). Pokój średni, nie mogę polecić.
Zachęceni pozytywnymi opiniami pokoju zdecydowaliśmy się również do niego wybrać jako ostatni przystanek podczas wizyty w Poznaniu - niestety pozostawił on niesmak.
Tematyka pokoju była dla nas bardzo interesująca. Jeśli chodzi o klimat to zdecydowanie dało się go odczuć, jednak pokój jest już dość zużyty. Część elementów scenografii była odklejona co wprowadzało w błąd, niektóre mechanizmy nie działały poprawnie, a napisy były dość nieczytelne.
Jeżeli chodzi o zagadki to w naszym odczuciu nie wszystkie były logicznie powiązane.
Najbardziej jednak rozczarowani byliśmy obsługą pokoju. Już od początku było czuć brak zainteresowania ze strony mistrza gry, a później było tylko gorzej. Po zakończeniu rozgrywki byliśmy trochę zdezorientowani finałem,który nie był zgodny z fabułą. Pomimo ukończenia pokoju okazało się, że część zagadek była tylko opcjonalna...
I możliwe było alternatywne zakończenie...
Chcąc dowiedzieć się co nas ominęło, po kilkukrotnym ciągnięciu mistrza gry za język, i tak zostaliśmy zbyci. Biorąc pod uwagę, że wyszliśmy z pokoju 25 minut przed czasem uważamy, że byłoby miło ze strony MG, gdyby wspomniał przy zakończeniu, że pominęliśmy część rozgrywki, a przynajmniej pokazał nam co nas ominęło. Jednak był on już zajęty gaszeniem świateł i sprzątaniem pokoju.
O ile rozumiemy, że kwestie zagadek i estetyki to zagadnienia subiektywne, to lekceważąca obsługa potrafi zepsuć zabawę i pozostawić niesmak.