Kuoka

    Kuoka

    Oświadczenie: Przypisane mi oznaczenie, że jestem rzekomo znajomą osób prowadzących escape room we Wrocławiu – jest kłamstwem. Mimo dostarczonych na to dowod... [mehr]

    Besuchte Räume:
    105

    Räume auf der Wunschliste:
    2

    Stufe:
    Reiseführer

    Punkte:
    382

    0
    0
    Escape Room - Alien Kormeda
    Alien Kormeda

    W kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku

    04.12.25 | Besuchsdatum: 23.11.25

    Glaubwürdige Bewertung

    Rzadko ostatnio trafiamy na pokoje na dychę, a jeszcze rzadziej wychodzimy z poczuciem, że zostaliśmy zaskoczeni czymś nowym w branży. Alien Kormeda łączy nowe podejście do zagadek (widać, że twórcy poszli w swoje), duży metraż, udaną scenografię, humor i elementy zaskoczenia.

    Klimat

    Nie jest to pokój “z taśmy”, jaki można sobie kupić w każdym sklepie z pokojami. Może stąd niektóre ósemki? Nie wiem. Nas szalenie dziwią. W każdym razie to trochę coś innego, niż widzieliśmy gdziekolwiek indziej.

    Ten pokój napędzany jest klimatem. Słyszymy i czujemy, że gdzieś czai się coś… Tym bardziej cieszymy japę, niczym dzieci spełniające w końcu swoje marzenie o poczuciu się jak bohaterowie Aliena.

    Śmiem poczynić śmiałą tezę, że twórcy nie dysponują pewnie nawet 1/10 budżetu Wyjścia Awaryjnego, czy Exit19, ale ledwo to widać. To, co robią, robią dobrze. Udało im się własnymi rękami zrealizować przekonujący pokój w tak trudnej kategorii jak futurystyczna. Co więcej, w wystroju są też elementy humorystyczne.

    Wisienką na torcie, która ten cały klimat podkręca, jest pewna rzecz, o której spojlować nie będziemy, ale uwierzcie, że wygląda epicko jak w filmie.

    Całość jest zrealizowana na dużej powierzchni i godne podziwu jest, że właściciele podjęli decyzję, by przeznaczyć całe piętro na jeden pokój. Zaczynając w branży, zwłaszcza w czasach, gdy koszta wszystkiego są tak ogromne, na pewno kusiło zmieścić 2 pokoje na piętro, a potrafimy też wskazać palcem takie firmy, które by wcisnęły i 6 🙂 Wielki szacun, że tutaj postawiono na jakość, a nie ilość.

    Zagadki

    Przy niektórych zagadkach odkryliśmy w sobie wewnętrzne dziecko (ps. to był chestburster). Przy innych musieliśmy trochę pokminić.

    W niektórych momentach czułam aż natłok rzeczy do zrobienia, co jest u mnie związane z pokojami futurystycznymi i nadmiarem przycisków, które robią pipu pipu. Nie można jednak temu pokojowi odmówić klarowności. Jest trochę dużo czytania, ale też mamy motywację do czytania i jest to odpowiednio wyważone. Duży plus, że wszystko to, co jest do przeczytania, jest porządnie zrobione. Nie ma mowy o zalaminowanych karteczkach, które hejtuję, gdyż wstyd.

    Mimo wszystko klimat i przygoda jak dla mnie wybijają się ponad zagadki (gdy ktoś mnie zapyta za parę miesięcy/lat o ten pokój, to pierwszym skojarzeniem będzie raczej ciuciubabka z Xenomorfem, a nie łamigłówki).

    Plusy

    + Patrzę ci się na metraż, bo jest gigantyczny
    + Porywająca akcja, którą czujemy od pierwszej do ostatniej minuty
    + Rewelacyjny dreszczyk emocji
    + Porządnie zrobiona scenografia
    + Klarowne łamigłówki
    + Wspaniała obsługa
    + Elementy humorystyczne
    + Świetne zakończenie

    Minusy

    - Brak

    Podsumowanie

    Już w tym momencie chciałabym zagrać w drugą część tego pokoju: naparzać się z Xenomorphami na flamethrowery, wysyłać Bishopa rurą, miażdżyć obcych power loaderem. Jeszcze więcej akcji, jeszcze większe efekty wow, jeszcze więcej mięsa!

    Alien Kormeda trafia do mojego Top 5. To coś nowego, świeżego, zrobionego z rozpędem i jajem (jaja to się nam będą śniły po nocach…).

    Rakiety kosmiczne MoonMoo corp. są napędzane czystą pasją i godną podziwu energią. Tempo chłopaków, jakość ich pracy, chęć ciągłego rozwoju i zaangażowanie należy wspierać.

    To kolejna nowość w Poznaniu, która potwierdza klasę tutejszego rynku. Właściciele postawili wszystko na jedną kartę i bardzo im kibicuję. Co do tego, że kolejne pokoje będą równie wysokiej jakości, mamy duże przekonanie. Poprzeczka ląduje jednak wysoko i by ją przeskoczyć, będzie No Stromo (he he).
    Wir sind aus dem Raum in: 61 Minuten
    Gruppe von Grupp av 4 Spielern, inklusive, einschließlich:

    Allgemeine Note: 10/10

    Game Master: 10/10

    Klima: 10/10

    Schwierigkeitsgrad: Mittel

    Escape Room - Cień Nietoperza
    Cień Nietoperza

    Wspaniały, ale bez kropki nad i

    04.12.25 | Besuchsdatum: 23.11.25

    Glaubwürdige Bewertung

    Nowość na poznańskim rynku, drugi pokój w Polsce i pierwszy w mieście – lepszej rekomendacji nie trzeba. To przepiękny, fantastyczny ER, w którym widać nakłady przeznaczone na scenografię, który je się oczami. Jest atrakcyjny zarówno pod względem wyglądu, flow oraz zagadek i mocno przygodowy. Chce się w nim być. Nie dziwią mnie przyznawane mu dziesiątki. Jest jednak na poziomie, który według nas nie legitymizuje drugiego miejsca w Polsce, ani nawet w Poznaniu.

    Gdy wyszliśmy, wszyscy zgodnie przyznaliśmy, że jest to dla nas 9 i nie mieliśmy co do tego wątpliwości. Bardzo przywiązuję wagę do tego, by pokoje były w odpowiedniej relacji między sobą, a oceny były uczciwe. Tu brakuje mi niezmiernie oceny 9,5. Najbardziej przeważa tu brak wyróżniającego efektu wow, czyli czegoś więcej – czegoś ponad inne pokoje w branży, zwłaszcza z rankingiem #2 w kraju.

    Klimat

    Zgodnie nie przyznajemy maksimum punktów za klimat. Sam wystrój jest topowy, czyli dokładnie taki, jakiego możemy się spodziewać po profesjonalnej firmie scenograficznej, której jest autorstwa. Elementy są porządnie wykonane, wręcz śliczne, zagospodarowanie przestrzeni mistrzowskie, zakamarków jest mnóstwo i wyciśnięto każdy centymetr powierzchni na maksa (kochamy to).

    Jeśli chodzi o fabułę, mogło być lepiej. Historia powiązana z klimatem to w topowych pokojach must have. To jest zew całej przygody, coś na czym jedziemy, niczym na paliwie – ten wyróżniający motyw, który wszystko napędza. Tutaj brakowało nam powiązania tego, co robimy, z historią. Do końca nie wiedzieliśmy, o co chodzi w fabule. Czasami, gdy historia jest taka rozmyta, występuje efekt wow, który wszystko przyćmiewa, a tutaj takiego nie było.

    Nie jestem też fanką zabiegu, kiedy narracja musi wybrzmieć i lektor gada i gada. Tutaj trochę to zabiło tempo akcji. Czuliśmy przy tym gadaniu, że ono nie jest konieczne, klimat robi tak średnio i służy jedynie do rozwiązania zagadki. Nie buduje jednak naszej akcji, i nie napędza realnie tego, co my robimy. To było niczym opowieść o postaciach gdzieś tam w tle, z którymi my de facto nie czujemy, że się mierzymy.

    Zgodzę się z opiniami, że trochę brakowało tu Batmana w Batmanie. I okej, opuścił Gotham i to my musimy walczyć ze złem, ale trochę brakowało nam… realnej walki z tym złem przez większość pokoju poza samym zakończeniem. Na końcu akcja jest epicka i bardzo podnosi ocenę za ten pokój – napięcie rośnie i czujemy motywację do działania. Jednak przez większość pokoju nie czujemy, że posuwamy do przodu jakąś opowieść rozwiązując zagadki. Dostajemy po prostu fajne łamigłówki, mniej lub bardziej osadzone w przewodnim motywie.

    Zagadki

    Zagadki są naprawdę bardzo dobre. Rzadko kiedy mogę powiedzieć, że każda z nich mi się podobała, a tutaj jest wiele atrakcyjnych, angażujących i oryginalnych łamigłówek. To one stanowiły dla mnie największy plus, poza tą przegadaną zagadką. Mechanicznie i jeśli chodzi o różnorodność – są super. Dalej jednak twierdzę, że są po prostu w danym temacie, ale nie są nierozerwalnie związane z fabułą.

    Plusy

    + Wysokobudżetowa scenografia
    + Wyciśnięcie 101% z dostępnego miejsca
    + Zróżnicowane i wciągające zagadki
    + Świetna zabawa

    Minusy

    - Brak flagowego elemetu, game-changera, gwoździa programu, którym to gwoździem zostalibyśmy wbici w ziemię
    - Nie odczuliśmy toczącej się fabuły poza samą końcówką

    Podsumowanie

    Jest coś w opiniach tych osób, które nie dały 10. Pojawiają się tam sformułowania “Mam problem z pokojami z najwyższej półki, bo nie spełniają moich oczekiwań.”, “1 miejsce w Poznaniu, 2 w Polsce, wchodzę z oczekiwaniami wielkiego WOW, a jest po prostu poprawnie”.

    Zabrakło tutaj kropki nad i, czegoś naprawdę wyróżniającego. Obecnie w rankingu lockme to drugi pokój w Polsce, a w moim osobistym jest poza pierwszą dziesiątką i nie jest tej samej klasy co Zemsta Umarlaka, Cicha Noc, czy Zielona Mila. Albo tamte pokoje dostaną 11, albo ten 9. Przyjęliśmy ocenianie, że gdy są jakiekolwiek wątpliwości, czy tę dychę przyznać, to jej po prostu nie dajemy, bo przy obecnym poziomie nowości albo to uwzględnimy, albo za chwilę wszystkie nasze oceny będą zawyżone.

    Na koniec jeszcze łyżka dziegciu w beczce miodu i coś co uwiera nie tylko mi, ale i według znajomych wręcz stoi w sprzeczności z ideą ER i zabija zabawę. Niedługo do wielu pokojów nie będzie po co chodzić, bo tak je zaspojlują rolki na social mediach. To jak odkryte są karty nie jest jeszcze na poziomie Świńskiego Losu, czy Prawdziwego Mikołaja, gdzie jest w rolkach pokazane niemal wszystko, ale ta tendencja do pokazywania nagrań ze spojlerami nam się nie podoba. Bardzo niefajnie, że normą staje się odsłanianie coraz więcej. Tak, wiem, za granicą zdarza się nawet wrzucanie makiet 3D całego pokoju z online tour, ale nie tędy droga. Rozumiem, że takie wideo dociera do szerszego grona poza branżą i jest reklamą dla ludzi spoza tego hobby, ale z którym graczem nie rozmawiam, to mówiąc delikatnie, zniechęca go to do odwiedzenia pokoju. Zaskoczenie gracza to największy atut, jaki mają w ręku escape roomy.
    Wir sind aus dem Raum in: 65 Minuten
    Gruppe von Grupp av 4 Spielern, inklusive, einschließlich:

    Allgemeine Note: 9/10

    Game Master: 10/10

    Klima: 9/10

    Schwierigkeitsgrad: Mittel

    Escape Room - Ostatnie Rozdanie · Jaskinia Hazardu
    Ostatnie Rozdanie · Jaskinia Hazardu

    Ciekawa niespodzianka

    04.12.25 | Besuchsdatum: 23.11.25

    Glaubwürdige Bewertung

    Z tego co wiem o kasynach, podstawową zasadą jest to, aby gracze grali i wracali. Im dłużej grają, tym więcej tracą, a na koniec to kasyno dostaje wszystko.

    W przypadku escape roomów zgadza się tyle, że podstawową zasadą jest, by gracze grali i wracali. Jaskinia to jeden z takich pokojów, po którym chętnie się wraca – sprawdzić co jeszcze ta firma ma do zaoferowania.

    Klimat

    Escape Arena to jedna z tych firm, gdzie sam poziom obsługi świadczy o tym, że będzie dobrze. Pani właścicielka jest dosłownie kochana, a mistrzowie gry zakręceni jak słoiki na zimę na punkcie escape roomów. To się bardzo ceni. Podobnie jak kilka poczekalni, planszówki zabijające czas oczekiwania, upominki po grze i ogółem całe podejście.

    Klimat samego pokoju stopniowo się rozkręca. Jest odczuwalny, poprawny, ale nie da się ukryć że dziś scenografię robi się inaczej.

    Ten pokój mnie zaskoczył, bo chodź ogółem można go uznać taki, po którym widać wiek, to zapamiętuje się przede wszystkim zaskoczenie. Jest ono niczym podpis właścicieli, ich autorski sznyt, który wyróżnia to miejsce.

    Zagadki

    Sporo jest tutaj oryginalnych zagadek, których nie widzieliśmy nigdzie indziej. Z tych widzianych już wcześniej i szczerze przez nas nielubianych, są szukajki, z rodzaju tych niemalże “pod dywanem w klapie w podłodze za kratką wentylacyjną”. Jak to mówią w kasynach, “jeśli w ciągu pierwszych trzydziestu minut przy stole nie potrafisz rozpoznać frajera – to znaczy, że sam nim jesteś” – i my tak trochę się poczuliśmy.

    Najciekawsze zagadki wiążą się z pewnym elementem, który stanowi też największe zaskoczenie w tym pokoju. Na pewno nie ma drugiego takiego escape roomu nigdzie na świecie.

    Plusy
    + Wyróżniający element (czasami zapomina się nazwę pokoju, ale każdy zapamięta, że "to ten ER gdzie była _______" [tu wstaw nazwę tego elementu])
    + Widać, że gdy właściciele tworzyli ten pokój chcieli, aby było to coś innego, zrobionego po swojemu

    Minusy
    - Początek pokoju jest dość sztampowy i można w ciemno strzelić sprzed ilu jest lat
    - Klimat nie siadł mi do końca, a historia nam się rozmyła
    - Niektóre zagadki nie do końca intuicyjne

    Podsumowanie

    Jaskinia Hazardu to nie jest absolutnie pokój zły, tylko taki który w uczciwej relacji do rynku plasuje się tam, gdzie się plasuje. Już choćby po przepaści między nim, a Cieniem Nietoperza widać, jaki ER zmieniły się przez 7 lat. Oczywiście widać inną skalę włożonych finansów, zamówionych elementów – to nie jest zero jedynkowe porównanie, robić pierwszy pokój samemu i kolejny po iluś tam latach w obliczu nabytego doświadczenia i zupełnie innego rynku. Jednak jako gracze oceniamy efekt, a ten przeskok wychodzi w ocenach.

    Jaskinia ma coś w sobie i potrafi zaskoczyć, jednak gdyby miało tu powstać coś innego, nie rozpinałabym koszuli pod drzwiami tego pokoju niczym Rejtan i nie poświęcała się, byle tylko zachować Jaskinię dla potomnych. Chętnie zobaczę w tym miejscu coś innego.
    Wir sind aus dem Raum in: 64 Minuten
    Gruppe von Grupp av 4 Spielern, inklusive, einschließlich:

    Allgemeine Note: 7/10

    Game Master: 10/10

    Klima: 7/10

    Schwierigkeitsgrad: Mittel

    Escape Room - Piracka Tawerna
    Piracka Tawerna

    Za tę zagadkę niejeden pirat wszcząłby ostrą jatkę

    27.11.25 | Besuchsdatum: 16.11.25

    Nasza przygoda w Pirackiej Tawernie przypomina znalezienie miłego lokalnego pubu w deszczowy dzień podczas wycieczki do Anglii. W środku jest gwarnie, ciepło, ładnie, wesoło, wystrój jest przytulny, dostajesz świetne fish & chips i piwo. Aż nagle znajdujesz w swojej rybie włos…

    Mówiąc wprost – cały pokój rozwiązalibyśmy w mniej niż pół godziny, gdyby nie ona – zagadka tak idiotyczna, że zaczęliśmy żałować, że potrafimy czytać. Dosłownie popsuła nam to doświadczenie.

    Klimat

    Pomieszczenie jest jedno, co już w wielu opiniach padło, a więc to taki sam spojler jak to, że Jezus umiera w Nowym Testamencie. Jeśli dla kogoś to dyskwalifikujący minus, to po prostu niech ma to na uwadze. Mi to nie przeszkadza aż tak bardzo, bo jedno pomieszczenie też może być pokojem na dychę. Scenografia jest wykonana z najwyższą starannością. To po prostu kolejny śliczny pokój od Wyjścia Awaryjnego, które nie schodzi poniżej pewnego poziomu.

    Niby to prequel Morskich Opowieści, ale jest to nawiązanie czysto symboliczne i fabularne. Nie ma większego znaczenia, czy pójdziemy tu przed MO.

    Zagadki

    Wszystkie zagadki są bardzo dobre (nawet takie ze zniszczonym mechanizmem, który wymaga naprawy – bo to nawet nie one zepsuły mi humor). Ale jeśli chodzi o tę jedną, przeklętą zagadkę…

    Ta łamigłówka wymaga wiedzy spoza gry, ale i tak nie jest przedstawiona w dobry sposób. Nawiązuje luźno do jednej z gier kościanych i to też nie normalnej gry w kości, ale jednego z wariantów. To co widzimy niby jest rezultatem tej gry, ale… no właśnie, dostajemy wyraźne zmyłki, żeby brać pod uwagę coś, co nie ma sensu i co sugeruje błędne rozwiązanie. Po wyjściu opowiedziałam zagadkę osobie, która doskonale zna tę grę kościaną i też uznała, że nie rozwiązałaby tej zagadki.

    Ślęczeliśmy nad tym jak kura analizująca hipotezę Riemanna. W czwórkę. Żadne z nas nie wpadło na rozwiązanie, choć de facto było proste. Winne jest to, jak zagadka jest przedstawiona i uważamy, że nie broni się, nawet po poznaniu rozwiązania.

    Mistrz gry niby o niej opowiedział, ale to w ogóle było wisienką na torcie, bo wyglądało jak recytacja instrukcji do odkurzacza. Na pytania o ewidentne bzdury w zagadce wzruszał ramionami, że nie on to wymyślał i tylko tutaj pracuje.

    Plusy

    + Piękny wystrój
    + Piracki klimat
    + Dobre zagadki poza tą jedną

    Minusy

    - Zagadka tak zła, że budzi większy postrach mórz niż kapitan Czarnobrody

    Podsumowanie

    Do tej nieszczęsnej zagadki wystarczyłoby dać jeszcze jedną podpowiedź, prostującą to co widzimy, bo to co widzimy nie koresponduje ani z podpowiedziami, ani z rozwiązaniem. Tym bardziej szkoda, że poza nią pokój jest na naprawdę świetnym poziomie – dobrze wykonany, w klimacie, z historią i logiczny, a te wszystkie plusy przykrywają jego niewielki rozmiar i krótki czas trwania.

    Bawiliśmy się dobrze, mimo wszystko. Po wizycie w tętniącym życiem pięknym angielskim pubie w deszczowy dzień, wspominasz po latach atmosferę i towarzystwo, a włos w jedzeniu to nie jest coś, co potem rozpamiętujesz.
    Wir sind aus dem Raum in: 45 Minuten
    Gruppe von Grupp av 4 Spielern, inklusive, einschließlich:

    Allgemeine Note: 8/10

    Game Master: 7/10

    Klima: 9/10

    Schwierigkeitsgrad: Mittel

    Escape Room - Początek Końca
    Początek Końca

    Escape roomy – nie idźcie tą drogą!

    27.11.25 | Besuchsdatum: 16.11.25

    Glaubwürdige Bewertung

    Wiedząc, że to bardziej escape box niż room, zapoznając się ze wcześniejszymi opiniami i będąc świadomym założeń, godząc się na wysoką cenę i szanując pracę twórców – i tak nie moglibyśmy dać dziesiątki.

    Byłam już w kilku pokojach wymykających się definicji i mimo wszystko wiedza, że jest to ER o określonej koncepcji, nie sprawia że to mu daje usprawiedliwienie. Ta koncepcja nie jest po prostu tyle warta.

    Klimat

    Wprowadzenie do tego pokoju jest jednym z najlepszych na rynku – z humorem, odpowiednim napięciem, zawiązaniem akcji. Czujemy, że to co mamy zrobić jest tak ważne, jak wykreślenie z zamówienia na burgera cebuli, bo będziemy mieli wzdęcia.

    Poza wprowadzeniem w iście filmowym stylu, jest tutaj wartka akcja i czuć presję czasu. Tempo jest dobre, wykonanie ładne, historia zarysowana. Po prostu minusem jest, że nie dzieje się tu więcej.

    Zagadki

    To, jak mało przyszło nam tu zrobić, jest najbardziej gorzkie. Przez większość czasu zajmujemy się czymś wielkości połowy dużego psa, mówiąc językiem Amerykanów mierzących wszystko w stadionach futbolowych.

    Zagadki są nieliniowe, a każdą z nich może rozwiązywać kto inny (za to plus) i jest też na to miejsce (za to też plus). Nie ma sytuacji, że jedna osoba się po prostu nudzi.

    W innych pokojach w Bydgoszczy słyszeliśmy, że ludzie są rozczarowani, bo Początek Końca rozwiązuje się w kwadrans, tymczasem nie jest to prawda, bo kwadrans nigdy nie padł. Jednak pół godziny, w które wyszliśmy, to jest dalej mało i fajnie by było zobaczyć tu więcej bardziej różnorodnych zagadek. Było ich około 8, więc przy cenie 320 zł jednak zwraca się na to uwagę – był to najdroższy pokój naszego wyjazdu, a w stosunku ceny za jedną zagadkę, to możliwe, że najdroższy w ogóle.

    Plusy

    + Jedno z najlepszych wprowadzeń do pokoju, po prostu świetne!
    + Pod aspektem flow jest bardzo dobrze. Czujemy, że akcja jest napięta jak struna
    + Każdy może zająć się swoją zagadką i jest na to miejsce

    Minusy

    - Niewiele łamigłówek. Nie są też na najwyższym poziomie różnorodności, wszystkie podobne
    - Mało mięska w mięsku
    - Cena

    Podsumowanie

    Jakkolwiek to brzmi, absolutnie nie dziwią mnie niskie oceny dla Początku Końca i nie dziwią też te wysokie.

    Informacji, że to jest box, początkowo nie było. Pojawiła się ona na lockme z czasem i teraz już wisi. Na początku tylko dzięki opiniom gracze wiedzieli, że to nie jest zwykły pokój. Gdybyśmy szli tam jako jedni z pierwszych, płacąc jeszcze więcej niż obecnie (cena już spadła) – też na pewno oceniłabym ten pokój niżej. Nakręcamy się jak sprężynka w zegarku, potem czekamy na więcej – aż pokój doskoczy do poziomu wprowadzenia, a gdy jesteśmy gotowi na dalszy ciąg, następuje koniec.

    W kategorii boxów może to i dycha (jeśli chodzi o jakość samego boxa, to naprawdę ładny głaz. Tzn box). Jeśli zaś chodzi o pokój ogółem i wszystko w nim naraz, zestawienie cena-jakość, rozmiar, konkurencja, liczba zagadek, no to jednak nie ma z czego dosupłać do tej dychy.

    Na koniec o cenie. No nie da się ukryć, że stworzenie czegoś takiego jak Początek końca, a standardowy escape room, to jest nieporównywalnie inna skala finansów.

    Rozumiemy ceny takich fenomenalnych, drogich w budowie, naszpikowanych doskonałą scenografią i spektakularnymi efektami wow, elektroniką, wielkopowierzchniowych, wręcz teatralnych projektów jak Zemsta Umarlaka, Cicha Noc, Powstanie Warszawskie, Zielona Mila, czy Morskie Opowieści. Ale Początek Końca daje nam coś, co mogłoby stanowić zaledwie jedno pomieszczenie w tamtych pokojach.

    Apeluję wręcz – escape roomy, nie idźcie tą drogą. Niech escape boxy pozostaną rzeczą, którą można wziąć do domu na noc i która kosztuje co najwyżej połowę tego, co standardowy pokój.

    Ósemka tylko dlatego, że mieliśmy pełną świadomość, na co się piszemy.
    Wir sind aus dem Raum in: 33 Minuten
    Gruppe von Grupp av 4 Spielern, inklusive, einschließlich:

    Allgemeine Note: 8/10

    Game Master: 10/10

    Klima: 8/10

    Schwierigkeitsgrad: Mittel

    Escape Room - Obłęd
    Obłęd

    Pokój numer 100 – największa porażka

    27.11.25 | Besuchsdatum: 16.11.25

    Glaubwürdige Bewertung

    To mój setny pokój, podobnie kolegi Radziszcze. Z pewnością nie zapomnimy go nigdy.

    NIGDY.

    Nic nie przygotowywało nas na to, co tu przeżyjemy. A już zwłaszcza że będziemy przeżywać to przez czas równy całej trylogii Tolkiena w wersji reżyserskiej, z reklamami na Polsacie.

    Dobrze, że jeszcze przed wejściem nie zapytaliśmy o rekord w tym pokoju – wtedy nawet marsz wstydu w pasie pokutnym przez centrum Bydgoszczy byłby mniej upokarzający.

    Klimat

    Jak moglibyśmy nie docenić klimatu, kiedy w jednej z szafeczek znaleźliśmy urocze pucharki z napisem “Obłęd – 100 pokój” wypełnione słodyczami, jako upominki. Ich znalezienie, już na długo po czasie, było niczym cios w twarz mokrą ścierą, bo czuliśmy się jak ostatnie leszcze, które na nie nie zasługują.

    Nie jesteśmy zbyt dobrymi ambasadorami ekip ze stoma pokojami na koncie. Wyglądaliśmy jak grupa ludzi tonących w basenie, a nawet nie było wody. Naprawdę, gdyby się przysłuchać, to ściany płakały, jak to widziały.

    Zagadki

    Pierwszej zagadki, my dwa orły ze stoma pokojami, nie rozwiązaliśmy przez ponad pół godziny, bo myśleliśmy że nie możemy. Było to dla nas kompletnie nielogiczne wobec fabuły.

    Wiecie, jak już w którymś z kolei pokoju słyszycie “umrzecie”, “szczeźniecie”, “ten grobowiec będzie waszym grobowcem”, “nikt was nie uratuje”, to odpowiadacie sobie w duchu “tak, tak, a teraz dawajcie te zagadki, bo mamy na pierwszą obiad”.

    Cóż, nie zdążyliśmy na obiad, a ratowanie się zjedzeniem czegokolwiek w pobliskim tex-mexie, idealnie wpisało się w pasmo naszych cierpień.

    Pierwsza zagadka okazuje się wykonaniem ze zrozumieniem polecenia danego wprost. Także jeśli będziecie mieli dylemat w tym pokoju, czy coś zrobić łopatologicznie i “oszukując system”, bo to nie ma sensu względem fabuły, to po prostu to zróbcie. Tak ma być.

    Nie żeby reszta naszej ekipy wzięła tego dnia swoją dawkę Biovitalu, bo ich performens też na owacje nie zasłużył, a bez współpracy się z tego pokoju wyjść nie da. Jednak będąc sprawiedliwym, więcej znajdujemy dla nich zrozumienia, niż powodów, by mieć pretensje. Podpowiedzi przychodziły do zagadek, co do których uczciwości nasi koledzy mieli spore wątpliwości. Wykonanie jednej z nich jest utrudnione logistycznie, zwłaszcza jak się ma krótkie rączki i brak umiejętności bilokacji. Inna ma zbyt duże pole interpretacji, a odpowiedzią jest “domyśl się”.

    Tak czy siak moment, który pchnął nas do przodu i był niezbędny do wyjścia z pokoju, wydarzył się po czasie.

    Od liczby mylących kodów, wyglądających tak samo kłódek, natłoku zmyłek, można tu oszaleć i co tu dużo mówić – po pierwsze to jest odpowiednie miejsce, żeby oszaleć, a po drugie to jest trudny pokój. Po prostu. My oszaleliśmy.

    Plusy

    + Bardzo miłe upominki za zaliczenie setnego pokoju, w które ekipa włożyła pomysł i wysiłek
    + Wystrój i lekka groza samego escape roomu sprawia, że to po prostu dobry thriller adekwatny do swojej kategorii

    Minusy

    - Tym razem nie chciałabym bardzo szczegółowo rozpisywać minusów, bo po co psuć taki piękny jubileusz. Powiem tylko ogólnikowo, że minusy wynikają głównie z wieku pokoju, a ocena – jak zawsze u mnie – wynika z uczciwej relacji do innych pozycji na rynku

    Podsumowanie

    Lata temu, gdy miałam na koncie jeden w porywach do dwóch ER-ów, słyszałam o takim “strasznym pokoju w Bydgoszczy”, przy którym inne to jak seans szydełkowania z emerytami. To właśnie ten pokój, choć najbardziej straszna to w nim była nasza nieudolność, a nie jumpscary.

    Z racji tego, że o Obłędzie już lata temu słyszałam dobre rzeczy i nadal ma on dobre opinie, to właśnie ten wycyrklowaliśmy na nasz setny, a nie Freakshow (dla nas ostatecznie najlepszy podczas tego wyjazdu). Z perspektywy czasu zrobienie stówki we Freakshow byłoby nieporównywalnie przyjemniejsze, ale z drugiej strony – tak jak już pisałam – Obłędu na pewno nigdy nie zapomnimy. Była to nasza największa eskejpowa porażka i to nawet nie my zostaliśmy zaorani, to nami orano.
    Wir sind aus dem Raum in: 90 Minuten
    Gruppe von Grupp av 4 Spielern, inklusive, einschließlich:

    Allgemeine Note: 7/10

    Game Master: 10/10

    Klima: 8/10

    Schwierigkeitsgrad: Schwer

    Escape Room - Freakshow
    Freakshow

    Najlepszy pokój wyjazdu – ogromnie zaplusował

    27.11.25 | Besuchsdatum: 16.11.25

    Glaubwürdige Bewertung

    Freakshow to jeden z najlepszych thrillerów w Polsce. Pozostawia po sobie uczucie, że byliśmy w bardzo dobrym pokoju, gdzie wszystko zagrało, świetnie się bawiliśmy i napotkaliśmy na kilka zaskoczeń. Wywołuje emocje od strachu po uśmiech, a tym bardziej to cenne, że obecnie trudno nas zaskoczyć tak, by pokój został z nami na dłużej.

    Klimat

    Pokój ma zarówno dobry klimat, jak i zagadki i trudno wybrać, co lepsze – to jakby wybierać swoje ulubione dziecko.

    Wystrój jest bardzo różnorodny i pomysłowy, dzięki czemu broni się po latach. Układ pokoju zaskakuje, aż się ręce składają do oklasków. Pewien element zaskoczenia jest wprost wspaniale pomyślany. Uwielbiam, gdy dzieją się w ER rzeczy, których się nie spodziewam. Wyciśnięto z tej przestrzeni maksimum.

    Bardzo duży plus za umiejętne kreowanie rozgrywki i “granie razem z graczami”. Dla każdego wizyta tutaj będzie inna. Przy tym, co ważne, to pokój dostosowuje się do graczy, a nie na odwrót – to pokazuje dojrzałość i klasę ekipy Break The Brain.

    Zagadki

    Łamigłówki są bardzo dobrze wykonane, mają pomysł na siebie i są świetnie osadzone w temacie. Rozwiązania są klarowne i logiczne. Musimy się wykazać różnymi umiejętnościami. Pod względem zagadek to pokój kompletny.

    Plusy

    + Pokój gra razem z graczami, a każda rozgrywka jest inna
    + Wywołuje taką samą radość jak odkrycie mało popularnego filmu, który z miejsca staje się jednym z twoich ulubionych
    + Każda zagadka jest połączona z tematem przewodnim i przemyślana
    + Układ przestrzenny jest wspaniały i ma element zaskoczenia

    Minusy

    - Brak dużych minusów. Po prostu w relacji do obecnego rynku to już jest dziewiątka. Poza lekkim zużyciem elementów nie ma się do czego przyczepić.

    Podsumowanie

    To jest przykład pokoju, który ma wszystko – wystrój, klimat, dobre zagadki, historię, świetną obsługę i pomysł na siebie, a ta thrillerowa nutka grozy jest tylko dodatkiem, straszakiem, wisienką na torcie, a nie czymś, na czym buduje się całość. Jest to po prostu dobry, kompletny pokój i tak powinno się budować ER-y.

    Brakuje mi na rynku takiego podejścia do thrillerów i horrorów. Pokój musi być o czymś i być spójny od A do Z, a dopiero do tej bazy można dodać straszne elementy. Brawo! Inne firmy – bierzcie przykład.
    Wir sind aus dem Raum in: 49 Minuten
    Gruppe von Grupp av 4 Spielern, inklusive, einschließlich:

    Allgemeine Note: 9/10

    Game Master: 10/10

    Klima: 10/10

    Schwierigkeitsgrad: Mittel

    Escape Room - Sierociniec św Klary
    Sierociniec św Klary

    Docenisz, jakie miałeś dzieciństwo

    27.11.25 | Besuchsdatum: 15.11.25

    Glaubwürdige Bewertung

    Nowa firma w Bydgoszczy pojawiła się na rynku znienacka jak niedopłata za PIT-37. Wkrótce otwiera się i kolejny pokój tej firmy. Mieliśmy obawy, bo więcej i szybciej nie do końca znaczy lepiej. Dziś wystawiamy Klarci nasz medal – ale na razie jest z ziemniaka, więc liczymy, że będzie dużo lepiej, kiedy przyjedziemy tu po więcej.

    Klimat

    Jest tu przesympatycznie, jakbyśmy za chwilę mieli dostać kapciuszki, ciasteczko, kawkę, herbatkę albo krew niewiernych. Jednocześnie lekki niepokój jest na wyczuwalnym poziomie już od samej poczekalni i wprowadzenia. Bydgoskie horrory robią to dobrze.

    Największe napięcie towarzyszy tutaj na początku. Po zdjęciu opasek miałam lekki panic mode i czułam, że serio jestem w horrorze. Piskliwy krzyk naszego kolegi zapamiętamy bardzo dobrze, choć sam się go wypiera :) Potem jednak ze wszystkimi strachami w tym pokoju się oswoiliśmy i mogliśmy pójść z nimi na piwo i opowiadać sobie kawały. Strach nie towarzyszy nam tu do końca, ale wypływa to we wręcz uroczy sposób.

    Klimat z czasem nieco “siada” także przez jedno z pomieszczeń, na które twórcy ewidentnie nie mieli pomysłu. Kolejny minus to historia, gdyż tajemnicę sierocińca znamy właściwie od początku i nie dostajemy do końca żadnej wiedzy zmieniającej cokolwiek.

    Zagadki

    Jest tu niewiele zagadek, ale na tyle mamią oczka, że dochodzi się do tego, kiedy się je policzy. Jakbym nie liczyła, wychodzi mi mniej niż 10. Nie rozwiązuje się ich jednak w przerwie między darciem się do księżyca a dygotaniem ze strachu, bo zajmują naprawdę sporo czasu. Wierzę, że są ludzie, którym pierwsza zagadka potrafi zająć z 20 minut i czuję, że sami byliśmy blisko tego czasu. Wymaga dobrej komunikacji i spostrzegawczości.

    Nietypowo pewien z przedmiotów wykorzystuje się do dwóch różnych zagadek, w tym za drugim razem w pewnej złożonej łamigłówce, którą oceniam na trudną i która – ponownie – zajmuje dużo czasu. Nam podpasowała, ale leży na granicy przekombinowania.

    Co ciekawe, nikt nigdy nie przeszedł tego pokoju, więc nie ma on rekordu. Jednego z zadań na spostrzegawczość żadna ekipa jak dotąd nie wykonała. Rekord oczywiście liczy się tylko bez podpowiedzi, bo “rekord” z podpowiedziami to nie rekord (logiczne). Swoją drogą boli nas niezmiennie, że przy opiniach na lockme nie zaznacza się czy się wyszło “bez podpowiedzi” czy “z podpowiedziami”, bo porównanie czasów drużyn bez tej wiedzy nie ma absolutnie żadnego sensu, to jak grać w dwie inne gry.

    Także jeśli aktualne jest, że nikt tej zagadki nie rozwiązał, ruszajcie i próbujcie to zrobić sami. Podpowiem tylko, że chodzi o zadanie na spostrzegawczość i DOKŁADNE przeszukanie jednego z miejsc, a mówiąc DOKŁADNE mam na myśli – zróbcie to 20 razy z rzędu milimetr po milimetrze. I ponownie – to zagadka zajmująca mnóstwo czasu, co może zirytować tak samo jak droczenie się w czterdziestostopniowy upał z tureckim sprzedawcą lodów.

    Oczywiście obecność takiej zagadki to jest minus, bo jeśli przy testach wychodzi, że nikt nie jest w stanie sam wyjść z pokoju, zagadkę należy zmienić, gdyż ER powinien być rozwiązywalny bez podpowiedzi. Kładziemy to na karb braku doświadczenia nowej firmy.

    Plusy

    + Bardzo fajna atmosfera i początkowy niepokój
    + Poza tą nieszczęsną szukajką, fajny poziom zagadek

    Minusy

    - Brak pomysłu na jedno z pomieszczeń
    - Brak wystroju przystającego do średniej ocen, efektów wow, rozmachu albo nawet pół rozmachu
    - Zagadka, która ewidentnie powinna zostać zmieniona, skoro żadna z ekip dotąd nie była w stanie jej rozwiązać. Konieczność wzięcia podpowiedzi nie jest dopuszczalnym zabiegiem (serduszko boli zwłaszcza wtedy, kiedy chodzi o szukajkę)
    - Mało zagadek
    - Właściwie od początku mamy wszystkie karty na stole, jeśli chodzi o fabułę

    Podsumowanie

    Zagadkę, której nikt nie rozwiązał, da się poprawić i zmieścić w tym miejscu 2-3 inne. Da się też od ręki zmienić wystrój tego bezpłciowego pomieszczenia – tam jest potencjał na kilka innych zagadek, bo ta przestrzeń jest pustawa. Tym samym zamiast kilku złożonych łamigłówek, można dać nieco więcej prostszych, ale atrakcyjniejszych i bardziej różnorodnych.

    Bardzo dobrze bawiliśmy się w tym pokoju, jednak postawię śmiałą tezę, że gdyby nie kategoria horror, nie zdobywałby tak wysokich ocen. Możliwe że polski klient po prostu lubi ten dreszczyk emocji i za niego podnosi ocenę. Ale każdy kto był, niech z ręką na sercu oceni wystrój i zagadki – prezentują styl, w jakim robiło się pokoje niestety lata temu.

    Siódemka jest tu najbardziej adekwatna. Minusów się trochę uzbierało. Sympatię dla Klarci mamy przeogromną, jednak czekamy na kolejny pokój i liczymy na poprawę.
    Wir sind aus dem Raum in: 64 Minuten
    Gruppe von Grupp av 4 Spielern, inklusive, einschließlich:

    Allgemeine Note: 7/10

    Game Master: 10/10

    Klima: 7/10

    Schwierigkeitsgrad: Mittel

    Escape Room - Polowanie na Dusze
    Polowanie na Dusze

    Gorszy niż sąsiedni

    27.11.25 | Besuchsdatum: 15.11.25

    Glaubwürdige Bewertung

    Drugi pokój od Fabryki Czasu jest pełen niepokoju, wzbudzający nutkę grozy i… przeciętny. Jest na niższym poziomie niż sąsiedni, a gdy weźmie się szerszą perspektywę, to na tę chwilę to dla mnie najsłabszy pokój w Bydgoszczy. Nie da się nie zauważyć bardzo skromnie zrobionego wystroju. Zagadki wyglądają, jakby przechodziły akurat obok i zapukały z pytaniem, czy mogą wejść.

    Klimat

    Jest to thriller, a nie horror, ale nie ma dużej różnicy, jeśli chodzi o poziom strachu w dwóch pokojach tej firmy. Można się tu naprawdę przestraszyć i wobec innych thrillerów na rynku, ten należy do grupy tych wzbudzających największy niepokój.

    Wystrój jest zrobiony niskobudżetowo i widać to dużo bardziej niż w Tajemnicach Watykanu, a miejscami można się pokusić o stwierdzenie, że jest niezrobiony. Np. zaaranżowaniem podłogi się tu nie zajęto, a ze ścianami jest nie lepiej.

    Rekwizyty i zagadki wyglądają na takie z przypadku – wstawione do pomieszczenia i poustawiane dość randomowo. Łamigłówki prezentują się skromnie, bazują na pozbieranych przedmiotach, a całość jest bardzo sztampowa i pozbawiona charakteru. Przy takiej konkurencji w Bydgoszczy, średnia ocena dla Polowania na Dusze jest zbyt łaskawa.

    Co do historii, to należy do takich, których nie opowiada się wnukom. Najpierw trzeba by było ją w ogóle wysupłać, poskładać i dużo dopowiedzieć, by miało to ręce i nogi. Podczas przechodzenia pokoju nie czuliśmy, że wykonujemy zagadki osadzone w jakiejkolwiek akcji.

    Zagadki

    Tajemnice Watykanu mają o wiele większą klarowność zagadek, co nie sprawia, że są za łatwe, tylko po prostu uczciwsze. Tutaj tej klarowności i uczciwości brakuje. Przy braniu podpowiedzi czuliśmy, że te zagadki nie były tego warte.

    Wiele rzeczy pozostawia pole do interpretacji i domyślania się. To, że jeden z elementów wystroju to łamigłówka, jest nieintuicyjne. Spostrzegawczość się przyda, bo trzeba tu nie tylko przyjrzeć się zagadkom, ale w ogóle zlokalizować przedmioty, które są ukryte pośród wystroju i są kluczem do rozwiązania.

    Pewne zagadki można było bardziej przemyśleć, bo np. wystarczy wykonać połowę jednej z nich, żeby rozwiązanie było już znane. Sama ta zagadka jest ładna, ale wygląda jak zaprojektowana dla innego pokoju i pasująca ledwo ledwo.

    Plusy

    + Bardzo klimatyczny początek rozgrywki
    + Dobre operowanie grozą

    Minusy

    - Przy robieniu wystroju ekipa chyba miała wolne
    - Wstawienie zagadek do pomieszczenia wygląda na randomowe
    - Kilka łamigłówek prezentuje archaiczne myślenie – nie damy ci naprowadzeń i logicznego uzasadnienia, ale znajdź przedmiot/wykorzystaj przedmiot. Dlaczego ten i dlaczego tak? Domyśl się
    - Brak poczekalni

    Podsumowanie

    Ocenę mocno obniża wygląd pokoju, bo scenografia to niestety w tym przypadku chyba za duże słowo. Wystrój właściwie nie jest zaprojektowany, tylko zastany. Zagadki nie są szczególnie udane i wyglądają jak zbieranina różnych mechanizmów bez projektu całości. Widać też myślenie o zagadkach sprzed kilku lat.

    Wystrój nie jest tym, na czym się skupiono, bo nacisk jest kładziony na wywołanie niepokoju. Czujemy napięcie szczególnie na początku, za to plus. Efekt wygląda tutaj jednak gorzej, niż w sąsiednim pokoju, a kiedy porównamy Polowanie na Dusze z resztą Bydgoszczy i Polski, to tym bardziej ta szóstka jest w zasłużonej relacji.

    Mówienie, że ich horrorowa konkurencja na bydgoskim rynku jest słabsza, to jak zawołanie “sprawdzam” grając w pokera i mając na ręku prawie same dwóje :) Pragnę jednak podkreślić, że nikt tu konkurencji nie obgaduje, bo sami zapytaliśmy MG o ocenę.
    Wir sind aus dem Raum in: 59 Minuten
    Gruppe von Grupp av 4 Spielern, inklusive, einschließlich:

    Allgemeine Note: 6/10

    Game Master: 9/10

    Klima: 7/10

    Schwierigkeitsgrad: Mittel

    Escape Room - Tajemnice Watykanu
    Tajemnice Watykanu

    Chciałoby się więcej Watykanu w Watykanie

    27.11.25 | Besuchsdatum: 15.11.25

    Glaubwürdige Bewertung

    Nasz pierwszy wyjazd do Bydgoszczy był niczym do innej galaktyki pokojów, a niesamowicie wysoki poziom sprawił, że szczęki zostawiliśmy na ziemi. Drugi wyjazd był spływem po rwącej rzece horrorów i thrillerów z meandrami rozczarowania. A mówiąc mniej poetycko – tym razem również byliśmy w najwyżej ocenianych pokojach z topki, a mimo to ogólne wrażenia z wyjazdu mamy dużo bardziej przyziemne. Okazało się, że Bydgoszcz jednak leży w Polsce, a nie w krainie fantazji. Oceny dla horrorów i thrillerów są zazwyczaj mocno zawyżone i niestety się to potwierdza.

    Klimat

    Bardzo długo szukaliśmy horroru, który jest horrorem a nie jego parodią. Tutaj mimo paru niedociągnięć czuć po prostu strach, a nie tylko lekki dreszczyk napięcia. Kilka razy darłam się jak stado tchórzofretek na mrozie.

    Plus za staranie się od progu. Klimat budowany jest już na samym wejściu. Potem ten klimat jest spłukiwany w toalecie (o ile ktoś zechce skorzystać), także mamy nadzieję, że w kolejnej siedzibie się to poprawi.

    Nie da się ukryć, że najwyżej oceniane pokoje w Bydgoszczy dzielą się na dwie kategorie – przygodówki, gdzie wystrój jest megaprodukcją o wysokim budżecie i widać tam dosłownie hajs kapiący wokół oraz horrory/thrillery. Te, mówiąc brutalnie, nie powinny stać w jednej lidze choćby z najwyżej ocenianymi pokojami od Wyjścia Awaryjnego czy Break The Brain, bo to po prostu nie przystoi.

    Zagadki

    Standardowo w horrorach poziom trudności jest niższy, bo strach paraliżuje i wystarczająco utrudnia. Tak jest i tutaj, zagadki są po prostu łatwe, niektóre łopatologiczne, ale w pokoju gdzie groza czai się w każdym kącie, zwykłe trafienie łyżką do buzi staje się czasami lądowaniem na Księżycu. Na jedno z rozwiązań da się z palcem w nosie wpaść bez podpowiedzi, jeśli ktoś kiedykolwiek grał w Scrabble. Inną zagadkę da się rozwiązać dzięki wrodzonej pobożności. Czuliśmy jednak, że poziom pasuje do tego, na co stać nasze mózgi.

    Plusy

    + To pierwszy horror w moim dorobku, który nie jest obrazą dla własnej kategorii. To naprawdę horror
    + Jednocześnie nie jest to poziom strachu, przy którym chce się użyć panic buttonu, a taki dobrze wyważony
    + Zagadki są proste, ale bardzo w porządku

    Minusy

    - Wystrój jak na taką średnią ocen, powinien mieć i więcej efektów wow, i bardziej przypominać kryptę, bazylikę, bibliotekę watykańską, czy jakiekolwiek kościelne klimaty
    - Trochę przeszkadza brak poczekalni z prawdziwego zdarzenia

    Podsumowanie

    Z jednej strony, w takich pokojach ważniejsze jest, czy dygotamy z niepokoju, a nie czy pietyzm wykonania scenografii dorównuje Kaplicy Sykstyńskiej. Z drugiej jednak strony, przy poziomie bydgoskich przygodówek z topki, jest to zupełnie, zupełnie inna klasa produkcji i trudno być na to ślepym.

    Ten wyjazd do Bydgoszczy sprowadził na ziemię nasze oczekiwania. Ósemka dla Watykanu to i tak jedna z najwyższych ocen podczas tej eskapady. Widocznie śmietankę już spiliśmy i został kożuszek. Liczymy jednak, że jeszcze kiedyś w Bydgoszczy opijemy się jak tłuste koty i że w końcu kiedyś trafimy na horror, który ma wystrój na poziomie najlepszych pokojów w Polsce.
    Wir sind aus dem Raum in: 39 Minuten
    Gruppe von Grupp av 4 Spielern, inklusive, einschließlich:

    Allgemeine Note: 8/10

    Game Master: 10/10

    Klima: 8/10

    Schwierigkeitsgrad: Leicht

    Seite 1

    Weiter anzeigen

    Hallo, unsere Website verwendet Cookies, damit alle Funktionen ordnungsgemäß funktionieren können.

    Zusätzlich zu diesen notwendigen Cookies verwenden wir auch Cookies von Dritten, damit wir Analyse-, Social-Media- oder Marketing-Tools von Dritten nutzen können. Das bedeutet, dass die damit erhobenen Daten auch von den Anbietern dieser Tools verarbeitet werden.

    Bist du mit der Verwendung von Cookies einverstanden, die nicht für den Betrieb der Website erforderlich sind, wie in unserer Datenschutzerklärung beschrieben wurde?

    Cookie-Einstellungen

    Hier kannst du die detaillierten Einstellungen für die auf unserer Website verwendeten Cookies ändern. Wenn du einer bestimmten Art von Cookies zustimmst, bedeutet dies, dass du damit einverstanden bist, dass die von ihnen gesammelten Daten vom Administrator dieser Website sowie vom Anbieter des von uns verwendeten spezifischen Tools verwendet werden - wie in unserer Datenschutzrichtlinie beschrieben wurde.

    Diese Art von Dateien ist für das ordnungsgemäße Funktionieren unserer Website erforderlich. Sie werden unter anderem dafür verwendet, dass der Browser das vom Nutzer gewählte Land, die Produkte im Einkaufswagen oder das Farbthema der Website speichert.

    Anhand dieser Dateien können wir nachvollziehen, wie die Nutzer auf unserer Website navigieren. Ein solches Tool ist Google Analytics, mit dem wir anonyme Informationen über die Anzahl der Besuche, die Nutzung bestimmter Funktionen oder die Art der Benutzergeräte sammeln können. Dank dieser Daten können wir die Website an die Bedürfnisse und Fähigkeiten der verschiedenen Nutzer anpassen.

    Tools von Google, TikTok, Facebook und Seznam.cz, die Informationen über Nutzer sammeln, die wir für Marketingzwecke nutzen können.