Witajcie.
8 Gates Escape Room to autorski escape room wymyślony, zaprojektowany i zbudowany przez pasjonatów.
Mieścimy się w oryginalnym, podziemnym schroni...
[more]
About company
Witajcie.
8 Gates Escape Room to autorski escape room wymyślony, zaprojektowany i zbudowany przez pasjonatów.
Mieścimy się w oryginalnym, podziemnym schronie przeciwatomowym pamiętającym zimną wojnę; 100 metrów od stacji metra Stare Bielany.
Wchodząc do naszego roomu przenosicie się w przyszłość, w społeczność ludzi którzy przetrwali apokalipsę.
Wszystkie pokoje utrzymane są w konwencji post-apokaliptycznej i połączone fabularnie.
Można przejść je na raz, ale nie jest to konieczne
Tworzą jedną spójną opowieść, którą nazywamy Misją Post-apo.
część I - Tajna Kwatera Dyktatora
część II - Osadzeni w Bunkrze
Duży nacisk kładziemy na jakość - podstawą w naszych pokojach są urozmaicone, logiczne i wkomponowane w fabułę zagadki.
Zastosowano bardzo dużo ciekawych rozwiązań mechanicznych i elektronicznych.
Pokoje nie są łatwe, ale dzięki temu że nie mamy w pokojach oklepanych rozwiązań, grupy z dużym doświadczeniem nie mają dużej przewagi nad nowicjuszami.
Zdarzają nam się grupy które mają na koncie ponad 100 pokoi i mają trudności z wyjściem oraz grupy które pierwszy raz są w escape roomie a wychodzą bez żadnych podpowiedzi.
Dlatego możemy z czystym sumieniem polecić nasz pokoje zarówno grupom początkującym i zaawansowanym.
Warszawa, Poland
Warszawa
Kasprowicza 81/85, klatka IV, lokal 88
01-836 Warszawa
Niesamowity klimat - zapewniony dzięki unikalnej lokalizacji, ale również profesjonalnej obsłudze.
Chodzimy do Escape Room'ów stałą ekipą i w Warszawie odwiedzieliśmy ich już około 10. Osadzeni w Bunkrze na pewno trafia do top 3 najlepszych pokoi w jakich byliśmy.
Fabuła jest fajna, ale sam klimat miejsca i bunkra tutaj gra najważniejszą rolę.
Dodatkowo trafiliśmy na świetnego Game Mastera, który w pojedynkę poprawadził nas przez pokój, zapewniając mega fajne sposoby komunikacji oraz jego gry aktorskiej.
Nie będę pisał długiej opinii bo tutaj nie ma nad czy się rozwodzić. Tutaj po prostu trzeba przyjść (uważać po drodze bo zmutowane szczury i inne obrzydlistwa mogą zeżreć człowieka) i tego doświadczyć.
Klimat i atmosfera 10/10, można kroić ją nożem i delektować się jak najlepszym tortem (taki nie za słodki).
Game Masterka 11/10 (podwyżka? napiwki? kwiaty? Kwiaty nie bo wszystkie dawno uschły)
Wystrój? Jaki wystrój, ciesz się, że chociaż w celi nie ma szczurów (chyba) 10/10
Zagadki średnio trudne, dające ogrom satysfakcji i idealnie wpasowane w całą otoczkę. 10/10
Chciałbym zapomnieć i przyjść jeszcze raz.
Zapomnieć i przyjść jeszcze raz.
Zapomnieć i przyjść.
Sam nie wiem od czego zacząć. Już od początku, jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywki zostajemy wprowadzeni do podziemnego świata i wczuwamy się od razu w panujący tam klimat, który jest NIESAMOWITY. Wystrój i klimat, jaki panuje już po wejściu, jak i w dalszej częściach przygody natychmiastowo to umożliwia. Byliśmy tam w trzy osoby i moim zdaniem to idealna liczba osób, ponieważ już przy większej liczbie osób zaczęłoby się robić ciasno (jak to w podziemiach :)). Zagadki były świetne i bardzo oryginalne co jeszcze bardziej potęgowało ich wysoki poziom, a podczas ich rozwiązywania czuliśmy się jakbyśmy rzeczywiście ratowali świat, a nie przechodzili zwyczajny escape room. Były one spójne, bardzo ciekawe i trzymały się fabuły, a co poziomu trudności to według mnie oznaczenie „średniozaawansowany” jest idealnym tego określeniem. Do rozwiązania zagadek niezbędna była praca zespołowa i komunikacja. Pomimo tego, że jedna osób z naszej ekipy nie była nigdy w escape roomie to z rozwiązaniem poradziliśmy dosyć sprawnie (choć pod koniec pojawiły się lekkie kłopoty) a przy każdych trudnościach czuwał nad nami genialny GM, od którego otrzymywaliśmy podpowiedzi, które były przedstawiane w taki sposób, że nie wiadomo było, czy są one częścią rozgrywki, czy faktycznie podpowiedziami, co było świetne i jeszcze bardziej pozwalało się wczuć w ten cudowny klimat! Po uratowaniu świata przed kolejną zagładą i po wydostaniu się z podziemi wybiegliśmy z uśmiechem na ustach i było nam szkoda, że to się już skończyło :)).
Co do obsługi, to zostaliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni, bo jeszcze kilka dni przed rozgrywką skontaktowaliśmy się z pokojem, żeby dowiedzieć się kilku kluczowych rzeczy i odebrała od nas przemiła Pani, która odpowiedziała na nasze wszystkie pytania oraz jeszcze bardziej nastawiła nas pozytywnie na nadchodzące spotkanie. Dodatkowo, co nam się bardzo spodobało to bardzo miła rozmowa z obsługą pokoju po zakończonej rozgrywce o naszych wrażeniach.
Podsumowując całe to doświadczenie to po tej przygodzie w Kwaterze Dyktatora, pomimo tego, że minęło już kilka dni, to nadal czujemy się jakbyśmy uratowali świat przed kolejnym wybuchem bomby i ledwo uszli z życiem. Jeżeli jesteś osobą, która czyta opinie na temat tego pokoju, żeby upewnić się, czy jest warto go odwiedzić to popełniasz błąd, ponieważ już dawno powinieneś zarezerwować termin ;)).
Zespół operacyjny w składzie: Klama, Lina, Wąsik i Miły, po intensywnym szkoleniu infiltracyjnym, wyruszył na tajną misję. Naszym celem było przedostać się do kwatery Dyktatora, zdobyć zapalniki i powstrzymać globalną katastrofę.
Zagadki, z jakimi przyszło nam się zmierzyć, były prawdziwą próbą dla naszego zespołu. Różnorodne, wymagające sprytu, niekonwencjonalnego podejścia i logicznego myślenia – wszystko, czego można oczekiwać od dobrze zaplanowanej operacji. Każdy detal miał znaczenie, a współpraca i łączenie różnych wątków były kluczowe. Jedna osoba nie dałaby sobie rady – tylko działając razem, mogliśmy przechytrzyć system zabezpieczeń, a nawet samego Dyktatora i rozszyfrować tajemnice kwatery.
Szczególne uznanie należy się Mistrzyni Gry, która już od pierwszego kontaktu wciągnęła nas w klimat misji. Jej zaangażowanie i umiejętność budowania napięcia sprawiły, że czuliśmy się jak prawdziwi agenci operacyjni.
Jedyne, czego nam zabrakło, to widocznego zegara w kwaterze. Orientacja czasowa była utrudniona, ale z drugiej strony – byliśmy tak pochłonięci akcją, że czas przestał dla nas istnieć.
Podsumowując – ekscytująca, logiczna i wymagająca misja, która na długo pozostanie w naszej pamięci. Gorąco polecamy każdemu, kto ma odwagę stawić czoła Dyktatorowi!
Muszę przyznać, że ten pokój jest pełen immersji. Prawdziwy bunkier zmieniony w przestrzeń do gry buduje klimat jakich mało. Świetna kreacja towarzyszącej nam aktorki także robiła robotę.
Zagadki raczej z tych podstawowych: kluczyki i kombinacje cyfr. Zgrabnie rozłożone, więc da się przejść pokój bez łamania sobie głowy o każdą nielogiczną głupotę na świecie. Na wyróżnienie zasługują natomiast dwie zagadki. Pierwsza i ostatnia, które były super powiewem świeżości.
