Michal95

Choć pokojów o tematyce Potterowej zwiedziliśmy już trochę to wydaje nam się, że każdy ER jest w stanie zaskoczyć nas na swój sposób. Jest to oczywiście jak najbardziej uzasadnione, ponieważ to uniwersum, świat i bohaterowie dają nieprawdopodobne pole do popisu. Mamy tutaj do czynienia z świeżą fabułą, czerpiąca garściami nawiązania z filmów o młodym czarodzieju, dzięki czemu zaskakuje nas czymś nowym, a zarazem uderza mocną nostalgią. Detali mamy tutaj co nie miara: oszałamiający wystrój, ozdoby, rekwizyty a nawet charakterystyczne elementy zagadek. Zagadki wszystkie są logiczne i klarowne, choć nie banalne. Na czas zabawy zapominamy o otaczającym nas mugolskim świecie i zatracamy się w niesamowitej przygodzie.

Escape Time rozpieszcza swoją ekspansją i coraz to bardziej wymyślnymi pokojami zagadek. Co prawda klimaty wiktoriańskie są mi dalekie, ale okazuje się że Steampunk może być świetnym tłem do zbudowania oryginalnego pokoju z wybitnie stworzonym klimatem. Wszystko od samego początku angażuje wystrojem, projektem i podejściem do detali. Momentami poczuliśmy się jak w pokoju Pachnidło ze względu na industrialny look, jednak zagadki dalej trzymały się tematyki parowej i zachwycały efektami specjalnymi. Motyw przewodni i główny antagonista porywają w wir zagadek i budzą chęć odkrywania kolejnych kart tej zwariowanej historii. Nic tylko czekać na kolejne, nowe pokoje, bo z każdym jest coraz lepiej a obsługa jak zawsze zachwyca.

Ciekawość to pierwszy stopień do piekła... I to dosłownie.
Zwabieni zagadkowym video z internetu trafiamy na trop knującego okropne rzeczy Ptaszora.
Mistrzowie gry z Continuum wprowadzają nie lada świeżość do Escape Roomów swoją... Ingerencją w przebieg gry.
W tym pokoju przychodzi nam rozwiązywać zagadki, będąc sterroryzowanym jednocześnie. Zabawa dla pragnących mocnych wrażeń - można tak to opisać, bo cała presja i strach na końcu dały nie lada satysfakcję.