ath

Zaskakująco interaktywny pokój z dobrze oddanym klimat słowiańskich czasów. Ciekawa scenografia, zagadki wkomponowane wystrój pokoju, interaktywne przedmioty. Wymaga nieco zręczności, aby się po nim poruszać, ubierzcie się wygodnie. Miejscami brakuje przestrzeni, więc 4 osoby max.

Zagadki są logiczne, niektóre nieco trudne, ale można spokojnie je skojarzyć. Zagadki i przedmioty są bardzo dobrze wpisane w fabułę i scenografię. Jest ciekawy element zręcznościowy — amatorzy strzelectwa się zadowolą. W trakcie rozgrywki są etapy do zrównoleglenia w podzespołach.

Poziom pokoju po nieco przekroczonym wyniku czasowym i dwóch podpowiedziach oceniamy na trudny.

Przed sylwestrem nie było kotków w poczekalni ;)

Wizyta w Superheroom to nasza druga wizyta w tym samym dniu w Mr Lock. Po Klątwie Czarnobrodego oczewikania były rozgrzane, a Marvell to zupełnie nie nasze klimaty i... świetnie się grało! Pokój ma ciekawe efekty specjalne, bogatą scenografię, doskonałe udźwiękowienie. Trzeba pogłówkować, a znajdzie się również element zręcznościowy. Fani Marvela znajdą też ukryte easter-eggi.

Scenariusz jest dość krótki, ale zupełnie to nie przeszkadza - całkowicie zatraciliśmy się w przygodzie Klątwy Czarnobrodego. Już od samego wejscia zaskoczył nas obłędny klimat starej łajby. Pokój jest wysoce multimedialny, dość liniowy, mimo wszystko jest co robić, przydaje się odrobinę współpracy. Pokój poczujecie dosłownie wszystkimi zmysłami (
i błędnikiem!) - doskonała oprawa muzyczna, dość niespotykane (do tej pory) efekty specjalne, bardzo dobra scenografia. Jak macie chorobę morską to pamiętajcie - za burtę. Pokój podkręca też napięcie w kluczowych momentach scenariusza. Zdecydowanie polecamy oba pokoje.

Pokój zaskoczył nas sporą ilością miejsca, różnorodną scenografią i wciągającym klimatem. Rzeczywiście można poczuć się jak w nordyckim świecie. Zaczgnamy od spotkania przy ognisku, aby wysłuchać legendy, a nastepnie wyruszamy w podróż. Zagadki raczej (dla nas) łatwe, logiczne. Polecamy!

Pokój z wciągającym klimatem: scenografią, doktorem, jego zachowaniem. Doktor jest bardzo gościnny, możecie wygodnie rozsiąść się w fotelu. Dialog w gabinecie profesora zaczyna się całkiem zwyczajnie, ale po chwili robi się dziwnie. Zostajemy wciągnięci do rozwikłania zagadki.

Zagadki są spójne ze scenografią, można zrównoleglić grę. Są niebanalne, ale całkiem logiczne.

Polecamy.

Fenomenalna scenografia, interaktywność pokoju i gra aktorska. Wchodząc na statek, aby rozwikłać zagadkę zagubionego skarbu będziecie pełnić różne role, zaczynając od majtka, odkrywając przy tym wiele pirackich tajemnic oraz styl ich życia. Zdecydowanie jeden z najlepszych pokojów w jakich byłem.

American School Story to pokój osadzony w latach 80 w USA. Jesteście uczniami, a w szkole dzieją się bardzo dziwne rzeczy. Odkrywasz pokój, ale pokój również odkrywa Ciebie.

Pokój jest zdecydowanie nastawiony na przeżycia - doświadczyliśmy strachu, humoru, ciekawości - jest wysoce interaktywny.

Zdecydowanie nie jest to standardowy pokój, bo żeby zmierzyć się z zagadkami, musisz zmierzyć się też ze swoimi emocjami. Mogą Ci przeszkadzać, albo pomagać.

Zagadek do rozwiązaniania jest całkiem sporo, są logiczne, na poziomie średniozaawansowanym, można do niech podejść symultanicznie. Jeden z mechanizmów jednak nam nie zadziałał sprawnie. Miałem wrażenie, że niektóre z zagadek nie są do konca wpisane w samą fabułę pokoju, trochę były od niej oderwane, lub nie kleiły się do niej. Jeden schemat przejścia uruchomił nam się wcześniej, ale mistrz gry poprowadził to w taki sposób, że nawet się nie zorientowaliśmy, a gra była jeszcze ciekawsza - brawo!

Jeżeli chodzi o wystrój to znajdujemy się w amerykańskiej szkole, wiele elementów oddaje charkater tamtych czasów. Niektóre elementy pokoju jednak odbiegają od poziomu, jaki obecnie prezentuje branża.

Ogólnie podczas gry bawilismy bardzo dobrze, przezyliśmy wiele emocji, od strachu po humor. Zdecydowanie polecam do dodania pokoju na listę zupełnie niestandardowych!

To był nasz pierwszy wypad na śląsk. Mowa, że pokój ma już swoje lata, ale zaskoczyliśmy się pozytywnie, całkiem niezła scenografia jak na ten wiek. Nie można jednak powiedzieć, że filmowa. Warto dodać, że nie spotkaliśmy żadnej kłódki, a pod stopami czuć było pustynny piach.

Zagadki są płynne, nieliniowe, dobrze wpasowane, bo nawiązujące do starożytnego Egiptu. Mechanizmy działają wolno, ale nadaja to pewnego uroku starożytnego Egiptu. Musieliśmy pogłówkować, zagadki nie były dla nas oczywiste, a warto było zwrócić uwagę na to, co odkryli za wrotami inni ekspedytorzy.

Polecamy w tym klimacie jeszcze krakowskie Serce Ozyryza.

Pokój inny niż wszystkie - to po prostu trzeba przeżyć. Klimat od początku wprowadza nas w świat miejscówek, które tropią funkcjonariusze. W niecodzienny sposób zaczynamy swoją przygodę z jednym ziomkiem, który powierza nam bardzo ważne zadanie. Należy się totalnie wyluzować.

Zagadki są w miarę proste, przyda się dobra komunikacja, kompletne wyluzowanie, można podzielić drużynę. Świetna gra aktorska!

Klimat nas zauroczył, zagadki mocno klimatyczne, śmieszne. Samo wykonanie pokoju odbiega od dzisiejszych standardów, ale może tak ma być i tak wyglądają kanciapy :)

Wciągający thriller, w którym straciliśmy poczucie czasu. Wcielamy się w agentów, aby rozwiązać zagadkę grupy przestępczej. Przydaje się dobra komunikacja, można podzielić drużynę na podgrupy. Scenografia bardzo dobrze oddaje klimat starego nowojorskiego mieszkania, wchodzimy w interakcję ze scenografią. Fantastyczna gra aktorska, oniemieliśmy. Zdecydowanie jeden z najlepszych pokojów, który do tej pory odwiedziliśmy.