fafner25

Film "Jumanji" (oczywiście ten pierwszy z Williamsem) jest kultowy, klasyka gatunku, którą bardzo lubię. Bardzo również odpowiadają mi przygodowe pokoje. Zwykle mają najciekawszą, dynamiczną fabułę i ciekawe zagadki. Tak też było i tu: dobry, lubiany motyw, fajne zagadki i przygodowy klimat.
Poza tym bardzo fajnie wspominam wizytę we wrocławskim Hurry Upie przez śmieszną sytuację z grupą, którą minęliśmy, nieco zakręconą obsługę i nas, lekko nieogarniających (przez co zapomnieliśmy walki talkie i przez pewien czas nie mieliśmy w ogóle kontaktu z mistrzem gry).

Świetny pokój!!! Co tu dużo mówić. Jedyny minus jaki zauważam po godzinie gry, to własne błędy. I to błędy nowicjusza. Dlatego przypominam wszystkim: zawsze przeszukujcie dokładnie pokój!

Cudowna fabuła, fantastycznie przygotowany wystrój, fajne rozwiązania techniczne.

To już nasza druga wizyta w Escape Room Tczew (wcześniej byli Wikingowie) i na pewno nie ostatnia. Oby nie ostatnia, bo pani (cudowna kobieta! Bardzo dziękujemy za grę) zasiała w nas ziarno niepewności o przyszłość.

10/10 polecam wszystkim

Hmm... hmm... hmm... długo myślałem o tym pokoju i nadal nie wiem jak go ocenić...
Nie jestem przekonany co do wprowadzenia do pokoju, może warto byłoby zasłaniać graczom oczy dla większego efektu (skoro trzeba było wchodzić pojedynczo). W pokoju znalazłem z 10 latarek (nie wszystkie dsiałały) - miałem takie wrażenie, że jest ich więcej niż znajdowanych przez nas elementów gry. Nie zawsze wiedzieliśmy, że coś już zostało rozwiązane/zadziałało. Element, który wskazuje postęp gry nie jest taki oczywisty jakby się wydawało. My dowiedzieliśmy się o nim już po wyjściu. Widać, że pokój ma już swój bagaż doświadczeń, bo jednak po niektórych elementach widać zużycie, niektóre (techniczne) bardzo widoczne, itp
Nie ma kontaktu z mistrzem gry (nie ma żadnego interkomu czy walkie-talkie) więc nie można się upewnić czy powinno się coś ruszać lub nie.

Na plus na pewno klimat, bo jest. Fajny wystrój, sporo fajnych rozwiązań technicznych, są zaskoczenia, są emocje. Zagadki proste, pokój przechodzi się raczej sprawnie. My w 4 osoby wyszliśmy z jakimś kwadransem zapasu. Na plus też cena (znamy o wiele droższe pokoje).

Bardzo ciekawy pokój, trochę niekonwencjonalny, trochę inny, ale na pewno interesujący. Większość zagadek jest manualna, co według mnie daje naprawdę sporo frajdy. O wiele bardziej czuje się, że jest się częścią fabuły. Efekt ten daje również super wprowadzenie do gry. Fajny wystrój, ciekawa koncepcja, super wszystko wykonane. Bardzo na plus.

Bardzo mi się podoba w pokojach Quest Cage. Zawsze można liczyć na dobrą zabawę. Pokój jest przygotowany bardzo dobrze i to zarówno jeśli chodzi o wystrój, jak i zagadkowe patenty. W tym przypadku pokój przesiąknięty jest elektroniką i rozwiązaniami technicznymi (otwieramy zaledwie jedną czy dwie kłódki). Były momenty, w których nie do końca wiedziałem dlaczego coś się wydarzyło, co zrobiłem, że coś tam zadziałało, ale po rozmowie z prowadzącym na zakończenie rozgrywki wiele się wyjaśniło. Nas było 4graczy i myślę, że to jednak trochę za dużo. Dwójka byłaby idealna (ale to zależy od doświadczenia). Bardzo chętnie wrócę do Katowic na ostatni już pokój (Tunele pod miastem) w tej lokacji.

Ach, jaki świetny pokój! Wybraliśmy się w 4 osoby (dwóch absolutnych nowicjuszy i dwóch weteranów). Nie mogliśmy lepiej trafić! Nowicjusze mieli okazję wejść do gry z tym co najlepsze, a weterani wcale się nie nudzili. Jak widać pokój dla każdego. Przez cały czas każdy był zaangażowany, nikt się nie nudził. Sporo myślenia, kombinowania.
Ja osobiście jestem wielkim fanem wykonania pokoju, rekwizytów i zbudowanego klimatu. Technicznie również na bardzo wysokim poziomie. Jedyne co bym dodał to może jakaś nordycka muzyka w tle.
I pozdrawiamy panią, która nas wprowadzała: bardzo sympatyczna, ciepła osoba. Dziękujemy za dobrą zabawę!

Długo zbieraliśmy się żeby odwiedzić Hurry Up ponownie, a okoliczności sprawiły, że koniecznie chcieliśmy odwiedzić jakiś pokój przed kolejnym lockdownem. O Zodiaku słyszeliśmy sporo dobrych opinii więc nie wahaliśmy się długo.

Uwielbiam pokoje, w których kluczowa jest dobra komunikacja między graczami. Poza klimatem na pewno jest to jeden z najważniejszych atutów Zodiaka. I, co ważne, pokój zaskakuje od początku do końca, naprawdę! Wszystko to daje możliwość świetnej zabawy, a nie tylko otwierania skrytek.

Daliśmy radę ukończyć pokój we dwoje, choć nieco po czasie. Dziękujemy za zabawę :)

Od lutego nie byliśmy w escape roomie więc nogi już nas świerzbiły, żeby się gdzieś wybrać. Szczęśliwie na mapie Bielska pojawił się Łowca zabawek. Trzeba przyznać, że tęskniliśmy za Room 404, bo Tajemnicę starej fabryki rozwikłaliśmy jakieś dwa lata temu i byliśmy bardzo zadowoleni. Nie zawiedliśmy się i tym razem!

Pokój ma niesamowity klimat, jest trochę creepy, bez udziwnień raczej skupiono się na tym co najważniejsze. Osobiście popracowałbym trochę bardziej nad wystrojem ale byłby to raczej zmiany kosmetyczne. Wiem, że w pokoju niektóre rzeczy się jeszcze docierają więc spodziewam się, że wszystko da naprawdę zadowalający efekt.

Jeśli chodzi o poziom trudności to oceniam go jako średni. Mnie trochę na początku obsługa przestraszyła, że we dwoje będzie nam ciężko ale ostatecznie daliśmy radę i wyszliśmy przed czasem. Co do samej obsługi to bardzo na plus, wszystko na najwyższym poziomie.

Świetnie się bawiliśmy! Minimalistyczny ale idealnie wpisujący się w klimat wystrój, fajne zagadki, bardzo dobre rozwiązania techniczne. Uśmialiśmy się, kiedy odkryliśmy sekret burmistrza - super pomysł, super fabuła. W szczególny sposób doceniam zdjęcia burmistrza ;)
Jedyne czego mi brakowało to pamiątkowe zdjęcie na koniec.

Pokój nowy więc pewnie z czasem niektóre elementy zostaną jeszcze dopracowane. Na ten moment i tak trzeba ocenić pokój bardzo wysoko, a wyróżnić szczególnie:
- raptem kilka kłódek a za to więcej innych rozwiązań, bardzo dobrych technicznie
- fajne efekty specjalne
- cieszy mnie to, że trzeba stawiać na współpracę ze swoim zespołem
- surowy ale bardzo klimatyczny wystrój
- pokój bardzo angażujący, wciągający w fabułę, pozwala się wczuć
- zakończenie