babka_kiepska

Po wejściu do pokoju dosyć szybko przeszyłyśmy do rozwiązania pierwszej zagadki, potem drugiej i trzeciej, lecz nagle coś się zacięło...coś, co oczywiste mogłoby się takie nie wydawać. W pokoju występuje zarówno elektronika jak i tradycyjne kłódki, dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie. Zagadki także mają zróżnicowany stopień trudności. Nie wszystkie były dla nas do końca jasne, przez co prosiliśmy o podpowiedź. Często słyszeliśmy ją do tego, co aktualnie robimy lub co wiemy, ale dalej na tym utknęliśmy. Nie były one wskazówką, a często powodowały irytację. Jeśli chodzi o wystrój pokoju i jego klimat - jest on przyjemny, interesujący i z pewnością twórcy wykazali się pomysłowością. Jako pokój eliminacyjny PolandEscape, zachowuje zdecydowanie swój poziom, jednak nawet grupom doświadczonym może momentami płatać figle.

Genialny pokój, przez co, będąc we Wrocławiu, zdecydowanie warto go odwiedzić. Dlaczego?
- Rewelacyjny klimat pokoju, odzwierciedlający Rodzinkę Addamsów w ciekawym świetle; mimo poczucia, iż jest to przygodówka, gdzieś przez moment czuć lekki dreszczyk emocji,
- Fantastyczne elementy dekoracyjne, które bez wątpienia zajęły wiele czasu, aby je przygotować; wykonane są starannie i nie raz zaskakująco, przez co nawet zwykły gadżet może mieć wartość w grze ;)
- Zagadki pomysłowe, rozwiązywałyśmy je z przyjemnością; raczej nie sprawiające większego kłopotu, lecz czasami warto dobrze się rozejrzeć i spojrzeć szerzej na całość; bawiłyśmy się fantastycznie szczególnie podczas jednej z zagadek (może warto się zgłosić do popularnego teleturnieju prowadzonego niegdyś przez Roberta Janowskiego hmmm). Dominuje elektronika.
- System podpowiedzi absolutny sztos! Jest to pierwszy pokój, gdzie nawet taka czynność potrafi zrobić rewelacyjne wrażenie.
- Mistrzowie gry bardzo pomocni, rozmowa z nimi to sama przyjemność!

Długo wyczekiwany pokój na kujawsko-pomorskiej mapie pokoi zagadek, aż wreszcie nadszedł ten moment, kiedy sami mogliśmy odwiedzić "Grobowiec Tutanchamona". Zagadki były bardzo interesujące, nie spotkacie żadnej kłódki, co jest raczej logiczne w tego typu pokojach. Najprostsze myślenie bywa bardzo przydatne, bo przekombinowanie pewnych kwestii może nieco utrudnić. Podobnie było w naszym przypadku, kiedy te najprostsze zagadki okazały się najtrudniejsze, a najtrudniejsze - najłatwiejsze. Przyda się nieco sposrzegawczości, wyostrzenie słuchu. Klimat pokoju był niezwykły! To zupełne oderwanie od obecnej, niezbyt ciekawej rzeczywistości. Przeniesienie do zupełnie innych czasów jest możliwe dzięki wystrojowi pokoju. Każdy element bardzo ciekawy, zachwycający swym wykonaniem. Mistrz Gry jak zwykle fantastyczny! Dziękujemy za przyjęcie w tak późnych godzinach i sprawienie nam przyjemności, dzięki udziałowi w rozgrywce. Trochę byliśmy gadatliwi, ale mam nadzieję, że zostanie nam to wybaczone :D Kto nie był, niech jak najszybciej odwiedza ten pokój :)

Pokoje firmy "Escape Time" charakteryzują się utrzymanym wysokim poziomem grywalności, klimatu, obsługi. Podobnie było w przypadku "Pachnidła", gdzie na każdym kroku towarzyszy nam pewien niepokój, nieco mroczny klimat i mocniej bijące serce. Wchodząc do pokoju, wiemy iż musimy rozwiązać zagadkę zniknięcia naszych przyjaciół, lecz w całościowej fabule zostało to przez nas w trakcie rozgrywki nieco zapomniane. Zagadki nieco trudniejsze, czasami wymagające czasu i zastanowienia się nad nimi. Trzeba jednak uważać, by pewnych rzeczy nie przekombinować i stosować rozwiązania, które wydają się być na pozór zbyt łatwe i oczywiste. W pokoju istnieje połączenie tradycyjnych kłódek z elektroniką, jednak tych drugich jest nieco więcej. Z niektórymi typami zagadek spotkałam się pierwszy raz, mimo pewnego doświadczenia w pokojach. Mistrz Gry bardzo sympatyczny i pomocny, jednak w trakcie podpowiedzi wychodzi z niego nieco mroczniejsze oblicze głosowe hihi. Polecam ten pokój, jest warty odwiedzenia :)

Tyle myśli w głowie, że nie wiadomo od czego zacząć, aby opisać ten pokój. Z pewnością nie będziecie się w nim nudzić, a już sam początek gry może Wam sprawić niesamowitą frajdę, tak jak nam. Bawiłyśmy się cudownie, a pokój pozwolił nam na kolejną "pielęgnację" wewnętrznego dziecka, którego nie chcemy zatracić. Klimat pokoju genialny! Przyjemnie dla zmysłów, szczegóły wystroju robią naprawdę dużą robotę, przez co na godzinę przenosicie się do Wonderlandu, gdzie szalony Kapelusznik, Czerwona Królowa i Biały Królik mają dla Was szereg zagadek do rozwiązania. Pokój jest określany jako początkujący, jednak wydaje mi się, że grupy o różnym stopniu zaawansowania będą bardzo miło zaskoczone zagadkami, jakie się pojawiają. Niektóre z nich są bardzo proste, inne zaskakują większą złożonością. W pokoju przeważają zagadki elektroniczne, jednak i nieco zręczności też przydatnej będzie :) Pisząc o pokoju trzeba także wspomnieć o Mistrzu Gry (Kamil, pozdrawiamy!), który wprowadził nas w klimat Krainy Czarów. Zaangażowany, uśmiechnięty, pomocny i megaaa sympatyczny! Dziękujemy za rozmowę i możliwość nacieszenia się jednym elementem pokoju, który sprawił nam tyle radości, jeszcze więcej niż dzieciom na placu zabaw :) Odwiedzając taki pokój, warto iść z dziecięcym, szalonym nastawieniem, bowiem: "Jesteś szalony, brak Ci piątej klepki, jesteś wariatem, ale tylko wariaci naprawdę coś są warci". Odwiedzajcie ten pokój. I Klątwę Starej Wiedźmy też :)

Nastawiałyśmy się z lekką nutą niepewności na ten pokój, gdyż byłyśmy bardzo ciekawe, co będzie na nas czekało w środku pokoju. Wejście do pokoju, mogłoby być bardziej mroczne, co spowodowałoby rosnące napięcie i ciekawość, co się dalej wydarzy. Po pokonaniu pierwszej drobnej przeszkody, która mogła nam to uniemożliwić, zabrałyśmy się za rozwiązywanie zagadek. Na początku zastanawiałyśmy się, za co pierwsze złapać, lecz kiedy znalazłyśmy pierwszy "punkt zapalny", wtedy poszło nam już bardzo dobrze. Zagadki rozwiązuje się płynnie, jednak cały czas czuć w otoczeniu lekką dozę niepewności i lęku. Występują zarówno rozwiązania manualne jak i elektroniczne, które w połączeniu ze sobą tworzą spójną całość. Jedna zagadka zajęła nam trochę więcej czasu, ponieważ dla nas była nieco niejasna, jednak przy drobnej podpowiedzi udało nam się ją rozwiązać. Klimat pokoju utrzymany w tytułowym "Rytuale". Trzyma cały czas w napięciu, jednak dla mnie mógłby być jeszcze bardziej "horrorowy". Mistrzyni Gry pomocna, sympatyczna i z chęcią z nami porozmawiała po zakończonej rozgrywce.

Na temat katastrofy w Czarnobylu powstało bardzo wiele książek, artykułów, reportaży. Jest to miejsce, które z pewnością do tej pory kryje wiele tajemnic. Wydarzenia z 1986 roku zainspirowały twórców Questrooms do stworzenia wyjątkowego miejsca, gdzie choć przez 60 minut (chyba, że ktoś wyjdzie prędzej :D) można poczuć klimat ukraińskiej miejscowości. Escape room od samego początku stwarza interesująca warunki do rozwiązywania zagadek. Nie jest tak przejrzyście, jakby się wydawało. Zagadki same w sobie bardzo ciekawe, niektóre łatwe, nad innymi spędziliśmy nieco więcej czasu. Znajdują się tam różne typy rozwiązań, przy których można się nawet pobawić. Ważna jest również współpraca, w zasadzie jak w przypadku każdego escape. Zagadki raczej liniowe, dlatego warto być momentami cierpliwym. Mistrzyni Gry bardzo sympatyczna, uprzejma. Byłyśmy w 3 osoby, udało nam się wyjść około 10 minut przed czasem. Warto odwiedzić ten escape.

Wizyta w pokoju "Lunapark 2" w nowej lokalizacji upłynęła nam bardzo przyjemnie. Od wejścia wita nas interesujący klimat odświeżonego lunaparku, gdzie niemal każdy jego element wygląda niepozornie. Może się wydawać nieco pusty na pierwszy rzut oka, lecz taki nie jest. Pokój jest nieliniowy, dlatego ważne jest przekazywanie wzajemnie informacji o zagadkach, które zostały już rozwiązane. Zagadki pasują do klimatu przewodniego, są jasne i logiczne, można je nawet rozwiązać bez podpowiedzi :) Obsługa firmy bardzo pomocna i sympatyczna. Warty odwiedzenia punkt podczas wizyty w Toruniu.

Czy można sobie wyobrazić pustynny klimat w środku zimy w pobliskiej Bydgoszczy? Zdecydowanie można, a bydgoskie piramidy idealnie ten klimat oddają. To było coś niesamowitego, niczym podróż do zupełnie innego świata. Zagadki pochłonęły nas całkowicie. Rozwiązywanie ich idzie dosyć sprawnie. Niektore z nich wymagają nieco sprawności, inne spostrzegawczości, kolejne współpracy. Każdy znajdzie coś dla siebie. Byliśmy w grupie trzyosobowej i naprawdę mieliśmy co robić przez ten czas. W piramidach nie ma zagadek z kłódkami, co w samo w sobie jest logiczne i łączy się z tematem. Wystrój powoduje jedno wielkie wow, w każdym możliwym momencie. Mistrz Gry bardzo sympatyczny, pomocny. Escape jest obowiązkowym punktem do odwiedzenia na mapie Bydgoszczy :)

Rzadko zdarza mi się rozpoczynanie opisu pokoju od Mistrza Gry, ale w tym przypadku nie da się inaczej. Totalne mistrzostwo i klasa sama w sobie w podejściu do zawodników, którzy za chwilę przekroczą mury pokojów zagadek. Samo wprowadzenie rozbudziło w nas niemałe emocje i spodziewałyśmy się czegoś spektakularnego, tym bardziej, że wybrałyśmy przygotowaną wersję specjalną. Klimat pokoju oddany został bardzo interesująco, gdzie z lekką dozą niepewności przechodziłyśmy do dalszych zagadek. Zagadki same w sobie w większości ciekawe, jednak niektóre mało logiczne i czasochłonne. Pozostawiło nam to pewien niesmak. Podpowiedzi były momentami hmm....nieco zakręcone. Mimo wszystko warto odwiedzić "Krwawą Rzeźnię", emocji w niej z pewnością nie zabraknie.