Cyrk Kamiennych Braci

Gdy dotarliśmy do lokalu "Clue Town" przywitała nas bardzo miła obsługa oraz świetnie zaaranżowane pomieszczenia, które miały zaprowadzić nas do właściwej rozgrywki. Zagłębianie się w historię miasteczka rozpoczęliśmy od wizyty w pokoju "Ucieczka Marshalla".

Cela, do której trafiamy jest nieźle odwzorowana. Meble i rekwizyty dobrze wpisują się w klimat pokoju. Oświetlenie pomieszczenia jednak działa trochę na jego niekorzyść. Okna są naprawdę pokaźnych rozmiarów i wpada przez nie bardzo dużo światła. Naszym zdaniem korzystniej byłoby, gdyby cela była nieco "przygaszona". Być może granie po zmroku niweluje ten efekt. W późniejszym etapie jednak jest już zdecydowanie lepiej i pokój potrafi pozytywnie zaskoczyć w kwestii klimatu.
Na plus zaliczyć trzeba fabułę, wokół której prowadzona jest gra. Jest ona naprawdę dobrze przemyślana i rzeczywiście stanowi integralną część całej zabawy, a nie jedynie tło rozgrywki.

Zagadki pozostawione w celi dobrze pasowały do klimatu i w fajny sposób wykorzystywały jego fabułę. Rozwiązania w niej zaimplementowane to raczej typ tradycyjny, uwzględniający pewne działania manualne. Biorąc pod uwagę charakter pokoju, brak elektroniki raczej nie powinien doskwierać.

Obsługa "Clue Town" zasługuje wyłącznie na pochwały. Dziewczyny przyjęły nas z uśmiechem na twarzy i dobrym humorem, w historię zostaliśmy wprowadzeni z zaangażowaniem, a i udało się zamienić kilka słów na temat ER. Dla obsługi zasłużone "10".

"Ucieczka Marshalla" serwuje dość popularną, więzienną tematykę. W tym przypadku jest ona wykorzystana w bardzo dobry sposób, przede wszystkim osadzona jest w ciekawej fabule. Pokój śmiało możemy polecić zarówno początkującym jak i zaawansowanym. Nie stawia on dużych wymagań wobec grających, jednak nawet bardziej doświadczonym powinien dostarczyć pozytywnych wrażeń poprzez historię miasteczka "Clue Town".

Ostatni z "escepcyjnych" pokoi, który odwiedziliśmy. Najstarszy z nich i teoretycznie najłatwiejszy. Jakie zrobił na nas wrażenie?

Pokój jest jasny i kolorowy, i mimo znajdujących się tu i ówdzie cyrkowych gadżetów, przypomina bardziej dziecięcy pokój zabaw. Wypełniony jest różnego rodzaju rekwizytami, których ilość jest naprawdę spora. Zabawie towarzyszą odgłosy dzikich zwierząt.

Zagadki jakie serwuje nam "Gabinet dyrektora cyrku" występują w dużej liczbie. Na pewno znajdziemy tu bardzo dużo kluczy i kluczyków, kłódek i kłódeczek. Pokój zawiera także kilka zadań manualnych, o elektronikę tylko nieśmiało zahacza. W gabinecie należy również wykazać się spostrzegawczością, bo kilka elementów bazuje właśnie na niej.

Obsługa niezmiennie na "10".

"Gabinet dyrektora cyrku" to pokój o raczej lekkim klimacie, nie uświadczymy tu intrygującej historii czy bardzo wymyślnych zadań. Mimo to sprawia dużo frajdy, a zadania manualne wykonuje się przyjemnie. Ten scenariusz możemy polecić ekipom mniej doświadczonym, a także młodszym miłośnikom ER. Powinni znaleźć w nim świetną rozrywkę.

Po odwiedzinach w "Kluczu do umysłu wynalazcy" nasz apetyt został nieco rozbudzony. Ciekawi byliśmy czy "Tajemnica zniknięcia Hrabiego Riddle'a" utrzyma bardzo wysoki poziom zaprezentowany przez wspomniany pokój. Wysłuchaliśmy wprowadzenia, zdobione drzwi skrzypnęły i weszliśmy do gabinetu tytułowego bohatera.

Wystrój pokoju przygotowany jest bardzo solidnie. Rekwizyty, meble, urządzenia wyglądają bardzo autentycznie i świetnie budują klimat pokoju. Można jednak ponarzekać na pewne umowności w otoczeniu. Nie przeszkadza to w ogólnym odbiorze, ale niepozwala też na zdecydowany zachwyt.

Zagadki, jak w przypadku "Umysłu wynalazcy", nie zawodzą oferując ciekawe pomysły na zadania. Pokój trzyma się rozwiązań tradycyjnych rezygnując z elektroniki. Ich poziom trudności jest całkiem wysoki, niekiedy wymagają od gracza niemałej precyzji i cierpliwości. Warto zaznaczyć, że rozgrywka nie jest liniowa.

Obsługa wciąż pozostawała bez zarzutów, swoją rolę pełniąc bardzo rzetelnie.

"Tajemnica zniknięcia Hrabiego Riddle'a" to kolejny świetny pokój, z dobrze napisaną historią i ciekawymi zagadkami. Zaskoczył nas pozytywnie, i możemy go uznać za ścisłą czołówkę Katowickich ER. Polecamy go na pewno ekipom doświadczonym i nieco większym, w przeciwnym razie może okazać się być naprawdę ciężkim przeciwnikiem.

Podczas kolejnej z naszych katowickich wypraw na pierwsze wyzwanie wybraliśmy "Klucz do umysłu wynalazcy". Przed przyjazdem na miejsce dostaliśmy informację od obsługi Escepcji, że ich pokoje nie należą do łatwych. Mimo to zdecydowaliśmy się zmierzyć z wszystkimi trzema scenariuszami, a jako pierwsze przekroczyliśmy drzwi prowadzące do pracowni uczonego.
Wystrój pokoju to najwyższa półka. Już same, wspomniane drzwi są bardzo dobrze ozdobione, a pokój doskonale ten wstęp rozwija. Zadbano o szczegóły, zminimalizowano "elementy niepasujące". Pokój posiada swoją historię, którą poznajemy przed przekroczeniem progu, jednak nie jest ona rozwijana poprzez rozgrywkę, stanowi raczej zaczątek zabawy niż tło towarzyszące nam aż do opuszczenia pokoju.
Zadania, jakie stawia przed nami "Klucz do umysłu wynalazcy" są dobrze zbalansowane, serwując graczom zarówno zagadki logiczne jak i manualne. Pokój sięga też po ciekawe rozwiązania związane z tzw. elektryką nie rezygnując jednocześnie z klasycznych kłódek i zamków. Jak na niewielki pokój udało się w nim umieścić całkiem sporo zadań, które nie należą do najprostszych. Sprawę ułatiwa nieco system przyporządkowywania zagadek do właściwych im miejsc w pokoju. Nie zmienia to jednak faktu, że trzeba się trochę natrudzić, by opuścić tajemnicze laboratorium.
Obsługa spisała się na medal. Kontakt z klientem na najwyższym poziomie, bardzo miło się nam rozmawiało. Czuć było również, że nasze samopoczucie nie było jej obojętne.
"Klucz do umysłu wynalazcy" to naprawdę bardzo dobrze przygotowany pokój. Miłośnicy steampunk'u na pewno będę bardziej niż usatysfakcjonowani wystrojem pokoju. Pozostali niewątpliwie również docienią rzemieślniczą robotę.

Na deser naszej wyprawy do rybnickich i żorskich ER wybraliśmy się do nowego pokoju firmy Open Your Brain.
Ciekawa tematyka przenosi nas do Londynu czasów wiktoriańskiej Anglii, na ulicę Whitechapel i bazuje na postaci Kuby Rozpruwacza.

Klimat zabawy jest jak dobrze napisany kryminał. Zaczyna się od bardzo ciekawego wprowadzenia - i tutaj bardzo duży plus nie tylko za ciekawą historię, ale i za zadanie, które należy wykonać i nie jest to bynajmniej proste wydostanie się z pomieszczenia. W tym pokoju chyba najlepiej ze wszystkich, jakie dotychczas odwiedziliśmy można wczuć się w rolę detektywa. Dalej napięcie rośnie z każdą kolejną zagadką, które prowadzą nas do mrocznego finału. Wystrój jest również mocną stroną tego ER. Pokój wygląda całkiem autentycznie. Rekwizyty też robią bardzo dobre wrażenie, podobnie jak idealnie dobrany podkład dźwiękowy.

Zagadki to kolejny mocny punkt tego pokoju. Rozwiązania bazują głównie na tradycyjnych metodach, co jest zrozumiałe przez wzgląd na tematykę. Jest też trochę elektroniki, która jest fajnym dodatkiem,choć można się przyczepić, że nie do końca pasuje do klimatu. Poza tym zagadki są interesujące i bardzo dobrze łączą się z fabułą, a poziom trudności jest dobrze wyważony.

Obsługa, co już wspominaliśmy przy poprzednim pokoju tej firmy spisała się doskonale. Bardzo dziękujemy właścicielowi za podwiezienie na dworzec. Bez tego moglibyśmy nie zdążyć na ostatniego busa do Katowic.

Z Piekła Rodem, to pokój prezentujący naprawdę wysoki poziom na każdej z płaszczyzn. Zagadki, klimat i fabuła są tutaj naprawdę dobrze dopracowane. Dla nas zdecydowanie nr 1 w Żorach zaraz przed Szalonym Rolnikiem, a i na całym Śląsku i w Krakowie ciężko znaleźć równie dobry pokój. Polecamy wszystkim lubiącym mroczne, kryminalne historie.

Open Your Brain to firma, której pokoje brylują w rankingu żorskich ER. Skuszeni tematyką i dobrymi opinamy postanowiliśmy na koniec naszej wycieczki odwiedzić Szalonego Rolnika i Z Piekła Rodem. Oto nasza opinia o starszym z wyżej wymienionych pokoi.

Wystrój i rozpoczęcie gry od razu wprowadziły nas w odpowiedni klimat. Ten pokój to naprawdę kawał dobrej roboty. Widać ogrom pracy włożony w urządzenie mrocznej i krwawej stodoły. Rekwizyty są bardzo autentyczne. Do tego dobrze dobrane oświetlenie, pomysłowe i świetnie wpasowane w klimat wskazówki oraz doskonały podkład dźwiękowy i można się poczuć niczym bohaterowie horroru klasy B.

Zagadki również stoją na wysokim poziomie. Tutaj przede wszystkim liczy się duża spostrzegawczość. Oprócz tego mamy niezbyt skomplikowane zagadki logiczne bazujące tak na tradycyjnych, jak i elektronicznych rozwiązaniach. Część solucji jest naprawdę ciekawa i niespotykana.

Obsługa była na medal. Bardzo sympatyczna, życzliwa i pomocna.

Szalony Rolnik, to nieduży pokój z bardzo fajnym klimatem, urządzony z dbałością o szczegóły. Jest trochę strasznie, trochę śmiesznie, jak to w horrorach klasy B. Polecamy go wszystkim lubiącym mroczne klimaty i dobrą zabawę.

Krypta, to najnowszy pokój firmy Set Me Free. Zostawiliśmy go sobie na deser, głównie ze względu na zaawansowaną charakteryzację, której poddaliśmy się przed wejściem, specjalnie na tę okazję. Odpowiednio dopasowani do klimatu z wielkim animuszem zagłębiliśmy się mroczne tajemnice krypty.

Wprowadzenie do zabawy jest jednym z najfajniejszych z jakimi się dotychczas spotkaliśmy, od razu bardzo fajnie pozwala wczuć się w klimat pokoju. Sam wystrój krypty jest fajny, ale bez "fajerwerków". Kolorystyka mogłaby być nieco bardziej mroczna, no i ściany mogłyby być bardziej "kamienne". Poza tym jest naprawdę solidnie. Trumny, część rekwizytów, smaczki i muzyka robią bardzo dobre wrażenia.

Zagadki są mocnym punktem pokoju. Mamy tutaj do czynienia z paroma naprawdę ciekawymi rozwiązaniami. Niektórych nie widzieliśmy jeszcze w żadnym ER. Zadania ogólnie nie są bardzo trudne, ale przyda się duża spostrzegawczość, gdyż wystrój skutecznie utrudnia szukanie. No i jedna z podpowiedzi do najtrudniejszej i najbardziej złożonej zagadki może trochę wprowadzić w błąd, przez co straciliśmy sporo czasu.

Obsługa niezmiennie na bardzo wysokim poziomie. Pozdrawiamy właściciela i liczymy na ponowne spotkanie podczas otwarcia jakiegoś nowego pokoju w przyszłości.

Pokój Krypta jest bardzo fajną propozycją dla osób lubiących horrory i ciekawe rozwiązania. Wystrój można by jeszcze trochę podrasować, aby stało się naprawdę mrocznie i niepokojąco, oraz poprawić podpowiedzi do jednej z zagadek, tak, aby nie wprowadzały w błąd. Z tym zastrzeżeniem polecamy.

Egzorcyzmy to kolejny pokój z oferty firmy Set Me Free o popularnej tematyce. Raz już wypędzaliśmy złe duchy w Krakowie, teraz przyszła kolej na Rybnik. Założyliśmy więc sutanny i zagłębiliśmy się w mroczną tajemnicę pokoju pewnej, z pozoru tylko zwykłej, małej dziewczynki.

Wystrój pomieszczenia robi duże wrażenie. Meble i rekwizyty, które w nim znajdziemy wyglądają bardzo autentycznie, jakbyśmy przenieśli się do XIX wieku. Na uznanie zasługuje też gra światłem, niepokojąca muzyka oraz niespodzianki, na które natrafiamy podczas zabawy.

Zagadki z którymi mamy tutaj do czynienia dobrze sprawdzają naszą spostrzegawczość i zdolność logicznego myślenia. Wszystko jest odpowiednio dopasowane do tematyki. Po raz kolejny skorzystano z klasycznych rozwiązań. Poziom trudność jest dobrze wyważony. Jest sporo do zrobienia, jednak dla łebskich drużyn, które mają już jakieś doświadczenie z pokojami ucieczek nie powinno być większych problemów ze zmieszczeniem się w czasie.

Obsługa tradycyjnie dla tej firmy zasługuje wyłącznie na pochwały. Pozytywna energia i świetne podejście do klienta, to ich znak rozpoznawczy.

ER Egzorcyzmy jest bardzo ciekawym, klimatycznym i dopracowanym pokojem, który polecamy przede wszystkim nieco bardziej doświadczonym grupom. Dla fanów tematyki i ogólnie horrorów jest to pozycja obowiązkowa.

Cyrk Kamiennych Braci zachwycony poziomem Rybnickich pokoi szybko postanowił powrócić do tego miasta. Tym razem swoje kroki skierował do firmy Set Me Free, która specjalizuje się w mrocznych klimatach horrorów. Na pierwszy ogień poszedł Psychiatryk, który uchodzi za ich najłatwiejszy pokój.

Jest to chyba najbardziej klimatyczny ER stylizowany na szpital psychiatryczny w jakim dotychczas byliśmy. Poza standardowym szpitalnym wystrojem natrafimy tutaj na bardzo fajne i pomysłowe elementy budujące mroczny klimat, jak również efekty specjalne. Wszystko potęguje niepokojąca muzyka.

Zagadki trzymają dobry poziom. Są odpowiednio dopasowane do tematyki pokoju i ciekawe. Należy przygotować się przede wszystkim na klasyczne rozwiązania. Fani elektroniki raczej nie mają tu czego szukać. Poziom trudności jest umiarkowany. Największy kłopot sprawia znajdywanie dobrze ukrytych, małych elementów.

Obsługa spisała się na medal. Było fajnie, sympatycznie i profesjonalnie. Duży plus za ekspresową wysyłkę zdjęć.

Psychiatryk, to solidny pokój z fajnym klimatem. Można go polecić mniej doświadczonym graczom - sprawdzi się idealnie jako wprowadzenie w świat pokoi ucieczek. Starym wyjadaczom też powinien się spodobać, jeśli są fanami mrocznej tematyki.

Cyrk Kamiennych Braci wreszcie doczekał się wizyty w pracowni Hrabiego Cromwella. Nieoczekiwany remont na dwa miesiące odroczył nasze odwiedziny w firmie It's a Trap. Oto czy warto było czekać na ten pokój, który od dłuższego czasu zajmuje czołowe miejsca w Krakowie i w Polsce.

Klimat jest zdecydowanie mocnym punktem tego ER. Pokój nie jest duży, jednak jego wystrój zasługuje na wielkie słowa uznania. Widać w nim ogrom pracy i starań twórców, żeby wszystko pasowało i wyglądało jak najbardziej autentycznie. Zadbano o każdy szczegół. Ciekawa jest też sama fabuła, od wprowadzenia, poprzez zabawę pełną niespodzianek a na finale skończywszy. Całości dopełnia doskonale dobrany podkład dźwiękowy.

Zagadki to również mocny punkt tego pokoju. Są one ciekawe, należycie wpasowane w klimat i angażujące do zabawy całą ekipę. Napotkamy tutaj zarówno rozwiązania tradycyjne, jak i świetnie ulokowaną elektronikę. Pokój nie jest bardzo liniowy co jest kolejnym plusem. Poziom trudności jest średni. Parę zagadek potrafi zająć trochę czasu, jednak rozgarnięte osoby ze wszystkim powinny dać sobie radę.

Obsługa zrobiła na nas bardzo pozytywne wrażenie. Właściciele, to niezwykle sympatyczni i życzliwi ludzie z pasją. Bardzo chętnie ich ponownie odwiedzimy przy okazji otwarcia nowego pokoju.

Tajemnica Hrabiego Cromwella zasługuje na zajmowane obecnie miejsce w czołówce rankingu. Jest to z całą pewnością jeden z najlepiej dopracowanych pokoi w Krakowie. Bardzo klimatyczny, o świetnie wyważonym poziomie trudności. Jedyne czego nam w nim brakowało, to jakiegoś naprawdę mocnego, niespotykanego i zaskakującego motywu, po którym szczęki by nam opadły. Niemniej polecamy go wszystkim, bo jest to kawał naprawdę dobrej roboty.