Mr.

Escape wybrany z dwóch powodów. Pierwszy jest taki że z firmą Escepcja mieliśmy okazję już się zapoznać przy okazji pokoju "Klucz do umysłu wynalazcy" więc spodziewaliśmy
się wysokiego poziomu i faktycznie nie zawiedliśmy się.
Drugim powodem był świetnie poprowadzony marketing tego pokoju wprowadzający nutkę tajemniczości.
Zadawaliśmy sobie pytania dlaczego właściciel mógłby nie wpuścić mniej doświadczonej ekipy oraz czemu tak bardzo odradzał nam branie innych pokoi nawet swoich w ten sam dzień. Odpowiedź jak łatwo było się domyśleć leżała w stopniu trudności a ten wynikał nie tylko z dużej ilości skomplikowanych zagadek ale też z ich momentami nie do końca jasną logiką co dodatkowo utrudniało wyjście. Wiąże się też z tym na przykład to że jeśli nie uda się drużynie domyśleć jak działa pewien mechanizm (wskazówka nie do końca się sprawdza) to jeden z graczy
może spędzić dłuższą chwilę nie mając co ze sobą zrobić.

Co jednak trzeba przyznać to że niektóre łamigłówki są naprawdę świetnie pomyślane i innowacyjne jednocześnie idealnie wpasowując się w klimat pokoju.

Zdecydowanie największą robotę robi wystrój i klimat pomieszczeń, tutaj nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Pokoje są pełne detali i rekwizytów a wszystko bardzo dobrze się uzupełnia. Wielki plus za niektóre rozwiązania i mechanizmy bo trzeba przyznać że jest efekt 'wow'. No i zakończenie, niby proste ale jednak coś innego.

Właściciel jak zwykle bardzo sympatyczny i bardzo rozmowny : )

Podsumowując. Na gorąco po wyjściu myślałem że ocenię pokój na 9 ze względu na nie do końca przemawiające do mnie niektóre zagadki i rozwiązania ale po przemyśleniu stwierdziłem że byłoby to dla tego pokoju krzywdzące bo pod względem klimatu jest to jedna z lepszych propozycji i to nie tylko w Katowicach. Zdecydowanie dla doświadczonych ekip.

Przed Łowcą odwiedziliśmy Wyspę więc myślałem że wiem mniej więcej czego można się spodziewać po Amazeing a i moje oczekiwania mocno wzrosły. No i cóż.. okazało się że wcale nie wiedziałem a dodatkowo moje wyobrażenia zostały wgniecione w ziemię z dodatkowo odciętą głową. To co twórcy zrobili to absolutne mistrzostwo i myślę że spokojnie top 3 w prywatnym rankingu.

Teoretycznie mamy tutaj do czynienia z tematyką jakich wiele ale to w jaki sposób ta historia jest przedstawiona i jak mocno udało się właścicielom pójść w kierunku maksymalnie realistycznych odczuć zasługuje na brawa.
Sama fabuła pomimo prostoty jest świetna i bez problemu można się wczuć od pierwszych sekund i dodatkowo wszystko jest jej podporządkowane od początku do końca.
Wystrój także idealnie oddaje sytuację w której się znaleźliśmy i na początku nie specjalnie pieści się z graczem co tylko buduje atmosferę a dalej jest już tylko lepiej.
Zagadki także zostały starannie wkomponowane w historię. Poziom trudności rzeczywiście jest wysoki lecz miłym urozmaiceniem jest fakt że do poszczególnych rozwiązań da się dojść na różne sposoby.
Nie można też zapomnieć o zakończeniu. Perfekcyjne zamknięcie świetnej historii. Najlepsze jakie do tej pory widziałem w escape roomach. Nigdy bym się czegoś takiego nie spodziewał.

Szkoda jedynie że rozgrywki nie rozpoczyna się w opaskach (workach?) co dało by idealny efekt na początku ale rozumiem że ze względu na kubaturę pomieszczenia mogło by być ciężko wprowadzić graczy.

Obsługa mega sympatyczna :)

Podsumowując. Pod względem klimatu pokój powala. Fabuła i wykonanie na topowym poziomie. Z pokoi które widzieliśmy w Warszawie zdecydowanie najlepszy. Pozycja więcej niż obowiązkowa.

Bardzo ciekawa propozycja od Amazeing zarówno pod względem zagadek jak i wizualnym.

Klimat wyspy jest bardzo fajnie oddany. Piaszczysta plaża przechodząca w las wygląda świetnie a dalej jest jeszcze ciekawiej. Łamigłówki także stoją na wysokim poziomie. Widać że twórcą zależało na maksymalnym dopasowaniu ich do tematyki pokoju przez co nie ma się wrażenia że są one na siłę dodane i idealnie uzupełniają się z i tak bardzo fajnym klimatem wyspy. Głównie opierają się one na szukaniu lecz jest to ciekawie poprowadzone przez co nie irytuje jak to czasem bywa. Sam poziom trudności jest dosyć wysoki i warto to mieć na uwadze wybierając się w mniejszą ilość osób.
Na wspomnienie zdecydowanie zasługuje też zakończenie które jestem pewien że pomimo swojej prostoty zaskoczy niejedną doświadczoną ekipę :)

Obsługa bardzo sympatyczna i bardzo miło się rozmawiało, szkoda że tak mocno gonił nas czas...

Zdecydowanie polecamy !

Pomimo odległego miejsca w rankingu pokój ten był jednym z naszych głównych celów w Warszawie no bo kto by nie chciał dać się zamknąć w trumnie : )

Tak więc przyjechaliśmy i jak obiecano tak nas zamknięto w drewnianych trumnach. Tutaj można zakończyć opis wystroju. Dodam tylko że miejsca naszego spoczynku faktycznie są dobrze wentylowane i nawet przestronne.
Mimo lakonicznego opisu trzeba przyznać że mimo wszystko klimat jest jedyny w swoim rodzaju i chociażby po to zdecydowanie warto odwiedzić ten escape.

Jako że nie ma tutaj wystroju a i historia jest szczątkowa to pierwsze skrzypce grają tutaj zagadki a jest ich dużo i są naprawdę wymagające. Wzorowa komunikacja i uruchomienie szarych komórek w stu procentach jest obowiązkowe.
Sama idea łamigłówki bardzo mi się podobała, jej złożoność i fakt że można podeprzeć się wiedzą własną (chociaż nie jest to konieczne) sprawa że była to jedna z ciekawszych koncepcji jakie widziałem i zdecydowanie najbardziej rozbudowana. Mam jedynie zastrzeżenie do logiki niektórych elementów oraz faktu że w pewnym momencie wymagana jest od gracza naprawdę ponadprzeciętna spostrzegawczość, szczególnie biorąc pod uwagę panującą ciemność.

Właściciel bardzo sympatyczny.

Podsumowując. Warto, zdecydowanie warto : )

Jak w tytule, mamy jakoś takie szczęście że co odwiedzimy jakąś chatkę to zamieszkuje ją wiedźma ale też mamy szczęście do tego że zazwyczaj wszystkie te chatki to escape roomy na najwyższym poziomie i tak też było tym razem.

Wszystko w tym pokoju jest wykonane perfekcyjnie i zdecydowanie zachęca do eksploracji pomieszczeń. Wystrój jest bardzo dopracowany a dzięki fajnej grze światła, zapachów i dźwięków tworzy świetny baśniowy klimat jednak podszyty odrobiną mroku i poczucia zagrożenia co wychodzi pokojowi na zdecydowany plus.
Duże wrażenie zrobiła na nas także poczekalnia wykonana w taki sposób że przez chwile myśleliśmy że to już w tym miejscu rozpoczynamy rozgrywkę ;)

Zagadki także robią wrażenie. Zostały tak wkomponowane w pokój że potęgują i tak już świetny klimat. Dodatkowo twórcy zaserwowali nam parę ciekawych niespodzianek i zwrotów akcji co sprawia że rozgrywka staje się dynamiczna.

Obsługa bardzo sympatyczna, szkoda że było mało czasu na rozmowę ale myślę że nadrobimy przy okazji następnej wizyty :)

Zdecydowanie polecamy :)

Kiedy zaczynaliśmy naszą przygodę z escape roomami Grobowiec niepodzielnie rządził w Warszawie i już wtedy wiedzieliśmy że jest to pozycja obowiązkowa. Co prawda dotarcie do Escapers trochę nam zajęło ale zdecydowanie mieliśmy wtedy rację : )

Od samego początku przenosimy się do innego świata i od razu widać ogrom pracy włożonej w ten pokój. Ilość rekwizytów, detali oraz olbrzymie przywiązanie wagi do tego jak wszystko jest wkomponowane w pokój powoduje że nawet przez chwile nic nie odrywa nas od rozgrywki i cieszenia się klimatem. Samo spotkanie z smokiem także zapada w pamięć.
Bardzo fajnie wypadają także zagadki które co prawda w zdecydowanej większości polegają na szukaniu ale wypada to tak naturalnie że w żaden sposób nie można tego zaliczyć na minus. Dodatkowo w późniejszym etapie szukanie ustępuje kilku naprawdę ciekawym mechanizmom i nietuzinkowym rozwiązaniom w tym naprawdę dobremu pomysłowi na sposób wyjścia z pokoju.

Co do obsługi to mieliśmy do czynienia z naprawdę fajną ekipą więc w tym aspekcie także wszystko na jak najwyższym poziomie.

Polecamy :)

Pegazusa wybraliśmy ze względu na tematykę która zdecydowanie była nam bliska a dodatkowo byliśmy ciekawi jak twórcy przełożą gry z starych kartridży na zupełnie inny świat jakim jest escape room... i zdecydowanie im się to udało.

Już od samego początku jesteśmy atakowani mnogością nawiązań do jednego z kultowych już tytułów a wraz z przebiegiem rozgrywki przechodzimy płynnie z jednego świata do drugiego i w każdym z nich także kilka smaczków się znajdzie. Szkoda tylko że wraz z następnymi pomieszczeniami upada trochę wystrój który o ile na początku robił mega wrażenie tak potem było już gorzej.

Na szczęście ten problem nie dotknął zagadek bo te przez całą rozgrywkę trzymały poziom a niektóre rozwiązania techniczne potrafiły dostarczyć dużą dawkę frajdy. Fajnie zbalansowano także poziom trudności, dzięki czemu nawet najmłodsi gracze będą się świetnie bawić.

Obsługa bez szału, raczej na zasadzie: wytłumaczyć , wpuścić, rozliczyć, pożegnać.

Podsumowując jest to pokój który zdecydowanie spełnia swoją rolę fundując graczom tonę zabawy i pozwala wrócić na chwilę do czasów gdzie przed wypasioną grafiką stała grywalność i najzwyklejsza radocha z grania : )

Pokój można podsumować tak: dużo klimatu, średnio logiki, mało urozmaiceń.
Wykonany jest starannie i pomimo zużycia pewnych elementów nadal ma w sobie to coś. Nie ma co prawda fajerwerków ale mnogość rekwizytów i ich dopasowanie do tematyki pokoju budują na tyle fajny klimat że bez problemu wczuwamy się w rozgrywkę.

Trochę gorzej niestety jest z zagadkami, jest ich dużo to fakt lecz wszystkie oparte są o kłódki co sprawia że w pewnym momencie rozgrywka może stać się trochę monotonna. Nie do końca kupuje też logikę niektórych rozwiązań. O ile sposób naprowadzania na poszczególne zagadki jeszcze nawet się broni to fakt że wykonując jedną z nich automatycznie uniemożliwiamy sobie dostrzeżenie innej jest niezbyt przemyślane. Pozostałe łamigłówki jak najbardziej ok tyle że trochę powtarzalne.

Podsumowując, myślę że pokój warto odwiedzić, chociażby dla bardzo sympatycznego właściciela oraz niezłego klimatu który szczególnie spodoba się miłośnikom pirackich motywów.

Labyrinth ciężko ocenić ze względu na to że nie za bardzo podpada pod gatunek escape room... typową zagadkę uświadczymy jedną, no mocno naciągając to dwie. Zdecydowanie bardziej mamy tutaj do czynienia z domem strachów i jako taki robi robotę. Jest klimat, napięcie i spora dawka emocji więc pod tym względem ok. Fabuły brak a wystrój... no cóż tutaj też praktycznie brak prócz jednego pomieszczenia które naprawdę zrobiło na nas wrażenie, chociaż nie tyle pod względem wyglądu co pomysłu na nie.

Obsługa bardzo sympatyczna.

Ocenę wystawiam za frajdę jaką dało nam przemierzanie labiryntu, bo w skali escape roomów nie za bardzo jest to jak ocenić.

Naszą przygodę z ShareLocked zakończyliśmy w Baker Street i trzeba przyznać że było to bardzo sympatyczne pożegnanie.

Pod względem wystroju nie można się do niczego przyczepić. Pomieszczenie jest fajnie wyposażone a rekwizyty dobrze pasują do czasów w które się przenosimy. Nie ma może zatrzęsienia przedmiotów ale z drugiej strony pozwala to się skupić na tych obecnych a większość z nich faktycznie bierze udział w grze. Pokój w zamyśle jest klasycznym ecaperoomem opartym na kłódkach i sprawdza się to tutaj bardzo dobrze.

Zagadki także trzymają poziom. Mają przystępny poziom trudności a niektóre rozwiązania mogą zaskoczyć, szczególnie ekipy z mniejszą ilością pokoi na koncie.
Dodatkowym atutem jest to że wszystkie trzymają się ściśle historii i faktycznie krok po kroku doprowadzają nas do rozwiązania śledztwa.
Mogłoby być jedynie bardziej nieliniowo.

Podsumowując, polecamy : )