Krzysztof  Z.

    Krzysztof Z.

    Po 4-letniej przerwie wracam do escapowania! Aktualnie mam lekko ponad 100 pokojów, więc czuję się już dosyć kompetentny w tym co piszę :) Lockme wprowadził... [more]

    Visited rooms:
    126

    Rooms on wishlist:
    0

    Level:
    Guide

    Points:
    372

    0
    0

    Go back to full review list

    Escape room - Abandoned Hotel
    Abandoned Hotel

    Pięciogwiazdkowy hotel!

    8/7/23 | visit date: 7/4/23

    Trusted review

    Klimat:

    WOW!!! Dobra, mój kunszt pisarski zdecydowanie nie jest na tyle rozwinięty, by należycie podkreślić wspaniałość wizualną tego pokoju, nawet z tezaurusem otworzonym na haśle "PERFEKCYJNY". Mogę walić w klawiaturę z takim entuzjazmem, że okruchy spod spacji będą wokół mnie śmigać jak szrapnele, ale i tak nie odda to nigdy sprawiedliwości temu, co można zobaczyć wewnątrz. Ten hotel może jest opuszczony, ale z pewnością ciągle posiada pięć gwiazdek - mamy do czynienia z przeogromną przestrzenią, od góry do dołu dopieszczoną w najmniejszym detalu, w dodatku zapewne stworzoną przy budżecie wielkości PKB Liechtensteinu. Wnętrze jest jakby żywcem wyjęte z upiornego filmu, a każdy milimetr powierzchni wygląda w pełni naturalnie i autentycznie. To już po prostu nie jest escape room, tylko całym alternatywny świat, do którego mamy niesamowitą okazję się przenieść. Powtórzę się: WOW!

    Pod względem wyglądu pokój zdecydowanie nie ma sobie równych, ale dodatkowo jest wypełniony atmosferą gęstą niczym budyń w pączku. Niesamowita otoczka wizualna w połączeniu z mroczną, dopracowaną historią sprawiają, że wędrówka po zakamarkach budynku odbywa się przy szybszym łopotaniu serca, a momenty, kiedy tętno wychodzi znacząco poza skalę, są całkiem częste. W tym hotelu można się nieźle wystraszyć, ale w większości wypadków jest to strach tymczasowy - parę razy podskoczyłem do góry, ale opadałem już z uśmiechem na ustach. Niemniej nie jest to miejsce noclegowe dla słabych duchem!

    Zagadki:

    Jak zawsze jest kreatywnie i logicznie, a zagadki są wkomponowane w pokój równie umiejętnie, co gargulce w fasadę gotyckiej katedry. Trudność zwykle wynika głównie ze zlokalizowania łamigłówki w obszernym, bogatym wnętrzu, ale już później sam proces rozwiązywania jest wyważony idealnie. Wszystkie wyzwania zbudowane są w pełni logicznie, a jakość wykonania sprawia, że pokonuje się je niesamowicie przyjemnie. W dodatku system podpowiedzi jest w pełni organiczny, świetnie się wpasowując w hotelowe realia.

    Wrażenia:

    Najlepszy escape room, w jakim byłem w Polsce! Rozgrywka od początku do końca przeprowadzona perfekcyjnie, gracze są cały czas w pełni zaopiekowani, a widoki po prostu niezapomniane. Na koniec dostaliśmy jeszcze miłą pamiątkę odbytej przygody... i to chyba najlepiej świadczy o klasie, jaką ma Exit19. Na zrobienie takiego prezenciku trzeba było wydać może 50 groszy, więc jedyne co trzeba mieć, to po prostu pomysłowość, zaangażowanie i chęć dopieszczenia na maksimum każdej sekundy pobytu graczy w firmie. Niestety, mało kto w tej branży przykłada do tego wagę, a szkoda, bo budowanie miłych wspomnień z klientami, to najlepsza zachęta do powrotu. Czuję, że nawet jakby Twórcy Hotelu nie mieli budżetu wielkiego jak kieszonkowe Elona Muska, to by byli w stanie wyczarować świetne escape roomy, bo ich pasję widać na każdym etapie przygody - a że jednak pieniążki mają, to tworzą rzeczy nie z tej ziemi. Przemiło!


    Ogólnie:

    Exit19 w świecie polskich escape roomów jest niczym komisja ISO, a Opuszczony Hotel staje się oficjalnie nowym wyznacznikiem najwyższej jakości w branży. Ten pokój TRZEBA ODWIEDZIĆ, bo jest po prostu jednym z najlepszych ucieczkowych doświadczeń, jakich możecie doznać w naszym kraju. I niech nie przeraża Was wyższa cena, bo ta pozycja jest warta każdego grosika jaki wydacie! Polecam z całego, przepełnionego adrenaliną, serca!
    Recently visited rooms:

    Overall rating: 10/10

    Customer service: 10/10

    Interior: 10/10

    Difficulty: Medium

    Escape room - Volcano in Madagascar
    Volcano in Madagascar

    Tryskający pozytywną energią!

    7/27/23 | visit date: 7/4/23

    Trusted review

    Klimat:

    Po samym tytule eskejpa widać, że mamy do czynienia z luźną, jajcarską pozycją, a lektura opisu tylko to podtrzymuje. Nigdy jeszcze nikomu nie pomagaliśmy w rozwiązywaniu "problemów z erupcją", więc do penetracji pokoju podchodziłem z dozą ostrożności, ale na szczęście jedyne, co tu tryskało, to humor i dobra energia ;-) Fabuła jest prosta i przyjemna, a teksty tytułowego Ducha jakby tak żywcem zaciągnięte od Króla Juliana - trochę tylko szkoda, że jakość dźwięku jest chwilami nieco gorsza i próba zrozumienia wypowiedzi przypominała wsłuchiwanie się w słowa zapowiadacza na gwarnej stacji kolejowej, który akurat ma w gębie kłębki folii aluminiowej ze źle nadgryzionej bułki śniadaniowej. Nie wszystko może zrozumieliśmy, ale po tonie głosu można wnioskować, że było to coś rubasznego.

    Wizualnie jest ok - pośladków nam nie wyrwie, jak to bywa w innych pokojach Exit19, ale na pewno nie można niczego zarzucić. Przestrzeń, chociaż może nie największa, została zagospodarowana genialnie i zagadki czyhają na nas z każdej strony, niczym horda głodnych lemurów. Jest czego szukać, jest co podziwiać, jest dobrze!

    Zagadki:

    Są lekkie, solidne i różnorodne. Duch Wulkanu prowadzi nas po wyzwaniach i co jakiś czas nagradza fabularną wstawką, więc rozgrywka jest dosyć liniowa, a jej progres dobrze widoczny. Sporym ułatwieniem jest oznaczenie, które elementy są ze sobą powiązane - w ten sposób unikamy sytuacji, kiedy próbujemy rozwiązywać zagadki metodą niekumatego goryla, próbując ze sobą łączyć kompletnie losowe elementy. Pomoże to przede wszystkim początkującym grupom, ale bądźmy szczerzy: nawet zaawansowany uciekinier w momencie desperacji nieraz próbował łączyć, dajmy na to, arbuza z młotem pneumatycznym i liczył, że jest w tym magiczna logika. Czasem każda pomoc się przyda!

    Wrażenia:

    ‌Rozgrywka zawierała kilka niespodzianek, które dodatkowo podkręciły nam humory. Nawet taka "pomniejsza" produkcja od Exit19 zawierała parę okazji do wykrzyknięcia kultowego "WOW!", a kilka scenek ze środka zostanie mi w pamięci jeszcze długo. Na odświeżenie wspomnień dostaliśmy też świetną fotkę pamiątkową, stylizowaną na plakat filmowy - no po prostu coś pięknego. Szkoda, że teraz coraz mniej firm dba o to, by po rozgrywce gracze zostawali z czymś więcej niż pomięty paragon w ręce...

    Ogólnie:

    Był to nasz pierwszy pokój z trzech planowanych na ten dzień i, adekwatnie do nazwy, okazał się idealny na rozgrzewkę. Pozytywny vibe, w jakim się tutaj taplamy, dostarczył nam energii na kolejne godziny niczym podwójne espresso. Świetna pozycja dla grup, które chcą spędzić miło czas i nie zagotować sobie zbytnio mózgownic!
    Recently visited rooms:

    Overall rating: 10/10

    Customer service: 9/10

    Interior: 10/10

    Difficulty: Easy

    Escape room - Bestie Peruna
    Bestie Peruna

    U słowiańskiego Zeusa

    7/23/23 | visit date: 7/3/23

    Trusted review

    Klimat:

    Słowiańskie bestie rozpleniły się po całej okolicy, a my, niczym Ash Ketchum, złapiemy je wszystkie, wcześniej spuszczając solidny łomot... No, chyba że się da jakoś inaczej. A będziemy to robić w jednym z najpiękniejszych escape roomów, jakie dane mi było ujrzeć. Wystrój pokoju został stworzony z rozmachem godnym szejka Dubaju, a efekty w nim zastosowane sprawiają wrażenie, jakby Twórcą był sam James Cameron. Jest po prostu niesamowicie! Pod względem wizualnym Bestie Peruna mają bardzo mało konkurentów na rynku i spokojnie wlatują do mojego top 5 najlepiej przyozdobionych pokoi - mam tylko wrażenie, że w szale budowania zapomniano o pozostawieniu życiodajnej przestrzeni dla graczy. Pomimo ogromnej powierzchni w Perunie jest dosyć ciasno i rzadko kiedy przy jednej łamigłówce mogą pracować więcej niż dwie osoby naraz. To zapewne sprawiło, że odbiór tego pokoju wśród naszej czwórki różnił się diametralnie od osoby do osoby, gdyż każda indywidualna przygoda przebiegała zupełnie inaczej.

    Zagadki:

    Pokój z zamierzenia ma być pozycją dla zaawansowanych uciekinierów i wyzwania doskonale to pokazują. W środku znajdziemy dużo różnorodnych łamigłówek, ale do prostych one zdecydowanie nie należą - algorytm rozwiązania zwykle nie jest oczywisty i odkrycie go staje się wyzwaniem samym w sobie. W moim odczuciu jedna czy dwie zagadki już troszeczkę wykroczyły poza granice ludzkiego pojmowania i weszły w świat nadprzyrodzonej, pokrętnej logiki, ale przy ich dużej liczbie, było nieuchronne, że nie wszystkie mi “podpasują”. Ogólnie wszystkie reprezentują bardzo wysoki poziom, zarówno jeżeli chodzi o trudność, jak i jakość wykonania.

    To, co nas zraziło, to podpowiedzi; a raczej sposób ich udzielania. Były one bezpośrednie, prawie całkowicie obdarte z klimatu i często emanowały pewnym lekkim antagonizmem wobec graczy. Zakładam, że w zamyśle miało być to klimatyczne i postacie graczy, jako dzielni wojownicy, powinni się liczyć z pewną formą przekornej pomocy - byłoby to jak najbardziej ok i miało swój urok. Ale jeżeli podpowiedź jest obdarta z warstwy klimatycznej, to na celowniku wszelkich szyderstw nie będą POSTACIE graczy, ale sami gracze. W rezultacie w trakcie rozgrywki czuliśmy się nieco patronizowani przez Twórców, a prawie każda podpowiedź przypominała nam o naszym niedołęstwie w rozwiązywaniu zagadek. Pokój do łatwych nie należy, więc pod koniec zebraliśmy sporo tego typu wskazówek - nie na tyle by otworzyć zakład zegarmistrzowski, ale na tyle, by satysfakcja z wygranej uległa pomniejszeniu.

    Wrażenia:

    Prawdziwy rollercoaster emocji. Chyba każda osoba z naszej grupy przeżyła go nieco inaczej, co ma sens, gdyż ciężko było rozwiązywać zagadki jako zespołowy monolit. System podpowiedzi chyba nikomu z nas nie przypadł do gustu, efekty wizualne na każdym zrobiły perunujące wrażenie, a próba późniejszego uzyskania konsensusu odnośnie wrażeń z pokoju przypominała drugi sobór nicejski. Z pewnością o tym pokoju rozmawialiśmy chyba najdłużej ze wszystkich, co też można odnotować jako plus - najgorsze w końcu są przygody niewywołujące żadnych emocji :)

    Ogólnie:

    Bestie Peruna to naprawdę solidny i godny polecenia pokój, pełen licznych okazji do dostarczenia efektu "WOW!", ale z jakiegoś powodu odebrałem go gorzej, niż by to wynikało z suchej analizy. Odtwarzałem całą rozgrywkę w myślach tak często, że obrazy z mojej głowy przypominają wytartą kasetę VHS i chociaż zidentyfikowałem w końcu dwa główne problemy tego escape roomu, czyli ciasną przestrzeń i system podpowiedzi, to nadal się zastanawiam czy moja opinia jest wypadkową czynników niezależnych (zmęczenie!) czy obiektywnym świadectwem wydarzeń. Ostatecznie, z pewnym żalem, wystawiam notę 8/10, ale jednocześnie zachęcam, by samemu sprawdzić Bestie Peruna - szczególnie polecam je wszystkim fanom wizualnych efektów i każdej mniejszej grupie chcącej się wykazać w starciu z trudniejszą pozycją.
    Recently visited rooms:

    Overall rating: 8/10

    Customer service: 8/10

    Interior: 10/10

    Difficulty: Very hard

    Escape room - Skrytka nr 16
    Skrytka nr 16

    Dynamiczne śledztwo!

    7/14/23 | visit date: 7/3/23

    Trusted review

    Klimat:

    Już po lekturze opisu pokoju widać, że mamy do czynienia z bogatym narracyjnie eskejpem - a przecież to dopiero wstępniak! Tl;dr jest takie, że trafiamy do starej kamienicy i jako stróże prawa musimy dorwać szajkę złodziei. I tak, słysząc zwrot "stara xxx" byłem w stanie z góry przewidzieć w 90% wystrój klimatyczny pokoju, bo jest to jedna z najpopularniejszych metod aranżacji wnętrz w tej branży. "Skrytka" jest jednak zaskakująco gustownie ozdobiona i wbrew pozorom potrafi zaskoczyć efektami wizualnymi. Pod tym względem rozczarowani nie będziecie, gwarantuję!

    Co do historii, eee… Cóż, nie będę ściemniać jak wybudzony z drzemki uczeń, zapytany o hołd pruski - przyznam się, że dopiero po ucieczce i przegadaniu wszystkiego, co się wydarzyło, byłem w stanie ze wszystkich faktów sklecić spójną całość. Jest to pokój dosyć złożony fabularnie i próba bycia na bieżąco z wydarzeniami przypominało ściganie się z Usainem Boltem. Ale nie przejmujcie się moją opinią, z mocy obliczeniowej swoich neuronów raczej nie słynę.

    Zagadki:

    Fajne i satysfakcjonujące, a stopniowanie trudności zostało zrobione po mistrzowsku. Przypominało mi to świetnie zaprojektowaną grę komputerową, gdzie zaczynamy od tutoriala, potem z każdym levelem walczymy z coraz to nowymi wyzwaniami, aż w końcu docieramy do finałowego bossa, wykorzystując wcześniej nabyte umiejętności. Pozostawienie na koniec najtrudniejszych wyzwań sprawiło, że rozgrywka cały czas trzymała w napięciu i pozostawała świeża. Naszą grupę, co prawda, dosyć wcześnie zatrzymała jedna, moim zdaniem trochę mało intuicyjna, zagadka, ale nie gniewam się, bo wymusiło to na nas skorzystanie z systemu podpowiedzi. I kurczę blade z sokołem maltańskim, polecam każdej grupie skorzystanie z pomocy choćby ten jeden raz na grę! Dostarczenie wskazówki zostało zrealizowane genialnie i świetnie się komponowało z klimatem pokoju.


    Wrażenia:

    Ach, ten nasz Mistrz Gry… Niesamowity człowiek, który miał tutaj pełne ręce roboty i zapewne równie dużo wrażeń co my. Tak się jakoś złożyło, że przy samym końcu rozgrywki doszło do małego incydentu, ale na szczęście nikomu (i niczemu) nic się większego nie stało - za to wszystkim adrenalina wzrosła na tyle, że prawie ciekła z uszu. Gdy się wszystko uspokoiło, dostaliśmy szczegółowe omówienie pokoju od strony designu - coś, co uwielbiam - oraz solidną sesję pamiątkowych zdjęć. Pozdrawiamy serdecznie!

    Ogólnie:

    Pozycja stworzona z pasją, widać to zarówno w środku, jak i na zewnątrz. Dopiero przy zakończeniu pisania niniejszego referatu dostrzegłem, że pokój posiada nawet własny trailer i stwierdzam, że jego jakość odzwierciedla idealnie pozostałe aspekty tego escape roomu. Pierwsze dzieło Enigmatyki jest strzałem w dziesiątkę i nic, tylko czekać na pozostałe!
    Recently visited rooms:

    Overall rating: 10/10

    Customer service: 10/10

    Interior: 10/10

    Difficulty: Medium

    Escape room - Rodzina Addamsów
    Rodzina Addamsów

    Wcale nie takie proste jak pstryknięcie palcami...

    7/12/23 | visit date: 7/3/23

    Trusted review

    Klimat:


    Liczyłem, kalkulowałem, sprawdzałem… I tak mi wyszło, że Rodzina Addamsów stała się w mojej karierze pokojem numer 100! Spokojnie, chodzi jedynie o kolejność chronologiczną; pod względem jakości Addamsowie zdecydowanie znaleźli się w kwartylu górnym. Charakterystyczna atmosfera tytułowego rodu została idealnie przedstawiona - wystrój wnętrza to świetny mix groteskowego klimatu i horrorowego humoru. Pokój jest nieco mroczny, ale raczej niestraszny; parę razy można podskoczyć, ale bliżej nam tu będzie do śmiechu, niż do krzyku.

    Zagadki:

    Oj, te to były ciężkie jak średniowieczne kajdany. Pokój cechuje się sporą nieliniowością, więc w teorii ekipy mogą się sprawnie podzielić i efektywnie pracować nad kilkoma zadaniami jednocześnie, niczym w pit stopie Formuły 1... No, ale się po prostu nie dało. W naszym przypadku, do prawie każdej zagadki zlatywaliśmy się ze wszystkich stron pokoju jak muchy do starej szynki i próbowaliśmy wspólnymi siłami znaleźć rozwiązanie. Bez względu na czas poświęcony na daną łamigłówkę, każda dostarczała ogromu satysfakcji po jej pokonaniu, głównie ze względu na swoją oprawę i oryginalność. Wydaje mi się, że z powodu ogólnej trudności i designu niektórych zagadek, pokój jest raczej adresowany dla grup z większą liczbą uczestników.

    Wrażenia:

    Wszyscy wyszliśmy z uśmiechami, parę razy padło słowo "wow", a rozgrywka szła do przodu równo jak suwak logarytmiczny. Innymi słowy: standardowa przygoda w bardzo dobrym escape roomie. Może tylko dodam, że każde z nas przynajmniej raz się potknęło o pewien element pomieszczenia i to cud, że po wizycie nikt z nas nie wygląda jak Lurch po przejechaniu walcem. Miejsca jest sporo, ale lepiej uważajcie, jak chodzicie!

    Ogólnie:

    Addamsowie nigdy nie byli dla mnie wyjątkowo lubianą serią, więc może dlatego wykazuję do tej pozycji nieco mniejszy entuzjazm niż zwykle, ale pokój w pełni zasługuje na najwyższą ocenę. Bogactwo wystroju zahacza o przepych, kreatywność zagadek wykracza daleko ponad przeciętność, a fabuła jest spójna i genialnie osadzona w tym uniwersum. Twórcom życzę samych sukcesów, a sobie życzę, by moje kolejne 100 pokojów trzymało taką klasę jak ten!
    Recently visited rooms:

    Overall rating: 10/10

    Customer service: 10/10

    Interior: 10/10

    Difficulty: Hard

    Escape room - Personality
    Personality

    Idźcie się leczyć!

    7/10/23 | visit date: 7/2/23

    Trusted review

    Klimat:

    Atmosfera pokoju wylewa się z firmy aż na klatkę schodową, niczym zapach schabowego w niedzielne popołudnie. Trzeba przyznać, że takiego… intrygującego powitania jeszcze nie mieliśmy w żadnej firmie, więc niespodzianki nam towarzyszyły od pierwszego kontaktu z Continuum. Po odpowiednim przygotowaniu mentalno-pęcherzowym przekroczyliśmy progi gabinetu dr Hoffman, mając nadzieję, że znajdziemy lekarstwo na problemy mentalne członka naszej grupy (czytaj: moje własne), ale tego co znaleźliśmy w środku, się nie spodziewaliśmy. No bo i czego się spodziewać, jak w opisie pokoju jest mowa o Indianach, mordercach, jelenich bestiach i psychoterapii? W każdym razie wszystkie elementy zostały ostatecznie zgrabnie połączone w spójną całość, a wszystko odbywało się w świetnie stworzonym eskejpie, który okazał się prawdziwą ucztą dla wszystkich zmysłów:)

    Zagadki:

    Świetnie skomponowane, zajmujące i angażujące różne umiejętności rozwiązywania problemów. Na dodatek całkiem dobrze wpisujące się w klimat pokoju, poprzez różne nawiązania do chorób psychicznych, parafili, lekarstw i innych medycznych tematów. Pewna nieliniowość pokoju okazała się jego zaletą, bo nasza liczna grupa mogła się rozdzielić na dwie ekipy zadaniowe i z osobna zajmować się wyzwaniami bez wpychania sobie nawzajem łokci w oczodoły. Żadna łamigłówka nie była dla nas zbyt trywialna, ale też nie utknęliśmy nigdy zbyt długo na jednej rzeczy, więc pod względem trudności umieściłbym Osobowość na samym środku skali.

    Wrażenia:

    Czy w Poznaniu znajduje się jakaś uczelnia posiadająca Wydział Ucieczkologii Zaawansowanej ze specjalnością w prowadzeniu rozgrywek? Pytam się, bo Poznań reprezentuje niesamowity poziom, jeżeli chodzi o Mistrzynie i Mistrzów Gier, a ten pokój nie jest wyjątkiem. Nasza Mistrzyni wykazała się niesamowitym talentem narracyjnym, co w połączeniu z niespodziankami oferowanymi przez pokój sprawiło, że cała rozgrywka była świetna!

    Ogólnie:

    Po wizycie w końcu przestałem ten pokój nazywać "Tożsamością", więc leczenie chyba przyniosło jakieś efekty. Twórcy się postarali, by ten escape wyróżniał się na mapie Polski, tak więc jest duża szansa, że go odwiedzając, staniecie się bogatsi o nowe doświadczenia. No i wizyta w środku jest tańsza od niejednego psychologa, więc mamy też argument ekonomiczny. Nie pozostaje nic innego, tylko iść się zbadać!
    Recently visited rooms:

    Overall rating: 10/10

    Customer service: 10/10

    Interior: 10/10

    Difficulty: Medium

    Escape room - Tajemnicze Domostwo
    Tajemnicze Domostwo

    Prawdziwy koszmar na jawie!

    7/10/23 | visit date: 7/2/23

    W opisie pokoju można znaleźć zwrot, że jest to pozycja "Tylko dla odważnych" i naprawdę ciężko mi określić jak ogromne jest do niedopowiedzenie. To trochę jakby bitwę pod Grunwaldem określić jako "sąsiedzką niesnaskę" albo Jasona Voorheesa nazwać niepokornym chłopakiem. Do czego zmierzam? Ten pokój potrafi być naprawdę przerażający i powinien mieć na sobie więcej naklejek z ostrzeżeniami niż kryształowe kieliszki Svarowskiego przewożone pocztą lotniczą z Burkiny Faso. Oczywiście wszelkie straszne chwile są w pełni zamierzone przez Twórców, ale naprawdę, solidnie się zastanówcie przed wejściem czy mózgi, pęcherze i zwieracze są na pewno gotowe do zmierzenia się z tą pozycją.

    Cóż, jeżeli nie było to oczywiste po poprzednim akapicie, to napiszę to wprost - TEN POKÓJ JEST ŚWIETNY, GENIALNY, NIESAMOWITY i trafia zasłużenie do mojej czołówki najlepszych eskejpów w jakich byłem. To naprawdę jest sztuka, by stworzyć tak świetnie skomponowaną opowieść, zadbać o odpowiednią klamrę kompozycyjną, pomieszać różnego rodzaju emocje i jeszcze opowiedzieć to w formie escape roomu, który najlepszym medium do przedstawiania historii wszakże nie jest. Wystrój wnętrza to solidna piąteczka, a atmosfera gęstniała z każdą sekundą jak świeżo wylany beton. Niesamowity kunszt Mistrzyni Gry zasługuje na jakąś nagrodę Złotej Kłódki, gdyż takiego profesjonalizmu dawno już nie widziałem w pokojach. Jest naprawdę niezłym wyczynem, by zacząć od lekkiego wstępu, a jakiś czas później przeżywać jeden z najstraszniejszych momentów w mojej eskejpowej karierze. Coś niesamowitego!

    Moje wspomnienia o zagadkach są zakopane w neuronach pod dwucentymetrowym nalotem adrenaliny, ale coś mi się kojarzy, że wyzwania były bardzo zróżnicowane pod względem poziomu trudności. Część z nich rozwiązaliśmy błyskawicznie, nad innymi ślęczeliśmy dobre kilkanaście minut i to przy pełnych mocach drużynowych mózgów. Plus jest taki, że zawsze wiedzieliśmy, na jakim zadaniu należy się skupić, więc nigdy nie błąkaliśmy się bez celu. Doradzałbym tę pozycję bardziej doświadczonym ekipom, zwłaszcza uzbrojonym w więcej niż dwie głowy. Nawet jak dodatkowe czerepy nie pomogą w rozwiązywaniu, to w większej grupie powinno być chociaż nieco raźniej...

    Podsumowując: jest ciężko, strasznie i dosyć wymagająco, ale mamy tu do czynienia z absolutnie fenomenalnym tytułem. Nie wszystkim osobom takie escape roomy mogą odpowiadać, ale fani mocniejszych wrażeń wyjdą z niego z pewnością zachwyceni. W moje gusta trafił on mocno, bo dostarczył mi paru momentów, których jeszcze długo nie zapomnę. A pokoje, które człowiek nosi w myślach jeszcze długo po wyjściu, są najlepszymi pokojami, do jakich można się wybrać!
    Recently visited rooms:

    Overall rating: 10/10

    Customer service: 10/10

    Interior: 10/10

    Difficulty: Hard

    Escape room - Galaktyka Tajemnic
    Galaktyka Tajemnic

    Idealna pozycja dla fanów

    7/9/23 | visit date: 7/1/23

    Trusted review

    Galaktyka Tajemnic została zrobiona z miłością do Gwiezdnych Wojen - to widać gołym okiem już po samej przedpokojowej “szatni”, w której kolekcja przeróżnych makiet, figurek i modeli ścisnęłaby zazdrością niejednego fana tej serii. Sam pokój także został całkiem bogato wystrojony, a mnogość przeróżnych elementów może na początku przyprawić o mały zawrót głowy i uczucie paniki, gdyż trzeba w tym świetnie urządzonym wnętrzu jeszcze zlokalizować (i rozwiązać) szereg łamigłówek. Zagadki nie są na szczęście astronomicznie ciężkie. Cechuje je duża różnorodność i spora liczba elektroniki, czyli coś, czego oczekujemy w pokojach o klimacie sci-fi. Na pochwałę zasługuje też szczególna architektura pokoju, która nieraz nas potrafiła zaskoczyć.

    Pod względem fabuły pokój daje radę, chociaż po wstępniaku chyba oczekiwaliśmy czegoś więcej, zwłaszcza po genialnie przygotowanych Wikingach. System podpowiedzi to już w ogóle w porównaniu z sąsiednim pokojem wypadał bladziej niż typowy stormtrooper, zwłaszcza że z pewnego powodu wymagał wręcz bullet-timowego poziomu koncentracji, więc naszą podpowiedź musieliśmy powtarzać parę razy. Miałem też odczucie, że może dałoby się wypełnić w pewnych momentach pokój nieco lepiej, ale możliwe, że to były jakieś drobne zawirowania Mocy, które napełniły mnie takimi wątpliwościami. Są to naprawdę mikroskopijne niuanse, które zmiata na bok chociażby fakt, że w poczekalni przed pokojem mogliśmy sobie pograć w bilarda, a cała obsługa pokoju była przesympatyczna.

    Galaktyce można więc parę rzeczy zarzucić, ale są to błahostki, które w żaden sposób nie powinny nikogo zrazić do tego pokoju. Powiedziałbym też, że poziom trudności i dobre oznaczenie zagadek sprawia, że jest idealną pozycją dla mniej zaawansowanych grup. A przy okazji możecie też sprawdzić pozostałe pokoje Escape Areny, bo my już jesteśmy przekonani, że ta firma niedługo sięgnie gwiazd :)
    Recently visited rooms:

    Overall rating: 9/10

    Customer service: 10/10

    Interior: 10/10

    Difficulty: Medium

    Escape room - Wikingowie · Amulety Mocy
    Wikingowie · Amulety Mocy

    Nordycka przygoda

    7/9/23 | visit date: 7/1/23

    Trusted review

    To był nasz pierwszy escape room po dłuuuuuugiej przerwie spowodowanej różnymi czynnikami globalnymi, a cóż może być lepszym powrotem niż ucieczka od tego popapranego XXI wieku i przeniesienie się ponad 1000 lat wstecz do spokojnych skandynawskich wniosek...Moment, wcale nie jest spokojnie? Że niby zbliża się koniec świata? Ragnarok nadchodzi i tylko my możemy zachować balans sił we wszechświecie? Dosyć ambitny challenge na rozgrzewkę…

    Wikingowie to pokój solidny jak drakkar, którego atmosfera wylewa się poza jego przestrzenie i to w taki sposób, że ciężko powiedzieć czy to my wchodzimy do pokoju, czy to może świat się powoli przekształca w jego realia. Już by się dostać do firmy musieliśmy przemierzyć z 200 metrów przez pole - ot, Google Maps tak nas pokierował, ale jakiegoś smaczku taka wędrówka dodaje. Później, czekając w niesamowicie fajnie urządzonym chill roomie, nasze uszy łaskotała klimatyczna muzyka. Następnie przemiła Szamanka wprowadziła nas zarówno w fabułę jak i w pokój... Przy czym wszystkie nasze rzeczy, kurtki i plecaki również weszły z nami, bo szatnia znajdowała się już w świecie wikingów. No po prostu zostaliśmy wpuszczeni do tego pokoju równie delikatnie co młoda rybka do nowego akwarium.

    W środku zagadki były solidne i kreatywne, z dużą dozą elektroniki i interakcji. Naszym towarzyszem w tej podróży jest Loki, chyba najsłynniejszy nordycki Szachraj, który ewentualne podpowiedzi podaje szydząc z nas i tyrając prosto w twarz - co paradoksalnie okazało się całkiem fajnym systemem prowadzenia rozgrywki i sprawiło, że nigdy nie kręciliśmy się zbyt długo, nie wiedząc co robić. Gracze mogą się na pewno czuć bardzo dobrze zaopiekowani w tym pokoju i każda grupa powinna być zadowolona z poziomu trudności, gdyż nigdy nie osiągnie on stanu krytycznego i frustrującego.

    Jak do tego wszystkiego dorzucimy wyśmienity I klimatyczny wystrój, to już mamy przepis na naprawdę porządne uciekanie. Wikingowie to świetnie zrobiony escape, z paroma niespodziankami, które mogą zaskoczyć nawet bardziej doświadczone ekipy. Tak więc jeżeli macie możliwość, to koniecznie odwiedźcie Escape Arenę!
    Recently visited rooms:

    Overall rating: 10/10

    Customer service: 10/10

    Interior: 10/10

    Difficulty: Medium

    Escape room - Mikołaj (Święty :) )
    Mikołaj (Święty :) )

    Bajeczne Święta

    1/30/19 | visit date: 12/27/18

    Trusted review

    Klimat:

    Wszędzie jest kolorowo, ładnie pachnie i muzyka gra. Słowem: Święta! Pokoik, choć malutki, znakomicie nas wprowadził w odpowiedni nastrój - od kilku lat takie ładnie urządzone wnętrza w świąteczny czas widuję tylko na filmach, więc odmiana była dla mnie niczym łyk świeżego powietrza po wyjściu z zatłoczonego pociągu. A fabularnie? Musimy znaleźć listę Mikołaja, którą Białobrody gdzieś zapodział. Dla zdolnych elfów to nic trudnego!

    Zagadki:

    Rozgrywka przeznaczona jest dla mniejszej liczby osób - w naszym wypadku dwójka była wystarczająca. Escape jest nastawiony przede wszystkim na pozytywne doznania, to też łamigłówki ciężkie nie są. Wiele z nich jest dosyć prostych, ale kreatywność Twórców naprawdę wprawiała w zachwyt i nawet miałem mały moment “Wow” :)

    Wrażenia:

    Pokój był łatwy do zhakowania jak komputer z Windows 95 i IE 4.0. Zagadkę finałową udało się otworzyć jakoś w połowie rozgrywki, ale czujna obsługa błyskawicznie zareagowała, więc zabawy sobie nie zepsuliśmy. Jednak i tak udało nam się wyjść, pomijając dwie zagadki, gdyż wpadliśmy też w innym miejscu na kreatywne rozwiązanie. Trochę by się przydało zainstalować blokady inwencji twórczej przy niektórych mechanizmach:)

    Ogólnie:

    Chociaż typowe choinki znikają z polskich mieszkań koło Wielkanocy, to wydaje mi się, że “Mikołaj” może zostać dezaktywowany nieco wcześniej. Jeżeli lubicie ładne widoki i w miarę proste escapy, to zajrzyjcie do Exodusa póki jeszcze jest czas, bo ten escape z pewnością jest wart Waszej uwagi.
    Recently visited rooms:

    Overall rating: 8/10

    Customer service: 9/10

    Interior: 10/10

    Difficulty: Easy

    Page 4

    Show next

    Hey, our website uses cookies so that its all features can work properly.

    In addition to those necessary, we also use third-party cookies, so that we can use third-party analytics, social media or marketing tools. This means that the data collected through them is also processed by the providers of these tools.

    Do you consent to the use of cookies other than those necessary for the operation of the site as described by our privacy policy?

    Cookie settings

    Here you can change the detailed settings of the cookies used on our site. If you agree to particular type cookies, it means that you agree that the data collected by them will be used by the administrator of this site, as well as the provider of the specific tool we use - as described in our privacy policy.

    This type of files is necessary for the proper functioning of our site. They are used, among other things, for features such as the browser remembering the user's selected country, products in the shopping cart or the site's color theme.

    These files allow us to understand how users navigate our site. One such tool is Google Analytics, which allows us to collect anonymous information about the number of visits, use of specific features or type of user devices. Thanks to them, we are able to tailor the site to the needs and capabilities of diverse users.

    Tools from Google, Facebook and Seznam.cz that collect information about users that we are able to use for marketing purposes.