Krzysztof  Z.

    Krzysztof Z.

    Po 4-letniej przerwie wracam do escapowania! Aktualnie mam lekko ponad 100 pokojów, więc czuję się już dosyć kompetentny w tym co piszę :) Lockme wprowadził... [more]

    Visited rooms:
    122

    Rooms on wishlist:
    0

    Level:
    Guide

    Points:
    372

    0
    0
    Escape room - Wesoły Nowy Jork
    Wesoły Nowy Jork

    Ani wesoły, ani nowy...

    5/27/24 | visit date: 5/3/24

    Klimat:

    Przeniesienie do USA z okresu prohibicji pozwoliło na stworzenie całkiem dowcipnej fabuły, okraszonej paroma ciekawostkami historycznymi, a aranżacja pokoju jest całkiem dobrze dopasowana do tematyki. Wszystko by było więc dobrze, gdyby tylko Wielka Posucha nie dotknęła też budżetu przeznaczonego na konserwację przedmiotów... Pokój jest po prostu tragiczny estetycznie i wysłużony jak wątroba studenta po juwenaliach. Prawie każdy element wnętrza sprawia wrażenie, jakby był recyklingowany przynajmniej kilka razy, a wymiana czegokolwiek na nowsze była sprzeczna z zasadami wiślanego feng shui i karana przynajmniej pręgierzem. O ile w przypadku mebli taka naleciałość czasowa może być przepisem na fajny klimacik, to flamastrowe dopiski i wszechobecna taśma klejąca sprawiają wrażenie, że pokój został dosłownie sklecony w parę chwil, przy użyciu czegokolwiek, co się aktualnie znajdowało pod ręką. Kompletna wizualna klapa, która sprawia, że ciężko się cieszyć przedstawianą historią.

    Zagadki:

    Proste i dosyć liniowe, chociaż tę linię dosyć łatwo udało się nam zgubić. Nie były one złe i całkiem fajnie wpasowały się w klimat pokoju, ale nie potrafię przejść nad tym jak niesamowicie słabo wykonane są niektóre ich elementy. Wiele rzeczy jest po prostu zniszczonych. Prawie przy każdej łamigłówce są dopisane pisakiem czy długopisem dodatkowe instrukcje. Nawet zdania na kartkach „instruktażowych” zawierają klamry z dodatkowymi tekstami uzupełniającymi, zupełnie jakby były dopisywane przez kogoś na ostatnią chwilę. Taki manewr może stosować uczeń piszący wypracowanie z „Krzyżaków” na sprawdzianie, ale od escape roomu oczekiwałbym większej pieczołowitości.

    Wrażenia:

    Czasami, gdy się wejdzie w strefę oddziaływania niektórych obiektów, to nie można fizycznie od nich uciec. Taki los spotyka światło, wchodzące w horyzont zdarzeń czarnej dziury albo większość kotów, które się znajdą w zasięgu rąk mojej dziewczyny. Ja z kolei nie mogę uciec od ciągłej potrzeby wspominania o opłakanym stanie pokoju i będzie to zdecydowanie moje najmocniejsze wspomnienie z nim związane. Nie jestem jakimś escapowym koneserem, który na wejściu pokoju musi poczuć subtelną nutę świeżej sosny kalifornijskiej, by być zadowolonym, ale kiedy jakość wykonania aktywnie przeszkadza w zrozumieniu czy rozwiązywaniu zagadek, to mamy do czynienia z olbrzymim problemem. Na domiar złego większość wad pokoju mogłaby być rozwiązana przy pomocy małej dozy chęci i energii, ale tego chyba też brakuje...

    Ogólnie:

    Escape aktualnie tylko dla osób mocno odpornych estetycznie, chociaż po gruntownej renowacji miałby nawet potencjał. Powiedziałbym, że to pozycja przeznaczona dla ludzi nieco zdesperowanych; escapowych nałogowców, którzy koniecznie potrzebują choćby namiastki jakiegoś ucieczkowego szaleństwa na urlopie. Pomimo pobytu w górach, nie miałem wygórowanych oczekiwań, więc nic mnie specjalnie mocno nie rozczarowało, ale wizyty u tego golibrody polecić niestety nie mogę.
    Recently visited rooms:

    Overall rating: 4/10

    Customer service: 7/10

    Interior: 5/10

    Difficulty: Easy

    Escape room - Escape DaVinci
    Escape DaVinci

    Da Vinci nie dał dużo...

    3/7/24 | visit date: 11/4/23

    Trusted review Archival rating

    Klimat:

    Wybór miejsca jest przejawem geniuszu, godnym samego mistrza Leonarda, gdyż escape znajduje się w piwnicy, i to takiej z gatunku tych bardziej stylowych. Cegiełka, chłód ścian oraz brzdąkanie harfy bardzo dobrze podkreślają klimat renesansowych czasów, więc chociaż pracownia jest wypełniona przedmiotami, które lata świetności mają dawno za sobą, to wszystko miesza się ze sobą dobrze jak farby olejne na palecie. Fabuła, chociaż nieskomplikowana, spełnia swoją rolę należycie. Pod względem klimatycznym jest całkiem dobrze i nic nie zapowiada zbliżającego się rozczarowania.

    Zagadki:

    No właśnie... Wpasowały się świetnie do wystroju pomieszczenia, ale w dużej mierze zabrakło mi tutaj pewnej dozy szaleństwa i pomysłowości. Wiele z nich sprawiało wrażenie wziętej z jakiejś książki typu "Zagadki do escape roomu: Standard Edition". Same w sobie może nie były złe, ale pojawiały się tu powtarzające się schematy rozwiązywania, elementy o bardzo słabej jakości wykonania czy też wręcz wadliwie działające i wymagające interwencji Mistrza Gry. A jeszcze ta perełka pokoju, która po bliższym zapoznaniu okazała się nie być wcale perłą, tylko przeterminowanym Mentosem... Na wyrażenie ogromu rozczarowania jest potrzebny osobny akapit.

    Wrażenia:

    Leonardo w pewnym momencie zaczął nas kusić obietnicą wspaniałej zabawy, bo naszym oczom ukazała się zagadka nosząca wszelkie znamiona majstersztyku, i będąca pewnie w zamierzeniu wizytówką tego pokoju. Ekscytacja była niemała, a rozczarowanie po prostu olbrzymie, bo nic przy rozwiązywaniu nie działało, tak jak powinno. Szczegółów zdradzić nie mogę, ale to było trochę tak, jakbym na ulicy zobaczył Keanu Reeves’a, już pędził w jego stronę z myślą o wspólnym selfie i dopiero przy celu dostrzegł, że widzę tylko tekturową wycinankę reklamująca nowy film... Po czym podmuch wiatru ją przewalił, a Keanu wylądował twarzą w czymś brązowym na chodniku, co mi ubrudziło ulubiony płaszcz. Innymi słowy — nie tak to sobie wyobraziłem. Jeżeli popisowy numer pokoju skończył się w taki sposób, to reszta łamigłówek nie mogła już podbić oceny.

    Ogólnie:

    Zdziwienie i rozczarowanie, gdyż po zajmowanej pozycji szykowałem się na coś o wiele lepszego. Dostałem jednak prawdziwego przeciętniaka, pokój na tróję z plusem, którego wszelkie próby wybicia się spełzły na niczym. Nie ma tu może tragedii i z pewnością nie jest to pokój zły, ale pochwalić go, niestety, też zbytnio nie mogę.
    Recently visited rooms:

    Overall rating: 5/10

    Customer service: 6/10

    Interior: 9/10

    Difficulty: Medium

    Escape room - Mafia
    Mafia

    Nie polecam...

    8/22/16 | visit date: 6/4/16

    Klimat: Jest biuro, jest masa rekwizytów, a w tle leci Django Reinhardt, bo pokój używa soundtracka ze świetnej gry o tym samym tytule. Rozgrywkę zepsuła nam...temperatura, bo latem było niesamowicie gorąco, a jedyną opcją chłodzenia było otwarcie okna - w rezultacie musieliśmy wybierać między hałasem z zewnątrz a śmiercią w męczarniach. Na dodatek koło biurka było bardzo mało miejsca, nawet w trzyosobowym zespole.

    Trudność: Pokój ma małego twista - oprócz wyjścia z niego należy znaleźć także 6 dowodów przeciwko Donowi. Pomysł może i dobry, ale poczułem, że nadmiernie komplikuje rozgrywkę. Na dodatek te podpowiedzi...

    UWAGA, TEN AKAPIT ZAWIERA DROBNY SPOILER!
    Niegdyś w Szczecinie był taki pokój jak Sherlock. Do tej pory pamiętam jak Główna Podpowiedź wskazywała na jakiś...pieniek i nikt z nas nie miał pojęcia o co chodzi. Przywołaliśmy Mistrza Gry, a ten dał nam wskazówkę - "czegoś takiego Sherlock na pewno używał". Myśleliśmy, że chodzi o lupę czy coś...Jednak chodziło o kubek. Nie wiem do tej pory jak można tak nieumiejętnie narysować taką prostą rzecz...A wspominam o tym, bo podpowiedzi w Mafii były na jeszcze gorszym poziomie. Na pewno nie zapomnę karteczki, na której był narysowany "Element A" MINUS "Element B". Głowiłem się z 10 minut jak te elementy odjąć, raz jeszcze wykorzystaliśmy dodatkową odpowiedź... Okazało się, że te elementy trzeba DODAĆ! Jak fakt łączenia elementów jest oznaczany minusem (ew. myślnikiem), to ja jestem za głupi na taki pokój...
    KONIEC SPOILEROWANIA

    Wrażenia: Najbardziej pozytywnym elementem była Pani Prowadząca - mieliśmy w grupie osobę anglojęzyczną i bardzo mile nas zaskoczył profesjonalny, płynnie przeprowadzony wstęp w ojczystym języku kolegi. Sam pokój mnie osobiście mocno rozczarował, ale pozostała dwójka dość mile spędziła czas.

    Ogólnie: Sherlock był pierwszym pokojem jaki odwiedziłem i choć teraz, z perspektywy czasu, wydaje mi się bardzo słaby, to jednak nie wspominam go źle. Ale escape roomy ciągle ewoluują, a Mafia od Sherlocka aż tak daleko nie odbiegła - wystrój jest bardzo podobny (nawet ma identyczną komodę), podpowiedzi do zagadek są wręcz mylące, fajerwerków technicznych nie ma. Pokój dość słabo wypada na tle konkurencji i niestety, nie mogę go polecić.
    Recently visited rooms:

    Overall rating: 4/10

    Customer service: 10/10

    Interior: 7/10

    Difficulty: Very hard

    Hey, our website uses cookies so that its all features can work properly.

    In addition to those necessary, we also use third-party cookies, so that we can use third-party analytics, social media or marketing tools. This means that the data collected through them is also processed by the providers of these tools.

    Do you consent to the use of cookies other than those necessary for the operation of the site as described by our privacy policy?

    Cookie settings

    Here you can change the detailed settings of the cookies used on our site. If you agree to particular type cookies, it means that you agree that the data collected by them will be used by the administrator of this site, as well as the provider of the specific tool we use - as described in our privacy policy.

    This type of files is necessary for the proper functioning of our site. They are used, among other things, for features such as the browser remembering the user's selected country, products in the shopping cart or the site's color theme.

    These files allow us to understand how users navigate our site. One such tool is Google Analytics, which allows us to collect anonymous information about the number of visits, use of specific features or type of user devices. Thanks to them, we are able to tailor the site to the needs and capabilities of diverse users.

    Tools from Google, Facebook and Seznam.cz that collect information about users that we are able to use for marketing purposes.