Inkwizytor

Naprawdę przenieśliśmy się w czasie do średniowiecznych lochów. Byłam w szoku, gdy zobaczyłam tak perfekcyjnie odwzorowane przedmioty znajdujące się w pomieszczeniu. Zagadki były w miarę proste dlatego zdziwił nas fakt, że tak szybko wyszliśmy z pokoju. Przydały się doświadczenia z geocaching'u :D
Jesteśmy zadowoleni. Polecam bardzo!

Genialny wystrój-ręczna robota. Naprawdę można poczuć się jak w prawdziwych lochach. Warto pomyśleć o gorszych i cieplejszych ciuchach ze względu na zapacg i chłód. Bardzo fajne zagadki, dosyć trudne. Musieliśmy bardzo mocno główkować.

Klimat idealnie dopasowany do opowieści. Niesamowitą atrakcją była woda wypełniająca jedno z pomieszczeń co znakomicie przyspieszyło tempo poszukiwań.
Niestety była ona również zaskoczeniem dla organizatorów gdy rozemocjonowani komentowaliśmy przeżycia...
- Woda? Jaka woda? Gdzie jest jakieś światło?!!! O rany, leje się a tu za wami nowi goście!!!
Pełni mokrych emocji pożegnaliśmy Inkwizytora i jego tajemnice.
P.S. Przydałby się kreda i kawałek ściany.

Pokój klimatyczny, dużo zagadek na logikę. Co prawda, nie udało nam się wyjść na czas lecz dzisiaj w ekipie 2 osobowej. Ale nie poddajemy się! Idziemy dalej! Dziękujemy za odwiedziny i do zobaczenia!

Co prawda nasza wizyta w tym pokoju wypadła dość spontanicznie, niemniej jednak skuszeni zostaliśmy wieloma naprawdę pozytywnymi opiniami dotyczącymi tego pokoju, więc postanowiliśmy go sprawdzić.

Na początku nie mogliśmy się dodzwonić, gdy ktoś z obsługi odebrał dostaliśmy informację, że pokój jest jeszcze niegotowy. Jednak za chwilę jeden z Panów stwierdził, że w sumie może nas wpuścić, bo powinno być okej.

Pierwsze wrażenie - mocno nieprzyjemny zapach stęchlizny (który niestety jak się później okazało został we włosach i ubraniach). Zostaliśmy wprowadzeni do pokoju i zaczęła się gra.

Jeśli chodzi o fabułę: zgodnie stwierdziliśmy, że grze brakowało jakiejkolwiek liniowości. Po dość obiecującym wprowadzeniu byłam mocno podekscytowana, na tym niestety się skończyło. Gra polegała bardziej na przeczesywaniu losowych miejsc bez żadnego oparcia o ścieżkę fabularną (kilka rzeczy zdarzyło się nam znaleźć/otworzyć wcześniej niż pewnie było to założone), także ciężko tak naprawdę mówić o jakiejkolwiek historii, bo w naszym odczuciu była ona nieobecna.

Technikalia: no i tutaj mogłabym pisać dużo.... założenia są super, gorzej z realizacją. Mamy już trochę pokoi za sobą, więc zwracamy uwagę na takie rzeczy, a tutaj zabrakło dbałości o szczegóły. Stojący na widoku router od internetu w średniowiecznej sali? Równie mocno raziły mnie płytki podłogowe, które po prostu kompletnie nie przystawały do okresu, w jakim osadzony był ten ER.
Straciliśmy szaloną ilość czasu na jednej zagadce, z którą dosłownie trzeba było się szarpać (podejrzewam, że osoba która pisała tu wcześniej miała na myśli ten sam obiekt) - prosiliśmy o podpowiedź i ją dostaliśmy, nawet kilka, niestety w żaden sposób nie dało się z tą rzeczą uporać. Finalnie Pan z obsługi wszedł do środka (co już kompletnie nas do zabawy zniechęciło) i sam miał problemy z otworzeniem tej rzeczy... po tej akcji mam wrażenie, że kompletnie zrezygnowaliśmy z próby zmiany nastawienia na bardziej pozytywne i po prostu chcieliśmy jak najszybciej stamtąd wyjść.
Próbowaliśmy porozmawiać z Panem w kwestii przedłużenia nam czasu ze względu na szwankujące technikalia, niestety zaraz wchodziła inna grupa. Nie został nam również przyznany rabat (raczej nie zmieniłoby to naszej oceny odnośnie samego pokoju, może raczej odnośnie tego, że obsługa stara się jakoś rozwiązać trudną sytuację).

Podsumowując: to był niestety najsłabszy pokój jaki zdarzyło nam się kiedykolwiek odwiedzić. Średnio pomocna obsługa, niespójny klimat, niewidoczna linia fabularna i problemy techniczne (zdarzyło nam się kilka razy trafić na nieco szwankujące elementy w ERach, niemniej jednak zazwyczaj obsługa potrafiła tak to "ograć", że nie psuło to przyjemności z zabawy). Może trafiliśmy na gorszy dzień, nie wiem. Nie przemawia przeze mnie złośliwość, chciałabym po prostu, żeby twórcy pokoju włożyli w niego więcej pracy, bo mogłoby być naprawdę super (zwłaszcza że niektóre elementy były naprawdę interesujące).

"O nie, haha!" Właśnie tymi słowami rozpoczęliśmy i zakończyliśmy przygodę w Inkwizytorze. Będąc pierwszy raz w escape roomie nie za bardzo wiedzieliśmy czego mamy się spodziewać. Szybko okazało się, że to fantastyczna zabawa i już teraz planujemy kolejny wypad. Wybierając ten ER sugerowaliśmy się opiniami i musimy przyznać, że podzielamy pozytywne komentarze. Świetny pomysł, duża zagadek, które powodują, że człowiek myśli inaczej niż "na zewnątrz" a czas, który nie jest zdecydowanie po naszej stronie, tylko dodatkowo wzbogaca bardzo fajne przeżycie.
Na osobne pochwały zasługuje obsługa! Wojtek wszystko wyjaśni i przyczyni się do niezapomnianych chwil w Inkwizytorze!

Na poczatku przeczytałam pare opinii na ten temat, i pare osob uskarżało sie na smród - myslalam, ze przesadzają, niestety nie przesadzali. Nie wiem czego to bardziej wina czy tej słomy, czy wilgoci, ktora panuje w piwnicy, ale faktycznie i czuliśmy w trakcie i po zabawie, ze śmierdzimy czyms w połączeniu grzyba- wilgoci-słomy.
Okazalo sie,ze głośniki nie działają, wiec bawiliśmy sie bez muzyki przez caly czas, szkoda, bo wizualnie pokoj klimatyczny.
Jedna zręcznościówka dlugo za dluga, reszta grupy sie po prostu nudziła.
Generalnie malo zagadek na tak duza przestrzeń.
Dodatkowo wychodząc z pokoju, nie zadziałał nam klucz - mechanizm sie zaciął. I wiem, ze to tylko urządzenia, to jednak wszystko razem pozostawia niedosyt, niezadowolenie ? Na pewno nie zrobiło na mnie wrażenia, a moglo, bo ma ogromny potencjał.

Byliśmy tylko we dwoje- myślę, że zabrakło nam jednej osoby w ekipie i przeszlibysmy pokój bez problemu. Obiektywnie patrząc zagadki nie są bardzo trudne i nie jest ich dużo,za to nas zgubiło niedokładne przeszukanie pokoju- a szperania było sporo. Fajna zagadka zręcznościowo-kooperacyjna. Świetny klimat i rekwizyty. Wystrój na pięć z plusem. Miła obsługa. Na minus- klimat trochę psują podpowiedzi przez krótkofalówkę oraz- było dość zimno (to lochy, więc niby można się spodziewać)- ale zamarzły głośniki i nie działały efekty dźwiękowe i muzyka ;-) Ogólnie jednak- bardzo fajny pokój.

Super pokój, wszystkie zagadki łączą się w logiczną całość, fajna obsługa, klimat, scenografia i zapaszek na najwyższym poziomie :)właściciel mega pasjonat, byliśmy w trzech jego pokojach, wszystkie zarąbiste.

Pokój jest bardzo ciekawy, bardzo realistycznie oddaje klimat, być może trochę za bardzo. Zapach wilgoci budzi trochę zastrzeżeń. Po pokoju najlepiej od razu wrócić do domu, żeby uprać całą swoją garderobę. Stąd wrażenie, że uciekaliśmy nie tylko przed Inkwizytorem, ale i przed grzybem.

[spojler] również nie były pierwszej świeżości, co już nie bardzo mi się podobało.

Sam pokój miał dość skomplikowane zagadki, składające się z wielu różnych elementów, o niektórych łatwo było zapomnieć. Nie obyło się bez podpowiedzi, a sam pokój polecam większym grupom.

Brak toalety w escape roomach zawsze stanowi pewną niedogodność, tak jest i w tym przypadku.