Zodiak

Firmę HURRY UP znamy z ich Escape Roomów we Wrocławiu. Przez długi czas Rodzina Addamsów była moim TOP1 stąd też oczekiwanie po pokojach z Bielska-Białej były dość duże.
Niestety w swoim tripie nie dysponowaliśmy takim zapasem czasu żeby odwiedzić wszystkie eskejp od HURRY UP więc musieliśmy wybrać tylko trzy. Pierwszym z nich był Zodiak.
Ten ER stawia przed graczami dwa główne zadania. Uwolnienie dziennikarza, który podążał tropem owianego złą sławą mordercy oraz oczywiście samo schwytanie Zodiaka. Wzięcie się za przeniesienie fabuły filmu tak genialnego reżysera jak David Fincher w realia Escape Roomu wymaga odwagi za co ode mnie duże brawa, zwłaszcza że Zodiak jest naprawdę solidnym eskejpem.
Najciekawszym elementem gry jest jej początek, później emocje związane z rozgrywką trochę opadają ale nadal mamy to co w kokochach zagadek jest najważniejsze czyli po prostu zagadki. Przeważają tu tradycyjne rozwiązania co jest czasami fajną odskocznią od pokoi typowo stawiających na mechanizmy i elektronikę.
Zodiak okazał się naprawdę świetną rozgrzewką przed tym co czekało nas w kolejnych pokojach od HURRY UP.

Zodiak to super pokój oparty na wielu kłódkach :)
Zagadki raczej logiczne i w mniejszej ilości niż w pozostałych pokojach Hurry Up, jednak parę z nich może nieźle zaskoczyć!
Klimat trzymany od początku do końca - od wprowadzenia przez świetną obsługę po zagadkę końcową, która może na chwilę zatrzymać :)
Współpraca i spostrzegawczość to klucz do tej łamigłówki :)

Tym razem wybraliśmy się do Zodiaka, w środku jednak znaleźliśmy trochę coś innego niż oczekiwaliśmy.
Od początku, obsługa była w porządku, aczkolwiek podpowiedzi mogłyby bardziej przypominać pomoc w zagadce, a nie gotowe rozwiązania. Spodobało nam się natomiast samo wprowadzenie i motyw początkowy. Jeśli chodzi o klimat, nie ma na co narzekać, pokój jest bardzo mroczny i świetnie odwzorowuje taki w kryjówce psychopaty. Można się też przestraszyć, nie wiem czy aż nie za bardzo, biorąc pod uwagę, że to thriller, a nie horror. No i pozostała kwestia zagadek, czyli to, co moim zdaniem jest największym minusem pokoju. Duża część z nich opiera się na zwykłym szukaniu kluczyków, a te które wymagają myślenia, są raczej proste i niczym nie zaskakują (poza zagadką końcową). Nie zgodzę się z tak wysokim poziomem trudności na lockme, pokój nie wymaga dużo doświadczenia, wystarczy spostrzegawczość i umiejętność przeszukiwania.
Podsumowując, jeśli chodzicie do ER'ów, bo uwielbiacie zagadki i płynącą z ich rozwiązywania satysfakcję, Zodiak raczej nie przypadnie wam do gustu. Jeśli natomiast jesteście fanami świetnego klimatu z dreszczykiem, i nie zależy wam aż tak na łamigłówkach, pokój ten może wskoczyć na waszą top listę!

Pokój, przez wyakcentowanie i dobre wykorzystanie atutów miejsca, ma swój klimat. Wysokie sufity, odpowiednio stłumione oświetlenie i użyte dekoracje tworzą lekko posępną i mroczną mieszankę, właściwą dla kryjówki psychopaty. Zagadki kładą nacisk tak na współpracę, jak i na spostrzegawczość. Gdy tych elementów zabraknie, gra może się okazać dość wymagająca. Rozwiązania logiczne i zróżnicowane, w tym to finalne – szczególnie ciekawe, bo prócz swojej złożoności jest też dobrą puentą historii. Warto zajrzeć.

Widmo zamknięcia branży ER zawisło nad nami nagle i niespodziewanie, co poskutkowało spontanicznym wypadem do Bielska. Wybraliśmy Zodiaka ze względu na tematykę i klimat pokoju, choć trochę obawialiśmy się, że nie damy rady. Zodiak okazał się jednak całkiem logiczną przygodą i niezwykle emocjonującą z wielu powodów. Po pierwsze: wystój pokoju, dźwięki i światło sprawiają, że niejednokrotnie podczas zmagań włos się jeży ze strachu :) Po drugie: kluczowa jest współpraca między graczami - jako duet mieliśmy tu spore wyzwanie, ale poradziliśmy sobie, co pokazało, jaką jesteśmy zgraną grupą :D Po trzecie: liczne zaskoczenia! Kiedy już myślisz, że wszystko idzie po Twojej myśli i zastanawiasz się, co robić dalej, pokój znienacka serwuje nowe wyzwania :) Muszę przyznać, że u mnie zdecydowanie w tym ER najbardziej leżała spostrzegawczość. Kilku elementów nie zauważyliśmy, przez co potrzebowaliśmy podpowiedzi, żeby ruszyć dalej. Ostatecznie skończyliśmy rozgrywkę kilka minut po czasie i wyszliśmy bardzo zadowoleni, zarówno z pokoju, jak i z siebie samych :D To nasza druga wizyta w Hurry Upie i coś czuję, że nie ostatnia. Ale los pokaże :P

Fabuła pokoju robi wrażenie. Niektóre zagadki są nieszablonowe i wymagają współpracy miedzy ekipą. Zdarzają się momenty bardzo zaskakujące. Nie można być egoistą w tym pokoju. Polecam :)

Niezwykle klimatyczny pokój, mocno zaskakujący i przyprawiający o gęsią skórkę 😁 Bardzo ciekawe rozwiązania i niepowtarzalne zagadki. Jak zawsze świetne wprowadzenie do tematu pokoju, a wszystko dzięki niezawodnemu właścicielowi - sprawia, że z dużą chęcią wraca się zdobywać kolejne pokoje 😊

Długo zbieraliśmy się żeby odwiedzić Hurry Up ponownie, a okoliczności sprawiły, że koniecznie chcieliśmy odwiedzić jakiś pokój przed kolejnym lockdownem. O Zodiaku słyszeliśmy sporo dobrych opinii więc nie wahaliśmy się długo.

Uwielbiam pokoje, w których kluczowa jest dobra komunikacja między graczami. Poza klimatem na pewno jest to jeden z najważniejszych atutów Zodiaka. I, co ważne, pokój zaskakuje od początku do końca, naprawdę! Wszystko to daje możliwość świetnej zabawy, a nie tylko otwierania skrytek.

Daliśmy radę ukończyć pokój we dwoje, choć nieco po czasie. Dziękujemy za zabawę :)

Super wprowadzenie do gry.
Logiczne zagadki. W pewnym momencie utknęliśmy w martwym punkcie i nie wiedzieliśmy co dalej, ale udało się ruszyć naprzód.
Niestety pominęliśmy rozwiązanie jednej zagadki, która okazała się być ułatwieniem (niekonieczna do ukończenia pokoju).
Pokój godny polecenia :)

Jak już wspominano w komentarzach wcześniej, porównując "Zodiak" do "Łowców snów" spodziewać się można po pokoju więcej, jednak nie można zapominać o tym, że to pokój o całkowicie innej koncepcji! Zdania na temat tego pokoju naszej ekipie były po wyjściu podzielone - bo albo się go pokocha albo znienawidzi :) Schematyczne zagadki porozsiewane po pokoju są w pełni logiczne, o średnim poziomie trudności (choć ostatnia zagadka wymiotła!). Na pierwszy rzut oka (i ucha) pokój jest trochę straszny ale jeśli macie za sobą kilka dobrych thrillerowych pokoi raczej nic Was nie zaskoczy (a może?). Ocena jest pozytywna bo pokój był w porządku i nie mamy na co narzekać, popracowałabym jedynie minimalnie nad spójnością fabuły!