Zodiak

Co tu dużo mówić, w Zodiaku czekało na mnie pierwsze zaskoczenie podczas tripu do Bielska. Początek gry mocno nakierowany na współpracę, która całkiem sprawnie nam poszła. Zagadki bardzo fajnie przemyślane i wcale nie takie łatwe, jak mogłoby się początkowo wydawać :) Klimat pokoju zaskakuje, ja jako osoba mocno bojąca się, nawet kilka razy krzyknęłam, także nie obyło się bez dreszczyku emocji. Uwierzcie, że jeśli ja nie uciekłam z tego pokoju to nawet największe strachajły dadzą sobie radę 😅 Generalnie pokój odebraliśmy bardzo pozytywnie i polecam przeżyć tą przygodę samemu. My odnaleźliśmy zaginionego dziennikarza i poznaliśmy tajemnicę Zodiaka, teraz czas na innych :)

Ps.: Na końcu gry pamiętajcie święte słowa Kuby: "To nawet nie jest człowiek!"

Bardzo fajny pokój. Ciekawe zagadki i niestandardowe rozwiązania. Ciekawe rozpoczęcie gry. Bardzo miła obsługa. Polecam!

Pokój wywarł na mnie ogromnie pozytywne doświadczenie, bo bałem się, że będzie zwyczajny, ale ma naprawdę dobre momenty, których po Bielsku (no offense) się nie spodziewałem. Jest dobry początek, bardzo mocno na współpracę, jest dreszczyk emocji, są spoko zagadki, niezbyt dużo ale też nie za mało. Jest dobre oświetlenie dodające klimatu i to tu powstał słynny na nasz wyjazd cytat wypowiedziany przeze mnie, czyli "to nawet nie jest człowiek", który powstał w momencie gdy pewien rekwizyt wystraszył koleżankę tak, że wydarła mi się do ucha, co z przyprawiło mnie o zawał.
Polecam odwiedzić Zodiaczka.

Przybyliśmy do tego pokoju dzień po bardzo udanym Łowcu Snów. Skład ten sam - Żona, szwagierka, no i ja.

Zodiak to typowy dreszczowiec nawiązujący do tego amerykańskiego seryjnego mordercy. Sporo tu zagadek, kłódek, kodów i łamigłówek. Najtrudniej jest zdecydowanie na samym początku, ale nie mogę zdradzić dlaczego - przekonaj się sam ;) Później idzie już znacznie łatwiej, a i jest coś, co... znowu muszę ugryźć się w język, aby nie spojlerować, ale jedno jest pewne - to fantastyczne połączenie thrilleru z horrorem!

Mimo fatalnego początku (przez 9 pierwszych minut nic nie zrobiliśmy), udało nam się wyjść na aż 16 minut przed czasem! Cały ER zajął nam w praktyce tylko 35 minut, ale i tak przez ten początek nie uważam go za łatwego. Chyba też nie miałem dnia - przegapiłem osobiście kilka szczegółów, a dzień wcześniej w Łowcach Snów udało mi się dokonać paru przełomów. Warto być mega skoncentrowanym i spostrzegawczym.

ER jak dla mnie bardzo udany, choć sam osobiście wolę większą eksplorację i zwiedzanie.

Pokój przeciętny, wystrój jakiś tam jest, ale bez szału. Klimat mroczny, od samego początku. Duży plus za rozpoczęcie gry. Ciekawe, wymaga bardzo dużo współpracy. Pokój dość wymagający, poleciłbym przynajmniej 3 osobą. Szukanie i spostrzegawczość, jest tutaj kluczem do ucieczki. Fajny moment interakcji. Obsługa ok.

Dla fanów horrorów pokój będzie nielada gratką. Nie przepadam za koncepcją z początku scenariusza, ale takie escape roomy też muszą istnieć. Z tego też powodu poszło nam gorzej i przełożyło się to na mniej pozytywne końcowe wrażenia. Klimat jak najbardziej na plus, odgrywa w tym pokoju główną rolę. Grupa 3-osobowa będzie moim zdaniem najlepszym wyborem.

Zdecydowanie jeden z lepszych pokoi! Ogromny plus za ciekawe wprowadzenie i emocje w trakcie gry, nikt nie wyjdzie stamtąd obojętny. Zagadki nie są za trudne ani za łatwe, według mnie są ok. Oczywiście obsługa niezastąpiona♡ Bardzo polecam ten pokój jak i Łowców Snów - dwa najlepsze pokoje w jakich byłam.

Zodiak był naszym drugim pokojem w Hurry-Up. Natomiast nie byliśmy jak zwykle standardową ekipą, tylko mieliśmy trzech nowicjuszy w drużynie. Ze względu na to współpraca nie szła nam specjalnie dobrze. Pokój nastawiony na współpracę i dobrą komunikację. Wystrój pokoju świetnie odzwierciedla kryjówkę seryjnego mordercy. Zagadki były trudne mimo wszystko, więc nie udało nam się wyjść o czasie i potrzebowaliśmy częstej pomocy mistrza gry. Na szczęście obsługa była na tyle wyrozumiała, że pozwoliła nam zostać dłużej w pokoju, aby go ukończyć. Wydarzyła się również rzecz, której totalnie nie przewidzieliśmy i wywołała spore emocje w grupie. Ogólnie pokój trochę straszak, więc trzeba mieć to na uwadze jak jest się bojaźliwym. Na pewno jest to pokój, który zapamiętam i który zrobił na mnie duże wrażenie.

Jednak jest jeden minus- mamy zadanie do wykonania natomiast fabuła nie jest jakoś specjalnie pociągnięta do przodu. Brakowało nam jakiejś puenty na koniec. Co więcej sposób podania nam "wyjsciowki" z pokoju wydawał nam się trochę oderwany od tematyki.

Tak czy siak - jest to obowiązkowy pokój na mapie Bielska, natomiast polecamy go zaawansowanym grupom.

Nieważne, jaki masz znak zodiaku. W tym pokoju będziesz się swietnie bawić! Najlepiej wybrać się ze znajomymi. Różnorodne zagadki. Niepowtarzalny klimat. Polecam!!

Pokój ani dobry ani zły, taki po prostu średni. Duża część zagadek polegała na szukaniu kluczyków. Ciekawy pomysł na rozpoczęcie gry, choć głównie z jego powodu polecałabym pokój dla 3 osób. Klimat rzeczywiście mroczny, niemniej zakłóciły go odgłosy kolejnej grupy, przez dłuższą chwilę dokładnie słyszałam co działo się za ścianą. Plusik za jedną interakcję podczas gry. Polecam, można odwiedzić przy okazji Łowców Snów.