Alongside Captain Nemo you travel around the world on board of the submarine called Nautilus. Your underwater journey was disturbed by an exceptional find –...
[more]
2-5 people
60' minutes
Adventure
intermediate
235 reviews
Poland: 168th place
Warszawa: 21st place
8
8/10
Customer service:
9.5/10
Interior:
9.1/10
Difficulty according to players:
Hard
Number of reviews:
235
Wystrój ciekawy, czuć atmosferę statku podwodnego, ale zarys fabuły w zagadkach był tylko trochę wyczuwalny. Do tego jedną z zagadek z uwagi na zepsucie mechanizmu zastąpiono dużo prostszą, ale zostawiono pierwotną część jako element dekoracyjny. Pokój polecam na co najmniej 3 osoby, z uwagi na charakter niektórych zagadek
Pokój zdecydowaliśmy się odwiedzić, ponieważ doszła do nas wiadomość że lokalizacja zostanie zamknięta, dlugo się niezastanawialismy aby zaplanować trip po stolicy. Nautilus to ostatni pokój, który mieliśmy do przejścia w Wyjściu Awaryjnym. Patrząc na wszystkie poprzednie, wiedziałam że już sam wystrój zrobi wielkie WOW i tak się stało, gdy tylko zapaliły się światła, byliśmy wniebowzięci tym co widzimy, naszym podwodnym statkiem, ruszyliśmy więc do rozgrywki na nasze ocalenie. Zagadki były ciekawe i dosyć dla naszej doświadczonej 5 proste, pokój jest taki przyjemny, że można się w nim "pobawić" rekwizytami i obudzić podwodną przygodę, cały wystrój naprawdę cieszył oko! Wyjscie Awaryjne Warszawa czekamy na więcej! :-)
Nautilus był naszym docelowym wyborem na ten dzień, podyktowanym niezłą średnią, aczkolwiek podchodziłem do zabawy z nastawieniem, że będzie tu trudno i rzeczywiście tak było. Do tej pory byliśmy w trzech pokojach z oferty Wyjścia Awaryjnego i akurat wyprawa na dno jest najtrudniejszą z nich i tak w zasadzie pierwszą, która udowodniła mi, że te paręnaście pokoi to jeszcze żadne doświadczenie. Na tyle trudną, że przy jednej z dalszych zagadek załamałem zwyczajnie ręce.
Trafić do łodzi podwodnej, która ma awarię i ląduje na dnie - to dopiero pech. Niemniej jednak nie jest to sytuacja bez wyjścia. Trzeba tylko poradzić sobie z szeregiem łamigłówek, które początkowo są dosyć proste/schematyczne, aczkolwiek w drugiej połowie zabawy poziom trudności skacze odczuwalnie i trafiają się zagadki unikalne, które wymagają maksymalnej uwagi. Są tu co prawda kłódki, ale lwia część przeszkód jest elektroniczna. Duży plus.
Mam jednak podzielone zdanie na temat odczuć co do jakości pokoju. I nie chodzi tu o wykonanie, bo całość wygląda fajnie, rzeczywiście imitując wnętrze takiego obiektu. Z drugiej strony wszystko mogłoby być nieco ciaśniejsze, a sufit umieszczony niżej, co akurat tu podbiło by imersję. Mimo tego miałem odczucie takiej sterylności, bez fajerwerków. Mamy tu tylko i w zasadzie aż, solidne wykonanie. Nie czułem też za mocno klimatu, mimo że starano się go tu uzyskać kilkoma sztuczkami.
Bardzo dziękuję też mistrzyni gry, Aleksandrze, która się nami opiekowała i puściła grę mimo upływu czasu. Za jej zaangażowanie i podejście, zwłaszcza za fajną rozmowę po grze. Miałbym tylko jedno zastrzeżenie, bo w trakcie gry istotnie potrzebna była podpowiedź, zwłaszcza na końcu, gdzie raczej ze względu na kończący się czas, udzielono nam gotowego rozwiązania na jedną zagadkę. Tam istotnie rozłożyłem ręce, zresztą jak moi majtkowie i było to zasadne, bo byśmy tego nie przeskoczyli. Kłania się moje humanistyczne wykształcenie i bycie "ułomnym" jeżeli chodzi o taki typ zagadki.
Jednak w trakcie rozgrywki taka sytuacja nastąpiła jeszcze trzykrotnie, bez uprzednich standardowych wskazówek. Kiedy rozwiązanie problemu mogło być jeszcze wykonane samodzielnie. Wiem, że moi towarzysze nieco się poddawali (a czas gonił), co było zapewne zauważalne z kamery, ale sam latałem wokół, sprawdzając wszystko raz jeszcze i miałem już niezbędne informacje, kiedy padała odpowiedź z wytycznymi, co troszkę mnie frustrowało, bo jednak wolałem ogarnąć to sam.
Czeka na nas jeszcze wyprawa do piramid, aczkolwiek na ten moment zaryzykuję stwierdzenie, że to nie Cela nr 4, a Nautilus jest jednak najsłabszym pokojem w ofercie warszawskiej filii firmy. Nie jest to jednak jednoznaczne z pojęciem zły, bo gdyby wszystkie miejscówki były wykonane z takim pietyzmem jak ta, to średnia ocen na tym serwisie nie spadała by poniżej "ósemki". Może mam taki "uczuć" też dlatego, że utarto mi tu nosa i dostałem w kość, a pokój obnażył moje słabostki? Być może, choć wiem co to pokora.
Ps. Strefa spoilerów
TE rurki. Boże jedyny. Przyznaję, ze jestem "de" z takiej materii, ale mieliśmy ze sobą umysł ścisły i on też odpadł. Może to wina zmęczenia i nieco późniejszej godziny rozgrywki. Ta sekcja z tą zagadką jest też dużo ciemniejsza. Przydało by się tu jakieś silniejsze źródło światła, bo jednostkowo był problem z odczytaniem cyfr. Plus z kolei za hełm nurka, z którym można sobie polatać po pokoju. No i sonar...
To ostatni już pokój odwiedzony w Wyjściu Awaryjnym. I niestety nie był on wisienką na torcie. Duża powierzchnia pokoju, zagospodarowane tak naprawdę tylko części przy ścianie. Zagadki nie sprawiały większej trudności. Udało nam się wyjść bez podpowiedzi ze sporym zapasem czasu. Mało zagadek, słabo zagospodarowana przestrzeń w porównaniu do tego, co mogło się tam znaleźć, pokój starszy aniżeli nowocześniejszy. Czujemy niedosyt i rozczarowanie zakończeniem. Według mnie jest to najgorsza propozycja w tym er. Nie czułam kompletnie atmosfery, podwodna przygoda nie wciągnęła mnie (choć ostatecznie zgodnie ze scenariuszem wyszliśmy na powierzchnię, a nie zostaliśmy na dnie).
Byliśmy w 3 osoby, to był skład w sam raz (w 2 osoby byłby trudniej). Podobał nam się klimat, wszystko działało jak należy, obsługa super. Zagadki były trudne, ale rozwiązywalne. Na pewno wrócimy zobaczyć inne pokoje.
Świetny pokój, bardzo klimatyczny. Pozytywnie zaskoczyły nas zagadki: było ich sporo, dobrze pasowały do tematyki pokoju. Wszystkie ciekawe i logiczne. Odczuliśmy dużą satysfakcję, gdy udało się wyjść o czasie :)
Obsługa bez zarzutu.
Nie sądziłam, że łodzie podwodne to mój klimat, ale to drugi pokój o tej tematyce, który bardzo miło mnie zaskoczył. Bardzo mi się podobało. Pokój bym poleciła bardziej doświadczonym graczom, początkujący mogą mieć z kilkoma zagadkami problem, ale na pewno wszyscy będą się świetnie bawić.
Dźwięki i... dekoracje to mało powiedziane. Znaleźliśmy się w łodzi podwodnej.
Wyjście Awaryjne wprowadziło nas w niesamowity klimat podmorskiej przygody.
Byliśmy w szoku, ponieważ dość płynnie rozwiązywaliśmy zagadki. Pojawiła się jedna, która zabrała nam więcej czasu, ale wystarczyło dobrze poszukać informacji i wszystko stało się jasne :)
Na szczęście byliśmy w trzy osoby. Mimo że zagadki nie były trudne, to w dwie osoby mogłyby się okazać bardziej wymagające. Wszystkie zagadki były utrzymane w klimacie pokoju, wręcz bardziej wkręcały w klimat.
Wychodząc z tego pokoju poczuliśmy delikatny niedosyt. Szybko wywinęliśmy się z tej łodzi i może to spowodowało mieszane odczucia? Ciężko nam powiedzieć, bo pokój jest na bardzo wysokim poziomie.
Zdecydowanie polecam ten pokój. Wystrój bardzo klimatyczny. Oświetlenie i dźwięki pomagają wczuć się w atmosferę łodzi podwodnej i odczuwać presję czasu. Do tego stopnia, że 10-cio letni chłopiec się bał i wolał wyjść w ostatniej fazie pokoju. Zagadki logiczne, nieliniowe i dość różnorodne. Większość oparta na mechanizmach, chociaż kombinacji liczb jest więcej. Obsługa bardzo miła i kompetentna. Nie jest to raczej pokój na pierwszy raz, warto mieć ze sobą kogoś kto już trochę czuję Escape Roomy.