Zaginiona

Ten pokój odrobinkę nas zawiódł, ale nie zagadkami - te były dość logiczne i dawały się rozwiązać bez specjalnego kombinowania (choć jedna z nich wymagała specjalnego podejścia do samej czynności - więcej powiedzieć nie mogę. W pokoju panuje totalna ciemność, a czteroosobowa ekipa dostała wyłącznie dwie latarki. Rozumiem zamysł - ciemność, piwnica mordercy, jasne, ale efekt jest taki, że dwie osoby nie mogą zrobić nic, bo są tylko dwa źródła światła, i nie jest to kwestia doświetlenia szczegółów tylko zobaczenia czegokolwiek. Dodatkowo, część kluczy czy podpowiedzi jest poukrywana dość przemyślanie, przez co bywa sporo przestojów na skanowaniu latarkami podłogi.

Pomysł fajny, idea spoko, zagadki spoko, wprowadzenie zasługuje na turboplus, wystrój również bardzo ciekawy. Szkoda tylko, że ciemność nie pozwala się cieszyć rozgrywką tylko frustruje. Może dobrym pomysłem byłyby słabsze źródła światła dla każdego?

Klimat z mega potencjałem i to wszystko co mam do powiedzenia na temat tego pokoju.
Można się faktycznie bać bo jest ciagle ciemność i tylko..... . Brakowalo mi paru elementów. Fabuła w pokoju też słabo zaprezentowana. Zagadki...hm.... nie mam nic do napisania.
Serio jak na pokój horror to słabo.
Obsługa - widać że idą tam na akord. Wyszliśmy z pokoju, jedno pytanie czy nam się podobało i do widzenia. A my jednak lubimy postać i powymieniać się doświadczeniem i spostrzeżeniami.
Najsłabszy pokój w jaki byłam.

Jak w tytule, ciemno. I pusto. I na tym można byłoby zakończyć opinie. Zaznaczyć tylko można, że jeżeli ktoś pokusiłby się o odrobinę kreatywności to pokój mógłby dużo zyskać.
Zagadki można policzyć na palcach jeden ręki. Wiele mechanizmów nie działało lub było wyłączonych. Poziom średni, gdyż ciężko było cokolwiek tam odnaleźć i znaleźć sens w zagadkach.
Obsługa miła i sympatyczna. Wprowadzenie bardzo ciekawe, lecz na wyjściu lekko poczuliśmy się "olani". A na pytanie co z tymi zagadkami co były wyłączone nie dostaliśmy odpowiedzi, bo Pani nie wiedziała po co one tam były i jak działały.
Wielka szkoda. A zapowiadało się sympatycznie.

Może zacznę od wprowadzenia. Jest ono naprawdę fajne i klimatyczne. Na duży minus są opaski na oczy, które są brudne i mało higieniczne a do tego mają nieciekawy zapach. Nie bardzo chciałam je zakładać, no ale trudno, trzeba. Można jednak wymyślić to w jakiś inny sposób, bardziej sterylny. Z latarek, które dostaliśmy tylko jedna działała dobrze, co za tym idzie musieliśmy się nią wymieniać, żeby każdy mógł czegoś poszukać. Klimat w pokoju nie powala, szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś straszniejszego. Można było dodać jeszcze jakieś efekty dźwiękowe, byłoby ciekawiej. Jeżeli chodzi o zagadki, to nie jest to nic trudnego. Odwiedziłam już kilka pokoi i dla mnie trudne one nie były, ale dla kogoś kto jest po raz pierwszy myślę, że będzie ok. :)
I ostatni duży minus to krótkofalówki i kontakt z obsługą. Niestety krótkofalówka, którą dostaliśmy okazała się być wyładowana i już przy pierwszej próbie kontaktu wyłączała się. Myślę, że widoczne było na kamerach, że próbujemy z nią coś zrobić, jednak obsługa nie reagowała. W momencie, w którym utknęliśmy i musieliśmy poprosić o pomoc zaczęliśmy machać do kamery i pokazywać, że krótkofalówka nie działa. Dopiero po jakichś 15 minutach obsługa dała nam naładowany sprzęt. Zostawiło to duży niesmak i spowodowało u nas rozdrażnienie i rozkojarzenie i w efekcie utrudniło rozwiązywanie zagadek. Po wyjściu Pani powiedziała, że zauważyła, że machamy dopiero w pokoju, w którym było jaśniej, bo wcześniej nic nie widziała, co moim zdaniem było bzdurą, bo wiem jak działają takie kamery i widać na nich wszystko. Spodziewałam się lepszej zabawy.

Niestety mimo tak wielu pozytywnych komentarzy oraz świetnego wprowadzenia przez jednego z pracowników nasza grupa przeżyła rozczarowanie tym pokojem. Czytając opinie nastawiliśmy się na przerażający pokój, który w rzeczywistości tak straszny nie jest. "Straszaczy" jest stosunkowo niewiele, większość jest przewidywalna ze względu na niepochowane fotokomórki. Miejsce bardzo fajne i przestronne - szkoda tylko, że nie wykorzystane w 100% (żeby nie było - na priv możemy podpowiedzieć jak niektóre rekwizyty można zagospodarować).
Zagadki dla grupy, która przeszła choć kilka pokojów są banalne. Pokój zdecydowanie dla grup, które zaczynają swoją przygodę z ER.
Ponadto trafiliśmy na godzinę, gdzie równocześnie startowało kilka drużyn, więc chwilę musieliśmy odczekać na swoją kolei a wychodząc praktycznie nikt nie zauważył naszego wyjścia.
Niestety mimo szczerych chęci nie polecamy pokoju doświadczonym drużynom lub nastawiającym się na dreszczyk emocji.

Plus za obsługę
Plus za wprowadzenie i pierwsza część gry
Plus za klimat
I na tym raczej koniec
Wybierając pokój z tak wysokiego miejsca w Polsce człowiek ma oczekiwania a one tu nie zostały spelnione.
Mroczny klimat jest jednym z łatwiejszych to stworzenia lecz tu też tego troszkę zabraklo jak na nowy pokój spodziewałem się dopracowane to wszystkiego na wysokim poziomie a spotkałem się z widocznymi przewodami czujnikami i elementami które kiedyś brały udział w zabawie a teraz zostały zaniedbane na ścianach.
Możliwość uwolnienia sie bez znalezienia kluczyków od kajdanek również nie powinna mieć miejsca.
Ilość latarek powinna być dostosowana do ilości graczy ponieważ panuje tam ciemność lub zaznaczyc że jest X graczy X obserwatorów i ze względów bezpieczeństwa.

Wybraliśmy się do tego pokoju za moją namową gdyż lubię się bać. Pokój zapowiadał się całkiem nieźle poczucie grozy było zwłaszcza dla mnie gdyż zostałam tam umieszczona jako pierwsza ;) Klimat generalnie był zachowany wszystko wydawało by się w porządku niestety zabrakło mi tam zagadek których jest tam raptem trzy a reszta to szukanie kluczy co niestety rozczarowało. Ten pokój ma duży potencjał który niestety nie został do końca rozwinięty.

Spodziewaliśmy się dobrej zabawy i potrzeby ruszenia szarych komórek w atmosferze strachu i grozy . Całą atmosferę buduje ciemność , muzyka i wątłe światło z latarek . Fajnie jednak by było , aby była taka ilość latarek , jaka ilość graczy . U nas jeden gracz w zasadzie nie miał co robić ...
Niestety w pokoju brakuje zagadek - tak naprawdę ani razu nie użyliśmy szarych komórek . Wszystko opiera sie w zasadzie na szukaniu a nie tego oczekujemy po ER - ach .
Z przykrością wystawiam taką opinie , ale w moim odczuciu trudno ten pokój nawet nazwać escape Romem .
Obsługa jak najbardziej profesjonalna

Do Zaginionej udaliśmy się zachęceni pozytywnymi opiniami. Niestety pokój okazał się dla nas rozczarowaniem.
Plusy:
- obsługa
- klimat i wprowadzenie
- pomysł na rozpoczęcie gry
Minusy:
- mała ilość zagadek
- zadania mało wyszukane (oprócz jednej, która dla odmiany była totalnie nielogiczna i w naszym odczuciu niemożliwa do odgadnięcia bez podpowiedzi)
- niektóre rekwizyty nie działały bądź były zniszczone
- za mała ilość latarek (nie wszyscy się dobrze bawili bez oświetlenia, bo nie mogli uczestniczyć w poszukiwaniach)
Zdecydowanie pokój dla niewymagających.

Przykro mi bardzo, ale po raz pierwszy nie jestem zadowolona z escape room i musi się to odbić na ocenie. Przykro mi, bo obsługa super, świetne wprowadzenie i ogólnie bardzo fajni ludzie. Jednak zagadki... Bardzo słabo. Liniowe prowadzenie, brak zagadek logicznych, w zasadzie gra to było bardziej szukanie kluczyków niż rozwiązywanie zagadek. Raz się zablokowaliśmy, ale po wyjściu wspolnie ustaliliśmy, że trochę brakowało logiki w tym momencie i równie dobrze mogło chodzić o cokolwiek w poszukiwaniu danego kodu do kłódki, a nie o to o co chodziło. Tak na prawdę to 5 osób zdecydowanie za dużo na ten pokój, wg mnie 3 to max no i poziom zagadek trochę kuleje. Klimat zamknięcia w piwnicy był i za to plus, jednak po ostatnim rewelacyjnym pokoju-więzieniu byliśmy lekko zdegustowani.