Mission Post-apo: Chapter II - Prisoned in a Fallout

Atmosfera jak w prawdziwym, surowym bunkrze wiec nie każdemu może to odpowiadać. Pokój rozbudowany i nieliniowy. Umiarkowana ilość zagadek ale ostatnia bardzo złożona, nieoczywista i czasochłonna. Wyszliśmy z małym byłem głowy ;) pokój dla grup bardziej doświadczonych, my byliśmy we dwie osoby i było nieco ciężko wyrobić się ze wszystkim do tego styl i klimat nam nie podpasował. Mechanizmy działały bez zarzutów.

Zacznę od tego, że dzięki swojej lokalizacji ten ER nabiera niesamowitego klimatu. Choć na początku możemy odnieść wrażenie, ze znajdujemy się w zwykłej piwnicy, to po wszystkim zwrócono nam uwagę na kilka elementów, które rzeczywiście stanowiły wyposażenie bunkra przeciwatomowego! Robi wrażenie! Reszta wystroju dotycząca stricte pokoju skutecznie buduje klimat więzienia, co na pewno zwiększa immersję w trakcie gry.

Zagadki są dość zróżnicowane: znajdziemy tu parę kłódek, trochę elektroniki oraz kilka elementów zręcznościowych i wymagających spostrzegawczości. Ostatnia zagadka była dość wymagająca i niektórych może frustrować, ale jakoś daliśmy radę. Same w sobie łamigłówki nie były najtrudniejsze, ale nieraz samo ich rozwiązanie potrafiło sprawić trochę kłopotów. W pokoju byliśmy w 4 osoby i myślę, że to maksymalny skład, jaki powinien grać. Więcej osób będzie miało problem z miejscem oraz zagadkami dla siebie. Udało nam się wyjść bez podpowiedzi około 5 minut przed końcem gry.

Obsługa bardzo miła i po wszystkim przegadaliśmy jeszcze pół godziny. Polecam

Wraz z zespołem polegliśmy jeszcze przed wejściem - mieliśmy problem z otwarciem klatki schodowej (domofon nie działał?) ;)

Rozpoczęcie zabawy z grubej rury, potem robiło się coraz lepiej za sprawą ciekawie skonstruowanych, licznych zagadek. Dobrze zachowany i dostosowany do tematyki bunkier potęgował wrażenia i budził ciekawość. Nie dało się odczuć tak dużej przestrzeni przez świetnie dobrane wyposażenie - momentami było wręcz ciasno.
Współpraca to może nie słowo klucz, ale zdecydowanie warto docenić obecność towarzyszy.

W czterech doświadczonych osadzonych (brzmi jak gdybyśmy byli najgorszymi recydywistami) poradziliśmy sobie przyjemnie, poszło gładko. Pokój jednak zdecydowanie nie jest prosty, a kilka zagadek wymaga dużo czasu i uwagi niejednej osoby.
Nie będę ukrywać, że pokój naprawdę trzyma poziom - dobór łamigłówek (miejscami są dość nietypowe), hmmm... łamie głowy.
Tak, Warszawa zdecydowanie umie "w" Escape Roomy.

Obsługa bez zarzutu, bardzo miła Pani, bardzo uśmiechnięta :)

Do samego wyjścia zastanawiałam się, gdzie jest te osiem bram ;) Ale są - i konieczcie musicie je przekroczyć :)

Bardzo ciekawe miejsce, miła obsługa i wciągająca gra. Polecam!

Wyobraźnia i dodatkowe elementy wystroju nie były niezbędne, by poczuć się jak w schronie atomowym. My w nim po prostu byliśmy. To pomieszczenie to prawdziwy bunkier. Serio! Już za to ode mnie ogromny plus, bo odpowiednia aranżacja [spojler] naprawdę stworzyła fantastyczny nastrój.

Świetny klimat postapo i ciekawa fabuła to dopiero początek zabawy, którą dopełniały interesujące, niebanalne zagadki. Niektóre wymagały dobrej komunikacji i współpracy w drużynie oraz spostrzegawczości. Jedne przyjemne i niezbyt wymagające, inne złożone i czasochłonne.

Byliśmy we czwórkę i wyszliśmy sporo przed czasem bez żadnej podpowiedzi, ale ogólnie pokój był średnio-trudny, z przewagą chyba jednak poziomu trudnego, więc bunkier polecam raczej odwiedzić mając kilkanaście pokoi za sobą.

Dziewczyna z obsługi sympatyczna, uśmiechnięta i rozmowna.

Idealnie zaaranżowany na potrzeby escape roomu bunkier. Bardzo dobry klimat, z ciekawą fabułą. Logiczne, niebanalne zagadki, które wymagają myślenia, spostrzegawczości i kojarzenia faktów. Na kilku etapach potrzebna współpraca między graczami. Ostatni etap gry wymaga zdecydowanie najwięcej wysiłku. Bardzo miła Mistrzyni Gry. Bardzo polecam.

Klimaty postapo, czy szerzej - tematyka wojenna nie należą do moich ulubionych w escapach, ale grę tutaj wspominam wyjątkowo dobrze. Nie jest odkryciem napisać, że klimat tworzy już sama lokalizacja, czyli najprawdziwszy schron przeciwatomowy, ale na nic by się to zdało gdyby nie bardzo dobra realizacja całości – od wystroju zaczynając a na zagadkach kończąc. Już sam początek rozgrywki jest dość nietypowy, nawet jeśli na pierwszy rzut oka będzie wyglądać znajomo lub banalnie. Eksploracja kolejnych pomieszczeń schronu, która następuje potem, to czysta przyjemność. Poziom trudności pokoju i ocenę końcową zdecydowanie winduje ostatnia zagadka. Czuć, że została ona przygotowana przez prawdziwych pasjonatów łamigłówek, bo przemyślano ją w najdrobniejszych szczegółach a poziom złożoności rozwiązania jest dość wysoki. O ile całą resztę można przejść sprawnie i szybko (zwłaszcza przy większej liczbie graczy), o tyle ostatni etap może zająć dobrych kilka lub kilkanaście minut, wymagając spokoju i cierpliwości graczy, a przy tym weryfikując umiejętność komunikacji. Oby jak najwięcej tak złożonych zagadek w ER-ach. Obsługa Mistrzyni Gry bez zarzutu!

Choć sama nie przepadam za taką tematyką- doceniam idealnie stworzony klimat- już od wejścia do firmy można poczuć się jak w prawdziwym schronie. Do zalet pokoju niewątpliwie należy rozbudowana powierzchnia pokoju. Zarówno dekoracje, jak i same zagadki są dopasowane do surowego klimatu. Kilka naprawdę ciekawych i oryginalnych rozwiązań powinno usatysfakcjonować nawet najbardziej wymagających graczy. Nie polecam pokoju grupom początkującym- uważam, że zagadki są dość trudne, nieraz bardzo rozbudowane- jeden mały błąd czy przeoczenie po drodze i kilka minut z głowy- trzeba coś przeanalizować od samego początku. Jedna zagadka porządnie nas zmęczyła i koniec końców pokój opuściliśmy 2 minuty po czasie. (Tu oczywiście ogromny plus dla Mistrzyni Gry, która pozwoliła nam spokojnie skończyć)
Mimo że ten pokój to zdecydowanie nie moja bajka- sądzę, że zdecydowana większość grup zaawansowanych będzie nim zachwycona. Jest to najlepszy ER o tej tematyce jaki odwiedziłam :)

Jak dla naszej ekipy pokój idealny. Nieprzekombinowany zagadki takie jak lubimy (mechnizmy, kłódki i ciekawe łamigłówki) bawiliśmy się super, obsługa idealna (wprowadzenie i prowadzenie samej gry)

Osadzeni w Bunkrze, to mistrzostwo świata! Gratulacje dla właścicieli za pomysły, za klimat jaki udało im się stworzyć, za przemyślane i pomysłowe zagadki. Wprowadzenie do waszego świata genialne! Bez problemu poczuliśmy się jak prawdziwi osadzeni włączając w to niepokój towarzyszący wejściu w nieznany świat i prawdziwy dreszcz emocji odczuwalny na skórze:-) Czapki z głów! Serdecznie dziękujemy!