Odeon - legendarne radomskie kino, które od dawna straszy swoim wyglądem, popadając w ruinę. To tam przez lata ukrywał się niesamowicie utalentowany reżyser,...
[more]
2-5 people
75' minutes
Thriller
experienced
19 reviews
Poland: 369th place
Radom: 2nd place
7
.3
7.3/10
Customer service:
7.6/10
Interior:
8.2/10
Difficulty according to players:
Very hard
Number of reviews:
19
Kochamy kino. Na samą myśl o starych lokalach wyświetlających filmy, przed erą multipleksów, ogarnia nas niewypowiedziana wręcz nostalgia. Dlatego też zdecydowaliśmy się odwiedzić najstarsze radomskie kino Odeon, dzisiaj popadające w ruinę i rozwiązać skrywaną przezeń tajemnicę pewnego niezwykle utalentowanego reżysera.
Przebieg rozgrywki w tym pokoju zdecydowanie różni się od innych ER. Tutaj najważniejszym celem jest odnaleźć jak największą ilość ukrytych scenariuszy w wyznaczonym czasie. Wystrój poza kilkoma ciekawymi rekwizytami zdobytymi z likwidowanego kina niczym nadzwyczajnym się nie wyróżnia i zdecydowanie kojarzy się z dawną generacją pokoi ucieczek.
Zagadek w pokoju jest naprawdę dużo. Nie są one liniowe i jak dotąd jeszcze nikomu nie udało się rozwiązać wszystkich. Poziom trudności jest więc bardzo wygórowany, a sposób prowadzenia rozgrywki zachęca do ponownych odwiedzin.
Obsługa ze swojego zadania wywiązała się dobrze i bez zarzutów.
Podsumowując Odeon wyróżnia się na tle konkurencji nietypowym podejściem do rozgrywki. Jest to na swój sposób ciekawe i wciągające, choć nadal to tylko ER starej generacji z kilkoma fajnymi rekwizytami.
Pokój, który bardzo ciężko ocenić jednoznacznie. Pomysł rewelacyjny, mimo ze pokój jeśli chodzi o zagadki jest zupełnie klasyczny to sam zamysł szukania scenariuszy, a nie odnalezienia klucza/wyjścia, świetny i unikatowy. Plusik za jeden oryginalny element wystroju. Pokoj nastawiony na przeszukiwanie, ale o dziwo się nam to bardzo podobało. Jeśli chodzi o plusy to tyle gdyby na tym skończyć, biorąc pod uwagę jak dobrze się bawiliśmy mocne 9 wjechaloby bez problemu.
Niestety są też minusy. Największy z nich to końcówka rozgrywki. Zadanie w mojej ocenie bez sensu, a dla osób, które nie znają Radomia w zasadzie niemożliwe do zrobienia. Wolałabym te 15 min przeznaczyć na szukanie brakujących scenariuszy. Kolejna sprawa to podejscie do elementów pokoju, które zostały do odkrycia. Rozwiązanie jest nastawione na kolejne wizyty w pokoju co dla mnie osobiście jest słabe - skoro mamy rozwiązana połowę zagadek dlaczego mam znowu płacić za całość i przejść pół pokoju z pamięci? Pokój (pierwsza czesc) bardzo fajny, ale żeby do niego wracać to nie przesadzajmy :)
Jesli chodzi o obsługę, na wstępie było zamieszanie z godzina rezerwacji, nie dziwię się. Przy rezerwacji telefonicznej (co jest chyba jedyną możliwą opcją) nie ma żadnego potwierdzenia godziny rezerwacji (mail, sms), zwykły błąd ludzki i jest problem. W naszym przypadku błąd wynosił godzinę! co spowodowało, że Mistrz Gry w pośpiechu przygotował Pokój i kluczowa kłodka była otwarta, dla fabuły bardzo słabo bo praktycznie na początku wiedzieliśmy co będzie na końcu, i zyskaliśmy dostęp do rzeczy, które potrzebne były na samym końcu.
Dodatkowo to co już pisałam to podejście do brakujących scenariuszy i ukrywanie ile dokładnie ich jest, robienie z tego tajemnicy jest dla mnie rozbrajające xD z drugiej strony w moim odczuciu cos jest nie tak, jesli od powstania pokoju nie bylo grupy, która odkryła cały pokój...
Podsumowując jeśli jesteście z Radomia/okolic albo macie go po drodze to warto. Jechać tylko do niego jako celu samego w sobie, w obecnym kształcie, no to już co kto lubi :)
Odeon nas tak zaskoczył, że ciężko wybrać, od czego zacząć opinię. Może przed wszystkim historia - zawsze doceniamy pokoje autentyczne, a ten zdecydowanie do nich należy. Obiekty z prawdziwego dawnego kina, baza fabuły na dziejach Radomia, konsekwentnie uwzględniona rola głównej postaci - to gigantyczne atuty, które autor pięknie wymodelował na płaszczyźnie pokoju zagadek. Strasznie nie było, mimo oznaczenia thriller, to było raczej towarzyszące napięcie związane z oprawą i klimatem. Wszystko ze sobą grało, wszystko było jednolite i powiązane. Także liniowość, mimo że jest nikła, bo Odeon z graczami współpracuje. Postęp zależny jest od nas, wcale nie ma narzuconej ścieżki, za to jest mierzalny - podkreśliłyśmy średnią kończąc z 18 scenariuszami. Co też nam się bardzo podobało, bo schemat wykonywania serii zadań, aby znaleźć wyjście, został zaprojektowany w dotąd nieznany nam sposób. Przez to pokój zachęca do powrotu i odkrywania go dalej. My się dałyśmy złapać i na pewno za jakiś czas wrócimy szukać dalej. W zasadzie tutaj nie szuka się wyjścia, tylko odkrywa po kawałku wielką tajemnicę. Według nas to jeden z ciekawszych escape roomów na mapie Polski.
Co do samego pokoju, to ciekawostką i lekkim zaskoczeniem jest fakt, że naszym zadaniem nie jest wyjście z niego, a otwarcie jak największej liczby skrytek i wyciągnięcie scenariuszy ;) Całość pokoju jest oczywiście nieliniowa, więc każdy członek ekipy będzie miał co robić. Zadania są zróżnicowane, niektóre wymagają spostrzegawczości i dokładnego szukania, inne więcej myślenia i kombinowania. Nasz końcowy wynik to 15 znalezionych scenariuszy, podobno nie najgorzej, chociaż niedosyt pozostał, bo przy odrobinie uwagi mogliśmy spokojnie rozwiązać 3-4 zagadki więcej :)
Klimat, fabuła i osoba Mistrza Gry też zdecydowanie na duży plus :) Jedyny mały minus to dla mnie olbrzymia ilość kłódek.. rozumiem, że nie jest to najnowszy pokój, ale szkoda, że chociaż część z zagadek nie jest bardziej "elektroniczna".
Na koniec małe wyjaśnienie oceny trudności: dla 2 osób pokój będzie trudny głownie ze względu na ilość wszystkiego co trzeba przejrzeć/przetworzyć. W większej grupie pewnie oceniłbym jako średni. W każdym przypadku jednak warto mieć już na koncie jakieś wcześniejsze wizyty w ER.
Jako grupka przyjezdnych z Warszawy, która akurat była w Radomiu postanowiliśmy okazję bycia tam wykorzystać do odwiedzenia tutejszych ERów. Na początku odwiedziliśmy Eksperyment, a potem Odeon. Eksperyment był całkiem w porządku, ale też znowu nie zachwycił jakoś bardzo, ale to opinia o Odeonie, który z kolei wyjątkowo się spodobał ?.
Na początku powiem, że czas 45 minut wydawał mi się trochę alarmującym znakiem. W końcu kto z poważnym podejściem do tematu tworzyłby ER na 45 minut? Jednak opinie bardzo pochlebne, więc postanowiłem się tym nie przejmować i uwierzyć, że pokój będzie dobry. Przed rozgrywką miałem też jakieś myśli, że skoro w komentarzach wyczytywałem, że nikomu się nie udawało wykonać wszystkich zadań, to może zaproponować obsłudze, aby za jakąś dopłatą wydłużyć nam czas do 60 minut, ale w końcu się na to nie zdecydowałem. Po wizycie w tym pokoju wiem jednak, że ten czas 45 minut jest tutaj dobrze wymierzony i naruszyć się go nie da ?. W każdym razie, czas jest krótki, ale nie ujmuje to jakości pokojowi.
Jak można przeczytać w prawie każdej opinii - cel w tym pokoju jest bardzo nietypowy, gdyż nie chodzi o wyjście z pokoju, a o zebranie jak największej liczby scenariuszy. Nam się udało zebrać 15, co wydaje się całkiem dobrym wynikiem, choć też do jakichś rekordów nie było zbyt blisko. To co mnie intryguje, to że nie mieliśmy praktycznie żadnych punktów zaczepienia co do tych kilku nieznalezionych. Jakieś szczątkowe informacje, które powinny się przydać w trakcie mieliśmy, ale nie miejsc, z których moglibyśmy zacząć. Ciężko mi sobie wyobrazić, że w tym pokoju istniało jeszcze choć jedno nieprzeszukane przez nas kilkukrotnie miejsce, a co dopiero n-15 (gdzie n jest liczbą scenariuszy, której nie chcę spoilować :P)! Choć tak naprawdę uczciwie znaleźliśmy 13 scenariuszy, ale okazało się, że mam w drużynie znajomego, który potrafi "hakować kłódki" i dwie sobie ot tak otworzył xD. O tyle kiepsko, że jak się dowiedzieliśmy od obsługi jak się robiło te 2 zagadki, które zhakowaliśmy, to wyczerpały one dosłownie wszystkie punkty odniesienia, które znaliśmy, których nie rozwikłaliśmy. Obsługa niestety nie wyjawia tajemnic, jak znaleźć pozostałe scenariusze i akurat się to musiało stać w pokoju, w którym ciekawość mnie kompletnie zżerała! Jest to jednak całkiem sensownie uzasadnione tym, że po pierwsze jest planowana przebudowa pokoju, po której w pokoju znajdzie się istotnie więcej scenariuszy do znalezienia, a po drugie obsługa zachęca do powrotu do pokoju i szczerze mówiąc, chętnie bym się wybrał z powrotem do tej wersji 2.0 i może to zrobię za rok, jak ponownie odwiedzę Radom. Ale naprawdę dawno nie czułem tak niezaspokojonego poczucia ciekawości :P.
Z racji na to, że nie zdobyliśmy kilku scenariuszy i nie mieliśmy żadnych punktów zaczepienia pomimo wielokrotnego przetrzepania pokoju (a grupa raczej doświadczona i miałem wrażenie, że dobrze nam szło), wystawiam temu pokojowi ocenę "Bardzo trudny", gdyż takim wyzwaniem jest zdobycie wszystkich scenariuszy, ale zagadki oczywiście dzielą się na prostsze i trudniejsze, więc nie ma co się zniechęcać, bo mniej doświadczone grupy też będą się tu dobrze bawiły. Wersja "e k s t r e m a l n i e trudna" Eksperymentu, jak to mawiają właściciele, wcale nie jest jakaś szczególnie trudna, prawdziwe wyzwanie czeka dopiero tutaj!
Do tego klimat pokoju jest super. Opuszczone kino dobrze oddać wewnątrz pokoju to rzeczywiście wyzwanie, ale do tego wszystkiego jest dołączony mroczny charakter, tworzony zarówno poprzez wystrój pokoju jak i poprzez mroczne przerywniki filmowe, nadający całej zabawie smaczek i pewien dreszczyk. Ostatnio zauważyłem, że takie klimaty mi bardzo pasują :). Jedno, co trochę nie pasowało, to kolorowe biurko - pewnie można je trochę postarzyć.
Do tego sympatyczna para właścicieli, można było też trochę pogadać :).
Podsumowując, pomimo niepozornej długości i niepozornego metrażu, pokój zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie, byłem naprawdę podjarany całą tą zabawą, trafia do mojej topki i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś mi się uda tę niezaspokojoną ciekawość jednak zaciekawić :). Jak się jest w Radomiu i jest się fanem ER, to jest to zdecydowanie must see! A nawet jak się w tym Radomiu nie jest, to warto się tu wybrać :).
Pokój przygotowany z pomysłem, w niespotykanym klimacie. Sukces zależy od liczby znalezionych scenariuszy. Zagadki nieliniowe. Mniejsze grupy muszą działać na pełnych obrotach od pierwszej do ostatniej minuty, ponieważ czasu jest tu mniej niż zwykle w escape roomach, a na podpowiedzi nie ma co liczyć. Bardzo miła obsługa MG.
Pokój, którego założenie jest zupełnie inne niż tradycyjnych ER. Bardzo fajnie stworzony klimat starego kina studyjnego, które na pierwszy rzut wygląda niepozornie, w dalszej części zabawy tworzy jednak niesamowitą atmosferę i zaskakuje ilością zagadek. No i zachęca do powrotu, udało nam się jedynie połowę elementów odnaleźć :)
Nie tyle escape room, co quest. W Odeonie nie chodzi o to, by znaleźć kod lub klucz do wyjścia, ale by zrealizować konkretne zadanie, polegające tu na skompletowaniu jak największej liczby ukrytych scenariuszy. A skrytki są zacne, naprawdę zacne! Na niektóre wpada się od razu, inne wymagają zdecydowanie więcej główkowania, a część z nich do samego końca pozostanie dla graczy nieosiągalna. Nikomu nie udało się wyjść za pierwszym razem z kompletem scenariuszy i wcale nie dziwię się dlaczego. Czas jest tu limitowany do zaledwie 45 minut, a podpowiedzi brak. Dwóm graczom przyda się każda dodatkowa para rąk do pomocy, inaczej czasu ultra mało, ponieważ uwagę trzeba mieć dzieloną na rozwiązywanie zagadek i przeszukiwanie miejsca a [spoiler]. Znakomita koncepcja pokoju i jej realizacja. Niesztampowość rozgrywki, unikatowy klimat, nawiązanie do historii miasta – są to rzeczy, których nie spotyka się z każdą grą. Zdecydowanie najlepszy pokój radomskiej Tkalni Zagadek. Bardzo polecam!