Ostatni pokój naszego Łódźkiego tripa. W sumie był to nawet dobry wybór, nie należymy do ludzi, którzy potrafią zrobić 8 escape roomów dziennie, 5 to nasz absolutny max, a ten pokój rzeczywiście nadawał się na ostatni dla naszej zmęczonej pary wysiłek intelektualny w tym dniu. :D
Pokój jest prościutki i jest w nim niestety niewiele zagadek. Całość składa się z jednego wielkiego pomieszczenia, w którym znajduje się zaledwie kilka zagadek. W pewnym momencie rozgrywki wymagana jest współpraca, a to na pewno na plus.
Opinie o efektach i technologiach w tym pokoju są mocno przesadzone, gdyż na pewno część momentów podczas rozgrywki wygląda jak wygląda tylko dlatego, że MG kliknął w odpowiednim momencie w komputerek. Strasznie mi to osobiście immersji nie psuje, niemniej jednak szkoda mi pokoi, które nie uciekają się do takich sztuczek, a przez osoby postronne nigdy nie będą uznane za podobnie zaawansowane technologicznie. Mimo, że to zaawansowanie jest w dużej mierze pozorne.
Podobał mi się fabularny aspekt gry, nie jest to regułą, a tutaj miało swój urok. Ciężko napisać cokolwiek o klimacie, pokój jest po prostu przeciętny, a to co wspomniałam wyżej w spojlerze niestety na klimat wpływa negatywnie. Tym bardziej, że pokój jest dobrze doświetlony, co tutaj akurat nie działało pozytywnie na atmosferę, aż chciałoby się trochę przygasić te światła. :)
Niestety w przypadku naszej rozgrywki w pokoju jedna rzecz istotna w kontekście klimatu nie działała. MG powiedziała o tym uczciwie na wstępie, ale oczywiście nie mieliśmy pojęcia o co dokładnie chodzi. Dopiero po wejściu do pokoju zobaczyliśmy co miała na myśli no i niestety odbiór klimatu byłby nieco lepszy gdyby pożądana rzecz zadziałała.
Mistrzyni gry ok, ale niestety nie było idealnie. Po grze mieliśmy czas na rozmowę o escape roomach i co prawda opowiedziała nam barwnie o swoim ulubionym pokoju za co oczywiście plus, ale dało się odczuć, że nie jest pasjonatką, a pokoje to nie jest jej hobby. Normalnie zapewne przymknęlibyśmy na to oko, ale akurat w dniu tego wyjazdu była to nasza ogromna bolączka i dlatego ten fakt zapamiętałam.
Pokój okazał się być co najwyżej poprawny. Nie było szału, nie było oryginalności, bawiliśmy się w miarę, ale mogło być znacznie lepiej. Dobry jest w sumie dobry na pierwszy raz - tak żeby się nie przemęczyć i nie zniechęcić. Ogólnie i tak trochę szkoda, bo na pewno potencjał na co najmniej dobry pokój był. Zwłaszcza w zakresie możliwej do wykorzystania przestrzeni.
Overall rating:
5/10
Customer service:
7/10
Interior:
5/10
Difficulty:
Very easy