Szary zmierzch rozpościerał swe skrzydła nad koronami drzew. Zniechęceni wędrowcy zaczęli szukać wzrokiem miejsca, gdzie mogliby rozbić obóz. Wtem ich oczom...
[още]
2-6 хора
60' минути
Приключение
средна
45 прегледи
Poland: 272-и място
Łódź: 11-и място
7
.4
7,4/10
Обслужване на клиенти:
9,1/10
Интериор:
7,9/10
Трудност според играчите:
Среднo
Брой прегледи:
45
Na początku pokój nas pozytywnie zaskoczył, ponieważ wymusza na graczach kooperacje z czym spotkaliśmy się pierwszy raz w ER. Niestety im dalej tym spotykaliśmy się z kolejnymi niedziałającymi elementami co mocno popsuło ogólne wrażenie z pokoju. (niedziałająca kłódka, klucz nie pasujący do kajdanek i skrzynia której nie można otworzyć. Dodatkowo klucz który otwierał drzwi do pokoju znaleźliśmy przy wejściu, ponieważ zapomniano go włożyć w odpowiednie miejsce...). Zagadek jest dość mało a sama scenografia mało klimatyczna. Magii w tym pokoju nie doświadczyliśmy :/
Ostatni pokój naszego Łódźkiego tripa. W sumie był to nawet dobry wybór, nie należymy do ludzi, którzy potrafią zrobić 8 escape roomów dziennie, 5 to nasz absolutny max, a ten pokój rzeczywiście nadawał się na ostatni dla naszej zmęczonej pary wysiłek intelektualny w tym dniu. :D
Pokój jest prościutki i jest w nim niestety niewiele zagadek. Całość składa się z jednego wielkiego pomieszczenia, w którym znajduje się zaledwie kilka zagadek. W pewnym momencie rozgrywki wymagana jest współpraca, a to na pewno na plus.
Opinie o efektach i technologiach w tym pokoju są mocno przesadzone, gdyż na pewno część momentów podczas rozgrywki wygląda jak wygląda tylko dlatego, że MG kliknął w odpowiednim momencie w komputerek. Strasznie mi to osobiście immersji nie psuje, niemniej jednak szkoda mi pokoi, które nie uciekają się do takich sztuczek, a przez osoby postronne nigdy nie będą uznane za podobnie zaawansowane technologicznie. Mimo, że to zaawansowanie jest w dużej mierze pozorne.
Podobał mi się fabularny aspekt gry, nie jest to regułą, a tutaj miało swój urok. Ciężko napisać cokolwiek o klimacie, pokój jest po prostu przeciętny, a to co wspomniałam wyżej w spojlerze niestety na klimat wpływa negatywnie. Tym bardziej, że pokój jest dobrze doświetlony, co tutaj akurat nie działało pozytywnie na atmosferę, aż chciałoby się trochę przygasić te światła. :)
Niestety w przypadku naszej rozgrywki w pokoju jedna rzecz istotna w kontekście klimatu nie działała. MG powiedziała o tym uczciwie na wstępie, ale oczywiście nie mieliśmy pojęcia o co dokładnie chodzi. Dopiero po wejściu do pokoju zobaczyliśmy co miała na myśli no i niestety odbiór klimatu byłby nieco lepszy gdyby pożądana rzecz zadziałała.
Mistrzyni gry ok, ale niestety nie było idealnie. Po grze mieliśmy czas na rozmowę o escape roomach i co prawda opowiedziała nam barwnie o swoim ulubionym pokoju za co oczywiście plus, ale dało się odczuć, że nie jest pasjonatką, a pokoje to nie jest jej hobby. Normalnie zapewne przymknęlibyśmy na to oko, ale akurat w dniu tego wyjazdu była to nasza ogromna bolączka i dlatego ten fakt zapamiętałam.
Pokój okazał się być co najwyżej poprawny. Nie było szału, nie było oryginalności, bawiliśmy się w miarę, ale mogło być znacznie lepiej. Dobry jest w sumie dobry na pierwszy raz - tak żeby się nie przemęczyć i nie zniechęcić. Ogólnie i tak trochę szkoda, bo na pewno potencjał na co najmniej dobry pokój był. Zwłaszcza w zakresie możliwej do wykorzystania przestrzeni.
Sam w sobie pokój był w porządku, ale od znajomych którzy byli w grupie po nas, dowiedzieliśmy się, że rzekomo MG musiała nas "prowadzić za rękę" oraz coś, że nie potrafiliśmy czytać ze zrozumieniem. Całkowicie popsuło nasze wrażenie z pokoju. Dodam, że MG dobrze wiedziała, że w następnej grupie są nasi znajomi i wszystko nam pewnie powiedzą, nie polecam.