Michal95

Każdy poszukujący wyzwań i tęgiego wysiłku szarych komórek powinien odwiedzić ten pokój. Co prawda fabularnie niewiele się dzieje
a wprowadzenie jest jedynie pretekstem dla wystroju i klimatu rozgrywki, to chatka wiedźmy sprawi nie lada frajdę fanom ER. Enigmat stworzył pokój najeżony zagadkami, a każda z nich daje masę radochy z rozwiązania i podziwiania efektów swojej pracy. Łamigłówek jest na tyle dużo, że każdy gracz wyjdzie zadowolony.

Długo wyczekiwana rozgrywka w Sectum Sempra okraszona była dużymi wymaganiami po znakomitym Expecto Patronum! nie bez powodu, bowiem Escape Time wywarło na nas ogromne wrażenie i przypomniało magię dzieciństwa klimatem pierwszej części Harry'ego Pottera.
Pokój podobnie do EP! stawia na maximum immersji. Klimat jest wręcz wyrwany z filmów o czarodziejach, wszystkie detale są dopieszczone do granic możliwości. Kompletnie zapomnieliśmy że znajdujemy się w escape roomie i zaczęliśmy dobrą zabawę. Jest wiele oryginalnych pomysłów, których nie mieliśmy jeszcze okazji widzieć w nowych pokojach zagadek.
Niestety ...
Zagadki są proste - co niestety troszkę smuci - a czasami wiele zależy od naszej spostrzegawczości i umiejętności szperania.
Doświadczone drużyny raczej przelecą przez ten pokój i na koniec poczują niedosyt. Pytanie więc brzmi czy warto?
Owszem. Warto.
Jest to absolutnie najpiękniejszy pokój na mapie Trójmiasta (na równi z Expecto Patronum!). Największą frajdę z niego będą czerpać nowi i średnio zaawansowani gracze. Weterani oczywiście również docenią, bo dobrze wiedzą jak wygląda standard ER, a tutaj mamy absolutną perełkę.
Trzymamy kciuki za rozwój Escape Time i wyczekujemy z niecierpliwością kolejnych pokojów.
PS: może jakiś horror z delikatną ingerencja MG w przyszłości? ;)

Hades przyszło mam odwiedzić z dość niskimi oczekiwaniami, bowiem w Trójmieście obskoczoną mamy całą topkę, a oderwać się od rzeczywistości raz na jakiś czas trzeba... i oj jak bardzo pozytywnie nas zaskoczył ten pokój! Jest to zdecydowanie najlepszy twór Podziemnej Pułapki, wyróżniający się kreatywnym podejściem do tematu. Pokój jest nieliniowy więc od każdej zagadki można było odejść i spróbować później, gdy już wróci natchnienie.
Wystrój ER klimatyczny, wypełniony rekwizytami i efektami świetlnymi.
Fabuła choć o kwestiach życia i śmierci dyskutująca, daje dość szerokie pole do dobrej zabawy i śmiesznej interakcji z MG.
Pokój raczej zaprojektowany na rozgrywkę we dwoje, trzecia osoba mogłaby juz poczuć niedosyt.
Reasumując:
Charon liczy haracz, a my wyszliśmy mega zadowoleni. Czyli bardzo dobry ER, w bardzo dobrej cenie :)

Questrooms zastępuje stare pokoje i nie bójmy się tego powiedzieć - i dobrze.
Nowy pokój wchodzi na nowy poziom jeżeli chodzi o detale i dekoracje. Z pierwszą sekunda rozgrywki zapominamy o świecie zewnętrznym i zanurzamy się w fantastycznym, mitycznym otoczeniu. Poziom trudności jest dość wysoki i na pewno podniesie co niektórym grupom poprzeczkę, jednak nie ma rzeczy niemożliwych. Każda zagadka jest fajnie zaprojektowana i nie psuje klimatu. Całość jest spójna. Jak zwykle na plus obsługa traktująca ER z pasją. Jeżeli chodzi o trójmiasto, jest to must play.

Na mapie Trójmiasta został wydrążony podziemny Escape Room, w którym znaleźć możemy drogocenny skarb. Wystrój pokoju wyróżnia się na tle konkurencji, bowiem został wykuty niczym przez najlepszych rzemieślników. Każde pomieszczenie jest przepełnione szczegółami, a zagadki są zwieńczane pomysłowymi efektami. Zagadki wymagają niemałego wytężenia umysłu, a miejsca jest zbyt mało żeby mogła rozgryzać je grupa. Pokój stworzony raczej dla dwóch graczy. Na ogromny plus obsługa która zna lokalne ER zarówno jak te z topki w Polsce. :)

Na wstępie chciałem wynieść na pediestał świetna obsługę! Pan wprowadzający w grę widać że ubił niejednego Uruk-haia i wspaniałe zrozumiał nasze poczucie humoru .
Sam pokój zaskakuje ilością detali i ukrytych smaczków z świata Śródziemia. Zagadki wymagają koncentracji i działania w drużynie.
.. tzn. zespole!
Dla fanów LOTR będzie to nielada frajda, chociaż dla wyjadaczy escape room, może pozostać lekki niedosyt.
Fabularnie osobiście pokusiłbym się o kilka zakończeń, ale absolutnie rozumiem że innego wyjścia nie było, bo zbyt mało miejsca na szaleństwo

Wprowadzenie przez mistrza gry do pokoju bez większego zaangażowania - "Plenty to ciekawa postać poczytajcie se o nim". Fabuła pokoju też w sumie nie występuje - ot jesteśmy w jego pokoju i mamy odkryć w jakich krajach to on nie był... No ok.
W pokoju panuje półmrok, a grupa czterech graczy otrzymuje jedną latarkę, co staje się bardzo uciążliwe. Zagadek jest niewiele, przez co połowa grupy nie wiedziała co z sobą zrobić. Zaś niektóre zagadki są tak zagmatwane logicznie, że cztery osoby z doświadczeniem nie wiedziały jaka była inwencja twórcy. Pokój cofnięty w czasie i nie mówię tu o klimacie i rekwizytach... Jesteśmy wrzuceni w wir papierów, książek, poszlak dla zmyłki i nielogicznych rozwiązań. Po prostu kombinuj aż wpadniesz. Rozwiązanie całości nie daje żadnej satysfakcji i w żaden sposób nie zainteresowało mnie tytułowym bohaterem. Jest to najdroższy pokój w Trójmieście, a cena w żaden sposób nie odbija się na jakości.
Strata pieniędzy, czasu i paliwa.

Jest coś, co z pewnością żaden pokój nie zrobi lepiej niż Teksańska Masakra - są to rekwizyty i efekty specjalne. Realizm całej tej krwawej rzeźni może przyprawić słabszych poszukiwaczy przygód o atak serca. Na szczęście obsługa jest bardzo wyrozumiała i pozwala nam "dobrać" poziom straszenia zanim wejdziemy do pokoju. Fabuła jest drugoplanowa i mało interesuje gracza, bo bardziej ma wyczulone inne zmysły. Zagadki są dość proste, jednak ciężko jest wpaść na trop i zrozumieć "co autor miał na myśli". Nie było też zagadek które mogły zaskoczyć innowacyjnością.
Podsumowując warto odwiedzić pokój jeśli chcemy przeżyć coś na prawdę ekstremalnego, jednak jako ER może nie zaskoczyć.

Escape Arena stworzył świetnie skonstruowany escape room, który różnorodnością zagadek i klimatem powala na kolana. Muzyka i wystrój sprawiają, że faktycznie cofamy się o wieki do czasów wojowników z północy i zapominamy o całym świecie. Całą przygodę dopełnia towarzyszący nam psotny Loki i pomocny Odyn. Pierwszy ten będzie nas podpuszczać i robić sobie żarty, drugi zaś przywołany pomoże w ciężkich chwilach.
Podsumowując Amulety Mocy to świetna przygoda gdzie można się pośmiać i wygimnastykować mózg.
Dodatkowym atutem jest bogato wyposażona poczekalnia :)

Golden Hajs imponuje ilością elektroniki i pomysłowymi zagadkami. Wystrój i ogólna estetyka pokoju na prawdę zaskakuje. Mamy do wykorzystania zabawki jak na prawdziwych gangsterów przystało i mnóstwo zagadek logicznych do rozwiązania. Każdy elementów tej włamaniowej układanki miał ręce i nogi, co dawało dużo frajdy :)

Na plus świetna obsługa, z pasją podchodząca do ER.