Wesall

Jadąc do Bielska nie spodziewałem się tego, że jakikolwiek pokój mnie tak pozytywnie zaskoczy. Każdy aspekt tam pasował do siebie i układał się w jakąś logiczną i powiązaną z fabułą ciągłość. Kontrolujemy sobie jedno korpo. I trzeba szukać nieścisłości. I no to co odkryliśmy to szok i niedowierzanie. Nie licząc naginania urlopów, płac dla pracowników to oni tam mają dużo za uszami...
A tak na poważnie - właściciel wykorzystał do tworzenia tego pokoju część swojego życia. I to widać. Widać, czuć, to jest pokój zrobiony z pasji, zrobiony z żartem i niekiedy ukazuje smutną prawdę niektórych firm (Boże oby ten biedny facet nie przechodził przez to co było w tym pokoju naprawdę XD).
Przyznam szczerze, że pokój do najładniejszych nie należy i wystrój to jego słaba strona, ale w momencie gdy zaczyna się zabierać za zagadki to tak szybko się o tym zapomina. Jest przejrzyście, logicznie, świetnie. Może i ten pokój nie stoi rozmachem obok takiego Hotelu, co by niektórzy pomyśleli, że i tu i tu mam tak samo maksymalnie wysokie noty, ale pod zupełnie innym względem skradł moje serce i dlatego też zamierzam go docenić! Jeśli popatrzeć na moje oceny 10/10, to można powiedzieć, że są to dłuuuuuugie schody na szczycie wysokiej wieży. I mimo, że wyZYSKpol jest na tym schodku na dole to i tak szacunek, że wdrapał się na szczyt owej budowli (ale poetycka metafora, a co)!

Meksykański pokoik w Polsce to zdecydowanie coś nowego, świeżego i bardzo ciekawego. Pokazuje śmierć w sposób inny, niż przykry i straszny, a bardziej jako coś pozytywnego.
Jest bardzo ładnie wykonany, widać, że nowy wśród tej firmy, dobrze się bawiliśmy. Mieliśmy tylko jedną zwiechę, reszta poszła jak bułka z masłem. Przyjemne mechanizmy i kilka zaskoczeń.
Na pewno jest to jeden z lepszych pokoi w Bielsku, polecam serdecznie

Meksykańska babcia.

Gabinecik zwyczajny, zagadki w porządku, klimacik był. Pokój dość mały, bez jakichś zaskoczeń. Kilka zagadek pozytywny odbiór wywołało, ale jest bardzo dużo szukania a nie jest to mocna strona doświadczonych graczy, zwłaszcza nas. Mieliśmy jeden nieprawidłowo schowany rekwizyt, jednakże po czasie stwierdzam, że nie chcę by to wpłynęło na grę, także tym razem przymknę na to oko. 👁️
Jest to dobry pokój dla fanów wiedzy i początkujących graczy.

Gra terenowa jest zrobiona na wysokim poziomie. Naprawdę jestem pod wrażeniem, że ktoś w końcu takową stworzył bez tabletów, telefonów i wpisywania odpowiedzi do jakichś apek. Rozgrywka cechuje się przyjemnymi, aczkolwiek prostymi zagadkami, dobrą trasą, przy czym od razu podkreślę, iż nie spodziewałem się, że o tej porze roku Bielsko-Biała jest tak ślicznym miastem!

Ten escape room to taki survivalowy poradnik, który uczy używać różnych przydatnych w życiu rzeczy i przedmiotów. Posiada kilka zagadek, duża część pokoju to jednak szeroko rozumiane majsterkowanie, ale zdradzać nie będę o co tu chodzi. :)
Podobał nam się w całokształcie i to jak nas zaskoczył kilka razy. Końcówka byłaby super gdyby pododawać tak kilka efektów :P

Jest progres w porównaniu do Perły. Ciekawy klimacik, interesująca miejscówka, pojawia się technologia i bardziej interesujące zagadki. Obsługa pomocna i miła. Było przytulnie, tajemniczo, no jak to Illuminati, nie ma nic oczywistego. Niektóre zagadki też posiadały taki swój tajemniczy wydźwięk.

Tytuł opinii nie oznacza fabularnie tonącego statku a technicznie tonącego statku. Zagadki są przestarzałe, kody dosłownie widoczne nie satysfakcjonują, zwłaszcza jak się to powiela w pokoju. Niektóre rzeczy pochowane tak, że nawet z mocą jansowidzenia bym tego nie znalazł, dobrze, że mieliśmy świeżaka w teamie, który musiał wszystko dotknąć. No i wyrobienie, zniszczenie niektórych elementów odbierało fun z gry. Myślę, że gdyby to odnowić (czasem to sprawa wydrukowania jakieś kartki, no come on, kilkadziesiąt groszy chyba nie jest majątkiem) lub dodania prostej zagadki zamiast chowania po prostu napisanych kodów.
Pani z obsługi boska, super się rozmawiało! :D

Zagadkowo bardzo dobry pokój HURRY UP, tematyka też ciekawa, rzadko spotykana w Polsce, jest tak naprawdę nieograniczona, bo przecież śnić może nam się wszystko. Dość spoko zrobiony, układ gry bardzo w takim stylu, jak lubię. Niektóre etapy rozgrywki urocze, niektóre lekko niepokojące, inne kompletnie z kosmosu, czyli jak to dzieje się w snach. :D

Pokój wywarł na mnie ogromnie pozytywne doświadczenie, bo bałem się, że będzie zwyczajny, ale ma naprawdę dobre momenty, których po Bielsku (no offense) się nie spodziewałem. Jest dobry początek, bardzo mocno na współpracę, jest dreszczyk emocji, są spoko zagadki, niezbyt dużo ale też nie za mało. Jest dobre oświetlenie dodające klimatu i to tu powstał słynny na nasz wyjazd cytat wypowiedziany przeze mnie, czyli "to nawet nie jest człowiek", który powstał w momencie gdy pewien rekwizyt wystraszył koleżankę tak, że wydarła mi się do ucha, co z przyprawiło mnie o zawał.
Polecam odwiedzić Zodiaczka.

Klasyczny więzienny pokój, bez elementów zaskoczenia, bez przekombinowania. Jedynie początek dość mylący, ale na szczęście udało nam się z tego wyjść dzięki jednej osobie z teamu. Przez większość gry nie mogliśmy ruszyć mając 5 rozwiązań w przód i brak miejsc, do których by je wpisać, aż nagle poszło jak z bicza i w 2 minuty skończyliśmy całą resztę. xd
Pokój mi się podobał, może to dlatego, że każdy mnie wokół straszył, że jest słaby. Jest po prostu mocno klasyczny i przestarzały ale idzie się w nim spoko bawić. Wszystko zależy od nastawienia i tego, kto gdzie stawia poprzeczkę.