Rudy Pudel

    Rudy Pudel

    "Zawsze jest jakieś wyjście,znajdź w sobie siłę i odwagę To jeszcze nie koniec,schowaj białą flagę"

    Visited rooms:
    70

    Planned rooms:
    1

    Level:
    Globetrotter

    Points:
    229

    225
    229 pts
    300

    Go back to full review list

    The Final Exorcism
    The Final Exorcism

    Uratowaaaaani!

    8/30/20 | visit date: 7/21/20

    Solidnie zrobiony pokój. Zagadki wpisane w klimat. Nie ma może jakiegoś "wielkiego łał" , ale ich rozwiązywanie sprawia przyjemność, są logiczne, a przede wszystkim dopracowane techniczne. Wystrój przemyślany, klimatyczny. Całość spójna. W mojej opinii najlepszy pokój Walkout'u

    Overall rating: 9/10

    Customer service: 10/10

    Interior: 9/10

    Difficulty: Medium

    3miasto 44
    3miasto 44

    Nie ze mną te numery, Kassner

    11/10/19 | visit date: 11/9/19

    Trusted review

    Obawiałam się tego pokoju i podchodziłam do niego jak przysłowiowy "pies do jeża". Głównie z dwóch względów. Po pierwsze: poziom ekspercki to jednak nie w kij dmuchał a doświadczenie z poprzedniego pokoju ekipy No Way Out dawało podstawy sądzić, że łatwo to nie będzie . Po drugie: tematyka historyczna nie jest tą, w której czuję się najmocniejsza.
    Jak to często bywa, okazało się jednak, że strach ma wielkie oczy.
    Zagadki są trudne, owszem, ale skonstruowane są bardzo logicznie. Wszystko jest perfekcyjnie wpasowane w fabułę. Pokój jest szczególny jeszcze z jednego względu: nie tylko fabuła, ale również rekwizyty i wystrój są wzorowane na autentycznych przedmiotach związanych z postaciami grającymi główną rolę w rozgrywanej historii. Twórcy naprawdę są zakręceni (pozytywnie) na tym punkcie i odkrywanie tych smaczków, a potem słuchanie o nich to jedna wartości dodanych pokoju. Losy TOW Gryf Pomorski są częścią historii tego regionu i to kolejny bonus, bo ja osobiście bardzo lubię takie lokalne nawiązania.
    Przestrzeń, w której rozszyfrowujemy zagadki jest niewielka, lecz wykorzystana świetnie. Plus za nie budzące wątpliwości oznakowania pozwalające na bezbłędną identyfikację "co do czego".
    Osobiście żałuję trochę ułatwień, które wprowadzili twórcy w wyniku "ogrywania" pokoju (MG opowiadał nam o tym po rozgrywce), chociaż rozumiem powody takich decyzji. I żeby nie było: te "ułatwienia" nie sprawiają, że jest łatwo, nic z tych rzeczy!
    Pokój polecam bardzo, chociaż zdecydowanie dla ekip z pewnym doświadczeniem.

    Overall rating: 10/10

    Customer service: 10/10

    Interior: 10/10

    Difficulty: Hard

    Na ratunek ludzkości
    Na ratunek ludzkości

    Tylko czy my chcemy ratować tę ludzkość?

    11/4/19 | visit date: 11/3/19

    No w taki sposób to na pewno :-)
    To drugi odwiedzony przez nas pokój rzeszowskiego Lock Ness w ciągu jednego dnia. U Hrabiego tak nam się spodobało, że postanowiliśmy sprawdzić jakiego jeszcze wroga uda się nam pokonać.
    Pokój jest zupełnie inny. I w klimacie i pod względem zagadek. I o ile to pierwsze nie jest zaskakujące porównując obie tematyki, to to drugie przy wielu pokojach tych samych firm nie jest zawsze oczywiste. A tutaj kompletnie inne rozwiązania, zupełnie inne pomysły. Brawo!
    Pokój jest starszego typu, więcej jest rozwiązań klasycznych - kłódkowych, chociaż i innych też nie zabraknie. Znowu podkreślam, bo dla mnie akurat to ważna rzecz, wystrój i zagadki współgrają z fabułą, wszystko tu się "klei" .
    Mimo, iż pokój oceniany jest na łatwiejszy od Draculi, dla nas osobiście trudność pokoi jest porównywalna.
    W trzy osoby dorosłe plus dziesięciolatek poradziliśmy sobie bez problemu, ale z pewnością nie było banalnie.
    Obsługa ponownie zasłużyła na duży plus :-)
    W efekcie, mimo iż z Trójmiasta do Rzeszowa jest kawałek drogi z niecierpliwością czekamy na obiecaną kolejną odsłonę Lock Ness (zawsze będzie pretekst żeby wyskoczyć w Bieszczady :-D)

    Overall rating: 10/10

    Customer service: 10/10

    Interior: 10/10

    Difficulty: Medium

    Count Dracula
    Count Dracula

    Nieustraszeni pogromcy wampira

    11/4/19 | visit date: 11/3/19

    Do Lock Ness zawitaliśmy trochę przypadkiem (choć podobno one nie istnieją ;-)), wracając z weekendowego wypadu w Bieszczady. Na pierwszy ogień (kołek?) poszedł Krwiożerczy Arystokrata. Odpowiedzią na pytanie "czy nam się podobało" niech będzie to, że ponieważ czasu do odjazdu pociągu było jeszcze sporo, odwiedziliśmy drugi pokój rzeszowskiej Strefy Zagadek. Ale o nim w kolejnej recenzji.
    Wizyta w Transylwanii rozpoczęła się ciekawym wprowadzeniem Mistrza Gry. Kiedy zostaliśmy już sami, w jednej z komnat zamku tytułowego Hrabiego, mogliśmy podziwiać wystrój i aranżację. To jeden z dowodów na to, że zrobienie dobrego pokoju nie zawsze musi się wiązać z zaangażowaniem ogromnych sum i efektów. Wystarczy pomysł i serce (i sporo pracy - ale to zawsze w tej branży).
    Nie jest przerażająco (my byliśmy z 10-latkiem i nie zemdlał ;-) ale jest klimatycznie. Zagadki różnorodne, bardzo dobrze wpasowane w fabułę, wystrój i atmosferę pokoju. W trzy dorosłe osoby plus wspomniany młodzieniec daliśmy radę bez większych problemów, aczkolwiek przyznaję rację innym recenzentom, że pokój polecam grupom mającym już pewne doświadczenie. Nam bardzo zagadki pasowały, wszystkie "puzzelki" z satysfakcjonującym kliknięciem szybciutko wskakiwały na miejsce.
    W pokoju wszystko sprawnie działa, nic się nie zacina, nie ma też problemu z kombinowaniem "co do czego". Są kłódki, ale są też "nowoczesne" rozwiązania, które (co ważne) nie psują klimatu "średniowiecznego" zamku.
    Prowadzący to wartość dodana pokoju.
    Bardzo polecam wizytę u "wampira z Rzeszowa" ;-)

    Overall rating: 10/10

    Customer service: 10/10

    Interior: 10/10

    Difficulty: Medium

    The Final Show
    The Final Show

    "Im więcej sądzicie, że widzicie, tym łatwiej będzie was oszukać"

    10/6/19 | visit date: 10/5/19

    Trusted review

    To ostatni w kolejności odwiedzony przeze mnie pokój w Zorkout . I zupełnie inny od pozostałych dwóch. Oczywiście widać tu rękę twórców, szczególnie jeśli chodzi o pomysłowość w ukrywaniu przedmiotów, ale klimat pokoju jest całkowicie odmienny. Ale "inny" w tym wypadku absolutnie nie oznacza "gorszy"!
    Pomysłowości ekipy Zorkout'u poświęcę chwilę, bo znowu udało im się mnie zaskoczyć i nie chodzi wyłącznie o skrytki. Czasami najtrudniej wpaść na najbardziej oczywiste rozwiązania a szukając daleko nie widzimy tego, co mamy przed oczami ;-)
    Pokój odwiedziliśmy w grupie czteroosobowej, ale tym razem w towarzystwie młodszych Uciekinierów (9 i 12 lat). I dla dzieciaków bardzo wizytę tu polecam, chociaż i dorośli będą usatysfakcjonowani. Przestrzeń jest niewielka, ale we wspomnianym składzie nie było nam ciasno i nikt sobie nie przeszkadzał. Zagadki są różnorodne, wymagają kojarzenia, logiki no i spostrzegawczości oczywiście (ale tego po tej ekipie można się spodziewać). J
    Jest kilka kłódek (nie wszystkie oczywiste), są i inne mechanizmy . Na uwagę zasługuje spora różnorodność rozwiązań. No i do pracy przy rozwiązywaniu zagadek trzeba zaprząc więcej niż zwykle zmysłów.
    Klimat pokoju, zagadki, historia tworzą fajną całość. Fabułę przechodzi się z przyjemnością. Dzieciakom podobało się bardzo, dorosłym wcale nie mniej.
    Ekipa Zorkoutu jak zwykle nie zawodzi, "robią robotę", a my z niecierpliwością czekamy na ich kolejną odsłonę!

    Overall rating: 10/10

    Customer service: 10/10

    Interior: 9/10

    Difficulty: Medium

    Pachnidło
    Pachnidło

    Mają nosa do zagadek!

    9/3/19 | visit date: 9/1/19

    Długo czekaliśmy na kolejny pokój ze "stajni" Escape Time i było warto.
    Kto zna tytułową książkę lub film, mniej więcej wie jakiej historii może się spodziewać, komu nazwa nic nie mówi też będzie się świetnie bawił. Pokój trzyma klimat przez cały czas rozgrywki. Wystrój, efekty, wszystko jest spójne z fabułą. I zagadki! Różnorodne, złożone, często wieloetapowe. Ja uwielbiam zagadki z tak zwanym "drugim dnem" a tu mogłam się nimi cieszyć nieomal do woli!
    Pokój liniowy, co dla mnie też jest plusem, bo wtedy wszyscy członkowie ekipy mają szansę uczestniczyć w rozwiązywaniu wszystkich etapów zadania, wszyscy wiedzą co i skąd się wzięło.
    My byliśmy w cztery osoby i mieliśmy co robić przez godzinę (z malutkim okładem). Konstrukcją i rodzajem zagadek jestem zachwycona. Wszystko logiczne, sensowne, spójne. No wszystko nam "klikało" po prostu. Każdy puzzelek wpasowywał się w swoje miejsce i pozwalał na odkrycie coraz pełniejszej całości. Sporo jest tu elektroniki, kilka tradycyjnych kłódek. Niektóre rozwiązania mogą zaskoczyć, do części trzeba użyć zmysłów, które nieczęsto w escape roomach są wykorzystywane.
    Zaskoczyć też mogą efekty specjalne ;-)
    Ten pokój to przykład, że do wywołania niepokoju, poczucia zagrożenia, klimatu "z dreszczykiem" nie potrzeba ciemności.
    Bardzo podobała mi się ta kompozycja zapachowa!
    Escape Time, czekam na Wasze kolejne odsłony!

    Overall rating: 10/10

    Customer service: 9/10

    Interior: 10/10

    Difficulty: Medium

    Kraina Czarów
    Kraina Czarów

    Free Jack :-)

    8/24/19 | visit date: 8/22/19

    To drugi mój pokój w klimacie Alicji, ale zupełnie odmienny od trójmiejskiego.
    Klimat opowieści jest zachowany, ale jej znajomość nie jest potrzebna do rozwiązania zagadek.
    Wystój ciekawy, kilka zagadek pomysłowych, jednak królują kłódki i to jednakowe. To lekki minusik.
    Kolejny minusik za, moim zdaniem, nie do końca spójną jedną zagadkę.
    Ogólnie pokój bardzo przyjemny, obsługa sympatyczna.

    Overall rating: 8/10

    Customer service: 8/10

    Interior: 8/10

    Difficulty: Medium

    The Moonshiner
    The Moonshiner

    Bimbru, bimbru, bimbru dajcie, a jak nie, to s...

    7/25/19 | visit date: 7/22/19

    Trusted review Archival rating

    Jak mawiał Jakub Wędrowycz "prawo pędzenia bimbru jest prawem człowieka". Ale żeby napić się bimbru uwarzonego przez ekipę Zorkout'u trzeba się mocno nakombinować. Rzeczywiście, co przewija się w wielu opiniach, sporo jest przeszukiwania. No, ale to przecież chatka bimbrownika i dostęp do jego "nektaru" nie może być prosty! Poza tym zagadek logicznych też jest niemało. W czteroosobowej ekipie mieliśmy co robić cały czas i wcale dużo nam go nie zostało.
    Przestrzeń w pokoju zaaranżowana bardzo pomysłowo. Wnętrze wykorzystane naprawdę "na maksa" i bardzo w klimacie fabuły. I pomysłowy wystrój będący dowodem na to, że i bez milionów monet można stworzyć całkiem niezłą scenografię.
    Pokój polecam ekipom w miarę doświadczonym, "świeżaki" raczej będą sfrustrowani, bo tu zdecydowanie przyda się pewne ER-owe "obycie.
    Mistrz Gry tradycyjnie nie zawodzi. Obsługa prima sort!

    Overall rating: 10/10

    Customer service: 10/10

    Interior: 10/10

    Difficulty: Hard

    Skarb Gdańskich Korsarzy
    Skarb Gdańskich Korsarzy

    Tam skarb Twój, gdzie serce Twoje

    6/18/19 | visit date: 6/8/19

    Kolejny pokój Enigmatu, który nie zawodzi. Fakt, nie jest najnowszy i nieco nadgryzł go już ząb czasu (oraz niejednego gracza), ale moim zdaniem nie psuje to przyjemności z gry. Dominują klasyczne rozwiązania, jest sporo kłódek (w tym jedna bardzo nietypowa i zaskakująca), choć parę innych mechanizmów też się znajdzie.
    Poziom zagadek jest wysoki i podzielam zdanie wielu tu oceniających, że pokój raczej przeznaczony jest dla osób z pewnym bagażem ER-owego doświadczenia. Rozwiązywanie zagadek daje sporo frajdy, pomimo (a może właśnie dzięki!) ich trudności. Są bardzo fajnie wpasowane w klimat i historię pokoju.
    Spostrzegawczość i umiejętność przeszukiwania przydadzą się, szczególnie na początkowym etapie przygody ;-)
    Mały minus za sytuację, która zwykle mnie w ER-ach irytuje: gdy w pewnym momencie mamy kilka kłódek i kodów/kluczyków i zaczyna się kombinowanie "co do czego".
    Za to plus za "lokalny patriotyzm" - nawiązanie do Gdańska, do jego historii, w fabule, wystroju i... skarbie ;-). No i skarb. Wszak nie wszystko złoto, co się świeci, a najcenniejsze najczęściej bywa nieoczywiste ;-)
    Obsługa jak zwykle profesjonalna.

    Overall rating: 9/10

    Customer service: 10/10

    Interior: 10/10

    Difficulty: Hard

    Superheroom
    Superheroom

    Jeśli nie chcesz mojej zguby, świat wraz ze mną ocal Luby!

    5/25/19 | visit date: 5/25/19

    Trusted review

    Czasem jest tak, że czytając entuzjastyczne opinie tak bardzo wyśrubujesz swoje oczekiwania, że rzeczywistość nie potrafi im sprostać. Tutaj absolutnie nie miało to miejsca! Wręcz przeciwnie: dostałam nawet więcej niż oczekiwałam.
    Ten pokój to rzeczywiście coś niespotykanego. .
    Myślisz, że przychodząc tu idziesz do EscapeRoomu? O nienienie. Zakładasz pelerynkę, bierzesz swoją superbroń i walczysz o losy świata!
    Od razu powiem, że nie trzeba być zafiksowanym na punkcie Superbohaterów fanem komiksów czy filmów spod znaku Marvela lub DC. Jednakże Ci właśnie będą mieli dodatkową frajdę z odkrywania smaczków, jakie Twórca umieścił w tym pokoju! A jest ich mnóstwo (i to jakich)! Niektóre wywołały u nas wybuchy niekontrolowanej wesołości, inne podziw dla "Wariata", który je wkomponował w wystrój i zagadki :-)
    W ogóle scenografia pokoju, detale, oddanie klimatu to coś niesamowitego. Chciałabym napisać o tylu szczegółach, ale każda rzecz byłaby odebraniem kolejnym ekipom przyjemności z samodzielnego odkrywania tych perełek.
    Po uratowaniu świata powiedziałam Mistrzowi Gry (który za tym określeniem nie przepada, ale lepszego nie znajduję) , że potrzeba byłoby drugiego przejścia pokoju, aby w pełni docenić włożoną tu pracę.
    Roboty przy ratowaniu świata wystarczy dla nawet sporej grupy Superherosów. W naszej "Fantastic Five" żaden Bohater się nie nudził. Zagadki są spójne, logiczne, dobrze zbudowane i sprawiające mnóstwo "radochy", a niektóre rozwiązania techniczne narażały nasze szczęki na bliski kontakt z podłogą!
    No i obsługa. Pasję widać od razu po wejściu do lokalu, a wprowadzenie do pokoju wynosi inicjację gry na poziom dostępny tylko SuperMistrzom :-)
    Dawno nie miałam takiej frajdy (no w końcu uratować świat to nie w kij dmuchał :-)!), zwłaszcza że cała nasza ekipa należy to tych "nienormalnych" co to żadnemu Marvelowi nie przepuszczą, więc dla nas było to podwójne WOW.
    Jedno mnie smuci: że nie mogę odkrywać Superheroom jeszcze raz, na nowo .
    Życzę powodzenia z drugim pokojem (chociaż łatwo nie będzie, bo poprzeczka jest chyba gdzieś na Kryptonie :-)
    A Wy Superbohaterowie, młotki, tarcze, łuki i inne topory w dłoń, pelerynki na grzbiet i do roboty! Świat się sam nie uratuje!
    Tamdadadaaaam....

    Overall rating: 10/10

    Customer service: 10/10

    Interior: 10/10

    Difficulty: Medium

    Page 3

    Show next

    Hey, our website uses cookies so that its all features can work properly.

    In addition to those necessary, we also use third-party cookies, so that we can use third-party analytics, social media or marketing tools. This means that the data collected through them is also processed by the providers of these tools.

    Do you consent to the use of cookies other than those necessary for the operation of the site as described by our privacy policy?

    Cookie settings

    Here you can change the detailed settings of the cookies used on our site. If you agree to particular type cookies, it means that you agree that the data collected by them will be used by the administrator of this site, as well as the provider of the specific tool we use - as described in our privacy policy.

    This type of files is necessary for the proper functioning of our site. They are used, among other things, for features such as the browser remembering the user's selected country, products in the shopping cart or the site's color theme.

    These files allow us to understand how users navigate our site. One such tool is Google Analytics, which allows us to collect anonymous information about the number of visits, use of specific features or type of user devices. Thanks to them, we are able to tailor the site to the needs and capabilities of diverse users.

    Tools from Google, Facebook and Seznam.cz that collect information about users that we are able to use for marketing purposes.