Pat J.

Temat pokoju bardzo chwytny i zachęcający, z pewnością każdy fan tegoż tytułu prędzej czy później zawita do tej chaciny. Czy to dobrze?

Pokój utrzymuje klimat słowiańskiej chatki, są w nim prawdziwe zwierzęce skóry, drewniane okiennice, jednak elementy graficzne różnych stworów, umówmy się, że nie wyszły najlepiej. A jednak pokój zaskakuje dwoma zagadkami, których jeszcze do tej pory nie widzieliśmy - to zdecydowany plus. Wejście do chatki i rozpoczęcie zabawy również fajnie wprowadza nas w klimat, a towarzysząca przez całą grę muzyka pozwala wczuć się w rolę. Pokój znajdzie uznanie wśród szperaczy i poszukiwaczy o sokolim wzroku - większość zagadek nastawiona jest na dobre przeszukanie pokoju, a tych na skojarzenie i połączenie logicznych faktów jest zdecydowanie mniej. Naszej drużynie brakowało kilku zagadek więcej na tzw. logikę. Brakowało też trochę klimatu polskich legend, więcej nawiązań do Wiedźmina, walki z potworami ;) Brakowało jakiegoś liściku, trochę dodatkowej fabuły podczas gry. Gdyby nie dwa malutkie smaczki z powodzeniem mógłby to być pokój inaczej zatytułowany. Rozmieszczenie pomieszczenia ma duży potencjał, który mógłby być jeszcze lepiej zaaranżowany i wykorzystany. Ciężko jest ocenić ten pokój, jest on po prostu poprawny, ze niewielkim nawiązaniem do tematu ale jednocześnie zaskakuje dwoma zagadkami.

Ogólnie fajnie ale ze sporym niedosytem. Chciałoby się od niego czegoś więcej. Chociaż niewybrednego, jajcarskiego, wiedźmińskiego żartu ;)

Pokój, który zdecydowanie i bezsprzecznie ląduje na mojej liście ulubionych ER!!!


Zagubieni, zmęczeni idąc przez ciemny las i tracąc już nadzieję - ujrzeliśmy w oddali światło. Światło dochodzące z chatki! Szczęśliwi ruszyliśmy po pomoc, jednak gdy tylko znaleźliśmy się w pomieszczeniu wiedzieliśmy, że coś jest nie tak...

Nasza czteroosobowa drużyna w pewnym momencie podzieliła się na dwie grupy – śmiałków, dążących do wyjścia oraz trzymających się na uboczu – zbyt sparaliżowanych strachem by działać. A ponoć kobiety to słaba płeć… W naszym przypadku, nic bardziej mylnego!

Czy odważycie się stanąć ze swoim strachem, koszmarem i marą senną jednocześnie oko w oko? ;)


Uwielbiam chatę wiedźmy za cały styl, świetne zagadki, ciekawe rozwiązania techniczne i liczne niespodziewane elementy gry! Chata dopieszczona jest (oczywiście na swój straszny sposób) w najdrobniejszym szczególe.
Pokój pod względem zagadek i ich poziomu trudności jest zróżnicowany. Niektóre zagadki łapaliśmy w lot, nad innymi trzeba było posiedzieć chwilę dłużej, były i takie, które nas zaskakiwały i widzieliśmy je po raz pierwszy. Ich cecha wspólna? Oczywiście logiczne powiązania, spójna tematyka. U wiedźmy podoba mi się WSZYSTKO, zaczynając od fabuły, poprzez wystrój, muzykę, zagadki, mechanizmy, niespodzianki, klimat, a kończąc na wspaniałych właścicielach i współpracownikach z ogromną pasją (można by tak jeszcze długo wyliczać). W zasadzie jest to jeden z nielicznych ER, w których dosłownie wszystko tak idealnie współgra razem. No nie ma do czego się przyczepić, choćby się chciało ;)


Jeśli ktokolwiek ma jeszcze wątpliwości - Majdańska to obowiązkowy punkt na mapie dla każdego, i maniaka i początkującego uciekiniera!!!

Lecimy na Marsa!

Statek w całości zbudowany jest z jak najlepszych materiałów, nie ma tu żadnych kłódek! Są za to nowinki techniczne, które nie zdążyły zostać w pełni przetestowane przed naszą misją. Po drodze do szczęścia czekało na nas wiele napraw, które wymagały od nas wytężonego umysłu, sprytu, umiejętności dobrego kojarzenia faktów, a nawet zręczności. Sytuacja na statku była napięta, nerwy nam puszczały! Zmierzyliśmy się z ogromnymi przeciwnościami losu jednak finalnie udało nam się naprawić nasz statek i dolecieć na Marsa. Misja udana!

Pokój zupełnie inny od wszystkich, tutaj nie można trzymać się żadnych schematów. Wiele bardzo ciekawych rozwiązań i pomysłów, klimat i zagadki idealnie wpisane w fabułę. Po wejściu do pokoju nie było żadnych wątpliwości co do tego gdzie się znajdujemy. Osobiście odrobinę dopracowałabym wstęp – zamiast wyjaśnienia słownego co do czego, pozostawiłabym w pokoju krótką instrukcję obsługi statku w postaci książki – krótki opis wraz z obrazkami. Byłoby jeszcze bardziej klimatycznie ;)

Ogólnie polecam pokój każdemu, kto chce przeżyć zupełnie inny rodzaj ER.

Ciekawe nawiązanie do fajnej gry logicznej „Portal“. Jeżeli ktoś z was w nią grał to mniej więcej wie czego można się spodziewać w pokoju. Tylko kostki brak ;)

Pokój dobrze zrealizowany, można wczuć się w klimat, ewentualnie można by dodać jeszcze parę smaczków. Zagadki zróżnicowane i sensowne, wszystkiego po trochu. Byliśmy we czwórkę i nikt nie miał okazji się nudzić.

Gra naturalnego światła, którą mieliśmy szczęście ujrzeć wręcz zaczarowała nas na pewien czas. Czysta magia, pięknie to wyglądało, no bardzo klimatycznie i pomysłowo. Taki drobiazg a sprawia tyle frajdy!


Testujcie, testujcie, testujcie i wciąż testujcie ten pokój. Na pewno kochacie testować!

Mnogość teorii, również tych spiskowych, jest kopalnią pomysłów, nic więc dziwnego, że historia o złotym pociągu stała się już legendą, która zainspirowała nawet ER. Czy w końcu pociąg przepełniony kosztownościami zostanie odnaleziony i okaże się prawdą?

Pokój zaliczam raczej do tych trudniejszych. Sprawdza się tu lekko zmodyfikowana zasada „co cztery głowy, to nie jedna”. Jest sporo kłódek, kodów, kilka ciekawych zagadek, które widzieliśmy pierwszy raz (w tym jedna, która nas zmiotła). Pewną zagadkę da się wykonać na tzw. ‘skróty’, przez co zostaliśmy do końca gry z nieotwartymi dwoma skrzyneczkami a nam wkradł się chaos i lekka dezorientacja. Wystrój pokoju jest całkiem ok, dobrze zrobiony (a przynajmniej na pewno las) chociaż bez szału. Rekwizyty najprawdziwsze i dobrane idealnie, dlatego świetnie oddają klimat wojskowego pociągu.

Pokój dla ekipy doświadczonej, chcącej rozruszać swoje szare komórki. Satysfakcja z udanej eskapady gwarantowana.

Niby Mistrz Zen, a wcale tak spokojnie nie było!

Pokój jest nieco trudniejszy – jest wiele zróżnicowanych zagadek, sporo na pomyślenie, wszystkie logiczne.
W tym pokoju przyda się spostrzegawczość i przejrzystość umysłu, dobre kojarzenie faktów a nawet nieco zwinności. Ah, i przede wszystkim zimna krew, przecież znajdujemy się w pomieszczeniu razem z bombą!
Wystrój jest świetny i bardzo, bardzo dopracowany, fabuła współgra i ogólnie wszystko gra, a nawet tyka ;) Przychodząc do Mistrza od razu czuliśmy się jak w Japonii, nie było co do tego wątpliwości.

Jestem szczerze zaskoczona tym pokojem, tematyka średnio mi pasowała a tymczasem po wejściu do pokoju bardzo mi się podobało. Niezależnie od pasji i hobby ten pokój spodoba się każdemu.

Kto z nas nie chciałby przeżyć niesamowitej historii na łodzi podwodnej? My spełniliśmy swoje marzenie i przy tragicznej pogodzie spędziliśmy czas na dnie oceanu.

Pokój jest wyjątkowy pod względem rozkładu pomieszczeń oraz elektroniki. Wszystko co w nim widzimy i odnajdujemy, każdy najmniejszy rekwizyt, idealnie pasuje do tematyki. Klimat łodzi i zadbanie o detale jak zwykle na najwyższym poziomie. Zdecydowanie jest to cecha rozpoznawcza FunEscape. Dla uświetnienia i tak już niezłego pomieszczenia, dodałabym tylko chociaż jeden ekran w którym to przepływałyby najróżniejsze stwory z głębin ;) Zagadki dobrze przemyślane, logiczne, jest też efekt zaskoczenia. My nieźle się zdziwiliśmy, można usiąść z wrażenia! Na koniec muszę się doczepić jednej drobnostki– skrytki, która wymaga użycia siły.

Pokój dopieszczony i innowacyjny, warto go odwiedzić!

Zaginiona to jeden z tych ER, który wywołuje w ludziach skrajne emocje a wszystko zależy od indywidualnej psychiki każdego z nas. Na myśl o mrocznym pokoju trzęsiesz się jak osika? A może lubisz się bać?

Jeśli wybieracie to drugie jednocześnie mając stalowe nerwy i jesteście po prostu mniej strachliwi od razu mówię – nie jest to bardzo mocny thriller czy horror. W pokoju znajdują się liczne ‘strachajki’, a niektórych z naszej drużyny potrafiły one straszyć za każdym razem (co można fajnie wykorzystać do straszenia niektórych osób z ekipy ;)).
Klimat pokoju, jeśli chodzi o jego wizualne aspekty, jak najbardziej odpowiada szalonemu porywaczowi mordercy i każdy z pewnością nie będzie miał problemu by poczuć się jak w piwnicy szaleńca. Mroczny wystrój to zdecydowany atut tego pokoju. Jedyne czego mi brakuje to więcej wycinków gazet, może też zdjęć np. miejsc, w których porywał swoje ofiary, jakiejś mapy ze znacznikami itp. Brakuje także trochę fabuły w trakcie gry. Fajnie by było móc dowiedzieć się czegoś o historii, mordercy czy tytułowej zaginionej dziewczynce nieco więcej – w końcu po to przyszliśmy.

Zagadek w pokoju nie ma zbyt wiele i są one dość łatwe, chociaż zatrzymaliśmy się na jednej z ostatnich nieco dłużej. Jest też jeden fajny motyw, stanowczo nie dla epileptyków ;)


Pokój zaginiona uważam za ciekawą propozycję wartą odwiedzenia. Ogólnie dobrze się bawiłam a klimatyczne wprowadzenie na początku nieźle miesza w głowach.

Przetestujcie swój poziom strachu i spróbujcie swoich sił z Zaginioną!

U Tutenchamona zdecydowanie spodobało mi się rozpoczęcie gry już w samym sercu piramidy. Zagadki, które nam przygotował były ciekawe, choć dość proste i mało zaskakujące. Miejsce spoczynku Tutenchamona, jak na grobowiec przystało, zaskakiwało swoimi tajemnicami, a wystrój wciąż zachwycał pomimo upływu wielu tysięcy lat ;)

Dla naszej ekipy składającej się z pięciu poszukiwaczy przygód zagadki nie przysporzyły zbytnich problemów i udało nam się wyjść szybko z grobowca (jeszcze przed rzuceniem na nas klątwy). Trochę za szybko jak na poziom dla doświadczonych wędrowców. Jeśli jesteście żądni dreszczyku emocji i napięcia, to zdecydowanie polecam iść drużyną nie większą jak 3 osoby. Tutenchamon przygotował zdecydowanie za mało zagadek a większość z nich bazowała na podobnym schemacie - po ucieczce mieliśmy spory niedosyt.

Ogólnie czegoś tutaj brakowało... Może po prostu przydałoby się więcej zagadek, w tym kilka trudniejszych? Może też kilka elementów - zmyłek?

Początkujący poszukiwacze przygód na pewno będą zachwyceni!

Pokój zadbany w najdrobniejszych szczegółach. Już od wejścia do pokoju jego klimat robi wrażenie - świetnie oddany wystrój, pełen grozy i niespodziewanych elementów, migające i zmieniające barwy światło, świetny podkład muzyczny wraz z efektami grozy, świetnie wpasowane zagadki (logiczne i bardzo dobrze przemyślane), a to wszystko sprawia, że pokój ten jest świetnym horrorem, który po prostu trzeba odwiedzić! A niespodzianka w trakcie gry - bezcenna!

Byliśmy we dwie osoby, co jednak okazało się sporym wyzwaniem, zagadek jest naprawdę sporo. Lepiej wybrać się większą grupą. Pracy i zagadek w pokoju jest dużo a same zagadki są trudne i na wysokim poziomie - jest co robić, a poczucie grozy wydobywające się z każdego kąta pokoju, wcale nie pomaga ;)

Jeden z lepszych pokoi, które odwiedziliśmy! W moim prywatnym rankingu plasuje się baaardzo wysoko.

P.S. Świetna i bardzo klimatyczna lokalizacja na horrorowy ER, nawet jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywki od razu można wczuć się w rolę.