¿puzzle?

Przywitał nas wystraszony chłopaczek, w dodatku niezbyt sympatyczny. Spodziewaliśmy się czegoś innego po wystroju - apokalipsa zombi, a tu laboratorium na styl sali od chemii/biologii w starej, zapyziałej szkole + parę zombi gadżetów. Jak otworzyliśmy pewną rzecz to zrobiło się nieprzyjemnie od odoru przypominającego smród wymiocin. Poza tym było tam bardzo duszno i nieprzyjemnie pachniało w całej tej części, gdzie są escape roomy. Raz się wystraszyłam co było na plus. Pokój naprawdę łatwy, dla początkującym, my wyszliśmy rozczarowani...

Miła obsługa, pokój ciekawy, rekwizyty i miejsce pasujące do tematyki. Zagadki średnio-trudne (jedne były proste, inne trudne, a część zależna od skojarzeń), dużo elektromechanicznych gadżetów - co właśnie lubię. Jestem ciekawa kolejnych pokoi :)

Fajne zagadki logiczno-matematyczne. Pokój dopracowany, a całość trzyma się kupy. Wyszliśmy i wszystkim się podobało.

PS: Niestety chyba Try to Escape przestał w funkcjonować, chcieliśmy udać się w czerwcu do kolejnego pokoju u nich i pocałowaliśmy klamkę, dowiedzieliśmy się, że właściciel nie pojawia się od dłuższego czasu. Możliwe, że coś się stało..

Wyróżnia się, część zagadek jest fajna, oryginalna, ciekawa. Pokój dopracowany i widać, że twórca wsadził w to dużo pracy.
Mistrz gry - fajny pomysł, ale jak dla mnie trochę jego podejście do graczy zniechęcało (czasem było śmiesznie, a czasem nie). Jedno hasło odgadliśmy i zapisaliśmy je na kartce, po chwili okazało się, że mamy je powiedzieć na głos by mistrz usłysza (mogło być to wspomniane na kartce z zadaniem, bo straciliśmy trochę czasu).
No i oświetlenie... dla mnie to było straszne siedzieć tyle czasu w tym miejscu, mam słaby wzrok i jestem przewrażliwiona na punkcie oświetlenia, bo to mi go popsuło i o ile byłam w pokojach, gdzie było totalnie ciemno czy był pół mrok i za bardzo mi to nie przeszkadzało, to to co się działo w tym pokoju po prostu zabijało moje oczy. W dodatku denerwowało mnie strasznie, że przy tym specyficznym świetle, które sprawiało, że nie widzi się zbyt wiele trzeba cały czas polegać na wzroku. Czekałam tylko aż to się wreszcie skończy. Właśnie to światło wpływa na poziom trudności pokoju - bez tego byłby pewnie dość prosty. Reszcie grupy raczej się podobało, ale ja nawet nie wiem jak go ocenić...

Podział na 2 grupy okazał się strzałem w 10. Byliśmy w 4 osoby i wszyscy byli bardzo zadowoleni. W dodatku pseudonimy dwóch bohaterów historii zbiegły się z pseudonimami chłopaków z naszej ekipy, więc było śmiesznie.

Niestety współpraca z obsługą była ciężka, momentami było to irytujące. Padały niechciane wskazówki, które odciągały nas od tego co robiliśmy, ciężko było je usłyszeć, prośba o powtórzenie - cisza; później ktoś coś mówi, nagle obsługa przerywa i mówi o czym zupełnie innym. Więc za to akurat minus się należy.

Niektóre mechanizmy były mega. Cała moja ekipa uważa, że to jeden z najlepszych escape'ów w jakich byliśmy (a jest ich teraz prawie 20 na naszym koncie), więc naprawdę warto!

Na starcie jest efekt wow, który wprowadza w magiczny klimat.

Jedyne co mi się nie spodobało to to, że w jednym miejscu, gdzie jest różnica poziomów strop nie był oznaczony (jest tylko z jednej, dobrze oświetlonej strony), jest mało widoczny w dodatku w tym samym miejscu trzeba zrobić krok w górę i że zapomniałam o przeszkodzie nade mną moja głowa na tym bardzo ucierpiała. Powinno być to oznaczone i obklejone gąbką.
Dopadła nas też złośliwość rzeczy martwych i przez jakąś dziurę w materiale pewna rzecz uciekła i ciężko było ją znaleźć i też ciężko było użyć, ale daliśmy radę.

Mimo tych niedogodności udało nam się wyjść i oceniam pokój bardzo pozytywnie. Raczej średniotrudny, na poziom wpływają głównie warunki tam panujące, też z tego względu uważam, że jest to pokój raczej dla, więcej niż 2 osób. Polecam, tylko uwaga na głowy ;)

Byliśmy tam jakoś w listopadzie. Pokój był łatwy, część była fajnie pomyślana, część już mniej - zarówno wystój jak i zagadki. Był pewien element zrobiony w taki sposób, że myśleliśmy, że ktoś nudził się podczas próby ucieczki i postanowił zostawić coś po sobie, a jednak było to częścią zagadki. Były też fajne elektroniczne bajery. Wyszliśmy sporo przed czasem. Trzeba być spostrzegawczym. Polecam początkującym.

Jeden z naszych pierwszych pokoi, działaliśmy jeszcze dość chaotycznie i przy ostatniej zagadce nie mieliśmy tylko kilka minut na głowienie się, a zagadka dość trudna. Trzeba dobrze szukać i myśleć logicznie. Fajny klimat.

Myślę, że ciężko mi się bardzo rzetelnie wypowiedzieć, bo był to nasz pierwszy pokój. Dużo się w nim dzieje, jest fajny klimat i jest dość trudny. Nam nie udało się wyjść i braliśmy sporo podpowiedzi, ale spodobało nam się bardzo i dzięki niemu wkręciliśmy się w escape roomy :) Polecam, ale nie na pierwszy raz.

Pokój ma trochę mroczny klimat przez co jest nieco inny. Ważna jest współpraca, bo warunki panujące w pokoju nas ograniczają. Fajny jako jeden z pierwszych pokoi, bo moim zdaniem pomaga grupie w zgraniu się i nie jest trudny.