Dead Man's Revange

Najlepszy pokój w jakim byliśmy, a byliśmy w ponad 30-40 spokojnie. Jest to, na moment pisania opinii, nowy pokój, który korzysta z doświadczenia wszystkich poprzedników i tworzy niezwykły spektakl. Sądzę, że to jeden z tych pokoi który będzie wyznaczał trendy dla innych jak tworzyć epickie przygody.

Jeden z lepszych klimatów Poznania, szalona mistrzyni gry w pozytywnym znaczeniu i świetne efekty specjalne.
Zagadek nie jest super dużo, ale zajmują sporo czasu. Jak najbardziej warty odwiedzenia.

Pierwszy pokój Dreamscape (jeśli dobrze pamiętam nazwę „Jak uratować smoka”) wprowadził na rynek ER nową jakość i świeżość, tym samym zmuszając twórców do dalszego zaskakiwania graczy. Gdy była mowa o Dreamscape było wiadomo że chodzi przede wszystkim o rewelacyjne zagadki i „magiczne” mechanizmy, z którymi w parze idzie zgrana fabuła i doskonały klimat. Każdy kolejny pokój firmy gwarantował, zgodnie z obecnie galopującymi standardami na rynku ER, ogromny rozwój, dodatkowe emocje i jeszcze lepszy odbiór gry jako całości. W Zemście Umarlaka dzieje się dużo… bardzo dużo :) poza wspomnianymi zaskakującymi mechanizmami, cudownym klimatem, ciekawymi zagadkami napotkamy na wiele zaskoczeń, bardzo zabawnych zaskoczeń ;) uśmialiśmy się co niemiara 😆 polecamy… bo to co tam przeżyjecie będziecie wspominać jeszcze bardzo długo!

Pokój powitał naszą 5-osobową grupę z iście dynamicznym fabularnym wprowadzeniem, a niedługo później rozpoczął się rejs ku przygodzie z nami na pokładzie. Już od rozpoczęcia gry można się poczuć jak we wnętrzu statku pirackiego, wystrój jest ciekawy i jednocześnie dopasowany, a klimat podbudowany bogatym udźwiękowieniem otoczenia. Zarówno elementy zagadek oraz te niebiorące udziału w grze są dobrze skomponowane z dekoracją pokoju. Zagadki są ciekawe i angażujące, przy czym używane są w nich różne ciekawe mechanizmy, zamiast standardowych niegdyś w ERach kłódek. Niektóre zagadki były dość oryginalne, takie, na które dotychczas nie natrafiłem w innych ERach, szczególnie te wymagające wykorzystania wielu zmysłów. Przechodzenie pokoju od zagadki do zagadki następuje w sposób liniowy, ale nie było to uciążliwe, cała grupa mogła czuć się bardzo zaangażowana. Poziom trudności pokoju można z całą pewnością ocenić na wysoki. Oprócz wspomnianych zagadek, grze towarzyszyły atrakcje, które sprawiały, że zdecydowanie nie można było się nudzić, a rozgrywka stawała się jeszcze bardziej ciekawa i dodatkowo zabawna. Nie było żadnego elementu, który wybijałby w jakikolwiek sposób z immersji. Mistrzyni Gry była bardzo sympatyczna.

Pokój dopracowany od A do Z i widać to w każdym najmniejszym nawet detale i szczególe!
Klimat budowany już od przekroczenia progu jeszcze przed rozpoczęciem zabawy i za to duze brawa dla Mistrzyni Gry i jej Niewielkiego Pomocnika.
Czuć powiew świeżości na rynku Poznańskich pokoi, a co za tym idzie poprzeczka zostala zawieszona wysoko, zarówno od strony technicznej jak i fabularnej.

Świetny pokój, interakcja z aktorem 10/10, wspaniały klimat, gorąco polecam!

To jeden z tych pokoi, które zapadają w pamięć na zawsze. Przemyślany, nieoczywisty, zaskakujący i dopracowany na maksa. Prawdziwa piracka przygoda. Były tańce, dużo śmiechu ale najwięcej było okrzyków zachwytu. Obowiązkowy punkt dla każdego na escaperoomowej mapie!

Wiedzieliśmy, idąc do tego pokoju, że będzie świetnie - to w końcu DreamScape, ale całość przerosła nasze wszelkie oczekiwania! Jesteśmy 4 osobową grupą i nigdy się tak nie uśmialiśmy w żadnym escape roomie. Wszystkie elementy do siebie pasowały, na 80 minut naprawdę zapominało się, że przecież jesteśmy w Poznaniu! Wszelkie efekty specjalne, muzyka, historia - dobrze przemyślane. Zagadki nowoczesne, o średnim poziomie trudności - niektóre zatrzymywały na dłużej, ale nie na tyle, by nie wyjść z pokoju o czasie. Najbardziej mi się podobała nam się ich różnorodność i to, że oddziaływały na wszystkie zmysły!
Jest nam aż smutno, że tak dobry pokój jest już za nami :(
Nie ulega wątpliwości, że w szybkim czasie będzie nie tylko w topce Poznania, ale i całej Polski.

Arrrrr!
Jeśli chcecie zachować głowy, słuchajcie uważnie słów kapitana! Każdego Kapitana!
Warto również nie mieć kija w rzyci i poddać się klimatowi pokoju, bo buja aż miło!

Czteroosobową ekipą majtków bawiliśmy się świetnie. Zagadki zróżnicowane, bardzo ciekawe i pomysłowe, bez matematycznych - każdy znajdzie coś dla siebie. Nie było nudy, nie było też momentów zacięcia się na żadnym zadaniu. Poczucie humoru jest nieodzownym elementem tego pokoju - zarówno w samym pokoju, jak i u świetnej Prowadzącej :D

Jesteśmy fanami wystroju, fabuły, zagadek, frajdy i ilości śmiechu podczas rozgrywki. Pokój ląduje w naszej topce najfajniejszych pokoi.

Hej, ha! Kolejkę nalej…!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
Tak dobrej zabawy to się nie spodziewaliśmy! Domyślaliśmy się, że z racji tego, że pokój otworzył się kilka dni przed naszą wizytą to na pewno będzie super, ale to co zastaliśmy to było fenomenalne. Chyba jeszcze nigdy aż tak nie wczuliśmy się w żaden pokój jak w „Zemstę Umarlaka”. Immersja na 120%. Piękny wystrój i rekwizyty sprawiły, że zapomnieliśmy w ogóle, że jesteśmy w centrum Poznania i że całość to niestety tylko zabawa. Ale jaka dobra zabawa! Wszystko było dopracowane co do najmniejszego szczegółu. Widać ogrom pracy i trud włożony, aby wszystko tak pięknie zagrało. Pokój jest całkowicie nowoczesny, wszystko jest elektroniczne. Zagadki są tak spójne i powiązane z fabułą, że przez pokój się po prostu „płynie”. Kilka momentów nas mocno oczarowało i zaskoczyło, a z jednym typem zagadki spotkaliśmy się po raz pierwszy, co od dawna nie miało miejsca w naszej ekipie. Zagadki są na bardzo zróżnicowanym poziomie, od bardzo prostych, po dość trudne. Pokój jest całkowicie liniowy, jednak naszej dwuosobowej ekipie nigdy to nie przeszkadza. Podczas gry znajdzie się kilka fajnych nawiązań do Piratów z Karaibów. Podziękowania dla sympatycznych właścicieli, którzy po grze poświęcili nam sporo czasu na pogaduszki i opowiedzenie o pokoju. Pokój ląduje w naszym TOP, tak powinnny wyglądać wszystkie Escape Roomy!