Ucieczka Marshalla

Pokój ciekawy,chociaż kilka zagadek sprawiło trudności....ale przecież o to w tym chodzi....

Super pokój nie należy do łatwych.Udało nam się uciec w ostatniej chwili. Polecam

Nie jest to pokój w którym zagadki same się rozwiązują ,trzeba się nieco wysilić :) zagadek jest taka ilość że każdy znajdzie chociaż jedną którą rozwiąże .Wystrój fajny-odzwierciedla celę ,obsługa bardzo miła .Nam udało się uciec i poznać motyw więc pewnie niebawem odwiedzimy drugi pokój który jest kontynuacją tego z którego wczoraj udało nam się wydostać . Ogólnie fajny pokój z tym że poziom na pewno nie jest poziomem podstawowym więc nie radziłabym się tym sugerować wybierając się tam :)

Gdy dotarliśmy do lokalu "Clue Town" przywitała nas bardzo miła obsługa oraz świetnie zaaranżowane pomieszczenia, które miały zaprowadzić nas do właściwej rozgrywki. Zagłębianie się w historię miasteczka rozpoczęliśmy od wizyty w pokoju "Ucieczka Marshalla".

Cela, do której trafiamy jest nieźle odwzorowana. Meble i rekwizyty dobrze wpisują się w klimat pokoju. Oświetlenie pomieszczenia jednak działa trochę na jego niekorzyść. Okna są naprawdę pokaźnych rozmiarów i wpada przez nie bardzo dużo światła. Naszym zdaniem korzystniej byłoby, gdyby cela była nieco "przygaszona". Być może granie po zmroku niweluje ten efekt. W późniejszym etapie jednak jest już zdecydowanie lepiej i pokój potrafi pozytywnie zaskoczyć w kwestii klimatu.
Na plus zaliczyć trzeba fabułę, wokół której prowadzona jest gra. Jest ona naprawdę dobrze przemyślana i rzeczywiście stanowi integralną część całej zabawy, a nie jedynie tło rozgrywki.

Zagadki pozostawione w celi dobrze pasowały do klimatu i w fajny sposób wykorzystywały jego fabułę. Rozwiązania w niej zaimplementowane to raczej typ tradycyjny, uwzględniający pewne działania manualne. Biorąc pod uwagę charakter pokoju, brak elektroniki raczej nie powinien doskwierać.

Obsługa "Clue Town" zasługuje wyłącznie na pochwały. Dziewczyny przyjęły nas z uśmiechem na twarzy i dobrym humorem, w historię zostaliśmy wprowadzeni z zaangażowaniem, a i udało się zamienić kilka słów na temat ER. Dla obsługi zasłużone "10".

"Ucieczka Marshalla" serwuje dość popularną, więzienną tematykę. W tym przypadku jest ona wykorzystana w bardzo dobry sposób, przede wszystkim osadzona jest w ciekawej fabule. Pokój śmiało możemy polecić zarówno początkującym jak i zaawansowanym. Nie stawia on dużych wymagań wobec grających, jednak nawet bardziej doświadczonym powinien dostarczyć pozytywnych wrażeń poprzez historię miasteczka "Clue Town".

Na własne życzenie daliśmy się zamknąć w celi i ... absolutnie nie żałujemy! Pomysł, historia i zagadki na wysokim poziomie! Wszystko było tak dobrze ukryte, że musieliśmy się nieźle nagłówkować, żeby wyjść z pokoju zwycięsko.

Bardzo ciekawa fabuła, dobre wprowadzenie, miła obsługa, realistyczny pokój jak i tematyczne zagadki. Szczerze polecamy i szukamy czasu by kontynuować historie :)

Zacznę od tego że po wejściu zostaliśmy miło powitani. Kolejna pani z obsługi która widać ze lubi pracę z ludzmi :) Nasza misja wydaje się prosta. Klimat pokoju dopasowany idealnie do wprowadzenia. W pokoju z pozoru wydawać się może ze nie ma dużo zagadek. Zagadki są logiczne i ciekawe. Rozwiązywanie zagadek było czystą przyjemnością ;) Wyszliśmy 10 minut przed czasem. Po wyjściu rozmawialiśmy przez dłuższą chwile o naszych doswiadczeniach w ER. Wiele grup zawieszło się na jednej zagadcę przez dłuższy czas, my akurat nie mieliśmy z tą zagadką problemu. Także pamiętajcie "pokój pokojowi nierówny" Widzimy się w przyszlym tygodniu bo dalsza część historii jest jeszcze do rozwiazania! a Wam gorąco polecam odwiedzić to miejsce :)

Pierwsza rzecz, która mnie zauroczyła to strona z systemem rezerwacji. Mail z ratusza wywołuje pierwszy uśmiech. Drugim plusem jest to, że pokoje są ze sobą powiązane tworząc spójną całość. Dzisiaj w tej branży jest spora konkurencja i liczy się pomysł. Clue Town bez wątpienia wybija się pod tym względem na tle innych firm. Już po przekroczeniu pierwszych drzwi, przenosimy się w świat Clue Town. Wita nas klimatyczny bar, amerykański styl. A to tylko poczekalnia / biuro. Obsługa bardzo miła, pomocna i uśmiechnięta. Idąc do pokoju, przez klimatyczne korytarze, docieramy do właściwych drzwi. I tu niestety bańka mydlana pęka. Cały efekt woow gdzieś się zatraca. Przechodząc przez wiele pokoi, oczekuję nie tylko dobrych zagadek, ale i wystroju, dzięki któremu wyskoczę z butów. Tu tego niestety zabrakło. Wszechobecna IKEA staje się nudna. Zagadki intuicyjne, odpowiednie dla osób początkujących jak i średniozaawansowanych. Osoby zaawansowane mogą się nudzić. Fajna opcja, ze musimy sobie odpowiedzieć na dwa pytania podczas zwiedzania pokoju. Coś z czym nie spotkałam się nigdzie indziej to zrobienie zdjęcia i zapytanie czy zdjęcia wysłać na e-mail czy można udostępnić na facebooku. Również na pochwałę zasługuje mail z podziękowaniem za odwiedziny i podanym linkiem do zdjęć.

Zagadki były naprawdę dobre, momentami szło szybciej, czasami bywały gorsze chwile, w których trzeba było naprawdę sporo się namyśleć. Wyczekuję kolejnego pokoju, żeby dowiedzieć się co będzie się działo w dalszej części historii.

Dobry pokój do takich pokojów aż chce się chodzić. Klimat wprowadza idealnie w tematyke zagadki. Trudność zagadek jest na średnim poziomie co sprawia że pokój jest dla wszystkich. Gorąco polecam!