Wrath of the Gods

Moja trzecia wizyta w Walkout i po raz trzeci był to dobrze spędzony czas. Postanowiłem zabrać swoich urodzinowych gości, by pobawić się w Escape The Room i spośród trzech zarezerwowanych pokoi wylądowałem w Gniewie Bogów. Wcielamy się tu w śmiałków podążających do starożytnego grobowca.

Gniew Bogów to jedno z takich pomieszczeń, które zostało przemyślane i zaplanowane do końca. Wystrój jest kapitalny. Wchodząc do tego pokoju zostawiamy rzeczywistość za drzwiami i przenosimy się do nowego świata. Nie jest to pomieszczenie z elementami związanymi z Egiptem – byłaby to krzywdząca opinia. Ten pokój cały wygląda jak miejsca, które można zobaczyć w filmach i grach przygodowych, zaczynając od ścian, sufitu i podłogi, a kończąc na większych i mniejszych elementach wystroju. Miejsca wystarczy spokojnie dla 3-4 graczy, przy 5 może zrobić się ciasno.

Zagadki są zróżnicowane. Napotkamy łamigłówki logiczne i manualne. Najbardziej spodobały mi się rozwiązania związane z elektrycznością, gdzie żeby przejść do kolejnego etapu musieliśmy znaleźć kilka przedmiotów i użyć wszystkich. Kojarzyło mi się to po raz kolejny ze scenami znanymi z filmów przygodowych, gdzie bohaterowie umieszczali jakieś przedmioty w otworach. Uruchamiało to różne mechanizmy, które mogły być pułapką lub otwierały przejście dalej.

Poziom trudności określiłbym jako średni, ekipy zaawansowanie mają szansę na przejście pokoju bez podpowiedzi, mniej zaawansowani użytkownicy również powinni sobie poradzić z drobnymi poradami. Jeśli chodzi o ułatwienia, to te są wyświetlane na monitorze wewnątrz pomieszczenia, który służy też do odliczania czasu. Podpowiedzi nie są podane wprost, co daje szansę, by samemu dojść do rozwiązania.

Obsługa po raz kolejny pokazała, że zależy im na tym, by goście dobrze czuli się w ich lokalu.

Podsumowując: Gniew Bogów polecam zarówno początkującym, jak i zaawansowanym użytkownikom. Klimat jest świetny, wystrój buduje go znakomicie. Zagadki zróżnicowane i elementy związane z elektrycznością nie pozwalają na chwilę nudy. Warto było przejechać te ok. 35 km i zabrać gości, by spędzić czas kreatywnie.

PLUSY
+ klimat!
+ rozwiązania elektryczne
+ konieczność kooperacji
+ element zaskoczenia

MINUSY
- nie doszukałem się żadnych minusów

Szczerze polecam, to było wspaniałe przeżycie, chociaż dzięki ostatniej wskazówce ukończyliśmy w czasie 0:27 do końca czasu. Naprawdę się opłaca wydać trochę kasy, żeby się trochę pobawić. Miałam jedynie malutki problem z hieroglifami postaci w drugim pomieszczeniu, ale się udało. Wspaniały klimat, a ten głos na początku trochę mnie przestraszył, chociaż było to bardziej zaskoczenie niż przerażenie. Super! Niesamowite dekoracje. Najfajniejszą, że tak powiem, łamigłówką było to co się stało po zgaszeniu świateł i znaczkami... Ale! Nie będę spoilerować, jeśli nie byliście to zajrzyjcie i sami oceńcie!

Pokój należący raczej do tych trudnych, także może stanowić spory problem dla nowych.
Bardzo dobrze wygląda od wewnątrz i ma sporo elektroniki.
jedna zagadka mocno przesadzona (bez podpowiedzi nie do zrobienia)

Nie udało nam się wyjść z tego pokoju..byliśmy w 2 osoby....może też i dlatego, że nie czuje się dobrze w klimacie hieroglifów;)
Pokój oczywiście polecam - idźcie tam przynajmniej w 3 osoby;)

Pokój jest dość łatwy, ale bawiliśmy się tu naprawdę świetnie :). Dobra opcja dla początkujących grup :). Fajny wystrój i gadżety, które dopełniają całości :)

Kolejny udany pokoj WALKOUT. Fajnie urzadzony, z ciekawymi zagadkami i elektronika. Co prawda niektore elementy mozna by bylo dopracowac - chodzi o wykonanie - ale wiekszosc jest fajnie zrobiona. Wpadnijcie tam, nie bedziecie zawiedzeni.

Skorzystaliśmy z promocji walentynkowej, która była dla 2 osób i ewidentnie zabrakło nam głów do myślenia. Jestem ciekawa ile par w tym dniu wyszła z tego pokoju ;) Klimat był bardzo ciekawy. Część zagadek była łatwa, część akurat, a część (wg mnie) bez podpowiedzi nie do przejścia. Plus za interaktywne zagadki, rekwizyty i za muzykę.

Niby łatwe, ale pomyśleć trzeba. Całe szczęście zabawa nie kończy się tylko na szukaniu kluczyków i "wbijaniu" kodów na ślepo. Skromny wystrój ale klimat super, rozwiązania techniczne dopracowane. Można się poczuć jak w filmach z Indianą Jonesem. Polecam.

Byliśmy w tym pokoju w ekipie dwóch weteranów i dwóch nowych osób. Efekt fantastyczny, wszyscy dobrze się bawili i nowi zostali wciągnięci :)

Wystrój bez zarzutu, zagadki spoko. Czekamy z niecierpliwością na następny!

Pokój, lekki, łatwy i przyjemny - wyszłyśmy w 41 minucie z 1 podpowiedzią, którą w zasadzie zmarnowaliśmy przeze mnie, bo okazało się, że ktoś tam już dochodził do rozwiązania :) - bywa. Zabawa fajna, przez pokój przechodzi się przyjemnie. Bardzo dobrze wykonany - utrzymamy w klimacie z dobrą dawką gadgetów :).