Prison Break

Pokój jest olbrzymi (~60m^2) i [spojler].

Komunikacja odbywa się za pomocą walkie talkie co jest w sumie jedynym minusem, bo troszkę ten sprzęt kuleje, pozwala na komunikację jednostronną na raz i łapie dopiero po chwili od wciśnięcia guzika. Dopóki sami nie stwierdziliśmy, że warto coś podpytać, nie zauważyliśmy, że sprzęt jest w ogóle wyłączony na stacji ładującej, a [spojler].

W związku z tym, że [spojler] można na ten pokój iść kilka razy i zawsze zobaczyć coś nowego.

Sam poziom zagadek jest mega skomplikowany (przynajmniej [spojler]) i różnorodny. Jest dużo ślepych podpowiedzi, które mają utrudnić zabawę.

Zdecydowanie polecam tym bardziej zgranym zespołom, które mają już kilka pokoi za sobą, żeby nie utknęły w miejscu, bo czasu na wszystko jest stosunkowo niewiele i nam udało się skończyć w sumie po czasie (zostało nam doliczone coś koło 5 minut).

Wszystko jak najbardziej na plus, świetna zabawa!

To jedna z sytuacji, kiedy oczekiwania przerastają rzeczywistość. Być może, gdybym nie miała tak wielkich oczekiwań co do tego pokoju, moja ocena byłaby nieco inna...
Ja byłam [spojler] i moim (i nie tylko moim ale przede wszystkim grupy "pomagaczy") bilans zagadek jest zdecydowanie na plus dla więźniów właśnie. [spojler] ma też ciekawe zagadki, ale trochę w zbyt małej ilości. Na pewno na plus konieczność kooperacji [spojler]
Wystrój, klimat, ok - przynajmniej dla [spojler] :-)
Zastrzeżenie do obsługi - lepiej dawać wędkę a nie rybę :-)

Pokój stworzony dla zorganizowanej grupy. Współpracującej mocno ze sobą. Najważniejsza zasada to dobra komunikacja między grupą. Więcej kłódek niż elektroniki. Godny polecenia

Wybieraliśmy się do tego pokoju z wielkimi oczekiwaniami, a wyszliśmy niestety lekko zawiedzeni.
Zagadki spójne, logiczne i sensowne, pasujące do fabuły. Dużym błędem jest jednak moim zdaniem doprowadzenie do sytuacji, kiedy jedna grupa rozwiązała już wszystkie elementy po swojej stronie i musi czekać na pozostałych (w naszym przypadku pomocnicy przez dobre 15 minut nie mieli już nic do roboty), kooperacja powinna sięgać głębiej i nie dopuszczać takiej możliwości.
Sam klimat fantastyczny, ale raczej dla grupy uciekającej. Pomagający w tym wypadku otrzymali zdecydowanie mniej - choć zagadki mieli naprawdę bardzo dobre.
System podpowiedzi zdecydowanie do przemyślenia, zarówno jeśli chodzi o ich ilość, jak i formę. Myślę też, że na słowa krytyki obsługa powinna reagować trochę mniej nerwowo.

Nigdy w życiu nie żdażyło nam się być w tak klimatycznym miejscu. Mimo, że niektóre rzeczy wymagały by może odświeżenia, bądź wymienienia, to sam wystrój:
kraty, stroje, prycze, oświetlenie - robiły prawdziwy klimat. Po paru minutach już się czuliśmy jak prawdziwi osadzeni. Oczywiście sami nie dalibysmy rady, gdyby nie nasza dzielna (również tępa ) ekipa wspomagaczy.
Pokój na ewidentnie 70min !

Lepiej pójść grupą większą niż nasze 4 osoby. Atmosfera całkiem ok, można rzeczywiście poczuć się więźniem (chociaż trochę w tym więzieniu za czysto). Dobrze rozwiązana kooperacja, drużyny rzeczywiście od siebie zależą. Ma to też swoje wady i zdarzają się momenty, kiedy połowa drużyny bezczynnie stoi, czekając aż ci drudzy rozwiążą swoje zagadki. Możliwe też, że to nasza wina, że sobie nie radzimy :p Zagadki ciekawe, nowatorskie rozwiązania – wielu mechanizmów nie widzieliśmy jeszcze w innych pokojach. Minus za technologię użytą do komunikacji między drużynami i mistrzem gry – ciężko było cokolwiek zrozumieć / usłyszeć, już chyba łatwiej byłoby nam do siebie krzyczeć. Minus dla obsługi za to, że kiedy weszłyśmy panowie nie mogli się dogadać co do tego który z nich się nami zajmie.

Byliśmy w grupie 5- osobowej. Jak dla mnie idealna ilość osób (maksymalna) tak aby każdy miał co robić i się nie nudził.
Wystrój „pokoju” na wysokim poziomie. Widać ze włożono w niego dużo pracy.
Duuuza ilość zagadek sprawia iż na prawdę trzeba się spieszyć aby wyrobić się w 60 minut.
Bardzo interesujące systemy manualne, kłódki, elektronika itd.
Zdecydowanie polecam dla osób mających już jakieś doświadczenie w ER.


Świetnie się bawiliśmy i z pewnością odwiedzimy inne pokoje tej firmy.

Idąc do kolejnego pokoju w Questrooms, oczekiwałem wiele - naprawdę lubię Wasze rozwiązania i do tej pory bawiłem się przednio. Niestety tym razem bardzo się zawiodłem.

Pokój jest wyjątkowy, interesujący i trzyma klimat pełną gębą (szczególnie po stronie "mojej", czyli uciekających). Jednak namawianie na przychodzenie w "im więcej osób tym lepiej" uważam za nadużycie - optymalnym rozwiązaniem wydaje mi się 6-7 i to koniecznie w proporcji 4 uciekające, 2-3 pomagające, nie innej. Cele są dwie, dlatego po 2 osoby na celę wydaje mi się optymalnym rozwiązaniem.

Pokój jest niewyważony, a współpraca nie przebiega równolegle. W efekcie jedna trójka aktywnie działała, a druga czekała 15 min na resztę. Coś co miało być największą wartością, mocno gdzieś zaniknęło.

Naszą zabawę niestety zepsuła obsługa - do niedawna najlepszy element pokojów QR. Niewyraźne mówienie, slangowe słownictwo, nieprzyjmowanie krytyki (zareagowanie niemal agresją na zwrócenie uwagi) i co najgorsze wchodzenie w słowo podczas komunikacji między grupami, skutecznie irytowały.

Długo planowaliśmy wypad do Ucieczki, mieliśmy ogromne oczekiwania, a tu taki zawód. Mimo &20 odwiedzonych pokoi na koncie, to dopiero drugie miejsce gdzie wskazówki od obsługi były totalnie nie w punkt - za szybko, za późno, po rozwiązaniu zagadki itd.

Mega duzo ciekawych a zarazem trudnych zagadek, elektornciznych jak i manualnych, weszlismy w 7 osob choc moze wejsc wiecej, tyle tam miejsca i zagadek! oblsuga bardzo mila, polecam!