Komnata Tajemnic

Ten pokój to ciekawy dodatek do zwiedzania Zamku i okolic. Doskonałe miejsce na zamkowej wieży w Pałacu w Mosznej, świetne wprowadzenie i... niesamowicie zmarnowany potencjał tego miejsca. Owszem zagadki ciekawe, kilka niespotykanych rozwiązań, jednak myślę, że właściciele mogliby popracować sporo nad wystrojem tego ER. Scenografia nie dość, że mocno przybrudzona to w dodatku nadgryziona mocnym zębem czasu; przestrzeń poniżej poziomu podłogi - zmarnowana. Brakowało efektu samego 'wychodzenia' z pokoju, co jak dla mnie kłóci się nieco z ideą panującą w Escape Roomach (wchodzisz i wychodzisz w tym samym miejscu). Grupy doświadczone raczej się rozczarują (byliśmy w dwie osoby i po zrobieniu wszystkich zadań dużo poniżej czasu staliśmy jak kłody czekając aż ktoś się zorientuje, że skończyliśmy)... Miejsce raczej do odwiedzenia przy okazji i to ekipom początkującym.

Zgodnie z zapowiedzią Klucznika Oniriusza, tamtejszego GameMastera, nie jest to typowy Escape Room. Dużym plusem są na pewno zagadki, z którymi nie spotkałem się nigdzie indziej. Ba, nawet nie myślałem, że jest to możliwe! Klimat pokoju na duży plus, mimo dość ciasnej przestrzeni wiele szczegółów jest dopracowanych. Pokój nie należy do najtrudniejszych, ale nieliniowość zagadek na pewno nie pomaga. Kolejnym atutem tego roomu jest ścisłe połączenie z historią zamku w Mosznej. Również ograniczenie do wzięcia dwóch podpowiedzi(notabene w dość pomysłowy sposób) wpływa na stopień trudności.

Polecam wszystkim jako odskocznie od tych wszystkich "typowych" Escape Roomów ;)

Pierwszy pobyt w Komnacie Tajemnic będę długo wspominać.
Od samego wejścia było wszystko super. Scenografia przepiękna jak w lesie.
Pan Animator wszystko nam szczegółowo wytłumaczył i służył pomocą przez cały czas czekając za drzwiami.
Cała nasza grupa wyszła zadowolona ponieważ udało nam się odnaleźć wszystkie zagadki.
Serdecznie i z czystym sumieniem polecam !!

Pokój jest po prostu dobry. Po takich opiniach spodziewaliśmy się czegoś więcej.
Klimat jest fajny, bardzo specyficzny, dzięki czemu pokój "ożywa". Jednak, nie wszystko moim zdaniem jest powiązane z tematyką. Aranżacja pokazuje, że nawet malutki pokoi można bardzo fajnie wykorzystać.
Wprowadzenia do gry nie było, fabułę odkrywaliśmy sami z opisu pokoju. Niezbyt fajne, szczególnie, że do zamku bardzo łatwo wymyślić jakąś ciekawą opowieść.
Zagadki ciekawe- większość manualnych. Jest sporo szukajek, dzięki czemu każdy ma szansę coś znaleźć. Nie podobało mi się to, że pokój nie miał ścieżki logicznej. Owszem- pokoje nieliniowe mogą być bardzo fajnie rozwiązane, jednak tutaj na początku znajduje się dużo rzeczy, których nawet nie ma gdzie odłożyć, dzięki czemu tworzy się bałagan.
Obsługa? Pani całkiem miła. Po raz pierwszy spotkałam się z czymś takim, że czas gry liczy się od momentu wprowadzania grupy do lokum i tłumaczenia im o co w takich grach chodzi. Dobre 10 minut na to zeszło, że względu na zaistniałe zamieszanie... A specjalnie czekaliśmy wcześniej..
Pokój i zagadki mają bardzo duży potencjał. Brak ścieżki logicznej trochę mnie zawiódł.
Szkoda, że pokój nie jest urządzony w klimacie świata czarodziejów, bo zameczek bardzo by do tego pasował.

Niby komnata, ale z niespodzianką. Super fabuła i zagadki.

Tym razem postanowiliśmy spróbować swoich sił we dwójkę , mając doświadczenie na poziomie 20 pokojów; zwykle nie chodzimy sami, więc od razu było wiadomo, że trzeba będzie zagęścić ruchy.

Podobało nam się wprowadzenie do komnaty i zabawy. Klimatu spodziewaliśmy się zgoła innego. Wyposażenie było bardzo estetyczne i można się pokusić o stwierdzenie, że... prawdziwe. I trochę magiczne.

Zagadki naprawdę zachwycające, przynajmniej z mojej perspektywy. Bardzo lubię pokoje, gdy ani jedna łamigłówka nie przypomina kolejnej, a te wymagały ruszenia oczami, głową (przyda się abstrakcyjne myślenie) i rękami. Często jednocześnie! W "Komnacie tajemnic" spotkamy się z kłódkami, z przymusowym korzystaniem z różnych praw nauki (:P) i trzeba będzie bardzo dobrze wszystko przeszukać...

Za pokój dałabym 10, ale nie podobało mi się kilka drobnych rzeczy:
- Miejsce nie biorące udziału w zabawie nie było w żaden sposób oznaczone i można stracić na tym dużo czasu (my straciliśmy i dopiero przy wzięciu podpowiedzi okazało się, że "tego nie macamy") &- to zdecydowanie największa wada;
- Po 60 minutach drzwi się otwierają i zabawa rzeczywiście ma się skończyć (szczęśliwie dokończyliśmy sobie zabawę, gdy Klucznik poszedł po rachunek :P), co zdarzyło mi się pierwszy raz w życiu (ale też zazwyczaj kończymy na czas);
- 1 zagadka była, w naszym odczuciu, na "brute force".
Dodatkowo, za wadę uważam też limit podpowiedzi (2), ale nie wpłynęło to na naszą rozgrywkę, a zaskoczyło przy wyjaśnianiu zasad gry.

W 2 osoby było po prostu idealnie, ponieważ komnata jest malutka. Przy ciut większym doświadczeniu nie jest trudno rozwiązać tajemnicę Hrabiego. Przynajmniej tę, o którą walczymy w środku... ;-)

Pomimo finalnej oceny "9" - naprawdę POLECAM!

Pokój pięknie urządzony i naprawdę klimatyczny. Niektóre zagadki bardzo proste, inne trudne lub niezbyt jasne. Mamy poczucie, że jednej podpowiedzi nie było na miejscu, a wskazówki od obsługi były zupełnie nieużyteczne.

Warto zwrócić uwagę, że wejście do pokoju wymaga też wykupienia wejściówki na zamek.

Pomimo wszystkiego pokój warto zobaczyć, jeśli jest się już w Mosznej, a później można ruszyć w poszukiwanie geocachy w parku :).

Pokój odwiedziliśmy oczywiście przy okazji zwiedzania zamku i myślę, że dla fanów escape roomów, jest to dobra opcja.
Ogromny plus za dodatkowe zadania dla chętnych już po wyjściu z pokoju. Pierwszy raz się z tym zetknęłam i uważam, że to świetna opcja.
Zagadki w pokoju są różnorodne, ciekawe, niektóre zaskakujące. Jedna wymaga jednak dopracowania lub zmodyfikowania, bo jak dla nas trochę była niejasna.
W pokoju jest co robić: byliśmy we dwie osoby dorosłe + 9 latka i musieliśmy się wysilać, aby zmieścić się w czasie.
Wielki plus również za nieliniowość.
Pokój jest stosunkowo mały więc w więcej niż 4 osoby dorosłe może być ciasno.
Trochę mało zaangażowana obsługa, choć rozumiem, że był weekend i byliśmy 5 grupą tego dnia z 8 zaplanowanych, ale jednak...

Ogólnie polecam, bo warto.

Przyjechaliśmy do pięknego zamku który jest uważany za polski Disneyland a jego wygląd dosłownie powala. Był to dość mroźny dzień, więc czym prędzej udaliśmy się do umówionego miejsca w którym mieliśmy czekać na Klucznika. Ku naszemu zdziwieniu na schodach o planowanej godzinie ukazał nam się starszy pan który swoim ubiorem dał nam do zrozumienia że przybywa właśnie po nas. Wtedy wiedzieliśmy że to będzie jeden z lepiej poprowadzonych scenariuszy które odwiedziliśmy.

Sam wystrój jak na to że został stworzony ponad 3 lata temu robi ogromne wrażenie. Z pewnością twórcy tego scenriusza postarali się o to aby każdy z elementów był bardzo dobrze wykonany wizualnie i cieszył oko. Sam wystrój również tworzy genialny i magiczny a zarazem tajemniczy klimat. W jednym momencie byliśmy naprawdę zaskoczni widząc wykończenie jednej z "zagadek". Z pewnością jest to wyjątkowy scenariusz biorąc również pod uwagę fakt że sam pokój został odwzorowany na podstawie szczątkowych informacji z historii tego miejsca ponieważ były właściel - Franciszek Hubert Tiel-Winckler zabawiał swoich gości w tym pokoju już w XIX wieku.

Same zagadki są tu zróżnicowane, niektóre będą wymagały abstrakcyjnego sposobu myślenia, drugie zaś są oparte na spostrzegawczości. Rozwiązania z pewnością przypadną do gustu osobą które uwielbiają kojarzenie faktów jak i przeszukiwanie. Kolejnym pozytywnym zaskoczeniem był fakt że fabuła nie kończy się po wyjściu a trwa dalej na terenie zamku.

Podsumowując, jest to miejsce obowiązkowe do odwiedzenia na Polskim rynku Escape Room'ów. Z pewnością chętnie odwiedzimy kolejny pokój jeżeli owy powstanie :)

Fantastyczne miejsce, klimatycznie urządzony pokój, dobry poziom trudności zagadek, i przede wszystkim, zagadki bardzo dobrze zaprojektowane i dokładnie przygotowane - nie było żadnych niedociągnięć i zabawy w zgadywanie "co autor miał na myśli" - wszystko dopracowane tak jak trzeba :)

Polecamy!