Zmieniając rzeczywistość

W na pierwszy rzut oka, w pokoju nie ma nic. NIC BARDZIEJ MYLNEGO. Pomimo tego że pokój nie należy do najświeższych, rozwiązań w nim zaproponowanych inne pokoje mogą mu pozazdrościć. Bez cienia wątpliwości powiem że pokój ten powinien być zdecydowanie wyżej w Warszawskim rankingu. Rozwiązanie kolejnych zagadek powoduje coraz większego "banana" na twarzy :) W pokoju abstrakcyjne myślenie jest faktycznie potrzebne. Tutaj nic nie jest takie, na jakie się wydaje.

Pokój jest inny niż wszystkie. Po wejściu do niego ma się wrażenie jakby nic tam nie było, ilość rekwizytów jest niewielka, ale za to jaką to daje możliwość główkowania. Bardzo ciekawe rozwiązania i zagadki, nieoczywiste, trzeba przenieść się mentalnie na trochę inny poziom myślenia, co jest nietypowe i niezwykle ciekawe. Jednych pokój na pewno zaskoczy a innych zachwyci, mnie zaciekawił. Drużyna dwuosobowa jest zdecydowanie wystarczająca. Pokój określiłaby jako dość łatwy, pod warunkiem, że włączymy myślenie nieliniowe ;) Jedyne co można byłoby poprawić to podpowiedzi, fakt, że musiałyśmy mówić "czego potrzebujemy" trochę psuje zabawę.

Pokój był bardzo ciekawy z wieloma interesującymi zagadkami, do których rozwiązania przydawały się znalezione w pokoju rekwizyty. Niestety, ząb czasu naruszył już pokój i przynajmniej jednej zagadki nie dało by się w żaden sposób rozwiązać bez pomocy obsługi a to z tego powodu, że "rekwizyt" był już zniszczony i nie działał tak jak powinien. Podsumowując, polecam pokój bo jest inny od wszystkich odwiedzanych do tej pory.

Nietypowy pokój jak na kilka escape roomów w których byłem. To co pierwsze rzuca się w oczy - to minimalizm samego pokoju. Później w trakcie okazuje się, że nie ma żadnych kłódek i szyfrów. Sporo ciekawych i niekonwencjonalnych pomysłów.

Minusem jest to, że pokój jest mocno wyeksploatowany i pewnie przydałoby mu się odświeżenie - część zagadek/mechanizmów ma widoczne kable i połączenia, więc podpowiada co gdzie może być (chyba poprzedni uczestnicy mocno się siłowali z niektórymi mechanizmami).

Na koniec lekko nam zabawę popsuło rozwiązanie ostatniej zagadki, bo ją rozwiązaliśmy, a jednak klucz się nie pojawił. Okazało się, że zaciął się mechanizm i klucz powinniśmy dostać jakieś 5-8 min wcześniej, a my nadal szukaliśmy wskazówek co zrobić, żeby go dostać.

Jeszcze drobnym minusem jest jakość dźwięku i połączenia z obsługą (przez malutką kamerkę z wbudowanym głośnikiem). Raz poprosiliśmy o wskazówkę i raz ją dostaliśmy od obsługi. Za każdym razem ledwo słyszeliśmy co do nas mówili.

Ale całościowo - naprawdę bardzo dobre wrażenia i spokojnie mogę polecić ten pokój dla początkujących i dla tych bardziej zaawansowanych.

Pokój odwiedziłem w składzie 2 osoby (pozdrawiam moje świnki), natomiast był to wystarczający zespół by wyjść z pokoju po połowie przeznaczonego czasu.
Pokój jest liniowy. Trzeba wysilić spostrzegawczość i zwracać uwagę na wszystko dookoła.
Fajna fabuła, bardzo w ciąga i w sumie przez całą grę jest potrzebna.
Pokój ma już swoje lata, więc miło było by go "odświeżyć" jeśli nie będzie zmieniany scenariusz.
Bawiliśmy się świetnie tym bardziej że gra prowadzi od początku do końca.
Polecam DM.

Pokój oryginalny, nie znam takiego drugiego i już za to warto go wyróżnić. Ostatecznie okazał się dla nas łatwy, ale jeśli nie złapiesz o co chodzi może okazać się trudny. Tak czy siak warto!

Zupełnie inny ER i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Brak kłódek, nie trzeba wyszukiwać kolejnych kodów. Bardzo nieschematych. Polecam to obok legowiska kanibala pozycja obowiązkowa tej ekipy. Z niecierpliwością czekam na Katakumby. Jak zwykle duży plus za przemiłà obsługę. Wyszliśmy po 37 min.

Pokój w sobie całkiem zacny. Ciekawe zagadki, przy czym jest całkowity brak kłódek. Pokój zmusza do zupełnie innego myślenia. Część zagadek prosta, część trudniejsza. Jedyny minus, to trochę takie poczucie niedosytu po wyjściu. Coś by mogło jeszcze być :)

Ani jednej kłódki , wszystkie rozwiązania automatyczne. Minimalistyczny wystrój ale rozwiązania ciekawe, niespotykane nigdzie indziej. Bawiliśmy się dobrze w 2 osoby, jeśli w 4 to raczej da grup początkujących. Warto odwiedzić chociaż pokój nieco "zgrany".

Ten pokój, to coś szczególnego. Pierwszy raz zdarzyło mi się być w pokoju, w którym naprawdę wszystko może mieć znaczenie. Chciałbym napisać, co tak naprawdę zrobiło na nas największe wrażenie ale zepsułoby to innym zabawę więc powiem tylko, ze tam naprawdę zmienia się rzeczywistość!
Wystrój dość ascetyczny, mało kojarzył mi się z pracownią czy pokojem malarza. To jednak niewielki, jak dla mnie, minus. Zabawa i tak była przednia!
Wybraliśmy się jako trzyosobowy zespół średniodoświadczonych graczy. Każdy mógł znależć coś do zrobienia, nikt się nie nudził i nie podpierał ściany.
Miejsce zdecydowanie warte odwiedzenia!