masakra

Wybraliśmy się do tego pokoju z dziećmi (8 i 14) i dla nich był to pierwszy prawdziwy Escape Room. Wybraliśmy ten ze względu na skojarzenia z Minecraft i pikselami (pamiętam, że jakiś czas temu pokój ten był pokojem zbudowanym z Microsoft, przez to mocno technologicznym i przywodzącym skojarzenia właśnie z Minecraft, to niestety chyba już przeszłość, bo został tylko Xbox w poczekalni).

Pokój jest bardzo kolorowy i są w nim zmieniające się powoli światła, które czasem lekko utrudniają rozpoznawanie kolorów (co odbieram jako pozytywne utrudnienie) :) A są one w wielu zagadkach bardzo istotne.

Dzieci bawiły się bardzo dobrze i dzielnie pomagały rozwikłać zagadki (są dwie wersje dziecięca i dorosła - nam pani z obsługi zasugerowała jednak dorosłą). Myślę, że to był bardzo dobry pokój jak na ich pierwszą wyprawę - są już chętni na kolejne :)

Pewnym minusem (choć na niego pani zwróciła uwagę przed wejściem) są nie zawsze wyraźnie widoczne efekty rozwiązania niektórych zagadek - czyli coś jednak zadziałało i np. się otworzyło, ale jednak można to przegapić i nie zauważyć. I mam też wrażenie (ale już nie dopytałem po), że to jednak obsługa uruchamiała pewne mechanizmy (zwłaszcza w jednej zagadce).

Podsumując - bardzo miły i przyjemny pokój, zwłaszcza dla dzieciaków!

[Mini spoiler]
Jedna "zagadka" była ciekawym zaskoczeniem, choć nie była faktycznie zagadką, ale nasza córka była mega zadowolona widząc to coś :D

Nietypowy pokój jak na kilka escape roomów w których byłem. To co pierwsze rzuca się w oczy - to minimalizm samego pokoju. Później w trakcie okazuje się, że nie ma żadnych kłódek i szyfrów. Sporo ciekawych i niekonwencjonalnych pomysłów.

Minusem jest to, że pokój jest mocno wyeksploatowany i pewnie przydałoby mu się odświeżenie - część zagadek/mechanizmów ma widoczne kable i połączenia, więc podpowiada co gdzie może być (chyba poprzedni uczestnicy mocno się siłowali z niektórymi mechanizmami).

Na koniec lekko nam zabawę popsuło rozwiązanie ostatniej zagadki, bo ją rozwiązaliśmy, a jednak klucz się nie pojawił. Okazało się, że zaciął się mechanizm i klucz powinniśmy dostać jakieś 5-8 min wcześniej, a my nadal szukaliśmy wskazówek co zrobić, żeby go dostać.

Jeszcze drobnym minusem jest jakość dźwięku i połączenia z obsługą (przez malutką kamerkę z wbudowanym głośnikiem). Raz poprosiliśmy o wskazówkę i raz ją dostaliśmy od obsługi. Za każdym razem ledwo słyszeliśmy co do nas mówili.

Ale całościowo - naprawdę bardzo dobre wrażenia i spokojnie mogę polecić ten pokój dla początkujących i dla tych bardziej zaawansowanych.

Bardzo przyjemny, ciekawy i wymagający pokój. Najwięcej przyjemności z niego będą miały umysły ścisłe, ale również inni powinni sobie poradzić i mieć dobrą zabawę. Mimo, że umysł ścisły się przydaje, to są też elementy, gdzie trochę sprawności manualno-fizycznej się przyda :)

Dwa minusy - to, że część zagadek jest mało związana z samą historią czy laboratorium jako takim + pewne mechanizmy nie do końca działały tak jak powinny (na czym trochę czasu straciliśmy).

Ale plusy za sporo ciekawych rozwiązań, których do tej pory nie widziałem. Jest również całkiem sporo przestrzeni, więc większa grupa nie powinna mieć problemu - chociaż my byliśmy w trójkę i to wydaje się optymalna liczba, żeby robić pewne zadania równolegle, ale też, żeby się nie nudzić.

I jedna rzecz jeszcze - dla niektórych plus dla innych minus. To podpowiedzi, które obsługa sama wrzuca jak widzi, że jesteśmy w miejscu dalekim od oczekiwań. Pewnie można to inaczej z obsługą uzgodnić, ale tak domyślnie jest. Poza tym podpowiedzi są podawane wprost, a pewnie można by zrobić (jak widziałem w kilku ER), że podpowiedź nie jest oczywista i jest kolejną mikro-zagadką.

Ale wrażenia bardzo pozytywne i mogę śmiało polecić ten pokój!

Naprawdę ciekawy pokój z odwróconą rolą - tym razem nie uciekamy, ale staramy się dostać do końca pokoju (po słynne 3 miliony PLN).

Sam pokój - dosyć mały (byliśmy w 4 osoby, teoretycznie można iść w 6 osób, ale podejrzewam, że może być ciasno), ale z dużą ilością przeszkód do pokonania i zagadek do rozwiązania. Co ciekawe (na co też zwracały już inne osoby uwagę) - prawie w ogóle nie ma kłódek :)

Dzięki temu ciągle coś się dzieje, ciągle trzeba niestandardowo myśleć, ciągle trzeba szukać wskazówek - naprawdę ciężko się zmieścić w czasie.

My (niestety) skorzystaliśmy ze wskazówek kilka razy. Z drugiej strony same wskazówki też były dodatkowymi zagadkami i nie były podane wprost ani nawet w jasny sposób.

Klimat pokoju robi wrażenie - z laserami czy innym wyposażeniem (również nie-rzeczowym).

Sama obsługa bardzo miła i chętnie opowiadająca o pokoju, poprzednikach. Zdecydowanie miłe wrażenia na wstępnie i później po zakończeniu.

Miłym akcentem są zdjęcia robione na koniec i profesjonalnie obrabiane (my czekamy jeszcze na swoje). W innych ER zdjęcia owszem były, ale ich jakość raczej przeciętna.

Polecam mocno wszystkim amatorom Escape Roomów - chociaż moim zdaniem zagadki są dalekie od amatorskich i ja nawet określiłbym je jako trudne!

Bardzo ciekawy pokój, świetne rekwizyty, dużo zaskoczeń w trakcie.

Jedna rzecz nas bardzo mocno zaskoczyła i wprowadziła w błąd przez pewien zbieg okoliczności.

Potrzebowaliśmy jednej drobnej wskazówki na koniec, i wyszliśmy 5 minut przed czasem.

Polecam!

To mój pierwszy w życiu Escape Room, w którym poszliśmy ze znajomymi na głęboką wodę (bo pokój średnio zaawansowany). I nie żałujemy!

Bardzo klimatyczny pokój, sporo ciekawych rozwiązań (w tym elektroniki i nie tylko). Początek był trudny i zeszło nam jakieś 15 minut, ale później w miarę systematycznie odkrywaliśmy kolejne karty :)

Na koniec potrzebowaliśmy jednej podpowiedzi. Finalnie wyszliśmy 6 minut przed czasem.