Ekspedycja na Marsa

Kierując się opiniami, wybraliśmy się do tego pokoju w dwie osoby i była to dobra decyzja :). Pokój ma bardzo ciekawe zagadki, nad którymi dobrze nam się myślało :). No i obsługa bardzo miła!

weszliśmy w 6 i było nam trochę ciasno, lepiej więc wchodzić mniejsza ekipą - to niewielki pokój, ale generalna ocena jest jak najbardziej pozytywna. Zagadki różnorodne, sporo kombinowania, większość bardzo w klimacie. Może i nie wyróżnia się jakoś wyjątkowo na tle innych naukowych, ale zabawa niezła.

Pokój bardzo fajny, z ciekawymi zagadkami. Obsługa przemiła, bardzo pomocna. Jak się wchodzi do pokoju to w pierwszej chwili brak euforii...dopiero jak zaczęłyśmy rozwiązywać zagadki wszystko się zmieniło. Zagadki mają nie co inny charakter niż w innych ER. Pokój jest bardziej nastawiony na logiczne myślenie. Poziom trudności średni/trudny - są dwie zagadki, które mogą wstrzymać :) I najważniejsze - na LockMe jest błąd...pokój zdecydowanie na 3 osoby, na pewno nie na 6.

Zacznijmy od tego że na lockme oceniane są chyba dwa różne pokoje, albo w pokoju został zmieniony scenariusz (dodane zagadki). Ten pokój, nie jest dedykowany na 30 a na 60 minut i na pewno nie określiłbym go mianem bardzo łatwego.

W pokoju byliśmy w 2 osoby i jak na gabaryt pokoju była to optymalna liczba osób. Pokój jest malutki, ale jest w nim co robić. Zagadki bardzo różnorodne, w większości oparte na elektronice - za to duży plus, jedno rozwiązanie spotkaliśmy po raz pierwszy.

Niestety jedna z zagadek naszym skromnym zdaniem nie daje jednoznacznej odpowiedzi, pomimo podpowiedzi jej nie przeszliśmy, wskazówki w pokoju wskazywały potencjalnie więcej niż jedno prawidłowe rozwiązanie, później chyba trzeba było wybierać na zasadzie chybił-trafił. Po zakończeniu misji poprosiliśmy o wyjaśnienie dlaczego wybrać np. odpowiedź A a nie B, prowadzący nie był nam wstanie tego logicznie wytłumaczyć. Dodatkowo niestety jedna rzecz nie działała prawidłowo :(

Nie zmienia to jednak faktu że pokój bardzo sympatyczny. Mam nadzieję że wspomniane powyżej uda się właścicielom poprawić i przyszłe grupy będą mogły cieszyć się w pełni pokojem, bo miejsce ma bardzo mocne fundamenty by w rankingu znaleźć się bardzo wysoko.

3 osoby. Bez podpowiedzi. 40 minut. Udało się wszystko bez problemu rozwiązać. Czasami trzeba było się chwilę zastanowić, ale ostatecznie z sukcesem wyszliśmy z pokoju po 40 minutach. Polecamy wszystkim. Szybki i przyjemny pokój. Mały, ale jest co w nim robić!

Charakter pokoju zgodne z opisem: poziom trudności średniozaawansowany, zagadki dość dobrze opisane i wytłumaczone. Plus za większość instrukcji również w jęz. angielskim (jeden z uczestników był Włochem nieznającym jęz. polskiego) oraz różnorodność zagadek. Ogólna ocena 8/10, polecam dla osób szukających średniozaawansowanego escape roomu.

Zanim przejdę do właściwego opisu zauważę, że jestem lekko skonfundowany tym, czy ten pokój jest na 60, czy na 30 minut. My wchodziliśmy mając czas na przejście 60 minut i tak też jest napisane na lockme, że trwa on 60 minut, aczkolwiek większość opinii stwierdza, że to ER na 30 minut i rzeczywiście w cenniku firmy widziałem też opcję jego wykupienia na 30 minut. Nie jestem pewien, czy chodzi o to, że opcja 30 minut jest dla hardkorów lub wynika to z tego, że firma uważa, że pokój jest na tyle łatwy/krótki, że wyjście stąd w 30 minut jest całkiem realne, czy może jednak pokój ten istnieje w dwóch wersjach i być może w tej na 30 minut pewne zagadki są łatwiejsze lub nieobecne. My wyszliśmy w 48 minut z pewnymi drobnymi podpowiedziami i szczerze mówiąc nie odniosłem wrażenia jakoby pokój był jakoś istotnie krótszy czy łatwiejszy od standardowych pokoi na 60 minut, do których uczęszczam i dalsza część tej opinii zakłada, że przewidywany czas gry to standardowe 60 minut.

Skoro już tak się rozwiodłem na temat długości i poziomu trudności, to podsumuję, że moim zdaniem wynosi on średni-. Nie jest aż tak łatwo jak spodziewałem się patrząc na dotychczasowe oceny (4xłatwy + 1xśredni), ale też nie jest jakoś trudno. Zagadki są całkiem logiczne. Pokój jest w sporej części liniowy, ale nie tak w 100%, da się momentami zrównoleglić pracę. Ale w więcej niż 3 osoby może być rzeczywiście tłoczno i pewnie sugerowałbym odwiedzać ten pokój właśnie w co najwyżej trzyosobowych grupach.

Co do obsługi, to była miła i w porządku, choć przed grą ustaliliśmy, że przed sugerowaną podpowiedzią od GM chcemy pytanie, czy chcemy tę podpowiedź i o ile dwukrotnie się nas spytano, to jednak kilka razy dostaliśmy ją tak po prostu.

Zagadki są całkiem ciekawe, jest kilka interesujących kosmicznych pomysłów. Mi największą frajdę sprawił element adresowany do dużych chłopców, którym ewidentnie jestem :D.

Gra toczy się w pokoju stylizowanym na statek kosmiczny i klimat rzeczywiście jest oddany. Mamy spory kokpit z dużą liczbą przycisków, przełączników itd. ;).

Podsumowując, pokój mi się całkiem spodobał i oceniam go na 9+, polecam :).

Nasz pierwszy pokój na 30minut okazał się pierwszym, który nie kłamał. Mieliśmy już kilka wizyt w innych pokojach gdzie płacąc za 1h wychodziliśmy poniżej 30min. Mamy nawet jeden taki rekord nie pobity od pół roku. W Marsie na szczęście płacimy za 30minut i przyznaję, że wykorzystaliśmy je prawie wszystkie. Klimat nieco kuleje (łamigłówki i wyposażenie odstają od wprowadzenia), ale Marsa czuć. Bardzo podobało mi się, że zagadki są proste i logiczne - w wersji łatwej prowadzą za rączkę, w wersji trudnej połowa jest jasna a połowę trzeba wykminić, więc pokój zdecydowanie jest uniwersalny zwłaszcza pamiętając o lokalizacji i potencjalnych klientach. Obsługa na miejscu na duży plus choć mieliśmy problem z osobą od kontaktu mejlowego, ale może to kwestia ferii zimowych. Marsa mogą odwiedzić zarówno początkujący jako pierwszy pokój, jak i doświadczeni na rozgrzewkę przed Powstaniem. Polecam!!!

Ekspedycja na Marsa chodziła mi po głowie już od jakiegoś czasu, gdy więc nadarzyła się okazja, wybraliśmy się z mężem do Blue City, żeby uciec z najkrótszego w Warszawie pokoju. Sama lokalizacja - w centrum handlowym - ma sporo zalet. Można wpaść tam pomiędzy zakupami, przy okazji, albo wybierając się specjalnie do Escape Roomu zrobić po drodze zakupy. Na miejscu dobre wrażenie robi rozgadana obsługa oraz szafki depozytowe, można wejść do pokoju bez zbędnego balastu.
Pokój jest bardzo klimatyczny, wystrój jak najbardziej pasuje do klimatu wnętrza kapsuły ratunkowej, są tam futurystyczne gadżety, ciekawe rozwiązania techniczne. Pokój wizualnie dopieszczony jest w każdym calu. Po prostu cieszy oko. System podpowiedzi super wpasowany w klimat pokoju, nie zaburza ani troszkę zabawy, sprawia wręcz, że jeszcze bardziej wczuwamy się w grę. A podpowiedzi były przydatne, oj były...
Sama rozgrywka jest liniowa, co oznacza, że bez przejścia jednej zagadki nie rozwiążemy kolejnej. Teoretycznie. W praktyce okazało się, że jeden z mechanizmów zadziałał źle, a element, który miał nam wypaść, nie wypadł. Bez tego nie powinniśmy przejść dalej. Dlatego dziwne okazało się, że jeden z kluczyków pasuje do dwóch miejsc, a my ruszyliśmy do przodu, mimo, iż nie powinniśmy. Co dziwniejsze, obsługa nie zareagowała ani na niedziałającą zagadkę (normalnie nie pozwoliłoby to ukończyć pokoju, więc powinni natychmiast zlikwidować usterkę), a także na fakt, że jednak innym kluczem udało się nam otworzyć nie ten zamek. Duży minus. Mimo to udało się nam rozwiązać resztę zagadek, ale poczucie, że coś tu nie gra, wybiło nas z rytmu i sprawiło, że sami do końca nie rozumieliśmy, jak toczy się gra. Na koniec obsługa wyjaśniła z nami tajemnicę nieuzyskanego elementu, a także pokiwała głowami nad tym, jak udało się nam to ominąć, twierdząc, że nie powinno mieć to miejsca, ale przeprosin nie było. Choć przyznać muszę, że byli oni tak sympatyczni, że nawet po takich przebojach i udanym jednak wyjściu z pokoju, Escape Room opuściliśmy z pozytywnymi wrażeniami.
Sam pokój nie jest trudny, zagadki (gdy działają) prowadzą za rączkę. Są zagadki logiczne, troszkę liczenia, fajne zadanie zręcznościowe. Spore urozmaicenie. W pokoju byliśmy w dwie osoby, co uważam za optymalną ilość, więcej na tak małej przestrzeni to byłby już tłok. Są też dostępne dwa poziomy trudności. Wybraliśmy łatwy, bo dla nas był to dopiero czwarty odwiedzony pokój. Nie zawiedliśmy się. Z czystym sumieniem możemy polecić ekspedycję na Marsa każdemu, kto lubi takie klimaty i chce przez chwilę pobuszować po kosmicznej szalupie. Po dopracowaniu szczegółów ten pokój na pewno będzie jednym z ciekawszych na warszawskim rynku.

Najszybszy ESCAPE ROOM w jakim byłem, po pierwsze trwa 30 minut a po drugie był mega prosty.

Prosty, ale fajny.

Wpadłem do tego pokoju będąc na zakupach w BLUE CITY. Trzeba było się odmóżdżyć po setce sklepów zaliczonych w centrum handlowym.

30 minutowa rozrywka, bardzo składna i dająca mnóstwo radości.

Zagadki liniowe, ale spójne, dające satysfakcję po ukończeniu każdej z nich.

Mamy elementy zręcznościowe, logiczne i matematyczne.
30 minutowa pigułka doznań idealnie wkomponowywana w tematykę.

Obsługa fajna i rozmowna.

Polecam na szybki wyskok w kosmos między sklepami.