Agent FBI

Pokój odwiedzony przez cztery osoby o średnim i słabym doświadczeniu.

Wystrój: z mojej (leżącej) perspektywy wyglądało to dość zwyczajnie. Ot, skrzynia z pomazanymi ściankami + parę rekwizytów w środku. Wystarczająco miejsca by się obrócić, w środku zielone światełko dla uspokojenia, które z niewiadomych przyczyn na kilka minut zgasło. Wnętrze pokoju, po bardzo krótkim oglądzie, bez wielkiego szału. W środku znajdowały się rekwizyty "z innego pokoju" oraz elementy, na które "mieliśmy nie zwracać uwagi". Średnia dbałość o detale, pomieszczenie trochę jakby przypadkowe.

Zagadki: głównie matematyczne, mniej na logiczne myślenie i spostrzegawczość, brak pamięciowych, zręcznościowych, językowych.
Często do rozwiązania należało użyć nieoczywistych metod. Duża ilość podpowiedzi umieszczonych w pokoju i skrzyni z czego część może okazać się nieoczywista. Znalazło się też trochę zmyłek.

Mechanizmy: naciskowy, magnetyczny, elektroniczny.

Obsługa: Miejsce na rzeczy osobiste, za które "Pan ręczy swoją głową" (kurtki, torby, plecaki) to wieszak stojący przy wejściu do pokoju + wieszaki na ścianie. Na wstępie został nam objaśniony scenariusz, po czym kolejno zostaliśmy wprowadzeni do pokoju - najpierw pogrzebany a po chwili reszta. Jasno objaśniono gdzie znajduje się przycisk do otwarcia wieka i jak to zrobić, poproszono o przetestowanie mechanizmu - wszystko poszło sprawnie. Następnie wprowadzono resztę grupy i objaśniono na co mają zwracać uwagę, a co mogą pominąć. W trakcie gry otrzymywaliśmy podpowiedzi. Po upłynięciu czasu wyjaśniono nam krok po kroku co należało zrobić. Po opuszczeniu pomieszczenia otrzymaliśmy informacje zachęcające do odwiedzenia innych pokoi.

Pokój mega trudny, przynajmniej dla mojej grupy, wydaje mi się, że jest tylko dla doświadczonych graczy. Nie mniej zabawa była super i na pewno podejdziemy do tego wyzwania jeszcze raz.

W pokoju nie bawiłem się za dobrze - ale to nie kwestia złej konstrukcji zagadek czy wystroju. Pokój po prostu przerósł nasze możliwości intelektualne. Może gdyby nie wieczór, spóźnienie i... [spojler] dalibyśmy radę :D Wrócimy i wygramy!

Alternatywna wersja Pogrzebanych. Na stronie nie ma o tym informacji. Nie tego się spodziewaliśmy. Stateczna rozrywka.
Komunikacja+matematyka.
Trzeba być skoncentrowanym cały czas. Nas rozproszyło zaginięcie "przedmiotu". A nie sprawdzenie kodu do wyjścia. Jedna przekręcona liczba i nic z tego. Szkoda, szkoda. Bo byliśmy o krok.
Wolę jednak escape gdzie chodzi się szuka, bardziej aktywne.
Pierwsze nasze nie wyjście. Smuteczek ;)

Rozgrywka odbywa się w pokoju "Pogrzebani", z tą tylko różnicą, że jedna osoba jest zamknięta a druga (lub reszta) stoi nad otwartą trumną "drugiego pogrzebanego". Pod kątem innych aspektów rozgrywka nie różni się od "pogrzebanych".

Sam escape room może nie jest jakoś wymagający fizycznie / zręcznościowo, mało się dzieje pod względem ruchu, zdecydowane dużo więcej analizowania. Podstawą jest komunikacja między graczami.

zdecydowanie polecam tylko zaawansowanym graczom. Dużo kodów (zasadniczo tylko kody). Pierwszy pokój z którego nie udało nam się wyjść. Tylko wyłącznie z winy jednej złej cyfry i zgubionego "czegoś", chociaż już nam nie było to de facto nie potrzebny (skupiliśmy się na tym).

Mega mi się podobało! Kolejny pokój zaliczony i kolejna satysfakcja. Z chłopakiem na pewno tam jeszcze wrócimy :)

Wybrałem się na tą grę razem żoną, chciałem zagrać w grę pogrzebani. (taka niespodzianka) :) Żona przerażona jednak wizją zbyt wczesnego pochowania miała pewne (dodam nieuzasadnione) obawy. Zostaliśmy jednak poinformowani, że jest wariant alternatywny gry, gdzie jeden z graczy jest pogrzebany a drugi stara się go uratować. Niestety kochana żona nie uratowała mnie przed czasem, jednak z racji że gra jest na etapie testowym otrzymaliśmy 10min gratis ;) Niezapomniane, oryginalne emocje :D Genialny element projektora w grze. POLECAM !!