Spisek Kardynała

Był to nasz pierwszy room po dłuższej przerwie, obawiałyśmy się więc trochę jego trudności. Jednak nie było się czego bać! :)
Pokój jest pięknie przygotowany, co pozwala się wczuć w atmosferę gry. Wszystkie rekwizyty były tematycznie dopasowane do fabuły.

Zagadki przygotowane tak aby nie używać kłódek czy zamków, co pozwala na bardziej innowacyjną grę :)

Co do trudności, jeśli umiecie współpracować w grupie to nie ma się czego obawiać. Skończyłyśmy na 17 minut przed czasem, co zazwyczaj nam się nie zdarza 😆

Byliśmy na olimpie teraz przyszła pora na kardynała, zacznijmy od wystroju który był całkiem ciekawy i naprawdę pasujący do tematyki pokoju, zagadki przyzwoite, nie były liniowe co dodaje jakiś plusik do trudności, ale raczej też nie były jakoś mocno trudne - trudność dodaliśmy sobie my sami, bo kiedy wchodzi 5 doświadczonych graczy to czasem każdy wie lepiej i wtedy ta współpraca jest ciężka ;-) Bardzo sympatyczna obsługa z którą można rozwinąć temat ER :-) Pokój moim zdaniem lepszy od Interactive, a ciut gorszy niż Olimp, które są w tej samej lokalizacji - jednak oczywiście to moje osobiste odczucia, jednakże polecam mniej doświadczonym graczom - będziecie mieli całkiem ciekawą rozgrywkę, a doświadczonym osobom polecam ten pokój na rozgrzewkę ;-)

Pokój polecalibyśmy grupom bardziej zaawansowanym, ponieważ zagadki jak dla nas były
dosyć trudne. Na pewno klimat na plus można było poczuć się jak w klasztorze. Obsługa tez
super

Bardzo poprawny pokój i zagadki, bez jakichś fajnych efektów ale z ciekawym motywem. Ogólnie naprawdę dobrze.

Pokój bardzo ciekawy i bogaty fabularnie, widać w nim dużą dbałość o szczegóły. Zagadki pasowały tematycznie do pokoju i wymagały od nas sprawnego łączenia faktów- niektóre z nich były mniej lub bardziej wymagające. W pokoju nie było miejsca na niedomówienia, od razu było wiadomo, że kardynał nie sprowadza nas na manowce. Mimo iż pokój nie należy do najłatwiejszych, zagadki wykonywało się z dużym entuzjazmem.

Pierwsze, co napiszę, to że moim zdaniem pokój zasługuje na dużo wyższe miejsce w warszawskim, jak i polskim rankingu :) Jest to przykład wyśmienitego ER, który nie zapomniał jak ważne w całej zabawie są zagadki, zaskakuje efektami specjalnymi i ogólną pomysłowością. Zagadki są na bardzo wysokim poziomie, związane z całością rozgrywki. Klimat też nie zawodzi, możemy poczuć się jakbyśmy odbywali wizytę do klasztoru 😊 Bardzo sympatyczny Pan MG, miło nam się rozmawiało. Pokój jest całkowicie automatyczny, nie zawiera kłódek, ale w tym przypadku (mimo, że lubimy kłódki) w ogóle nam to nie przeszkadzało. Polecamy serdecznie, szczególnie grupom zaawansowanym, ponieważ pokój jest raczej z gatunku trudniejszych. Nam poszło w nim sprawnie, dlatego w mojej ocenie poziom trudności był średni, ale radziłabym się tym bardzo nie sugerować :)

Pokój pod względem zagadek super, ale po zobaczeniu tylu wyśmienitych ER w Polsce wystrój tego nie zrobi już dużego wrażenia, jest po prostu ok i oczywiście polecam wizytę! Jeden z motywów bardzo oryginalny, za to duży plus.

Część 1: Wrażenia
Fabularnie nas wciągnęło, klimat towarzyszy uczestnikom przez cały czas. Jest estetycznie i bogato. Pełno jest tu rekwizytów, a wystrój i sposób prowadzenia zagadek zgodny jest z tematyką pokoju. Godzina mija bardzo szybko i nie ma miejsca na "zwiedzanie". Po rozwiązaniu całego pokoju ma się poczucie, że to było wyzwanie, a nie spacerek.

Część 2: Technika
Pokój w większości linearny. Kardynał wolał ukrywać swoje sekrety za sprytnymi mechanizmami, niż kolejnym kluczem lub kodem - ogromny plus. Fakt, że nie poszukuje się kolejnego kodu/klucza/kłódki ma bardzo duże znaczenie dla klimatu tego pokoju, ale też dla poziomu trudności.

Bardzo dobry pokój, wystrój dopracowany, elementy wystroju zadbane - aż miło się grało. W tle leciała klimatyczna muzyka. Jeśli chodzi o zagadki - trudne i w większości wymagające pracy zespołowej, a jednocześnie bardzo przyjemne jeśli chodzi o grywalność. W zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Pokój zdecydowanie nie dla osób początkujących - raczej dla tych, którzy już wiedzą co i jak w ER.
Obsługa jak zawsze sympatyczna, po grze poświęciła nam chwilę na rozmowę.
Polecam jak najbardziej odwiedzić ten pokój.

Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego! :)

Alexandre Dumas wykreował w 1844 roku powieść, która rozbudza wyobraźnię czytelników od dziesięcioleci. Jasnym więc było, że tylko kwestią czasu jest, iż moja stopa się ostanie w pokoju o takiej tematyce. I było piekielnie dobrze, zarówno pod względem scenografii, jak i poziomu zaawansowania. ja wiem, że tych paręnaście pokoi to jeszcze żadne doświadczenie, ale ten pokój NAS doświadczył, ustanawiając pierwsze miejsce jeżeli chodzi o kryterium trudność.

Muszkieterzy króla udali się na misję poza granicę Francji, więc zwracają się do Was, aby odnaleźć pewne fanty, które ma skrywać w swoich komnatach pewien niemoralny niby-duchowny. Jeszcze tylko mała nastrojowa wstawka filmowa i zabawa się zaczyna. Od natłoku bodźców. Pokój jest fenomenalny pod względem wypełnienia i zagospodarowania. Przede wszystkim to ER idealny dla szperaczy, co to lubią zajrzeć w każdy możliwy kąt. Dosłownie, to będzie raj, a zaglądać trzeba nawet w najmniej oczywiste miejsca, żeby czegoś nie pominąć.

Z drugiej zaś strony pokój trolluje graczy serwując masę fantów, które nie są potrzebne do niczego, poza zmyłką. Cudowne. O dziwo poziom samych zagadek nie jest jakoś pieruńsko wyśrubowany. Szkopuł tkwił raczej w fakcie, że była nas tu dwójka, a to jest odczuwalnie za mała liczba osób do gry. Co prawda udało nam się w końcu odnaleźć skarb złowrogiego kardynała Richelieu, ale nie obyło się bez stresu, błędów i podpowiedzi.

Na naszej drodze do szczęścia nie stała tak de facto żadna kłódka (poza jednym przypadkiem, ale nie uznaję tego za kłódkę sensu stricte), zaś cały pokój był pełen rozwiązań elektronicznych. Kilka rzeczy trzeba było używać parokrotnie i to na tym aspekcie w pewnym momencie padliśmy, ale to wina naszej słabszej komunikacji/pamięci. Na wyrazy uznania zasługuje też mistrzyni gry, Gosia, która w tym miejscu (nasz drugi ER tego dnia) miała nieco więcej pracy niż w pierwszym przypadku.

Pokój mi się bardzo podobał, choć pewne zużycie materiału, chociażby mebli, jest już widoczne i pewnie za jakiś czas będzie tu potrzebne odświeżenie. Kwestią gustów są też ewentualne podpowiedzi na monitorze, zwłaszcza gdy zabawa "posuwa" się znacznie dalej, na tyle że nie widać komunikatów. Niemniej jeżeli lubicie znaną franczyzę i pragniecie postawić przed sobą wyzwanie, tak ten pokój jest wręcz idealny. Także pod względem lokalizacji, bo znajduje się centralnie obok metra Świętokrzyska.

PS. Strefa spoilerów.

Niby szachownica i "piony" będą mi się po nocach śnić. Zwłaszcza, że problem pojawił się na etapie konfesjonału i tak pomieszaliśmy te figury, że już nie było możliwości powrotu do wcześniejszego ułożenia i potrzeba było wyłożenia na ekranie właściwego ułożenia jak krowie na rowie. Ból.