Operation: Gifts' drop

Escape Room mimo jego sezonowości ma w sobie coś magicznego i każda kolejna rozwiązana zagadka w nim powoduje uśmiech na twarzy. Wystrój jest ok, nie ma jakiś fajerwerków, nie ma efektu wow, ale jest miło i przyjemnie, a co najważniejsze świątecznie. Zagadek jest sporo, ale są łatwe i logiczne. Głównie kłódki i trochę elektroniki. Nam jedna sprawiła trochę kłopotu, gdyż wybiegała poza standardy w pokojach zagadek, ale była ciekawa i na swój sposób inna. Obsługa miła i pomocna. Bardzo przyzwoita propozycja w Krakowie.

" Ale... święta się skończyły.
- Och, nie, święta nigdy się nie kończą, jeśli nie chcesz. - Pochyliła się nad ladą i wsparła podbródek na dłoni. - Święta to stan umysłu."

Znaleźliśmy się w pokoju w dwie osoby, od razu wyczuliśmy zapach świat ... w oczy rzuciły się świąteczne dekoracje ... super mikołajowo i magicznie.
Zagadki były logiczne i proste, raz wzięliśmy podpowiedź a raz nie zadziałał mechanizm - ale wybaczamy. :) Myślę, że w 4 osoby byłoby tłoczno w pokoju ... my w dwójkę świetnie się bawiliśmy.
Escape bardziej dla początkujących osób, niestety nie ma 'zaskakujacych' rzeczy ale można przyjemnie spędzić czas.

Od samego wejścia można poczuć magię świąt- nie tylko zapach, ale i wystrój pokoju idealnie wprawia w klimat i pozwala całkowicie przenieść się w świąteczny wymiar. Jako pomocnicy Rudolfa z bratankiem udało nam się podołać zadaniu, więc zarówno my jak i cały świat byliśmy zadowoleni :D
Fajnie było przenieść się w inny wymiar na misję, jednocześnie czując ciepło świąt. Polecam na rodzinne (ale nie tylko) wyjścia, jeżeli chcecie się odpowiednio nastroić i miło spędzić czas :D

Prezentowy Zrzut to pokój, dla którego głównie jechaliśmy teraz do Krakowa. Niestety troszkę nas zawiódł. Część ekipy, która była w Starciu Mistrzów (poprzednio ten pokój tam był) zauważyła, że oprócz dodania świątecznych dekoracji, pokoje te bardzo mało się różnią :(
Same zagadki są proste i przyjemne, z nutką świąt. Dwie nas zawiesiły na troszkę, ale w pozytywnym sensie.
No ale doszło do pewnego incydnetu, który skopał nam grę po całości, niestety. Wiemy, że obsługa miała duży ruch, jednak poczuliśmy się potraktowani źle.
Nie wiem czy uda się to opisać bez spoilerów, więc część zakryję. W pewnym momencie gra wymaga ingerencji Mistrza gry. Nie powiem w jaki konkretnie sposób. Przekazaliśmy niezbędne informacje i mieliśmy zaczekać. Jednak z tego czekania nic się nie stało, po kilku minutach ponowiliśmy prośbę, odebrał inny MG i cała rozmowa była przeprowadzana na nowo. Nie ukrywam, że złościło nas to porządnie, bo oprócz straconych dobrych 5 minut gry poczuliśmy się nieobserwowani.
Klimat świąteczny dało się wyczuć w pokoju, co prawda nie tak, jak sobie to wyobrażałem, ale dało.

Pokój ogólnie fajny ale kilka czynników niestety zaniża ocene.
Po wejściu do pokoju od razu rzuca się w oczy brak całkowitego odcięcia od świata bo widać ulicę zza szyby, również dźwięki czyli rozmowy obsługi z innymi klientami czy podawanie innym ekipom wskazówek są bardzo słyszalne, I w tym miejscu jeżeli chodzi o obsługę trzeba się zatrzymać. Potrzebowaliśmy wskazówki i usłyszeliśmy że musimy poczekać 2 minuty bo akurat obsługa była zajęta wprowadzaniem kolejnej ekipy do innego pokoju co słyszeliśmy zza drzwi. Ostatecznie poradziliśmy sobie sami ale było to naprawdę słabe.
Ale skupmy się na samym pokoju. Początek gry moim zdaniem to trochę nieporozumienie. Klimat świąteczny jest przepleciony sam nie wiem w sumie z czym. Totalny chaos, dużo elementów totalnie niewykorzystanych w grze i niemających nic wspólnego ze świętami więc trzeba było mocno się zastanawiać na co zwracać uwagę i przez moment wszyscy stoją w miejscu i nie wiedzą co dalej, przez to straciliśmy sporo czasu. Po rozwiązywaniu kolejnych zagadek chaos się zmniejsza i można się skupić na tym co najważniejsze i 4 osoby mają nagle pełne ręce roboty. I w tym momencie jedna rzecz nie do końca działa tak jak powinna i znowu jest strata czasu.
Pokój polecam odwiedzić ale na efekt WOW raczej nie ma co liczyć.

Kolejny świetny pokój z Gamescape.
I spore zaskoczenie (na plus!), bo spodziewałyśmy się, że ot tak sobie na luzie rozwiążemy wszystko i wyjdziemy przed czasem, a tymczasem musiałyśmy angażować pełen zestaw szarych komórek i to na pełnych obrotach, żeby się ze wszystkim wyrobić.
Zagadek było naprawdę sporo, bardzo różnorodnych, z pomysłem, nieliniowych (co lubię) i angażujących wszystkich członków zespołu. Ale równocześnie bardzo logicznych, tzn. bez naszego zastanawiania się "co też autor w ogóle miał na myśli" (a wierzcie mi, to się czasem zdarza).
No i wszystkie elementy (zagadki, scenografia, oprawa muzyczna) były bardzo w klimacie Świąt Bożego Narodzenia, czyli idealnie na tę porę roku :).
Bawiłyśmy się świetnie i możemy z czystym sumieniem polecić!

Pokój sam w sobie był bardzo na czasie, gdyż odwiedziliśmy go dzień przed mikołajem :) Był to nasz powrót, bo bardzo długiej przerwie i pokój był w sam raz - nie za trudny nie za łatwy. Jeśli chodzi o klimat, to jest trochę świątecznie, trochę dziwacznie, szczególnie na początku z R2D2, na którego straciliśmy trochę czasu, bo wydawało się, że za pomocą pilota będzie można nim sterować ;)
Trochę zagadek przewidywalnych, sporo niestandardowych - nie wiało nudą :) Drobnym niesmakiem było to iż jedna zagadka pozostała rozwiązana po poprzednich graczach i straciliśmy tylko czas próbując wymyślić o co chodzi.
Ogólnie pokój jest spójny, ciekawy, wart odwiedzenia, aczkolwiek do pamiętnego klimatu bezludnej wyspy, gdzie startowało się w kotle (też od tej ekipy) czegoś mu brakowało ;)

Według mnie, to najlepszy pokój Gamescape'u. Także spieszcie się, bo jest czasowy, a warto :)

Masa zagadek - w trzy osoby uwijaliśmy się jak w ukropie i ledwo się udało. Kilka nowych patentów, których wcześniej nie widziałem. Jest elektronika, są kłódki, a więc każdy znajdzie coś dla siebie. To było totalnie dobrze spędzone 60 minut :)

Podoba mi sie pomysl pokoju sezonowego, i pomimo iz jest on tymczasowy to jest to pelnowymiarowa i bogata oferta. Ciekawa dekoracja, bardziej lub mniej zwiazana z tematem, ale spojna, barwna i solidna.
Zagadki w wiekszosci typowe, aczkolwiek jest kilka bardzo fajnych pomyslow i dajacych satysfakcje zadan. Fakt, ze pomagamy Sw Mikolajowi na pewno dodaje uroku.

Niestety duzy minus za problemy techniczne. 2-krotnie obsluga musiala sie pojawiac i naprawiac (nieskutecznie) jeden z elementow. Drugi element co prawda dzialal, ale 'zglaszal' blad. Przy jednej z tych wizyt padla tez niezamawiana podpowiedz. To zdecydowanie psuje klimat. A choc swiateczne dekoracje pomagaja, to fabula szybko i glowne zadanie szybko gdzies zanika, pozostaje glownie rozwiazywanie klodek.

Gamescape: O ile obsluga jest bardzo mila i pomocna, to niestety w obecnej konfiguracji maja po prostu za duzo pokojow na glowie, przez co nie mozna oczekiwac sledzenia progresu, a wrecz mozna ja zadzowic, ze 'juz sie skonczylo' :) Na pewno warto wybrac mniej popularny termin.

Najbardziej znane wyrazy bliskoznaczne słowa świetny to: perfekcyjny, prześwietny, pierwszej wody, znakomity, pierwszej klasy, przepiękny, idealny, bezkonkurencyjny, wyśmienity, wzorowy, przedni, kapitalny, genialny, doskonały...

Taki jest ten pokój; na pewno na ten moment w Krakowie jest to obowiązkowa pozycja, tym bardziej dla entuzjastów Świąt i zimy.


SP