You've decided to go for a walk and when you were passing near the abandoned building the scream and shouting for help came from the inside. You've decicded...
[more]
3-7 people
60' minutes
Thriller
intermediate
353 reviews
Poland: 187th place
Bydgoszcz: 13th place
8
.5
8.5/10
Customer service:
10/10
Interior:
9.3/10
Difficulty according to players:
Hard
Number of reviews:
353
To mój setny pokój, podobnie kolegi Radziszcze. Z pewnością nie zapomnimy go nigdy.
NIGDY.
Nic nie przygotowywało nas na to, co tu przeżyjemy. A już zwłaszcza że będziemy przeżywać to przez czas równy całej trylogii Tolkiena w wersji reżyserskiej, z reklamami na Polsacie.
Dobrze, że jeszcze przed wejściem nie zapytaliśmy o rekord w tym pokoju – wtedy nawet marsz wstydu w pasie pokutnym przez centrum Bydgoszczy byłby mniej upokarzający.
Klimat
Jak moglibyśmy nie docenić klimatu, kiedy w jednej z szafeczek znaleźliśmy urocze pucharki z napisem “Obłęd – 100 pokój” wypełnione słodyczami, jako upominki. Ich znalezienie, już na długo po czasie, było niczym cios w twarz mokrą ścierą, bo czuliśmy się jak ostatnie leszcze, które na nie nie zasługują.
Nie jesteśmy zbyt dobrymi ambasadorami ekip ze stoma pokojami na koncie. Wyglądaliśmy jak grupa ludzi tonących w basenie, a nawet nie było wody. Naprawdę, gdyby się przysłuchać, to ściany płakały, jak to widziały.
Zagadki
Pierwszej zagadki, my dwa orły ze stoma pokojami, nie rozwiązaliśmy przez ponad pół godziny, bo myśleliśmy że nie możemy. Było to dla nas kompletnie nielogiczne wobec fabuły.
Wiecie, jak już w którymś z kolei pokoju słyszycie “umrzecie”, “szczeźniecie”, “ten grobowiec będzie waszym grobowcem”, “nikt was nie uratuje”, to odpowiadacie sobie w duchu “tak, tak, a teraz dawajcie te zagadki, bo mamy na pierwszą obiad”.
Cóż, nie zdążyliśmy na obiad, a ratowanie się zjedzeniem czegokolwiek w pobliskim tex-mexie, idealnie wpisało się w pasmo naszych cierpień.
Pierwsza zagadka okazuje się wykonaniem ze zrozumieniem polecenia danego wprost. Także jeśli będziecie mieli dylemat w tym pokoju, czy coś zrobić łopatologicznie i “oszukując system”, bo to nie ma sensu względem fabuły, to po prostu to zróbcie. Tak ma być.
Nie żeby reszta naszej ekipy wzięła tego dnia swoją dawkę Biovitalu, bo ich performens też na owacje nie zasłużył, a bez współpracy się z tego pokoju wyjść nie da. Jednak będąc sprawiedliwym, więcej znajdujemy dla nich zrozumienia, niż powodów, by mieć pretensje. Podpowiedzi przychodziły do zagadek, co do których uczciwości nasi koledzy mieli spore wątpliwości. Wykonanie jednej z nich jest utrudnione logistycznie, zwłaszcza jak się ma krótkie rączki i brak umiejętności bilokacji. Inna ma zbyt duże pole interpretacji, a odpowiedzią jest “domyśl się”.
Tak czy siak moment, który pchnął nas do przodu i był niezbędny do wyjścia z pokoju, wydarzył się po czasie.
Od liczby mylących kodów, wyglądających tak samo kłódek, natłoku zmyłek, można tu oszaleć i co tu dużo mówić – po pierwsze to jest odpowiednie miejsce, żeby oszaleć, a po drugie to jest trudny pokój. Po prostu. My oszaleliśmy.
Plusy
+ Bardzo miłe upominki za zaliczenie setnego pokoju, w które ekipa włożyła pomysł i wysiłek
+ Wystrój i lekka groza samego escape roomu sprawia, że to po prostu dobry thriller adekwatny do swojej kategorii
Minusy
- Tym razem nie chciałabym bardzo szczegółowo rozpisywać minusów, bo po co psuć taki piękny jubileusz. Powiem tylko ogólnikowo, że minusy wynikają głównie z wieku pokoju, a ocena – jak zawsze u mnie – wynika z uczciwej relacji do innych pozycji na rynku
Podsumowanie
Lata temu, gdy miałam na koncie jeden w porywach do dwóch ER-ów, słyszałam o takim “strasznym pokoju w Bydgoszczy”, przy którym inne to jak seans szydełkowania z emerytami. To właśnie ten pokój, choć najbardziej straszna to w nim była nasza nieudolność, a nie jumpscary.
Z racji tego, że o Obłędzie już lata temu słyszałam dobre rzeczy i nadal ma on dobre opinie, to właśnie ten wycyrklowaliśmy na nasz setny, a nie Freakshow (dla nas ostatecznie najlepszy podczas tego wyjazdu). Z perspektywy czasu zrobienie stówki we Freakshow byłoby nieporównywalnie przyjemniejsze, ale z drugiej strony – tak jak już pisałam – Obłędu na pewno nigdy nie zapomnimy. Była to nasza największa eskejpowa porażka i to nawet nie my zostaliśmy zaorani, to nami orano.
Zacznijmy może od tego, że trochę bałyśmy się tego pokoju z uwagi na to, że byłyśmy tylko we trójkę.😱
Martwiło nas to, że nie poradzimy sobie bez naszej zbłąkanej owieczki M4 … no i że będzie strasznie, jak wszędzie piszą…😱 w końcu miałyśmy się zgubić w szpitalu psychiatrycznym... (niby jak dom, ale nie swój przecież).
Jak dobrze, że nasze obawy były BEZPODSTAWNE! 😍
A pokój będziemy wspominać jako jeden z lepszych w naszej karierze.😍
Było ambitnie, mocno, komunikacyjnie i emocjonalnie! 😍
Czyli wszystko, czego potrzeba do dobrego ER 😍
PLUSY ✅
✅ Nietypowa formuła gry! (kiedyś miałyśmy już okazje być w podobnym schemacie, bardzo nam się to podoba!)
✅ Duża przestrzeń! Spokojnie można iść całą rodziną, nawet patchworkową i wszyscy się zmieszczą.
✅ Dobra ilość etapów rozgrywki!
✅ Zagadki wymuszające maksymalną współpracę w drużynie! 😍Bardzo to lubimy!
✅ Jednocześnie środki komunikacji stanowią wyzwanie, nawet dla najbardziej doświadczonych drużyn. W sumie takiego sposobu komunikacji nie spotkaliśmy nigdzie indziej! (Zachęcamy, by pójść i spróbować! WARTO!)
✅ Zagadki logiczne, do przejścia, ale nie za łatwe. Dla nas - wystarczający stopień trudności.
✅ Nietypowe przejścia pomiędzy pomieszczeniami w klimacie fabuły pokoju!
✅ Efekty specjalne - mocne, ale nieprzesadzone! Dodały pikanterii całej grze!
✅ Mistrz gry dobrze nas prowadził (miałyśmy razem w sumie 3 podpowiedzi)
✅ Pomimo tego, że pokój wiekowy wszystkie mechanizmy zadziałały, jak należy!
MINUSY ⛔
Brak typowych minusów w tej rozgrywce!
Podsumowując, OBŁĘDNY OBŁĘD to WARTO😍, a nawet BARDZO WARTO😍 go odwiedzić! Pokój ma swoje lata, ale formuła gry, przejścia, zagadki, i efekty specjalne powodują, że nadal jest on na TOP FALI!😍
Co warto nadmienić, pokój rzeczywiście stanowi wyzwanie dla mniejszych grup, gdyż zagadek jest sporo, wymagają współpracy, a komunikacja jest utrudniona.
Ps. „Pokój stanowi wyzwanie dla grup z ludźmi strachliwymi jak łanie!” – to mówiłam ja M4.
Byliśmy w trójkę i bawiliśmy się świetnie! Pokój „Obłęd” zrobił na nas duże wrażenie – klimat mroczny, trochę jak w horrorze, a zagadki logiczne i dobrze przemyślane. Scenografia i dźwięki budowały napięcie od samego początku. Niektóre momenty były naprawdę zaskakujące. Obsługa bardzo miła i pomocna. Zdecydowanie polecam fanom thrillerów i escape roomów z klimatem!
Wielki plus za zagadki opierające się na komunikacji graczy, fajny pomysł, dodał trochę emocji. Dlatego fajnie iść w 4 osoby:) pokój dobrze wykonany, pierwsze wrażenie - faktycznie tu przerażająco;) jeśli chodzi o same zagadki, niektóre proste, a niektóre dla mnie trudne, tj. nie wiadomo co do czego..czasem miałam takie odczucia, że nie wiem właściwie co się dzieje:D ale moja grupa sobie radziła bardzo dobrze haha to jeden mózg w gorszej kondycji nikomu nie przeszkadzał;-)) ogólnie polecam, ale raczej nie jako pierwszy escape room, tylko wtedy gdy ktoś ma za sobą już kilka;)
Była to nasza pierwsza wizyta w Escape-room, bardzo miła obsługa która wytłumaczyła nam wszystko. Pokój bardzo starannie zrobiony, i dreszczyk emocji nie opuścił nas aż do końca. Polecam serdecznie!
Świetny klimat rodem z horroru! Bawiliśmy się świetnie.
Zagadki dość trudne, wymagające kombinowania i współpracy, ale udało się wyjść przed czasem.
Polecam tym, którzy lubią się bać :)
Ps. Pozdrawiamy mistrzynię gry Emilię
Jak na prawie 10letni pokój trzyma bardzo duży poziom. Dreszczyk emocji dodawał bardzo dużo do dramaturgii pokoju.
NIE DLA OSÓB O SŁABYCH NERWACH.
Dużą zaletą pokoju jest konieczność nieoczywistej współpracy graczy. Jest tam dużo kłódek, ale jak pisałem wcześniej - ten pokój to stary klasyk więc nic dziwnego.
Dobrze zaaranżowana przestrzeń, nieoczywiste przejścia. Dużo dobrego.
Był to nasz 4 pokój w te wakacje i zdecydowanie najlepszy!! Totalnie nie spodziewaliśmy się na co idziemy, klimat idealnie oddawał to w jakiej sytuacji się znajdowaliśmy. Widać, że właściciele są w swoim powołaniu ;)
Już na wstępie podkreślam - wręcz wypada iść dwa razy.
Zagadki bardzo spoko, dużo analogowych rozwiązań (mimo że pokój jest już dosyć stary- wszystko śmiga). Przyjemne z przechodzeniu.
Jeśli chodzi o klimat- pomieszczenia zaprojektowane bardzo przyzwoicie a elementy niezależne od wystroju jeszcze bardziej podkręcają gęsta atmosferę tego miejsca.
Czy było strasznie- jak najbardziej
Czy było fajnie- jeszcze jak!