Identity

Od tego pokoju rozpoczęła się nasza przygoda z firmą Exit19 i chyba dlatego tak chętnie tam wracaliśmy.
Pierwsze i najważniejsze- obsługa.
Nie mogę nie wspomnieć o Mistrzyni Gry- Mai, aż tak pozytywnej postaci w ER nie spotkaliśmy nigdy wcześniej i nigdy później, zapada w pamięć nie tylko przez optymizm, ale i wprowadzenie do gry i samo rozegranie jej oczywiście, a także przez sposób sugestii, a nie podpowiedzi. Trzymajcie dziewczynę, bo jest świetna w tym co robi.
Sam pokój, jak w tytule, miły, łatwy i przyjemny. Ciekawy klimat, zagadki pomysłowe, a mimo to wpasowujące się w fabułę. W pokoju byliśmy w trzy osoby i było to zdecydowane maksimum w naszej opinii, a jednocześnie przy tej ilości graczy wciąż każdy miał co robić, mimo wszystko był to pierwszy pokój, który opuściliśmy z około piętnastominutowym zapasem czasu.
Do polecenia zdecydowanie na początek, doświadczone grupy mogą czuć niedosyt.
P.S. Pamiętajcie, najciemniej pod latarnią ;)

Cóż mogę powiedzieć... jak zwykle rewelacja :-))) świetny początek, ekstra klimat, super wystrój i przemiła obsługa :-)

Po tytule pokoju spodziewałem się czegoś innego, ale zaskoczenie jak najbardziej pozytywne.

Pokój z całą masą ukrytej elektroniki, nie marnuje się czasu na dopasowywaniu kodów do dziesiątki zapięć szyfrowych.

Byliśmy w 3 osoby, przypuszczalnie w dwie pokój byłby trudniejszy

Tym razem mieliśmy przyjemność testować ten pokój przed jego oficjalną premierą, za co bardzo dziękujęmy. Otwarcie dopiero co prawda za dwa dni, ale z ręką na sercu można stwierdzić, że we Wrocławiu czegoś takiego po prostu nie ma. Staranność wykonania, klimat i nowinki techniczne dorównują, a może nawet przewyższają Zdradę w Breslau. Pokój z pewnością znajdzie się w czołówce ogólnopolskich Escape roomów. I jest jeszcze jedna