LasLas

Nie miałem tego pokoju na liście miejsc do odwiedzenia, ale absolutnie nie żałuję, że dałem się w nim zamknąć.
Masa pracy włożona w wystrój i świetnie zagospodarowany każdy fragment przestrzeni - niby pokój, a jednak teatr.
Zagadki zróżnicowane, ciekawe. Fajne jest to, że będąc w wielu pokojach nadal można natrafić na coś świeżego, czego wcześniej się nie znało.
Pokój nastawiony na pełną współpracę grupy. Tak być powinno! Każdy z naszej czwórki miał co robić i nie było momentu, w którym musielibyśmy stać i patrzeć jak jedna osoba rozwiązuje zagadkę.
Uważam, że pokój idealny dla 4 osób. Powyżej tej liczby może się zrobić już trochę ciasno, ale to moja subietkywna opinia.
Jedna kwestia techniczna przystopowała nas na parę minut ale nie wpływa to na końcowy odbiór pokoju.
Pod koniec gry dostaliśmy jedną podpowiedź i była ona taka, jaka powinna być standardem w każdym ER (a niestety nie jest). Mianowicie "damy wam trop, a nie gotową odpowiedź".
Obsługa super. Jeszcze długo po grze nie mogliśmy się nagadać.
Nawet jakby pokój nie zrobił na mnie takiego wrażenia to i tak by poleciała dycha za trzeciego ''mistrza gry''! ;)

Sporym niedopowiedzeniem jest nazywanie SNZ pokojem. To cały kompleks świetnie zaprojektowanej przestrzeni, w której na prawdę poczujecie się jakbyście byli wewnątrz wydarzeń.
Rzadko fabuła tak płynnie przeplata się z zagadkami. Częściej ma ona po prostu w tych zagadkach nie przeszkadzać. Będąc w SNZ miałem wrażenie, że przeżywam przygodę. Zapomniałem o świecie za drzwiami i płynąłem z nurtem.
Na pewno w TOP 3 moich eskejpów.
Słyszałem, że poprzednie pokoje nie były najwyższych lotów ale w takim razie widzimy najlepszy przykład rozwoju w dobrym kierunku.
Gdyby się dało wyczyścić pamięć z ostatniego dnia to chętnie bym to zrobił, żeby tam wrócić i jeszcze raz bawić się tak dobrze.

Off topic: chyba najlepszy pokój na zaręczyny ;)

Zauważyłem, że powoli nadchodzi trend na pokoje, które łączą w sobie elementy zagadek i zręcznościowe.
Mnie subiektywnie to połączenie pasiek BARDZO dlatego pokój trafił w moje gusta. Dużo dobrej zabawy, dobre pomysły na elementy zręcznościowe ale same zagadki bardzo łatwe. Końcowy element spowodował u nas deja vu związane z jednym z poprzednich pokoi w ówczesnym Clue Town.
Nie zmienia to faktu, że poszliśmy się tam dobrze bawić i rzeczywiście bawiliśmy się świetnie. Polecam poczatkujacym. Zaawansowani w drodze wyjątku ew. jako miły i mało wymagający przerywnik w maratonie po pokojach.

Byliśmy w pokoju już ponad rok temu ale pozytywne wrażenia pozostają do teraz.
Mnóstwo zagadek, genialny wystrój i rozplanowanie pokoju. Obsługa jak zawsze ok, wszystko trzyma się kupy. Po prostu kolejny super pokój do jakiego przyzwyczaił nas QC.
Malutki minusik za kilka zagadek łudząco podobnych do tych z wcześniejszych pokoi ale nie wpływa to na ocenę ogólną.

Współczuję ludziom spoza regionu że mają do Questa tak daleko. Taka refleksja

Strych był naszym planem B na ten wieczór. Pierwotnie woleliśmy iść nawet nie wiem gdzie. Nieważne, Strych był świetny.
Wśród wystroju same autentyki. Zero plastikowych niby-sprzętów, które mają imitować oryginały.
Mimo, że kilka pokoi już zwiedziłem, to z niektórymi zagadkami i rozwiązaniami spotkałęm się po raz pierwszy.
Historia wciągająca, nawiązująca do miejsca i regionu.
Szukajek brak -ja je akurat lubię, ale ich brak nie przeszkodził mi w dobrej zabawie.
Nie bójcie się ubrudzić sobie rąk i dajcie się wciągnąć fabule.
Wyszliśmy w nieco ponad pół godziny bez podpowiedzi, więc poziom trudności oceniam na średni CHOCIAŻ uważam, że grupy, dla których będzie to pierwszy pokój ever trochę się nagłówkują.
Dużym plusem jest też cena. 80zł za 60 minut na rynku, który zaczął wyznawać zasadę więcej, drożej, bardziej jest godna wspomnienia.
Robert z obsługi bardzo kontaktowy i rozmowny mimo późnej pory naszej wizyty.
Robercie z obsługi! Życzymy szybkiego ukończenia kolejnego pokoju. Wrócimy.

W świecie przekombinowanych eskejpów i przerostu formy nad treścią Jaś i Małgosia jest po prostu dobrym, klasycznym pokojem z mnóstwem kłódek i kluczyków. Jeśli chodzi o wystrój, to jest to jeden z lepszych creepy pokoi w jakich byłem. Zagadki mało wymagające ale dostarczające rozrywki mimo wszystko. Wyszliśmy w czasie 35 min bez podpowiedzi więc J&M oceniam jako łatwy.
Pokój posiada pewne ograniczenia dla grubasów, ale ja jestem chudzielcem więc dla mnie osobiście spoko.
Pani z obsługi bardzo miła. W smutny poniedziałkowy wieczór zniosła nas wzorowo.

Zawsze chciałem obrabować bank i w końcu mi się udało. Świetny pokój i kapitalne zagadki. Ode mnie osobiście bardzo duży plus za oprawę dźwiękową :)
Szkoda trochę że pod koniec nie było zdjęcia no ale nie przyszliśmy tam na sesję.
Cena też może wydać się wysoka jak na godzinę gry ale bawiliśmy się świetnie więc nie żałujemy.
Polecam !!!

Jeden z niewielu powodów by odwiedzić Chorzów...
Super pokój, super fabuła, super rozgrywka.
Fantastyczny wystrój i dbałość o każdy szczegół. Widać, że właścicielowi się chce... doceniamy i czekamy na więcej.
Zagadki ciekawe, choć niezbyt wymagające. Czasami traciliśmy czas doszukując się w nich drugiego dna, kiedy to rozwiązanie mieliśmy podane na tacy.
Mało szukajek. Niektórzy je lubią, inni nie, nie będę tego oceniał.
Zawsze czepiałem się (i słusznie!), że w pokojach nie ma timerów. Tutaj też nie było... ale zastąpiono to klimatycznym i wkomponowanym w historię sposobem. Brawo!
Obsługa wzorowa, wrócimy z miłą chęcią na nowe pokoje.
Malutki minusik za dostawanie podpowiedzi bez naszej prośby. Jesteśmy ambitną grupą, chcemy wszystko sami (zwłaszcza, że z czasem byliśmy do przodu) ;)
POLECAM KAŻDEMU!

Kolejny świetny pokój w Queście. Wstawianie samych maksymalnych ocen zrobiło się już nudne.
Klimat oddany doskonale, zagadki tematyczne i każdy miał ręce pełne roboty. Zwłaszcza wykonanie ostatniej czynności sprawiło sporo frajdy.
Myślę jednak, że te kilka klasycznych kłódek dałoby się zastąpić czymś innym. Wiem, że stać Was na nieszablonowość.
Ocena ogólna 9/10 przez mały problem techniczny wewnątrz reaktora, który wymagał użycia siły i pomocy z zewnątrz.
Polecam wszystkim, choć grupy początkujące mogą mieć kłopoty z wyjściem o czasie.

Po świetnej Ucieczce Marshalla mieliśmy bardzo zaostrzony apetyt na Gabinet Browna i...
Pokój jest dobry, ale nie bardzo dobry. Wystrój do bólu klasyczny i bez efektu "łał".
Jedna z zagadek ŚWIETNA! reszta przyzwoitych. Wyszliśmy w dobrym czasie, czując jednak mały niedosyt. Oczekiwaliśmy, że po Mashallu poprzeczka zostanie podniesiona jeszcze wyżej, jednak ta została obniżona.
Pani z obsługi miła, momentami aż nadgorliwie miła.
Ale spokojnie... chętnie wrócimy do Clue Town na kolejne pokoje.